Kim jest twoj ulubiony Swiety?
Autor |
Wiadomość |
spb
Dołączył(a): Śr lip 06, 2005 13:48 Posty: 3
|
No cóż, jest ich paru. Myślę sobie, że na różnych etapach naszego życia, pojawiają się różne postaci, ale dla mnie najważniejsze to:
św. Jan Bosko - tak kochać ludzi, szczególnie tych niekochanych
św. Klara - tak być ubogim, a jednocześnie odważnym
(jeszcze nie święty) br. Karol de Foucauld - tak oddać się Chrystusowi
|
Śr lip 06, 2005 15:58 |
|
|
|
 |
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
Dla mnie są to dwie wspaniałe siostrzyczki : Faustynka i Terseska.
Chętnie poznam wszystkich którzy wybrali tak jak ja.
Chciałbym podyskutować jak współcześnie ( nie żyjąc w klasztorze)
można je naśladować. A może była już dyskusja na ten temat ? 
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
N lip 10, 2005 19:35 |
|
 |
light
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 22:36 Posty: 167
|
Jezeli chcesz mozemy zaczac nowy temat albo kontynuowac
:arrow: Here
 Od Ciebie zalezy.
light
|
Śr lip 13, 2005 1:54 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
plomyk napisał(a): semper_malus napisał(a): Jedynym świętym którego ja osobiście szanuję i podziwiam jest św, Franciszek z Asyżu. Reszta sie nie liczy (dla mnie) A co ze Swieta Klara,  jej modlitwa pomagala Franciszkowi w jego pracy. Ich serca byla bardzo scisle polaczone czysta miloscia w Bogu.
Płomyk ja nie szanuję ś. Franciszka za jego miłość do boga- to jest mi obojętne, kwestia trzeciorzędna conajmniej. Chodzi mi o Jego szacunek dla zwierząt i przyrody oraz przeświadczenie , że nie tylko kasa się liczy. Przecie każdy święty Boga kochał to żaden wyróżnik.
|
Śr lip 13, 2005 11:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Post przeniesiony z tematu: viewtopic.php?t=4566
TOMASZ32 napisał(a): jasne że mają, ja mam wielu ulubionych orędowników, choćby św. Gemmę Galgani , ale chyba warto też się modlić do tych, którzy oczekują na beatyfikację.
Tomasz32
|
Cz lip 21, 2005 18:47 |
|
|
|
 |
TOMASZ32
Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30 Posty: 469
|
moim ulubionym świętym jest św franiszek z asyżu, bardzo szanuje ojca Pio, ale coraz bardziej pogłębia się moja sympatia do św.Gemmy Galgani,
to są ludzie którzy potrafili pełnić wolę Boga po przez przyjmowanie cierpienia na siebie i ukazywanie prawdziwej miłosi bożej, zresztą cenie wszystkich świętych i zachecam do pisania do mnie, wtedy sobie pogadamy.
pozdrawiam
tomasz
_________________
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU ADONAJ EHAD
|
Cz lip 21, 2005 20:07 |
|
 |
mmw
Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 6:30 Posty: 11
|
A to mój ulubiony Święty:
Iz 43: 11 Bw "Ja, jedynie Ja, jestem Panem, a oprócz mnie nie ma wybawiciela."
(12) Ja zwiastowałem, wybawiałem i opowiadałem, a nie kto inny wśród was, i wy jesteście moimi świadkami - mówi Pan - a Ja jestem Bogiem (13) i nadal nim będę, a nie ma nikogo, kto by mógł wyrwać z mojej ręki. Gdy ja coś czynię, któż to zmieni?
Iz 42: 8 Bw "Ja, Pan, a takie jest moje imię, nie oddam mojej czci nikomu ani mojej chwały bałwanom."
Rz 9: 5 Bw "(...) Chrystus (...) Ten jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen."
_________________ CAŁOŚĆ DOSKONAŁOŚCI Zapomnieć wszego stworzenia, Pamiętać na Stwórcę swego. Strzec wewnętrznego skupienia I kochać Umiłowanego. Św. Jan od Krzyża
|
Pt lip 22, 2005 14:50 |
|
 |
light
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 22:36 Posty: 167
|
TOMASZ32 napisał(a): ale coraz bardziej pogłębia się moja sympatia do św.Gemmy Galgani,
Z podziwem czytalam jest zyciorys. Gemma miala bardzo wyjatkowa milosc do swojego aniola stroza.
light
|
So lip 23, 2005 15:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
[b]Mój niedościgły wzór[/b]
Urodziła się w podkrakowskiej wiosce Sieprawiu. Przyszła na świat w chłopskiej rodzinie w dniu 9 września 1881 r. Matka jej, Ewa pochodziła z Sułkowic, z zamożnej rodziny piekarza. Ojciec Anieli owdowiał. Aniela była dziewiątym, najmłodszym dzieckiem drugiej żony jej ojca Bartłomieja, wiejskiego kowala. „Mama uczyła nas – wspominała Aniela – mało jeść, dużo pracować i modlić się”.
Aniela była dzieckiem nerwowym i bardzo wrażliwym ale już w siódmym roku życia zaczęła się szybko zmieniać; stawała się cicha, skupiona i grzeczna. Od najmłodszych lat wiele się modliła, zwłaszcza na pastwisku, gdy pilnowała gęsi a potem pasących się krów, zawsze jednak w samotności. Nauczyła się także robienia koronek i serwetek, sprzedawanych później na targu w Sieprawiu, aby chociaż w ten sposób pomóc rodzicom. Do szkoły chodziła tylko dwa lata. Nauczyła się czytać i pisać.
Kiedy skończyła szesnaście lat udała się do Krakowa, gdzie już jako służąca pracowała jej siostra Teresa, która pomogła jej dostać pracę jako służąca. Nastąpił w jej życiu okres, kiedy stała się mniej pobożną i korzystała z „uroków świata”. Zarobione pieniądze zaczęła wydawać na stroje. Opamiętaniem dla niej była nagła śmierć jej siostry Teresy. Powróciła do częstej modlitwy, która zaniedbywała, regularnej spowiedzi i codziennej Komunii św. Postanowiła złożyć ślub czystości.
Lata dalsze, aż do końca życia oddała Aniela całkowicie i wyłącznie Bogu. Na zewnątrz pozostała nadal zwykła służącą. Zmarła 12 marca 1922 r. Na kartce, jaka się zachowała z korespondencji, jest takie zdanie: „Pragnę bardzo aby wam dobrze było ...”
Dla mnie jest ona bardziej umiłowana od wszystkich wyniesionych na ołtarze królowych, księżniczek czy zakonnic. Także Joanna Beretta Molla nie wzbudza we mnie wielkiego zachwytu, a to dlatego, że znam osobiście kobietę która postąpiła podobnie ale nikt jej na ołtarze nie wyniesie. Nazbyt zwyczajną była osobą a przy tym nie wygniatała ławek w kościele, bo po prostu nie miała na to czasu, bo była żoną zwyczajnego „łopaciorza”, który na dodatek lubił sobie popić. Zresztą takich niewiast znam więcej. Nawet bardzo pobożnych, którymi już nikt się nie interesuje. Tak więc niekoniecznie ci wyniesieni na ołtarze zajmować będą pierwsze miejsca przy stole na uczcie niebieskiej. Ale nam na pewno Chrystus zada pytanie o nasz stosunek do tych cichych świętych, których setki tysięcy leża w ziemi na każdym cmentarzu.
Aniela długo, bardzo długo czekała na beatyfikację. I obawiam się, że nie doczekała by się gdyby nie było Jana Pawła II. A i tak mało komu jest znana. Bo kiedy o niej wspomnę wielce pobożni internauci pytają: Kto to taki.
Załączam pewien wiersz, oddający charakter błogosławionej Anieli, wyniesionej na ołtarze w 1991 r.
Cicho boską spełnić wolę,
Cicho bliźnim ulżyć dolę,
Cicho kochaj ludzi, Boga,
Cicho – oto święta droga.
Cicho ze swymi dzielić radość,
Cicho wszystkim czynić zadość,
Cicho innych błędy znosić,
Cicho życzyć, błagać, prosić.
Cicho zrzec się, ofiarować,
Cicho ból swój w sercu chować,
Cicho jęki w niebo wznosić,
Cicho, skrycie, łzą się rosić.
Cicho, kiedy ludzie męczą
Cicho, gdy pokusy dręczą,
Cicho zmiany życia znieść,
Cicho krzyż z Jezusem nieść.
Cicho Jezus w Hostii Sam,
Cicho – milcząc – mówi nam.
Cicho ufaj Zbawcy Swemu,
Cicho tęsknij, wzdychaj k’Niemu.
Cicho z cnoty zbieraj plon,
Cicho, aż nadejdzie zgon;
Cicho ciało spocznie w grobie,
Cicho da Bóg niebo Tobie !
Pax et bonum! karlus
[/b]
|
Pn lip 25, 2005 12:23 |
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Moja kochana to Joanna Darc... spalona na stosie.Ojciec Pio fascynuje mnie z innej strony.. (stygmaty, czytanie w myslach)
_________________
|
Pn sie 01, 2005 18:45 |
|
 |
light
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 22:36 Posty: 167
|
klarowna napisał(a): Moja kochana to Joanna Darc... spalona na stosie.Ojciec Pio fascynuje mnie z innej strony.. (stygmaty, czytanie w myslach)
Wiele osob wspomnialo Ojca Pio. Mial on gleboka milosc do Maryji, ktora zawsze towarzyszyla mu w jego swietej posludze Kosciolowi. Na tym obrazie jego rece sa okrecone, aby zakryc rany otrzymane od Chrystusa.

|
Wt sie 02, 2005 3:24 |
|
 |
TOMASZ32
Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30 Posty: 469
|
Light napisał:
Cytuj: "Luiza Piccarreta. Warto o niej poczytac: "
tak to wspaniała osoba, czytałem o niej i wiem że wiele cierpiała, ale ona raczej nie należy do świętych i błogosławionych, tak więc nie zalicza się do patronów.
pozdrawiam
_________________
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU ADONAJ EHAD
|
N sie 07, 2005 11:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
mój ulubiony święty?
hmmm - po zastanowieniu dochodzę do wniosku, iz znałem kilku świętych ludzi
ojca tomasza i ojca michała - jezuitów, jednego pastora zboru zielonoświątkowego, matkę moich przyjaciół, całą rodzinę moich innych przyjaciół...
pewnie znam jeszcze kilku świętych (wy pewnie także), którzy jednak nie objawiają światu swej świętości i wiary...
pozdrawiam serdecznie
scriptor (lub jak kto woli - outsider)
|
N sie 07, 2005 11:53 |
|
 |
Stranger
Dołączył(a): Pn sie 09, 2004 9:23 Posty: 53
|
Święta Maryja Matka Pana, Św. Benedykt
|
N sie 07, 2005 12:07 |
|
 |
TOMASZ32
Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30 Posty: 469
|
bardzo ciekawymi postaciami są także : św. maria Goretti oraz beatyfikowana w 2004 roku Alexandrina Maria da Costa - która równiez wiele wycierpiała, cenię ją także za odwagę, Maria Goretti jest jedną z ulubionych moich męczenniczek - by bronić swojej czystości poświęciła życie.
pozdrawiam
_________________
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU ADONAJ EHAD
|
N sie 07, 2005 22:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|