Nie ma tu żadnej symetrii. Nawet po utracie większości w sejmie i nawet dużej porażce wyborczej, Kaczyński nadal będzie w sejmie i nadal będzie miał dużą (na pewno ponad 100 osobową), absolutnie sobie podporządkowaną grupę posłów. Szydło, Duda, Błaszczak, Kamiński czy Macierewicz wylądują w więzieniu, ale przecież nie Kaczyński, który za nic nie odpowiada.

Nieprzypadkowo Kaczyński nie został premierem, anie nie objął żadnej innej funkcji. Właśnie po to, żeby PIS był całkowicie zależny od kaprysów Kaczyńskiego, a Kaczyński od PIS już nie.

A posłowie antyaborcyjni, kiedy tylko się zbuntują, natychmiast wylądują na bruku i zostaną pozbawieni jakichkolwiek środków utrzymania. A jak będą posłuszni, to będa u koryta przez kolejne trzy lata, a może i dłużej, jak Wielki Wódz łaskawie dopuści ich na listy.



I przez kolejne lata będzie zapowiadać. Natomiast konkretne wystąpienie z dowolnym innym projektem zaostrzającym obecne prawo będzie dla PIS miało ten sam rezultat - mobilizację przeciwników (80% Polaków jest przeciwko zaostrzaniu) i groźbę rozpadu. Dlatego żadnego "frontalnego ataku" nie ma i nie będzie.




A dlaczego Johnny99 tak myśli? Skoro Johnny99 to widzi, to dlaczego pisowcy mają tego nie widzieć? Oczywiście że widzą, w końcu dążyli do tego od początku i to im właśnie się podoba.

Dlatego też Kaczyński chce to ogłosić w grudniu, po wyborach w USA. Jakikolwiek będzie ich wynik (Trump - ksenofobia, prześladowania Polaków i wycofanie się USA z Europy, Clinton - gender, aborcja, "prześladowanie chrześcijan", polityczna poprawność), zostanie wykorzystany jako pretekst do stwierdzenia "USA głęboko zawiodło Polskę" i pokazanie Putina jako "prawdziwego katechona" chrześcijaństwa

Jest jeszcze alternatywna, chociaż mniej prawdopodobna możliwość, że "kryzys grudniowy", będzie związany z zerwaniem z Kościołem Rzymskokatolickim i powołaniem jakiegoś 'kościoła narodowo-patriotycznego" z Międlarem na czele i Isakowiczem, czy Rydzykiem jako jego "biskupami"

Wtedy kosiarze i medievale chóralnie ogłoszą, że nie będą słuchać "lobby gejowskiego", czy "żydomasońskiego" w Watykanie.


kosiarz


Proszę zauważyć, ze kosiarz ...nie zaprzeczył




I coraz więcej ludzi się przekonuje, że PIS be, a PO (w porównaniu) cacy. Nawet Johnny99, który kiedyś w obronie PIS walczył jak lew, zauważył w końcu, że między PO a PIS jednak są jakieś różnice.

Zapomniał się.....

a ja w ramach aktualnosci dodam info o dzisiejszej Mszy Swietej o 12.00 w Sanktuarium Gwiazdy Ewangelizacji ( to jest to nowe dzielo Ojca Dyrektora w poblizu Portu Drzewnego ) . jest to dzielnica " Stary Torun " z JEDNYM budynkiem i kilkoma mieszkajacymi tam osobami . kosciol pelny . to ku zaskoczeniu i pewnie niezadowoleniu " co-poniektorych " .

Poszedł na Mszę z zamysłem napisania złośliwości

Bzdura, oczywiście.
Jeśli o mnie chodziło to nie chciałem jedynie składać deklaracji co do przewidywanej wysokości wskaźników opartych o uznaniowość ich twórców (słynny wskaźnik poziomu bezkorupcyjności, który nie opiera się na niczym konkretnym), ani nie chciałem składać deklaracji co do poziomu wzrostu gospodarczego nie uwzględniając wpływu okoliczności zewnętrznych.
Ale ty pilastrze zawsze tak wszystko przekręcisz, żeby wyszło, żeś ty jednym prorokiem.


Kolejna bzdura.
I brak rozumienia przez umiejętność odróżniania faktów.
Oczywiście, nigdy nie pochwalam i nie będę pochwalał aborcji jako takiej.
Zawsze uważam i będę aborcję uważał za zło.
Mogę, co najwyżej oceniać w kontekście katolickiej teologii moralnej pewne publiczne rozwiązania prawno-systemowe biorące pod uwagę większe dobro.

Bardzo lubisz pilastrze z działań politycznych wyciągać wnioski co do poglądów.

Zapoznaj się, pilastrze z sentencją:
Discerno ut intelligam

Ale oczywiście jakichkolwiek alternatywnych metod pomiaru jakości rządzenia (PO i PIS) medieval nie zaproponował.

Bo doskonale wie, że żadne obiektywne i w miarę sensowne (czyli np nie wysokość wypłat na programy socjalne) kryteria nie dadzą PIS w tym porównaniu żadnych szans.



Jest to nieprawda, bo wzrost gospodarczy zawsze miał być porównywany ze wzrostem innych podobnych do Polski krajów (postkomunistycznych członków UE), właśnie po to, żeby wykluczyć wpływ czynników zewnętrznych, (np koniunktury światowej) które tak samo wpływałyby na wszystkie te kraje.

Poza tym genetycznym patriotom jakoś nie przeszkadzał wpływ czynników zewnętrznych, kiedy chwalili si eże za PIS wzrost polskiego PKB per capita wynosił ponad 6%, a za PO ledwo trochę ponad 3%




Ale skoro PIS postanowił zło promować i tolerować, to i medieval musiał też

Twoje stare sztuczki...wyrwanie z kontekstu, dzielenie zdania na pięć. Z bajkami się nie dyskutuje. Nie można zaprzeczyć twoim wymysłom, bo to nonsens. Same w sobie są brednią.



I nawet był ujemny za PO, do czego zielono wyspiarze sie nie przyznali. Wyszło po latach. Te "kamieni kupa" PKB ze stadionów i Orlikow. A teraz samorzady potrzebują miliarda, by te orlki remontować i utrzymywać. Pisałem kilka lat temu, że tak bedzie. Ale lewactwo liberalne ma gest! P

Pokój jego duszy.

Wyszło po latach w stylu PiS i Szydło.....TVP Info - Mielce sprzedali nasi poprzednicy - dyletantka premier nawet nie sprawdziła, że Mielec sprzedał rząd Kaczyńskiego w marcu 2007r

Już nie. Wszak to PIS ustala co jest prawdą, także historyczną. Skoro PIS stwierdził, że Mielec sprzedała PO, to jest to fakt autentyczny, w który wszyscy patrioci wierzą.

Skoro oni nawet wierzą (autentyk), że Marcinkiewicz był "premierem z PO"...

No tak.
Najlepiej całkowicie wstrzymać wszelkie inwestycje i wszelkie budowy.
Wtedy żadne pieniądze na jakiekolwiek remonty i utrzymanie nie będą potrzebne.
Wzorcowym tego przykładem jest działalność założyciela PiS-u na stanowisku prezydenta Warszawy.
Po roku rządów PiS-u mamy niemal to samo w skali całego kraju.
Potwierdzają to wskaźniki produkcji budowlano-montażowej, która spada na łeb na szyję.

Nie wiem o jakich inwestycjach myślisz ale;

Inwestycja w ujęciu ekonomicznym to nakład gospodarczy poniesiony na utrzymanie, tworzenie lub zwiększanie kapitału (np. maszyn i urządzeń, budynków czy zapasów)...służacy pomnażaniu majątku!

Boiska powinny być budowane jak chciał PiS, przy szkołach! Szkoda nawet słów na tę hucpę rzadu PO ...wielka korupcja, wielke marnotrastwo!

Grają na nich w większości ludzie po 30 tce, zaklady pracy, samorzady juz nie maja pieniędzy by to utrzymywać! Kapiltaliści, liberałowie! Pózniej beda rozdawać za złotowkę, swoim ustawionym kolegom...

Nie wiem co ty tam bredzisz o Warszawie...i nawet mnie to nie interesuje.

Nie wiem także, o czym piszą notoryczni manipulanci wyżej...

http://wyborcza.biz/biznes/1,147752,183 ... artin.html

Pilaster ma rację......zwłaszcza gdy ktoś nie rozumie czytanego tekstu .....jak byk pisze PZZ Mielec to największy producent statków powietrznych DZIAŁAJĄCYCH W POLSCE. SPÓŁKĄ ZALEŻNĄ OD SIKORSKY AIRCRAFT CORPORATION BYŁY OD 2007R .
Nowym, czyli kolejnym właścicielem, bo od 2007 był SAC
http://www.polot.net/?p=43

widze tu dyskusje o smiglowcach . jedyna zaleta " caracal,a " jest to ze umie oderwac sie od ziemi .

Jest zależny pod warunkiem, że chce przeprowadzać "dobrą zmianę". I to jest istotne. Cóż mnie obchodzi to, że Kaczyński będzie sobie siedział w Sejmie nic nie mogąc? Niech sobie siedzi gdzie chce. Mnie interesuje los Polski, a nie Kaczyńskiego.

BTW to, że Kaczyński pozostanie bezkarnym, nie jest wcale takie oczywiste, przynajmniej z prawnego punktu widzenia. Słyszał może pilaster pojęcie "sprawstwa kierowniczego"?



Właśnie się zbuntowali i nic im się jakoś nie stało. Kaczyński nie ma jakichś bardzo przepastnych kadr, a na dodatek ma szerokie "trust issues". Wprawdzie potrafi zaufać bezgranicznie (Morawiecki), ale generalnie za każdym kątem widzi zdradę.



Tylko że w ten sposób nie zdusi napięcia. Po pierwsze, nikt nie wierzy w to, że PiS się cofnął definitywnie, a sam PiS nieustająco powtarza, że wcale się nie cofnął definitywnie, przeciwnie, teraz się cofnął tylko po to, by potem zaatakować jeszcze silniej! Osobiście miałem w związku z "czarnym protestem" obawę, że gdy PiS się w tej sprawie chętnie cofnie i przeprosi, antypisostwo zacznie się wyluzowywać - "no hej, cofnęli się, może ostatecznie ten PiS nie jest taki zły?" - ale niczego takiego nie widać, sam PiS o to zadbał. Po drugie, będzie pod coraz silniejszą presją. Już w Sejmie leży kolejny prolajferski projekt (w formie petycji - był tworzony na szybko i nie zebrano wystarczającej liczby podpisów, jego los zależy więc wyłącznie od PiS), Ordo Iuris zapowiedziało kolejny atak, zaś w środowiskach "lewackich" dojrzewa idea, że skoro PiS tak łatwo ustąpił teraz, to kto wie, może ustąpi jeszcze raz i zluzuje kompromis, a może by tak przy okazji związki partnerskie wprowadzić? Na spokój się więc nie zanosi.



J99 jest generalnie życzliwie nastawiony do ludzi.



Jakieś dziecko za poglądy polityczne rodziców też odbiorą do tego czasu, czy nadal nie?

Pisowcy nadal bardzo ostrożnie krytykują USA, starają się iść po linii "niezrozumienia" (w USA nie rozumieją, co się dzieje w Polsce, gdyby rozumieli, to by popierali PiS), daleko jeszcze do jawnej nienawiści i pogardy, jaką pisowcy okazują Niemcom, Francji czy organom UE. Niewątpliwie jest to częściowo związane z oczekiwaniem na wynik wyborów prezydenckich, który może całkowicie zdezaktualizować dotychczasową politykę USA, więc trochę nie ma sensu się nią zajmować teraz. Stosunek pisowców do Rosji obecnie niemal całkowicie zdominował strach - Rosja ustawia bomby atomowe przy granicy z Polską, Specnaz już się gotuje do walki z bojówkami Macierewicza itp. Pozostaje sprzeciw wobec aneksji Krymu i inwazji na Ukrainę - dotąd żaden pisowiec ich nawet nie zaczął usprawiedliwiać, przynajmniej ja nie zauważyłem - ale jest on powiązany z tym właśnie lękiem, a nie z nienawiścią i pogardą (co łatwo wytłumaczyć - pisowcy boją się Rosji, a Niemiec i Francji nie, więc nie mają żadnych oporów wyzywać ich i obrażać). I to ten lęk będzie zapewne jednym z czynników "resetu" stosunków z Rosją, co było wyraźnie widać w debacie na ten temat w DoRzeczy ("z Rosją trzeba się dogadać, bo jak nie to nas rozp****, a [to już ja dopowiadam] USA, UE, Niemcy i Francja g*** nam zrobią, więc niech sobie krzyczą"). Drugi czynnik nadejdzie z czasem - jak już pisałem, pisowcom niedługo bardzo ciężko będzie udawać, że nie widzą, kto ma do nich nieustanne pretensje o Trybunał Konstytucyjny, niezawisłość sądów, upartyjnienie administracji, planowane "przejmowanie mediów" itp. czyli wszystko to, co jest przecież niezbędne dla "dobrej zmiany" - a kto ich nie ma i nie będzie miał. Rosja może i nam zagraża i zaraz nas zaatakuje, ale Rosja się nas o te kwestie nie czepia, nie wtrąca się w nasze wewnętrzne sprawy i nie twierdzi, że może nam zabronić zlikwidować TK, upartyjnić sędziów i degradować każdego prokuratora, kto głupio wszczął śledztwo w sprawie, w której każdy rozsądny człowiek wie, że nie należy go wszczynać. Przeciwnie, Rosji to w ogóle nie przeszkadza, w przeciwieństwie do tego zdemoralizowanego Zachodu, który, nie zapominajmy, perfidnie zdradził nas w 1939 r.! Podtrzymuję, że u pisowców te procesy myślowe nie są świadome - ale pewnie niedługo będą. To będzie czas na trudne decyzje, takie, z których będziemy ich potem rozliczać.