Co? Od zarania następuje zjadanie. Ci co są zjadani bronią się przed tym, wtedy ci zjadający cierpią, bo nie mają co jeść. A ci zjadani zawsze przy zjadaniu cierpią. Nie ma zwierzęcia na ziemi, które umarło by śmiercią naturalną, na trawce czy na sianku. Nawet drapieżnik ze szczytu łańcucha pokarmowego kończy marnie - zjadają go hieny. Jak jest osłabione padnie łupem jakiegoś drapieżnika. Tak było też z ludźmi. Odkąd wynaleziono medycynę, dzidy, ludzie mogli się bronić przed zjedzeniem skuteczniej. Oczywiście doszeła do tego grupowa organizacja - bowiem w grupie raźniej - ale nie jest to oczywiście wynalazek człowieka, czy też Boga. Tylko genetycznie uwarunkowana forma zachowania. Bóg nie stworzył takiego świata jaki obserwujemy, a to ciekawe. To jaki stworzył ciekaw jestem hahahahaha. Raj był najpierw? No to tylko potwierdza tezę jakiż Bóg był i jest okrutny wysyłając nas na taki świat jaki obserwujemy teraz, że gdyby nie cywilizacja, nasza śmierć nie była by taka humanitarna. Zostalibyśmy po prostu zjedzeni przez niedźwiedzia. Chyba, że przed śmiercią osłanialiby nas członkowie naszego ludzkiego stada. Zapewne by tak było, bowiem człowiek widać jest bardziej miłosierny niż sam Bóg i stara się ograniczyć uboczne skutki śmierci jaką zaprogramował Bóg w przyrodzie - czyli zabezpieczamy się przed zjedzeniem.

Wiecie co, możecie nie wierzyć Bogu, ale ja wierzę i nie wykreślam zacytowanych wersetów jako kłamliwego zapisu bo takim nie może być, skoro to Boże Słowo!

Jeśli nie uznajecie tego zapisu z Ks. Rodzaju to też wykasujcie ten z Izajasza:
Biblia Tysiąclecia, wyd. V (1999)
Isa 65:25 bt5
Wilk i baranek paść się będą razem; lew też jak wół będzie jadał słomę; a wąż będzie miał proch ziemi jako pokarm. Zła czynić nie będą ani działać na zgubę na całej świętej mej górze - mówi Pan.

Czy macie Boga za kłamcę czy za kogoś, kto nie może tak stworzyć lwa, aby jadł zieleninę?
Ja wierzę w Boga wszechmogącego i prawdomównego!...
[przypominam sobie, że kiedyś w TV pokazywano lwa w ZOO, któremu najbardziej smakował pokarm roślinny, a mięsa raczej nie chciał jeść; cóż zatem dziwnego, żeby Stwórca najpierw dał wszystkim zwierzętom przewód pokarmowy charakterystyczny dla roślinożerców, a później zmodyfikował go do postaci jakiej na biologii się uczymy, odnośnie mięsożerców, którzy to mięsożercy byli i są potrzebni w przyrodzie, aby oczyszczać świat z padliny i słabych okazów zwierzęcych...].

Starożytni Grecy i Rzymianie wierzyli w okrutnych Bogów i nie wmawiali sobie ze Bogowie ich kochają. Wystarczy spojrzeć na to jak w naturze stworzonej przez Bogów jedno zwierze zjada słabsze aby przyznać Grekom racje. Ten świat jest okrutny. My ludzie żyjemy jako tako szczęśliwie nie zjadani przez inne zwierzęta bo jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego.
Jaki Bóg mógł stworzyć tak okrutny świat?

Szanowny(-i) oponencie(-i), cały czas jest tu zasadniczy błąd: patrzycie na świat za oknem, albo w TV, i myślicie, że zawsze tak było, i że chrześcijanie wierzą że Bóg stworzył taki właśnie zły świat, jaki wy uznajecie za dowód na złego Boga!
Oczywiście odrzucacie opcję dobrego początku i dlatego tkwicie w tym błędzie! Ja uznaję objawienie o dobrym, BARDZO DOBRYM początku, danym przez bardzo dobrego Boga.
Dalej pisać nie ma co bo się nijak nie porozumiemy...

Nikt nie powiedział, że za grzechy nie mamy żałować itd. W Apokalipsie przeczytasz, że zbawienie będą mieli białe szaty wyprane we krwi Baranka a nie, że najpierw we krwi Baranka a potem w czyśćcu bo "imperatyw dominuje w sytuacji, gdy zbliżamy się do Stwórcy. I nie pozwala na zbliżenie (wewnętrzna bariera), przed oczyszczeniem. "
To jest filozofowanie a nie wnioski z Biblii.



Więc nie mógłbyś się nazywać sprawiedliwym.



Teraz patrzysz na to z zupełnie ludzkiej perspektywy i ludzkiego prawa, ono nie obowiązuje Boga.



Masz totalnie negatywne nastawienie w stosunku do Boga przez co masz klapki na oczach i na pewno nie spojrzysz na to z dystansu i obiektywnie. Tak, Bóg przebacza, kocha swoje dzieci. Nie zapominaj, że w Biblii Bóg jest nazwany nie tylko miłością ale też jest sprawiedliwy, też jest święty więc nie może mieć nic wspólnego z grzechem itd, postaraj się sobie wyobrazić zależność ludzi do Boga włączając te wszystkie cechy o których mówi Biblia a nie tylko wybrane.

Dla mojej psychiki kary piekielne, o których mowa w tradycyjnym nauczaniu, jawią się jako nieopisane okrucieństwo. Po co ci ludzie mają cierpieć? To nie my wybraliśmy świat, w którym żyjemy. Dlaczego mamy mieć możliwość doznawania czegoś tak nieprzyjemnego, i to bez korzyści dla siebie z tego? "Moja mentalność" nie zgadza się na karanie grzeszników mękami piekielnymi. Chce nawet dla najgorszego grzesznika wygód i radości, chociaż grzechu nie chce.

Ale z definicji Stwórca nie może być sadystyczny. Nie wierzę w to, że Stwórca ma jakieś negatywne przymioty.

Co według Ciebie jest większym cierpieniem, ból czy brak nadziei?

Sowa, zerknij sobie do Biblii a w ogóle poczytaj coś więcej o tym jaki świat został stworzony przez Boga. Otóż Bóg stworzył świat bez wzajemnego zjadania, zwierzatka sobie trawkę zajadały, czyli były roślinożerne, nawet lew był łagodnym kociakiem. Wszystko to stało się, ta ewolucja stała się na skutek winy ludzi, wtedy zostali wypędzeni z Raju, to jest musieli zaznać tych nieprzyjemności i niebezpieczeństw okrutnego świata, ale Bóg nie stworzył okrucieństwa na samym początku. Bóg nie zaprogramował śmierci, bo w Raju rosło sobie drzewo życia zapewniające nieśmiertelność. Ozcywiście to symbolika, ale ukazująca pewne prawdy.

Ten świat jest tak okrutny, że człowiek widać musiał sobie wyidealizować coś, co jest tego całego okrucieństwa przeciwieństwem...

Oczywiście żaden Bóg nie stworzył tego świata, ani żadnego innego.
Bogów tworzą ludzie, w poezji, ludzkich marzeniach, romantycznej i wyjątkowej wyobraźni.

A kto stworzył świat?

Pojmowanie czysto religijne. Jak może coś istnieć, bez bycia stworzonym przez kogoś?
Więc ja zadam pytanie: kto stworzył Boga?
Jeśli uznajesz, że Bóg może istnieć, bez bycia stworzonym, to w czym problem?
Wszechświat nie może nie posiadać własnego Stwórcy, ale Bóg może?

Jeśli uznajesz, że Bóg istnieje bez bycia stworzonym, uznajesz zatem zasadę, że "coś" może istnieć bez bycia stworzonym.

Jeśli w pełni pojmiesz tę prostą zasadę, zrozumiesz, jak wielkim nonsensem jest teologia.

Wyobraz sobie ze np. europa chce sie podzielic na dwie czesci, jedni chca zla, a drudzy dobra.
Ci co chca zla przechodza do swojej czesci, a ci co chca dobra przechodza do swojej.
Oczywiscie w czesci zlej obowiazuje prawo zla, czyli kazdy kazdemu moze je czynic, a w czesci dobra obowiazuje prawo dobra, czyli kazdy czyni tylko i wylacznie dobro.

Teraz pytanie w ktorej czesci chcialbys byc?
Sadze ze logicznie, dla kazdego nawet wielu zlych ludzi wybralo by strone dobra, bo po stronie zlla sami by go na codzien doznawali.
Sadze ze w krotkim czasie wielu po stronie zla, zrozumialo by ze zlo nie ma sensu i uciekali by szybciutko przez granice na czesc dobra.

Pytanie było do Twojego poprzedniego wpisu
"Oczywiście żaden Bóg nie stworzył tego świata, ani żadnego innego"
Bo jeśli żaden Bóg nie stworzył świata, to używając słowa 'stworzył', stwierdzasz, że ktoś go stworzył. Należało by powiedzieć np. 'świata nikt nie stworzył, bo...(wyjaśnienie)'. Po prostu Twoja wypowiedź to tradycyjny mętlik, nic nie znaczący. Słowo 'oczywiście' jest tu śmieszne, bo nic nie znaczy. 'oczywiście' używa się go dopiero wtedy, gdy coś się udowodni, a nie na wyrost.
Przedstaw wiarygodną teorię powstania świata i sensu istnienia człowieka, wtedy wszystko będzie oczywiste.

Teologia próbuje nam wytłumaczyć w ludzki sposób, zupełnie nieludzkie zagadnienia, dlatego tak
wiele rzeczy jest dla nas niezrozumiałych. Ale jedno jest pewne
dla naszego życia i zbawienia nie jest istotne czy Bóg, był przez kogoś stworzony, czy nie.

zobacz do czego jeszcze mogą byc potrzebni, coś pięknego: https://www.youtube.com/watch?v=ysa5OBh ... e=youtu.be