Autor |
Wiadomość |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Droga Neokatechumenalna
hmm, to bardzo ciekawe, co piszecie o relacjach z przyjaciółmi i znajomymi. Ja tego nie doświadczyłam. Czytając to, uświadomiłam sobie że spośród moich najbliższych kilku powiedzmy przyjaciółek, takich które mogę określić tym słowem, takich którym ufam i zawsze mogę liczyć, dwie- nie wiem czy nie dwie najbliższe (!) są powiedzmy innego podejścia do kwestii wiary niż ja. Jedna wręcz bardzo luźnego. Druga założmy praktykująca, ale w życiu nie kierująca się za bardzo takimi zasadami jakimi ja się kieruję (powiedzmy kwestia związków, seksu, itp). i żyjąca calkiem inaczej pod tym względem. A jednak są to moje bliskie, nie wiem czy nie najbliższe przyjaciółki. NIe staram się ich na siłę zmieniać. One widzą nasz sposób życia na codzień, ale same żyją w inny sposób. Nie przeszkadza nam to w spotkaniach, rozmowach na sto różnych tematów. Mam z nimi bliższe chyba relacje niż z dziewczynami ze wspólnoty.
_________________ Ania
|
Pt lip 04, 2014 10:38 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Re: Droga Neokatechumenalna
Kropeczka, a przeżyłaś fazę neoficką Bo odnoszę wrażenie, że dla Ciebie wspólnota to był kolejny krok w wierze, a nie zmiana kursu o 180 stopni. A tu leży problem. Bo to nie jest kwestia osoby, która myśli inaczej, tylko nagłego rozjazdu i zniknięcia punktów stycznych. Było wam do siebie blisko, nagle zaczyna być rozpaczliwie daleko. Dla obu stron to sytuacja trudna, relacja wymaga przebudowania. A skoro tak, może się zachwiać. Jeśli obie strony tego chcą, to się utrzyma. Ale też prawdą jest że z fazą neoficką jest jak z ostrym zakochaniem. Wszystko, co się w nim nie mieści staje się mniej ważne. A tu nawet się tym podzielić nie ma jak, bo po drugiej stronie jest opór. Owszem, wystarczy przeczekać. Ale trzeba chcieć przeczekać...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So lip 05, 2014 6:42 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Droga Neokatechumenalna
nie za bardzo rozumiem ja chyba nie znam takiego pojęcia i nie spotkałam nikogo też we wspólnocie kogo bym tak mogła określić. Ja byłam kiedyś taką jakby to powiedzieć typową "letnią niby katoliczką". Tzn nigdy nie byłam ateistką. Ale miałam bardzo luźny stosunek do wiary i tak jak to u wielu osób bywa, wiara sobie a życie sobie, wiecie jak to jest. Prawie 4 lata we wspólnocie bardzo to zmieniły , codzienne czytanie Pisma świętego , próba (heheh często średnio udana) życia według "zobowiązań", rekolekcje-oczywiście bardzo to zmieniło moje życie. Ale- też bycie w DK nauczyło mnie żeby nie oceniać, w każdym widzieć dobro, trochę pewnie pokory na zasadzie "kto jest bez winy to juz, brać się za kamienie" Ludzie których spotkałam we wspólnocie mają w sobie wiele pokory. nie uważają swojej wiary za wielką, lepszą od innych, raczej za ciągle za słabą, ciągle wymagającą pracy. To bycie we wspólnocie otworzyło mi oczy i zrozumiałam, że każdy którego spotykam gdzieś w kościele na mszy jest moim bratem w drodze do Nieba, i może być o wiele bliżej Boga niż ja (dlatego mam tak silną alergię na określenia typu "niedzielny katolik" itp ), a ten którego na mszy nie spotykam może jest czymś zraniony, może jest na innym etapie, a może nawet jest jak Paweł przed Damaszkiem I dlatego moje relacje z przyjaciółmi, ze znajomymi się poprawiły, pogłębiły. Staliśmy się chyba (mam nadzieję) ludźmi z kórymi inni lubią rozmawiać, którym czasem zwierzą się z problemów, staramy się nigdy nie oceniać, a zawsze starać pomóc. Znajomi wiedzą że jesteśmy wierzący , wiedzą że jesteśmy uczciwi, że wystrzegamy się kłamstwa, pazerności, że staramy się wszystkich przyjmować z życzliwością. Kiedyś może faktycznie było tak, że byłam skłonna myśleć "z tymi to ja nie mam o czym gadać, oni maja całkiem inne poglądy na życie"- a teraz widzę że owszem, mam, że "oni" choć może daleko od Kościoła narazie, mają własną drogę, mają inne doświadczenia, mają w sobie może w wielu sprawach więcej dobra niż ja. U nas bardzo się uczy pokory to jest cenne. RŚŻ uczy 4 praw życia duchowego (niektórzy krytykują, że to protestanckie ) i jedno z nich mówi że Bóg ma dla każdego z nas własny niepowtarzalny plan miłości. Dla naszego sąsiada i kolegi z pracy też ma, i dla tej znajomej po rozwodzie, i dla tej która nie przychodzi do kościoła. Obyśmy wszyscy swój Boży plan odkryli, ale sami nie jesteśmy w stanie, to tylko Duch św może nam w tym pomóc to tak ogółem. Jeśli to określisz jako "fazę neoficką"- może? Ja bym określiła jak fazę delikatnego zmądrzenia
_________________ Ania
|
Wt lip 08, 2014 9:24 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Re: Droga Neokatechumenalna
No to ja praktycznie nie byłam wychowana w wierze (choć sakramenty przyjęłam) i wracałam do Kościoła po 9 latach. To nie był wzrost, tylko zwrot o 180 stopni i szukanie całkowicie nowej drogi. Plus wychodzenie z poważnego kryzysu.
Jak kogoś w kościele nie było, a potem zaczyna być ostro zaangażowany, znajomi mogą nie wytrzymać.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt lip 11, 2014 15:44 |
|
|
Lena27
Dołączył(a): Wt lut 17, 2015 12:30 Posty: 1
|
Re: Droga Neokatechumenalna
A ja mam takie pytanie. Jestem na dordze neokatechumenalnej od 2006 r ale odeszłam w 2009. Teraz chce wrócic, jestem po 1 etapie i pytanie czy moge dołaczyc do grupy która jest po tym etapie a przed kolejnym. czy moge chodzic na liturgie czy tylko na Msze.
|
Wt lut 17, 2015 12:38 |
|
|
|
|
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
Re: Droga Neokatechumenalna
Zgłoś się do odpowiedzialnych wspólnoty - internet to świat wirtualny. Żyj w świecie rzeczywistym!
_________________ Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki
|
Wt lut 17, 2015 17:55 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Droga Neokatechumenalna
W warszawskiej bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela, wigilia paschalna zaczyna się w Wlk. Sobotę o 20:00. Będą w niej uczestniczyły dwie warszawskie wspólnoty, które właśnie ukończyły Drogę i odnowiła obietnice chrzcielne. Jeżeli więc ktoś chciałby zobaczyć, jak to właściwie wygląda, to ma szansę. Wstęp wolny, bez zaproszeń.
|
Pn mar 30, 2015 22:09 |
|
|
noOne
Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 11:29 Posty: 1541
|
Re: Droga Neokatechumenalna
Bp. Schneider: Neokatechumenat to protestancko-żydowska wspólnota wewnątrz Kościoła, jedynie z katolicką dekoracją : http://www.bibula.com/?p=90722Cytuj: Jego Ekscelencja bp Schneider: To bardzo złożone i smutne zjawisko. Mówiąc otwarcie: jest to koń trojański w Kościele. Znam ich bardzo dobrze, ponieważ byłem u nich delegatem biskupim przez kilka lat w Kazachstanie, w Karagandzie. Również uczestniczyłem w ich Mszach i spotkaniach i czytałem pisma Kiko, ich założyciela, więc znam ich dobrze. Jeśli mówić otwarcie bez dyplomacji, muszę stwierdzić: Neokatechumenat to protestancko-żydowska wspólnota wewnątrz Kościoła, jedynie z katolicką dekoracją. Najbardziej niebezpieczny aspekt dotyczy Eucharystii, ponieważ jest ona sercem Kościoła...... .....
_________________ Króluj nam Chryste ! http://www.duchprawdy.com http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com
|
So paź 22, 2016 17:46 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Droga Neokatechumenalna
noOne napisał(a): Bp. Schneider: Neokatechumenat to protestancko-żydowska wspólnota wewnątrz Kościoła, jedynie z katolicką dekoracją : http://www.bibula.com/?p=90722Cytuj: Jego Ekscelencja bp Schneider: To bardzo złożone i smutne zjawisko. Mówiąc otwarcie: jest to koń trojański w Kościele. Znam ich bardzo dobrze, ponieważ byłem u nich delegatem biskupim przez kilka lat w Kazachstanie, w Karagandzie. Również uczestniczyłem w ich Mszach i spotkaniach i czytałem pisma Kiko, ich założyciela, więc znam ich dobrze. Jeśli mówić otwarcie bez dyplomacji, muszę stwierdzić: Neokatechumenat to protestancko-żydowska wspólnota wewnątrz Kościoła, jedynie z katolicką dekoracją. Najbardziej niebezpieczny aspekt dotyczy Eucharystii, ponieważ jest ona sercem Kościoła...... ..... Uznaję Droge Neokatechumenalną jako itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych, święty Jan Paweł II, Od ponad 40 lat Droga Neokatechumenalna pomaga ożywić i umocnić wtajemniczenie chrześcijańskie w diecezjach i parafiach, promując stopniowe i radykalne bogactwa chrztu, pomagając zakosztować życie Boże, które Pan zapoczątkował poprzez swoje Wcielenie, poprzez przyjście między nami, poprzez narodzenie sie jako jeden z nas, papież Benedykt XVI. Droga Neokatechumenalna jest prawdziwym darem Opatrzności dla Kościoła naszych czasów, papież Franciszek.
|
So paź 22, 2016 18:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|