Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 27, 2025 22:33



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2487 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 166  Następna strona
 Homoseksualizm 

Czy jesteś za legalizacją związków homoseksualnych?
Tak 39%  39%  [ 136 ]
Nie 57%  57%  [ 199 ]
Nie mam zdania 5%  5%  [ 17 ]
Liczba głosów : 352

 Homoseksualizm 
Autor Wiadomość
Post 
Cytuj:
Seks z premedytacją, nigdy o tym nie słyszałeś? A chłopak, który poznaję dziewczynę na imprezie, po 30 minutach ląduje z nią w łóżeczku i jak to nazwiesz? Miłość od pierwszego wejrzenia?


A probowales? Nie. To sie nie wypowiadaj, bo nie wiesz co czuja. Na pewno nie milosc, ale seks z premedytacja? Co to, przestepstwo? Az sie usmialem. Poza tym po co 30... w czechach zdazalo mi sie po 10. I co z tego?

Cytuj:
Oczywiście, że żałowałbym gdyby zdarzyło mi się współżyć przed ślubem z dziewczyną, to nie jest tak jak postrzega to większość ateistów: "idę do spowiedzi, klepię formułkę, postanawiam poprawę a za kilka dni znów wspóżyję więc znów do spowiedzi, to nie ma sensu"


Doh. Jako ateista wcale tak tego nie postrzegam. Ale po tym co sie dzieje w Polskim spoleczenstwie i po tym ile osob jednak chodzi do spowiedzi, to jednak wiekszosc spoleczenstwa ujeta w spisie ludnosci jako katolik tak postepuje.

Crosis


N lip 24, 2005 16:09

Dołączył(a): So cze 04, 2005 19:12
Posty: 63
Post 
Crosis odpowiem Ci w Twoim stylu: jesteś katolikiem? chodzisz do spowiedzi? to się nie wypowiadaj bo nie wiesz co czuję...

Good boy chciał przykład seksu z premedytacją czyli pozbawionego jakiegokolwiek uczucia, jedynie do zaspokojenia popędu seskualnego.
Crosis napisał(a):
Doh. Jako ateista wcale tak tego nie postrzegam. Ale po tym co sie dzieje w Polskim spoleczenstwie i po tym ile osob jednak chodzi do spowiedzi, to jednak wiekszosc spoleczenstwa ujeta w spisie ludnosci jako katolik tak postepuje.

Tzn. jak? I skąd Ty to możesz wiedzieć? Ja nie mam takiej wiedzy, więc chętnie Cię wysłucham i wtedy się odniosę.


N lip 24, 2005 17:06
Zobacz profil ICQ
Post 
Sluze uprzejmie. Katolikiem bylem, nawet ministrantem - wiesz juz? Super :)

A teraz dalej. Polskie spoleczenstwo w 80% jest ochrzczone. Jaki procent ludzi w wieku 18-25 lat uprawia seks przedmalzenski? Postoj w kioskach i supermarketach i popatrz kto kupuje prezerwatywy. Albo zrob ankiete u seksuologow ile miesiecznie przepisuja pigulek. Czy sie z tego spowiadaja - nie wiem i malo mnie to obchodzi. Ale zakladajac, ze sa zapisani jako katolicy, powinni. I nie powinni tego pozniej robic. To tak jak z przeklinaniem, paleniem papierosow itp.

Wnioskujac z tego, ze odac po ulicy czesto slysze bluzgi, mieszakajac po akademikach i wedrujac po Polsce wiedze, to co widze, a na dodatek ok 80% polskiego spoleczenstwa jest ochrzczone, to wynika ze conajmniej 75% tego co widze i slysze, a co ludzie robia, jest sprzeczne z nauka kosciola. Nie wiem czy sie spowioadaja, ale jako ochrzczeni katolicy w koncu powinni. A ze sytuacja sie nie zmienia, to nawet jesli sie spowiadaja, to robia to dalej.

Ot, jak zycie weryfikuje taki poglad:
Cytuj:
Oczywiście, że żałowałbym gdyby zdarzyło mi się współżyć przed ślubem z dziewczyną, to nie jest tak jak postrzega to większość ateistów: "idę do spowiedzi, klepię formułkę, postanawiam poprawę a za kilka dni znów wspóżyję więc znów do spowiedzi, to nie ma sensu"


Crosis


N lip 24, 2005 17:18
Post 
A co do tego nieszczesnego seksu: po prostu nie ma czegos takiego jak seks z premedytacja. jest dokladnie to co napsiales, seks bez jakiegokolwiek uczucia (co nie znaczy, ze nie moze byc namietny ;wink: ). Ale pojecie seks z premedytacja nie istnieje.

Crosis


N lip 24, 2005 17:20

Dołączył(a): So cze 04, 2005 19:12
Posty: 63
Post 
Wiesz co Crosis, ja jestem ministrantem :) Dziwię się jak Ty to pojmujesz zwłaszcza, że byłeś katolikiem. Wg Ciebie wszyscy katolicy, którzy zgrzeszą, powinni się wyspowiadać a potem już NIGDY więcej nie zgrzeszyć, wiesz, że w taki sposób nie miałaby sensu spowiedź, a ściślej możnaby ją zlikwidować w momencie gdy wszyscy katolicy by z niej skorzystali już NIGDY nie grzeszyli. To się nazywa UTOPIA. Nie ma ludzi idealnych bez względu na światopogląd, nie rozumiesz tego, że moc w słabości się doskonali, że największą siłą jest umiejętność powstania z upadku, nie wiem jak bardziej łopatologicznie to powiedzieć, istotą mego życia jest nieustanne dążenie do świętości, mimo kolejnych upadków, które na pewno nastąpią, chodzi o to by się nie poddawać i iść dalej do przodu. Nie powinienem Ci tego tłumaczyć, skoro byłeś katolikiem...


N lip 24, 2005 18:31
Zobacz profil ICQ
Post 
Ale to Twoje slowa:

Cytuj:
Oczywiście, że żałowałbym gdyby zdarzyło mi się współżyć przed ślubem z dziewczyną, to nie jest tak jak postrzega to większość ateistów: "idę do spowiedzi, klepię formułkę, postanawiam poprawę a za kilka dni znów wspóżyję więc znów do spowiedzi, to nie ma sensu"


Ja je tylko zinterpretowalem. Wiem, ze to utopia. Ale to Ty tak napisales, w kwestii homoseksualistow. I ogolnie grzechu.

Crosis


N lip 24, 2005 18:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Przypominam, ze tematem watku jest homoseksualizm, a nie sprawa sakramentu pojednania czy wspolzycia poza malzenstwem. O tym mozna rozmawiac w istniejacych juz gdzie indziej watkach.
Pozdrawiam

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


N lip 24, 2005 19:14
Zobacz profil
Post 
Matti napisał(a):
Ok nie jestem adwokatem Boga, ale tym bardziej nie jesteś też nim Ty...

Owszem nie jestem

Matti napisał(a):
Należę do KK, w którym są jasne zasady dotyczące spowiedzi, które ustanowił Jezus: "komu grzechy odpuścicie będą odpuszczone, komu zatrzymacie będą zatrzymane"

Tylko najpierw aby przyjąć ten pogląd trzeba myśleć, że seks między mężczyznami jest grzechem, a wielu jak nie większość praktykujących gejów nie zgadza się z tym poglądem i nie uważają oni aby ich bliskość fizyczna, która jest przeciez konsekwencją miłości, była czymś złym a tym bardziej grzechem. Mam znajomych gejów - wierzących, którzy normalnie uczestniczą we mszach świętych, przystępują do spowiedzi, biorą opłatek itd. Kiedy się spowiadają nie wymieniają na liście grzechów seksu ze swoimi partnerami, bo nie uważają tego za grzech. To, że ksiądz uważa to jest jego sprawa. Gej się nie spowiada przed księdzem tylko przed bogiem.
Jest też natomiast wielu gejów, którzy właśnie przez wzgląd uznawania przez KK aktu homoseksualnego za grzech, odwracają się od KK i rezygnują w aktywnym uczestniczeniu we mszach świętych i po prostu są osobami wierzącymi, ale nie praktykującymi.

Matti napisał(a):
współżycie pary homoseksualistów grzechem jest, więc jeśli oni tego nie żałują, spowiedź jest nieważna

Powiem ci tak> Jeżeli ktoś uważa, że współżycie gejów jest grzechem to spowiedź jest nieważna, natomiast dla kogoś kto nie uważa tego za grzech, spowiedź jest dla niego ważna. Proste i logiczne.

Matti napisał(a):
nie jest to moje zdanie, a zdanie Boga...

Powiedział ci, że jesteś tego taki pewien?
Może nie wypowiadałbyś się w jego imieniu?

Matti napisał(a):
Nasza dyskusja nie ma sensu, a wiesz dlaczego?

wiem - zbyt duża różnica zdań, ale to nie znaczy, że nie można polemizować i w ten sposób lepiej postrzegać wzajemne poglądy.

Matti napisał(a):
Lubię Cię i myślę, że moglibyśmy sobie fajnie pogadać przy piwie, ale skoro Ty nie uznajesz fundamentalnych zasad KK /do czego z resztą masz prawo/ to nie możesz uważać, że akurat Ty masz rację w kwestii spowiedzi.

Ja jestem ateistą więc ten problem mnie w ogóle nie dotyczy. Zgadzam się z wieloma rzeczami jakie głosi KK jednak niekótre są dla mnie tak kłamliwe, że nie sposób się z nimi zgodzić no ale to temat rzeka.
Jasne, że nie uważam iż mam monopol na rację. Ty ani KK też go nie macie. Zapewne wiesz, że interpretacji biblii jest wiele, tak samo jest wiele odłamów kościoła, są reformowane kościoły, zupełnie inne religie itp i kto ma z was wszystkich rację?
Tweirdzenie iż seks homo jest grzechem jest niczym innym jak tylko wymysłem człowieka a nie ewentualnie boga. Ponieważ jestem ateistą to mam generalnie gdzieś pojęcie pt "grzech" bo coś takiego dla mnie nie istnieje, jednak wiem, ze termin ten kojarzy się z czymś złym, dlatego określanie seksu gejowskiego mianem grzechu - czyli czegoś złego, jest moim zdaniem niczym innym jak tylko propagandą nienawiści i niezrozumienia wobec gejów.
Zastanawiałeś się kiedyś co sobie może myśleć gej - katolik? Pewnie nie, bo raz że peweni masz to gdszieś a dwa że potępiasz to co robią. Otóż taki gej zastanawia się czemu próbuje mu się odebrać prawo do miłości, bliskości (rónież fizycznej), spełnienia i satysfakcji z bycia w związku z drugą osobą, odmawia mu się prawa do szczęścia i realizacji zgodnie z tym jaki jest - czyli gejem, a to wszystko w imie kościelnej doktryny, która truje mu mózg hasłami że kochając się ze swoim chłopakiem popełnia straszny grzech sodomii....
Ktoś tu napisał w tym temacie, ze "bóg nie zesłał biblii faksem" i to jest moim zdaniem całe meritum sprawy. Nikt nie ma monopolu na głoszenie co bóg uważa za dobre a co za złe. Wszystko jest tylko interpretacją takich czy innych tekstów spisanych w czasach, kiedy panowały zupełnie odmienne warunki kulturowe i obyczajowo-światopoglądowe niż teraz.
Wniosek jest taki, abyn ie nażucać sobie wzajemnie swoich "jedynie słusznych prawd".
Kościół podono należy do wszystkich katolików, a nie do księdza czy biskupa, więc nie ma nic złego jak idzie do niego gej, który nie uważa, aby grzeszył i który idzie do spowiedzi, ale nie spowiedzi z powodu, zę się wczoraj kochał ze swoim chłopakiem, tylko ze spowiedzi z innych rzeczy.

Matti napisał(a):
Seks z premedytacją, nigdy o tym nie słyszałeś?

nie

Matti napisał(a):
A chłopak, który poznaję dziewczynę na imprezie, po 30 minutach ląduje z nią w łóżeczku i jak to nazwiesz? Miłość od pierwszego wejrzenia?

Nazwę to spontanicznym seksem, seksem pozbawionym miłości, seksem dla przyjemności. Co w tym złego? Ale to nie jest seks z premedytacją. Takie pojęcie nie funkcjonuje. To czy ktoś się kocha z drugą osobą z miłości czy ze zwykłęj potrzeby zaspokojenia popędu to jest już indywidualna sprawa. Każdy ma przecież swoje sumienie i swoją moralność. Ja nikogo przez to nie będę potępiać, bo od tego nie jestem. Nie mam też nic przeciwko spontanicznemu seksowi, ale osobiście mam zasadę, że jak się z kimś kochać to z miłości, co nie znaczy że wszyscy, którzy robią inaczej są beee, bo to nieprawda.

Matti napisał(a):
KK mówi, że należy traktować ich z delikatnością i szacunkiem

I to jest właśnie najgorsze. Ta wasza "delikatność", pozoranctwo i fałszywość. Geje nie chcą współczucia bo tu nie ma czego współczuć.
Jeszcze nie słyszałem, aby miłość mogła być sama w sobie uczuciem złym.

Matti napisał(a):
jesteś przeczulony na punkcie katolików, moją wypowiedź czytałeś chyba z nastawieniem żeby mi nieźle przyłożyć, zripostować :) Jeśli się mylę wyprowadź mnie z błędu

Pewnie, że się mylisz.
Nikogo nie dyskryminuje, katolików tym bardziej, jednak nie sposób przejśc obojętnie wokół nawoływań do rezygnacji ze szczęścia gejów.
Poprzez hasła jakie KK głosi próbuje odebrać gejom>>>
1) prawo do seksualnej satysfakcji
2) prawo do miłosci (w kobiecie się nie zakocha więc w kim ma się zakochać?)
3) prawo do bycia w związku, do doswiadczenia relcji partnerskich, do troszczenia się o ukochaną osobę i dobycia z nią na dobre i na złe

Pytam więc po co ta propaganda?
Na szczęscie znikomy procent gejów ulega waszym hasłom i to jest jedyne pocieszenie.


N lip 24, 2005 19:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
GoodBoy
Gdzieś na tym forum wypowiadał się homoseksualista i stwierdził, że prawo do adopcji dzieci nie jest mu potrzebne. Zastanawiałeś się czy aby nie uszczęśliwiasz ich na siłę.
Tenże homoseksualista stwierdził, że chciałby by odwiedzający go w szpitalu przyjaciel mógł bez wypisywania setek podań (ochrona danych osobowych) uzyskać informację o jego stanie zdrowia tak jak najbliższa rodzina. Oczywiście, że mieć prawo takie powinien.
Czy zatem zamiast tworzenia sztucznych tworów jak małżeństwo homoseksualne - bo do cholery małżeństwo to małżeństwo - związek (usakramentowany, choć niekoniecznie) baby i chłopa - i tak jest od zarania dziejów, zaproponować nazwę związek monopłciowy z odpowiednią dawką praw (dziedziczenie, wspólnota majątkowa itd. itp.).
Nie obraź się Goodboy ale pewne działania obrońców praw homoseksualistów przypominają działania Jankesów – wyzwolicieli Murzynów – którzy po ich wyzwoleniu bardziej nimi gardzili niż uprzednio plantatorzy. Jankesi w d..... mieli Murzynów – oni chcieli dokopać Konfederatom – i tyle tylko chcieli... I proszę cię bardzo – nie imputuj mi, że pragnę powrotu niewolnictwa - bo tak nie jest. Nie uważam murzynów za ludzi gorszych . Uważam że są INNI – ani lepsi ani gorsi lecz inni – a inność oznacza inność. Podobnie homoseksualiści są inni.

_________________
To beer, or not to beer? This is a question.


Pn lip 25, 2005 1:31
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 04, 2005 19:12
Posty: 63
Post 
GoodBoy napisał(a):
Powiem ci tak> Jeżeli ktoś uważa, że współżycie gejów jest grzechem to spowiedź jest nieważna, natomiast dla kogoś kto nie uważa tego za grzech, spowiedź jest dla niego ważna. Proste i logiczne.


To bardzo ważne co napisałeś, spowiedź jest nieważna, jeśli ktoś świadomie zatai jakiś grzech, jeśli nie powie go przez nieświadomość - spowiedź będzie ważna, ale jeśli będzie uważał, że jakiś czyn grzechem nie jest /mimo, że jest/ to dla niego może i ta spowiedź będzie ważna, ale mam duże wątpliwości czy dla Boga... wszak nie spowiada się ów człowiek przed kapłanem, który nie wie czy został zatajony grzech, ale przed Bogiem, który zna prawdę...
Kapłan jest po to by wyjaśniać wątpliwości, jeśli zapyta homoseksualistę na spowiedzi /bo ma takie prawo/ czy współżyje i okaże się, że tak, ale nie widzi w tym nic złego i nie uważa za grzech, to kapłan uświadomi go, że jest w błędzie i wtedy będą dwie drogi:

1. Homoseksualista to przyjmie, będzie się z tego spowiadał i żałował

2. Nie przyjmie i od tego momentu, jego spowiedzi będą nieważne, nie będzie uważał współżycia za grzech, ale będzie miał wiedzę od kapłana, że jest to grzech.
Mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi


Pn lip 25, 2005 6:52
Zobacz profil ICQ

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
GoodBoy napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Czyli, jeśli na podstawie wiedzy medycznej zostałoby stwierdzone przez psychologów i seksuologów, że seks homoseksulaisty z homoseksualistą jest uznawany za jakieś tam zboczenie, to można byłoby go zakazać?

Nie zakazać, ale uznać prawnie za zboczenie i potępiać społecznie.


Gdyby natomiast na podstawie wiedzy medycznej stwierdzono, że jest szkodliwy, to można byłoby go zakazać. Chodziło jedynie o zasadę: zakazy są nieuniknione, a ustala się je w oparciu o... Właśnie, dla jednych w opraciu o aktualną wiedzę medyczną (która za x lat może już być nieaktualna), dla innych w oparciu o stanowisko Kościoła (które także może ulec zmianie).

GoodBoy napisał(a):
SweetChild napisał(a):
A to nie zakrawa aby na faszyzm? ;-)

Oczywiście, że zakrawa!
Moje pytanie było retoryczne, wywołane twoim infantylnym pytaniem "czemu nie zakazać homoseksualistom seksu?". Zamiast się głupio pytać idź do psychologa bądź seksuologa. On ci odpowie na to pytanie najlepiej.


Goodboy, gdyby nie regulamin forum, to napisałbym Ci, że nie zrozumiałeś mojego retorycznego pytania, wyrwałeś się z infantylną odpowiedzią, a teraz wygłupiłeś swoimi poradami. ;-)


Pn lip 25, 2005 10:40
Zobacz profil
Post 
Xenotym napisał(a):
GoodBoy
Gdzieś na tym forum wypowiadał się homoseksualista i stwierdził, że prawo do adopcji dzieci nie jest mu potrzebne. Zastanawiałeś się czy aby nie uszczęśliwiasz ich na siłę.

No i co z tego, że on nie chce adoptować dzieci?
To nie znaczy, że nie ma homoseksualistów, którzy by chętnie zaadoptowali dzieci :)
Wg twojego rozumowania powinienem teraz podać przykład heteroseksualisty, który nie chce adoptować dzieci i na tej podstawie stwierdzić "po co więc na siłe uszczęśliwiać heteroseksualistów?".
Tak samo jak wśród hetero tak i wśród homo są ludzie któzy chcą mieć dzieci i są też tacy, którzy nie chcą, a ty po prostu generalizujesz.

Xenotym napisał(a):
Tenże homoseksualista stwierdził, że chciałby by odwiedzający go w szpitalu przyjaciel mógł bez wypisywania setek podań (ochrona danych osobowych) uzyskać informację o jego stanie zdrowia tak jak najbliższa rodzina.

Przyjaciel? Chyba chłopak. Boisz się tego słowa?
Chłopak, partner życiowy, jego miłość. Tak takie osoby powinny mieć prawo do odwiedzania swoich partnerów.

Xenotym napisał(a):
Oczywiście, że mieć prawo takie powinien.

zgadzam się

Xenotym napisał(a):
Czy zatem zamiast tworzenia sztucznych tworów jak małżeństwo homoseksualne - bo do cholery małżeństwo to małżeństwo - związek (usakramentowany, choć niekoniecznie) baby i chłopa - i tak jest od zarania dziejów

dzieje się zmieniają. Akurat żyjesz w takich czasach kiedy następuje redefinicja instytucji małżeństwa (a także spadek zainteresowania braniem ślubów), nie dziwię się więc, że cię to bulwersuje. Za kilkanaście/kilkadziesiąt lat dla nikogo już nie będzie dziwne, że także homo są małżeństwem. W niektóych krajach już nie jest dziwne.

Xenotym napisał(a):
zaproponować nazwę związek monopłciowy z odpowiednią dawką praw (dziedziczenie, wspólnota majątkowa itd. itp.).

To moze tobie zaproponować nazwę związek "dwupłciowy"?
Słowo "małżeństwo" nie jest niczyją własnością i każdy może je sobie interpretować tak jak chce. Dla niektórych małzeństwo do związek miedzy kobietą i mężczyzną a dla niektórych związek dwoje kochających się ludzi, bez względu na orientację seksualną. Nikt ci nie narzuca własnej interpretacji małżeństwa, ale ty też nikomu nie będziesz narzucał swoich definicji. Jeżeli są ludzie (e tym przypadku geje), którzy chcą nazywać swój związek małżeństwem to nie widzę powodu, dla którego niemiało by tak być. To jest ich sprawa nie moja.

Xenotym napisał(a):
I proszę cię bardzo – nie imputuj mi, że pragnę powrotu niewolnictwa - bo tak nie jest.

Nie imputuję, ale za bardzo przewartościowujesz gejów. Nie ma czegoś takiego jak lobby homoseksualne. Geje to są zwykli ludzie, którzy chcą być szczęśliwi to wszystko. Chcą być w związkach, niektórzy pragną prawnego unormawania ich zwiazków. Nie ma w tym nic złego. Nie doszukuj się w tym jakiś teorii spiskowych. Znam parę gejów. Ich nie obchodzi polityka, oni chcą wziąć ślub, chcą się razem rozliczać zpodatków, chcą być mężem i mężem. Nie ma w tym żadnych teorii spiskowych.

Xenotym napisał(a):
Nie uważam murzynów za ludzi gorszych . Uważam że są INNI – ani lepsi ani gorsi lecz inni – a inność oznacza inność. Podobnie homoseksualiści są inni.

Zgoda. Ty takze jesteś inny względem homo


Pn lip 25, 2005 11:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Goodboy

Ja ci w dwóch zdaniach streszczę o co mi idzie.
Każdy z nas jest skutkiem aktu płciowego naszych rodziców. Każdy z nas powstał wyłącznie dzięki temu, że naszym rodzicom - raz - ten jeden raz- udało się doprowadzić do zapłodnienia oraz nie przerwać długiego procesu rozwoju płodu co w rezultacie dało człowieka. I tylko temu jednemu - istocie seksualności - pragnę nadać rangę należną.
Jakiekolwiek formy seksualności - czy to w związkach homo, czy hetero są tutaj wtórne jeśli w zamyśle nie mają dania szansy powstania nowego człowieka.
Nie myśl, żem bez grzechu... nie o to idzie. Człowiek lubi zjeść smacznie, lubi też być fizycznie bliżej z innym człowiekiem. Tyle że to są smakołyki, a nie istota życia.

_________________
To beer, or not to beer? This is a question.


Pn lip 25, 2005 14:07
Zobacz profil
Post 
Xenotym,
Cytuj:
Nie myśl, żem bez grzechu... nie o to idzie. Człowiek lubi zjeść smacznie, lubi też być fizycznie bliżej z innym człowiekiem. Tyle że to są smakołyki, a nie istota życia.


Dokladnie tym samym sa dla homoseksualistow. Oni patrza na seks dokladnie tak jak my, traktuja go tak samo jak hetero. Tyle, ze uprawiaja go z ta sama plcia. Nie wiem dlaczego uwazasz, ze dla nich to istota zycia.

Crosis


Pn lip 25, 2005 14:57
Post 
Cytuj:
Dokladnie tym samym sa dla homoseksualistow. Oni patrza na seks dokladnie tak jak my, traktuja go tak samo jak hetero. Tyle, ze uprawiaja go z ta sama plcia. Nie wiem dlaczego uwazasz, ze dla nich to istota zycia.

Dlaczego akt plćiowy odczuwany jest jako przyjemny i to do tego stopnia, że potrzeba jego zaspokojenia jest jedną z najsilniej odczuwanych potrzeb? Czyżby natura obdarzała organizmy żywe porzebą odbywania aktu płciowego wyłącznie dla przyjemnych doznań z tym związanych? Nie, po stokroć nie. To konieczność zachowaniz gatunku, zachowania a nawet rozmnożenia jest powodem owych przyjemności.
Akt homoseksualny od samego początku jest nieskuteczny w przypadku potrzeby rozmnażania i dlatego jest przede wszystkim idiotyczny a nawet obrzydliwy. I takim pozostanie. I nie pomogą tu żadne demonstracje gejów i lesbijek. Owe demonstracje są jedynie zwielokrotnieniem obrzydliwości.


Pn lip 25, 2005 15:45
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 2487 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25 ... 166  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL