Autor |
Wiadomość |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Małgosiu, masz coś do powiedzenia o chrzcie niemowląt? Bo tu jest taki temat...
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Pt lis 18, 2016 19:34 |
|
|
|
 |
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9098
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Marek_Piotrowski napisał(a): Małgosiu, masz coś do powiedzenia o chrzcie niemowląt? Bo tu jest taki temat... Powiedziałeś w zasadzie wszystko. Napisałam bezosobowo wrażenia z dyskusji, co odczytałes jako atak na siebie, niesłusznie i oczywiście zaatakowałeś mnie personalnie. Odpowiedziałam. Zrobiło Ci sie łyso, przemilcz, jesli nie zamierzasz posypac głowy popiołem (nie wymagam tego), ale nie baw sie w moderatora.
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
Pt lis 18, 2016 19:44 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Małgosiaa napisał(a): Marek_Piotrowski napisał(a): Małgosiu, masz coś do powiedzenia o chrzcie niemowląt? Bo tu jest taki temat... Powiedziałeś w zasadzie wszystko. Napisałam bezosobowo wrażenia z dyskusji, co odczytałes jako atak na siebie, niesłusznie i oczywiście zaatakowałeś mnie personalnie. Odpowiedziałam. Zrobiło Ci sie łyso, przemilcz, jesli nie zamierzasz posypac głowy popiołem (nie wymagam tego), ale nie baw sie w moderatora. Napisałaś wyraźnie, której strony dotyczy Twoja krytyka, więc nie ściemniaj. To co, masz coś na temat do powiedzenia?
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Pt lis 18, 2016 19:46 |
|
|
|
 |
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9098
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Napisałam wyraźnie, że na temat chrztu niemowląt napisałeś w zasadzie wszystko. Nie mam nic do dodania i podpisuje sie pod tym co napisałeś.
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
Pt lis 18, 2016 19:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
ErgoProxy napisał(a): To ja powiem tak: jak się przychromolisz do moich Rodziców, zostaniesz potraktowany gromkim brehehe. Moi rodzice żyli także w związku niesakramentalnym, cywilnym, ojciec był rozwiedziony. Ojciec zmarł w maju tegoż roku, po dotkliwych cierpieniach, umierał w hospicjum a jako że jest tam opieka duchowa, toteż przyjął ostatni sakrament, ksiądz zostawił kartkę / obrazek obok łóżka, matka trzyma tę kartkę jako pamiątkę. Matka była u spowiedzi przed pogrzebem ojca, teraz przyjstępuje do komunii za każdym razem kiedy jest w kościele, zazwyczaj co niedziela. Pogrzeb ojca był 13 maja, dzień fatimski. Czasem myślę że być może to także wypełnienie obietnic jakie są przypisane do 15 modlitw św Brygidy, która była niegdyś zmówiona przez mnie, przez rok czasu. Także nikt tutaj raczej nie daje wyroku potępiającego, bo miłosierdzie Boże nie zna granic, ale żyjąc / trwając w stanie grzechu ciężkiego jest wielkim i realnym ryzykiem utraty zbawienia. Gdyby ojciec umierał w szpitalu, wtedy raczej nie przyjąłby ostatniego sakramentu, można powiedzieć iż tutaj zaistniały okoliczności Bożego miłosierdzia. Wskazuję na to iż także trudno jest o żal za taki grzech, ponieważ ludzie postrzegają to w wymiarze dobra, jako miłość. Szatan raczej nigdy nie poda pudełeczka z napisem - zło. Ale poda ładnie opakowane pudełko z napisem - dobro. A w środku puszka Pandory. Cytuj: I myślę, że więcej Polaków poprze moją postawę, niż Twoją. A już na pewno będą to Polacy lepiej wykształceni, zorganizowani, bogatsi. Wiesz, po drugiej stronie, kiedy przejdą przez bramę śmierci, ich wykształcenie, bogactwo, organizacja nie będzie miała najmniejszego znaczenia... myślę że największym wstrząsającym wrażeniem po śmierci będzie poznanie Prawdy. A szczególnie poznanie tej prawdy o sobie samym. Cytuj: Odnośnie dobra dusz pozostaje już tylko pusty śmiech, bo co niby ta fraza ma znaczyć? Dusza jest fragmentem, a do Nieba czy piekła idzie cały człowiek. Po śmierci cały nie idziesz do innej rzeczywistości, tylko jedna osoba tego dostapiła wśród ludzi - Maryja. A tak to każdy idzie tam w postaci duszy, o ile to w ogóle można określić w taki sposób jako postać czegokolwiek, ale niech już będzie bardziej obrazowo. Cytuj: Grzech pierworodny - a ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. - to nie grzech czynny, świadomy i dobrowolny, trudno traktować go w kategorii grzechu osobistego. To skażenie natury wszystkich ludzi, nie wybrany i nie dokonany przez konkretnego człowieka. Dziwne byłoby potępienie wieczne, li tylko za samą naturę człowieka. Alus, jednak natura tego grzechu pozostaje jako wina, zmaza, która musi być zgładzona przez chrzest. W przeciwnym razie musielibyśmy całkowicie zaprzeczyć istocie i sensowności udzielania chrztu w ogóle. Ten grzech dziedziczą wszyscy, czy tego chcą czy nie. I tylko chrzest usuwa tę zmazę. Dlatego chrzest nie jest tylko jakimś rytuałem aby uroczyście nadać imię człowiekowi, ale jest czymś o wiele więcej. Widocznie natura ludzka w pierwotnym stanie niezbyt nadaje się do wejścia do Nieba, ponieważ jest skażona. I nie jest tutaj mowa o potępieniu takich osób ktore zmarły bez chrztu, dusze dzieci bez sakramentu chrztu nie są potępione do piekła, są w stanie szczęśliwości, ale nie dostępują pełni zbawienia. Czyli dusze nieochrzczonych nie dostępują takiej pełni jak wtedy gdyby dostąpili sakramentu chrztu. Być może taka sytuacja jest tylko do dnia Sądu Ostatecznego a potem Bóg udzieli każdemu tej pełni zbawienia, szansy poznania i pokochania Boga.
|
Pt lis 18, 2016 22:54 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Nie wierzysz w ciała zmartwychwstanie? No to masz.
|
Pt lis 18, 2016 23:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Ależ wierzę w ciała zmartwychwstanie, ale nie tak zaraz po śmierci... bo przecież coś tam w tych trumnach pozostaje... zmartwychwstanie będzie w odpowiednim czasie którego jednak teraz nie znamy, w sensie dokładnej daty. A myślę iż to będzie stworzenie zupełnie nowego ciała, z innej materii.
|
Pt lis 18, 2016 23:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
To ja poczekam. Jak to wszystko przeżyję i się zorientuję jak sprawy stoją naprawdę, to wybiorę, co dalej... a obiecanki-cacanki zamknę w takiej grubej księdze. Bo lepszy wróbel w garści.
A Ty mniej się módl, więcej maluj. Jak to jeden mnich buddyjski powiedział Davidowi Bowiemu: twoją religią powinna być muzyka.
|
Pt lis 18, 2016 23:36 |
|
 |
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9098
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
ErgoProxy napisał(a): A Ty mniej się módl, więcej maluj. Tak się składa, że jedno nie przeszkadza drugiemu.
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
Pt lis 18, 2016 23:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Ale on gustuje w klimatach dark. Coś jak Madonna Edwarda Muncha.
|
Pt lis 18, 2016 23:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Cytuj: Alus, jednak natura tego grzechu pozostaje jako wina, zmaza, która musi być zgładzona przez chrzest. W przeciwnym razie musielibyśmy całkowicie zaprzeczyć istocie i sensowności udzielania chrztu w ogóle. Ten grzech dziedziczą wszyscy, czy tego chcą czy nie. I tylko chrzest usuwa tę zmazę. Dlatego chrzest nie jest tylko jakimś rytuałem aby uroczyście nadać imię człowiekowi, ale jest czymś o wiele więcej.
Widocznie natura ludzka w pierwotnym stanie niezbyt nadaje się do wejścia do Nieba, ponieważ jest skażona. I nie jest tutaj mowa o potępieniu takich osób ktore zmarły bez chrztu, dusze dzieci bez sakramentu chrztu nie są potępione do piekła, są w stanie szczęśliwości, ale nie dostępują pełni zbawienia. Czyli dusze nieochrzczonych nie dostępują takiej pełni jak wtedy gdyby dostąpili sakramentu chrztu. Być może taka sytuacja jest tylko do dnia Sądu Ostatecznego a potem Bóg udzieli każdemu tej pełni zbawienia, szansy poznania i pokochania Boga. Zmaza, skłonność do grzechu, anie dokonana wina. Jeśli chodzi o dzieci, Watykan zmienił optykę https://ekai.pl/wydarzenia/x12320/watyk ... -do-nieba/Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce nie zdołało pojąć istoty raju, kto w nim przebywa i gdzie. Zatem wszelkie dywagacje i "wiedza" np M. Simmy nijak sie mają do rzeczywistości królestwa Bożego. Rozważania o grzechu pierworodnym..... http://teologia.jezuici.pl/kilka-reflek ... erworodnym
|
So lis 19, 2016 10:03 |
|
 |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3112
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
equuleuss napisał(a): Ależ wierzę w ciała zmartwychwstanie, ale nie tak zaraz po śmierci... bo przecież coś tam w tych trumnach pozostaje... zmartwychwstanie będzie w odpowiednim czasie którego jednak teraz nie znamy, w sensie dokładnej daty. A myślę iż to będzie stworzenie zupełnie nowego ciała, z innej materii. Uważam, że niezupełnie masz rację. Popieram większość wywodów, z wyjątkiem dwóch. Wprawdzie sam tego nie doświadczyłem, ale z moich rozważań wynika, że zmartwychwstanie ciała następuje niezależnie od czasu, który znamy. Dzieje się to w innej przestrzeni. Już nie ziemskiej, ale niebiańskiej. Tam nie ma czasu (przynajmniej w takim rozumieniu, jak uważamy teraz). Ponadto, (słuszna uwaga o wyjątkowej sytuacji NMP), zmartwychwstanie nie dotyczy tego, ziemskiego ciała. Materialne, ale to nie to samo. Niekoniecznie z tej samej materii. O zupełnie innych właściwościach. Dostosowane do nowej rzeczywistości. A co do chrztu. Czy w obliczu nieograniczonego Miłosierdzia Bożego (w co wierzę), można rozpatrywać sytuację nieochrzczonych w kategorii win i zasług? Uważam, że nie. Sądzę, że Bóg ma swój plan dla takowych. Plan pozwalający na ich włączenie w krąg szczęścia wynikającego z bliskości Stworzyciela. A może, na wzór czyśćca, jest jakieś przedszkole, szkoła umożliwiające rozwój nieochrzczonych zmarłych w "poczekalni"? Pokładam nadzieję w MIŁOŚCI samego BOGA.
|
So lis 19, 2016 10:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
equuleuss napisał(a): Ależ wierzę w ciała zmartwychwstanie, ale nie tak zaraz po śmierci... bo przecież coś tam w tych trumnach pozostaje... zmartwychwstanie będzie w odpowiednim czasie którego jednak teraz nie znamy, w sensie dokładnej daty. A myślę iż to będzie stworzenie zupełnie nowego ciała, z innej materii. To nie istotne co w trumnach czy urnach zostaje - Chrystus precyzyjnie wskazał kiedy nastąpi zmartwychwstanie ciał - po ponownym Jego przyjściu, po Sądzie Ostatecznym I nie zmartwychwstaną te z trumien i urn - ale nowe ciała, całkowicie przemienione, pozbawione wszelkich braków, nie podlegające cierpieniom, ani śmierci.
|
So lis 19, 2016 11:06 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Nie rozumiem sensu tych rozważań. Jezus kazał chrzcić, a wy kompinujecie - chrzcić, czy nie chrzcić? Jaki ma to sens? itd.
Wygląda na to, iż jest on ważny, skoro św. Paweł w Liście do Hebrajczyków zaliczył naukę o chrztach do fundamentu chrześcijaństwa: „Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie zakładając ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe i /wyznanie/ wiary w Boga, nauka o chrztach i nakładaniu rąk, o powstaniu z martwych i sądzie wiecznym” (Hbr 6,1–2). I nic dziwnego. Jezus powiedział: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,16) bowiem, jak oznajmił Nikodemowi: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego” (J 3,5b), dlatego też nakazał apostołom: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19).
Nadto: zmazanie grzechu pierworodnego to nie jedyna korzyść z chrztu.
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
So lis 19, 2016 13:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Alus napisał(a): Zmaza, skłonność do grzechu, anie dokonana wina.
Ale żadna zmaza i skaza nie może wejść do Nieba. Chrystus przychodzi tutaj do grzeszników i z nimi przebywa, ale potrzeba całkowitego oczyszczenia aby wejść do Królestwa, tam jest już inna rzeczywistość. Nawet jeśli ktoś wyspowiadał się z grzechów przed śmiercią, to nadal pozostaje kara za grzech i wzrastanie w tej miłości która pozwoli na przejście do Nieba. Cytuj: Jeśli chodzi o dzieci, Watykan zmienił optykę Ale nie jest to forma dogmatu. Wiem że Watykan zmienił zdanie. Watykan zmienia zdanie także w kwestii osób pozostających w związkach niesakramentalnych. Kościół wchodzi na swoją drogę na Kalwarię a plan Szatana na zniszczenie Kościoła jest nadal aktualny, i będzie aż do skończenia świata. Cytuj: Zatem wszelkie dywagacje i "wiedza" np M. Simmy nijak sie mają do rzeczywistości królestwa Bożego. Maria Simma nie wymyśliła sobie tego wszystkiego, ale miała przekazy od dusz przebywających w czyścu, także to nie jest jej osobista wiedza, ale raczej wiedza przekazana przez osoby doświadczające tej innej rzeczywistości, zresztą to pokrywa się także z innymi objawieniami / przekazami. Alus napisał(a): To nie istotne co w trumnach czy urnach zostaje - Chrystus precyzyjnie wskazał kiedy nastąpi zmartwychwstanie ciał - po ponownym Jego przyjściu, po Sądzie Ostatecznym
Mówię o tym że coś pozostaje w trumnach w tym sensie, iz Ergo jakby sugerował że zmartwychwstajemy od razu w chwili śmierci, a gdyby tak było to przecież nie istniałyby cmentarze. Cytuj: I nie zmartwychwstaną te z trumien i urn - ale nowe ciała, całkowicie przemienione, pozbawione wszelkich braków, nie podlegające cierpieniom, ani śmierci. Owszem, ja zdaję sobie sprawę iż te nowe ciała będą stworzone jako nowe i o tym właśnie piszę, jako nowe z innej materii, nie z tych atomów jakie były udziałem materii na tej ziemi. Nie wiem nawet czy będziemy podobni do siebie samych w sensie fizycznym, raczej nie bardzo. andej napisał(a): Wprawdzie sam tego nie doświadczyłem, ale z moich rozważań wynika, że zmartwychwstanie ciała następuje niezależnie od czasu, który znamy. Dzieje się to w innej przestrzeni. Już nie ziemskiej, ale niebiańskiej. Tam nie ma czasu (przynajmniej w takim rozumieniu, jak uważamy teraz). Zmartwychwstanie wszystkich nastąpi w dniu Paruzji. W takim razie nawet święci w Niebie nadal jakby czekają na ten dzień. Bo jeśli teraz już zmartwychwstali, to czy w takim razie zmartwychwstaną po raz drugi w dniu Sądu Ostatecznego? Myślę iż na razie w ciałach przebywaja w Niebie dwie osoby - Chrystus i Jego Matka. Cytuj: Ponadto, (słuszna uwaga o wyjątkowej sytuacji NMP), zmartwychwstanie nie dotyczy tego, ziemskiego ciała. Materialne, ale to nie to samo. Niekoniecznie z tej samej materii. O zupełnie innych właściwościach. Dostosowane do nowej rzeczywistości. I właśnie zaznaczam w moich postach że to nowe ciało będzie utworzone z nowej / innej materii. Materia niematerialna o ile można to tak ująć. Nie będziesz potrzebował oddychać ani jeść, ani nie będzie także przemiany materii i fizjologii. Nieba z toaletami sobie nie wyobrażam, branie pryszica także nie będzie potrzebne. Ciało NMP zostało już przebóstwione, zmienione aby żyć w innej rzeczywistości. Cytuj: A może, na wzór czyśćca, jest jakieś przedszkole, szkoła umożliwiające rozwój nieochrzczonych zmarłych w "poczekalni"? Pokładam nadzieję w MIŁOŚCI samego BOGA. I toteż piszę o tym także iż być może w Dniu Sądu Ostatecznego otrzymają swoją szansę na poznanie Boga. Tą poczekalnią czy tez miejscem jest taki stan zawieszenia, te dusze nie cierpią, są w stanie szczęścia, one nie są w piekle, ale nie mają zmazanej skazy grzechu pierworodnego, i dlatego nie dostepują pełni zbawienia. Marek_Piotrowski napisał(a): Nadto: zmazanie grzechu pierworodnego to nie jedyna korzyść z chrztu.
Owszem, nie jedyna. Zostajemy włączeni w poczet dzieci Bożych poprzez chrzest.
|
So lis 19, 2016 13:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|