No wiesz.... rzucasz takie chaotyczne stwierdzenia i pytania, że zrozumieć trudno ich sens, a co dopiero się ustosunkować. Zwłaszcza w temacie o intronizacji.

A ja nie bardzo zgadzam się z postawą wiernych którzy rzucają focha - a do kościoła to nie idę bo tam mi każą Chrystusa uznać za Króla...




Czasy niespokojne w Europie nastały... w temacie terroryzmu.

Nie rozumiem, dlaczego Pan Jezus nie miałby być Królem Polski skoro może być. Tym bardziej, że zgodnie z objawieniami pomoże to uniknąć nam zniszczeń i pożogi. Niestety odwrócenie się nas od grzechów postępuje opornie, a jest to warunek nieodzowny.
Wydawała mi się intronizacja zaklinaniem rzeczywistości, ale pewne niewielkie znamiona nawrócenia widać.
Pluralizm zostanie natomiast zachowany, bo z kolei RFN znajdzie się pod rządami szariatu. Więc ateiści będą mieli wybór: albo Wielka Polska Katolicka albo szariat.

Widome są znaki czuwania nad nami Opatrzności Bożej. Przecież jakby tamte wygraly wybory to by nas wciagnely w wojnę z USA w obronie demokracji.

Jeśli nie Jezus to kto?
Do tej pory szło w drugą stronę - tamte optowaly za ogłoszeniem Polski królestwem Belzebuba. I jakbyśmy na ty wyszli? Te wszystkie gendery, feminizmu itp to co niby jest? marksizmy kulturowe?

Bo tron Polski mają dziedziczyć książęta z Domu Wettynów, tumanie. Nikt nie był łaskaw tego anulować, *) więc jeśli chcesz przywrócić monarchię w Warszawie, musisz iść za postanowieniami Konstytucji 3 Maja. Oraz Cesarza Francuzów.

No chyba że masz prawo w dupie, a sprawiedliwość obchodzi ciebie tyle, co zeszłoroczny śnieg.
______________
* Bo ostatni król Polski został przez Polaków zdetronizowany. Ciekawe, czy smocze opary dojdą, o kogo chodzi.

Uwazasz ze Pan Jezus cieszyl sie z antyterrorystow na Eucharystii? Ze zalezy Mu na przymusowych holdach, bo biskupi wystosowali list, odczytany razem z aktem i juz Jezus powinien skakac z radosci ze za jednym zamachem Mu "dobrowolnych" poddanych przybylo, to niech nam teraz ojczyzne mlekiem i miodem zaleje?

Wiara to sprawa indywidualna. Slepe posluszenstwo i odbebnianie rytualow sa zupelnie sprzeczne z chrzescijanstwem.
Ten akt mogl byc pomoca w drodze wiary ale ani Polski nie zmieni w katolicki raj (choc niektorzy by o tym marzyli) ani nie zalatwi magicznie zadnych cudow. Moze pomoc w przemianie indywidualnego zycia, co bedzie mialo wplyw na zycie spoleczne, ale jesli pojdziesz dzis do urzedu i tam bedzie pani, ktora wczoraj byla w kosciele, nie oznacza to ze obsluzy ciebie dzis jak brata w Chrystusie bo wczoraj w masie wysluchala aktu przygotowanego przez KEP.

Kazdy ma inny czas dojrzewania w wierze i nie kazdy musi wierzyc w objawienia prywatne. A niektorych brzydzi alians Kosciola z polityka

I co o politykach trafnie ujmuje o.Puciłowski
http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i- ... ywiad.html


Przede wszystkim wczoraj nie odbył sie akt intronizacji oparty na jakichkolwiek prywatnych objawieniach nie uznanych przez Kościół.
Nie obsadzanie Jezusa na tronach materialnych, politycznych.
JUBILEUSZOWY w rocznice chrztu Polski, na zakończenie Roku Miłosierdzia - Jestem Królem Miłosierdzia (Dzienniczek 88).
Wielka Polska Katolicka - nigdy nie istniała i nigdy nie będzie istnieć - Kościół doświadczył czym sie kończy dzielenie władzy z instytucjami świeckimi - Państwo musi być świeckie, bo państwa wyznaniowe źle kończą, papież Franciszek.

Jezus Chrystus Król Polski przypomina o Miłości do Boga na pierwszym miejscu jako o celu ostatecznym, najważniejszym, pierwszym i ostatnim, bo Miłość upodabnia, równa.
Tragedia rozpoczyna się gdy celem działania człowieka jest urząd, status społeczny, kariera, profity, inny człowiek.
Dramat jeśli uczestniczy temu głoszenie i nauczanie w Imię Boga.

Króluj nam Chryste!

Rozalia Celakowna jest wyniesiona na błogosławioną w procesie beatyfikacyjnym. A taki proces obejmuje także badanie mistycznych wizji jakie otrzymała. Skoro doszło do procesu, to w takim razie te objawienia są uznane przez Kościół.



Jezus nie prosi w tych objawieniach aby uczynić go ziemskim, politycznym monarchą. Myślę że trzeba dobrze zrozumieć przesłanie tej wizji i prośby Jezusa a nawet pewnego rodzaju żądania. Czasem mamy obraz Jezusa który jest nieporadny, pobłażliwy i nie może a nawet nie jest w stanie niczego żądać od swojego stworzenia. Ale myślę iż tak nie ejst do końca, wszak on jest Bogiem.

Chrystus mówi w tych objawieniach aby państwo uznało go za swojego Króla w sensie przyjęcia jego prawa, uznania Jego prawa miłości i życia zgodnie z tym co jest Jego wolą. I dlatego Jezus prosi aby to miało charakter uroczysty, aby rządy państwa uznały iż jest nad nimi Bóg, i Boże prawo, a nie tylko ludzkie.



Myślę że Pan Jezus dobrze zna sytuację w Europie i związane z tym niebezpieczeństwo zamachów.



Pan Jezus prosił o to sam, poprzez objawienia. I Jego słowa są w jakiś sposób ignorowane, podobnie jak byla ignorowana prośba Maryi w Fatmie dotycząca poświęcenioa Rosji Jej Niepokalanemu Sercu. Dopiero Jan Paweł II wypełnił ten akt, chociaż nie dokładnie tak jak prosiła Matka Boża, ale poświęcił jednak cały świat Jej Niepoalanemu Sercu, a to uratowało nas, bo gdyby nie doszło do tego, to raczej dzisiaj nie pisalibyśmy tych postów na forum. Ponieważ Łucja miała przekaz od Maryi że ten akt uratował świat przed straszliwą woją nuklearną, która miała rozpocząć się rok po tym akcie, gdyby nie został dokonany, i która miała mieć apokaliptyczny wymiar, niszcząć niemal cały świat.

My, ludzie, niemal zawsze mamy swoje zdanie, swoje widzimisię, i my wiemy lepiej, nawet lepiej niż Bóg co Bóg chce a czego nie chce, ot, ludzka natura...









Wiara to sprawa indywidualna. Slepe posluszenstwo i odbebnianie rytualow sa zupelnie sprzeczne z chrzescijanstwem.
Ten akt mogl byc pomoca w drodze wiary ale ani Polski nie zmieni w katolicki raj (choc niektorzy by o tym marzyli) ani nie zalatwi magicznie zadnych cudow. Moze pomoc w przemianie indywidualnego zycia, co bedzie mialo wplyw na zycie spoleczne, ale jesli pojdziesz dzis do urzedu i tam bedzie pani, ktora wczoraj byla w kosciele, nie oznacza to ze obsluzy ciebie dzis jak brata w Chrystusie bo wczoraj w masie wysluchala aktu przygotowanego przez KEP.

Kazdy ma inny czas dojrzewania w wierze i nie kazdy musi wierzyc w objawienia prywatne. A niektorych brzydzi alians Kosciola z polityka









JUBILEUSZOWY w rocznice chrztu Polski, na zakończenie Roku Miłosierdzia - Jestem Królem Miłosierdzia (Dzienniczek 88).
Wielka Polska Katolicka - nigdy nie istniała i nigdy nie będzie istnieć - Kościół doświadczył czym sie kończy dzielenie władzy z instytucjami świeckimi - Państwo musi być świeckie, bo państwa wyznaniowe źle kończą, papież Franciszek.

Naprawde? Jakis dowod poprosze. I oczywiscie wiesz, ze zaden katolik nie ma obowiazku wierzy w objawienia prywatne? Nawet te uznane przez Kosciol.

No to jeszcze uchwaly Sejmu brakuje.

A panstwo polskie dokonalo juz raz takiej intronizacji z pompa. Skutkiem byla II wojna swiatowa, gdyby sie dokladniej przejrzec.


Oczywiscie, ze zna nasze slabosci i liczenie na miecze niz na lemiesze. Kiedys odkladano bron wchodzac do kosciola. Dzis, oglaszajac uroczyscie, ze min prezydent Polski przyjmuje Jezusa za swojego Pana i Krola, tenze prezydent nie mialby nic przeciwko serii z karabinu w kosciele do ewentualnych terrorystow. I tak widac komu naprawde prezydent wierzy i co jest wart ten centralnie podany akt.


Juz pisalam o efekcie Intronizacji przeprowadzonej wlasciwie z rzadem i parlamentwm. Ale wiara ludzi w to, ze Panu Bogu zalezy na formalnosciach a nie na sercu jest nienaruszalna.

Dowodem jest to iż została wyniesiona na ołtarze, a skoro doszło do procesu beatyfikacyjnego, to w takim razie jej wizje musiały zostac zbadane przez Kościół. Tym samym, Kościół uznal te objawienia skoro mistyk został zaliczony w poczet błogosławionych.

Sprawa wiary lub niewiary w prywatne objawienia. Bóg przychodzi do nas w taki sposób, Bóg wysyła swoją Matkę aby ostrzegała nas, prosiła, pouczała, przekazywała wolę Boga jakby bezpośrednio. Jezus mówi do Faustyny - patrz, dla Ciebie porzucam mój tron. Ale my, ludzie chcemy zawsze być mądrzejsi. Bo my nie musimy, w ogóle nie musimy wierzyć w Boga, przecież też nie ma takiego obowiązku, ale jeśli wierzymy, to niech słuchamy także tego co Bóg chce nam powiedzieć. Nasze losy zależą od tego, ale pycha przesłania nam niemal wszystko. A Matka Boża płacze, bo ludzie nie chcą słuchać.



Akt przyjęcia Chrystusa za Króla jest czymś pięknym, nie potrzeba kpin... Kael, myślę że tutaj wkrada się w Twoją postawę także uprzedzenie do PIS... ja nie jestem zwolennikiem ani PIS ani nikogo innego, ale chcę wierzyć Bogu.



Ponieważ ten akt intronizacji nie był przeprowadzony w taki sposób jak chciał Chrystus...



W takim razie Kael nie miałaby nic przeciwko temu aby terroryści dokonali jatki i pozabijali wszystkich tam zgromadzonych? I znów zginąłby prezydent jak i cały episkopat Polski? I to byłoby lepsze rozwiązanie ponieważ nie można strzelać do terrorystów? A czy Kael poświęciłaby swoje dzieci i rodzinę w myśl miłości do terrorysty i pozwoliłaby po prostu zastrzelić swoją rodzinę i siebie?



Idea Intronizacji nie polega na uczynieniu Chrystusa jako ziemskiego monarchy ale ogłoszenia iż On jest Królem i jest ponad ludzkimi rządami a rządy ludzi powinny być poddane pod Jego prawa i dlatego powinny to uznać formalnie, przed narodem. Ponieważ taki jest porządek tego świata, iż te rzeczy czyni sie formalnie.

Przeoczylam jej wyniesienie na oltarze?



Chyba ci sie cos pomylilo. Objawienie skonczylo sie ze smiercia ostatniego apostola i nikt nic do niego dodac nie moze.

http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-1-2.htm

Aha. Czyli obrzed magiczny nie zostal dokonany poprawnie? Bo niby czego mu wtedy zabraklo? A co w sobote i niedziele bylo lepszego?

Chyba ci sie wiara katolicka z magia pomylila.



Niech sobie stoja przed kosciolem, jesli musza. Niech sa w cywilu i chronia prezydenta wlasnym cialem.

Ale karabiny na Eucharystii kiedy oficjalnie uznaje sie panowanie Jezusa, ale Jemu jawnie sie nie wierzy, ze to On sam nas chroni i decyduje o naszym zyciu i smierci, pokazuje oblude oficjeli.

Nasze zycie nie jest w naszych rekach. Dopoki w to nie uwierzysz, to zadne papierki poswiadczajace, ze Jezus jest twoim Krolem nic ci nie pomoga.

A co nas, chrzescijan, porzadek tego swiata obchodzi?!

Darku, kilkanaście dni temu napisałeś w wątku różańcowym:

Godzina, minuta i sekunda ZERO już minęły w sobotę. Innymi słowy: w ostatnią sobotę, według Ciebie oczywiście, nastąpiła już ww. intronizacja.
Czemu milczysz w tej kwestii?
Mógłbyś napisać, czy teraz wg Ciebie i słów R. Celiakówny Polska jest już uratowana?
Czy też może masz jakieś wątpliwości w tej kwestii?

Najpierw sprawdź, aby nie pisać dyrdymały.
Proces Rozalii spowodował kłótnie, swary, powstanie sekt ks Kiersztyna, ks Natanka, dokończyli proces jezuici i dokumenty zostały przesłane do Watykanu.
Nie wiadomo ile tam przeleżą, bo to zamieszanie daje złe świadectwo, które może znacznie spowolnić termin ogłoszenie decyzji o beatyfikacji - czyli wyniesienia na ołtarz w skali kraju.



Konkretnie podaj nr z Dziennika.


No zobacz - a ksiądz wczoraj w homilii w moim kościele mówił, że przyjęcie Chrystusa jak Pana i Króla odbywa się w sercu każdego człowieka, bez tego żadne formalne akty tego co znane jest od 2 wieków - królowania Chrystusa, nic nie zmienią.

Poza tym Krolestwo Jezusa nie jest z tego swiata i nie ma co mieszac porzadkow politycznych z Krolestwem Niebieskim.
Zydzi probowali i wszyscy wiemy, jak to sie skonczylo.

Zaden najoficjalniejszy dokument podpisany nawet przez prezesa nic Polsce nie pomoze, jesli ludzie dalej beda zyc, segregowac innych i nienawidziec jak dotad.

O, equuleussowi prawda się wymskła. Że chce wierzyć Bogu... bo jak na razie, to wierzy, i to ślepo, w kolejności: diabłom, ludziom, co z diabłami są w kontakcie, Matce Boskiej i ludziom, do których ona przemawia. Przy czym dodać należy – przepraszam katolików – że kult Matki Boskiej jest tak pięknym przykładem synkretyzmu z pogaństwem, że proszę siadac; są wręcz chrześcijanie, co prosto mówią, że to demon się objawia i zwodzi.

Ja do synkretyzmu nic nie mam; fajna rzecz, bo twórcza. Ale na Boga żywego, jestem przynajmniej uczciwy przed sobą i ludźmi... Bo prawda jest taka, że jakby diabli przemówili, że panem świata i zaświatów jest Cesarz Showa, to by się equuleuss następnego dnia zameldował u mnie z pytaniem, co ma robić, żeby szinto poprawnie wyznawać. A zapytany walnąłby wykład, że diabli przymuszeni przez człowieka nie kłamią. Ot, wiara...

(Znowu nie w temacie, cholera. Niech mnie ktoś wymoderuje.)