Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Możesz to sobie wmawiać masz wolną wolę , więc wmawianie że tego nie , ma nikogo nie będzie obchodziło .
|
N lis 20, 2016 22:08 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Adrian1333 napisał(a): Twój żart jest mało smaczny i nie zbyt śmieszny to chyba po prostu brak argumentów . A gdzież ja tu żartowałem?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N lis 20, 2016 22:17 |
|
 |
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9098
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
@Adriam1333 Czekam na odpowiedź: viewtopic.php?p=930379#p930379
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
N lis 20, 2016 22:29 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Małgosiaa napisał(a): A jaki wiek jest Twoim zdaniem odpowiedni? No i oczywiście poproszę o podstawy biblijne. Moim zdaniem my nie mamy prawa wybierać dziecku wiary ani tego co ma w życiu robić jaką ma żonę wybrać bo to są już bardziej poważne kwestie , więc sensu to nie ma żadnego po za tym to jest tylko i wyłącznie rytuał i nic więcej jak widać po przykładzie Hitlera może nie jest to najlepszy przykład , ale to pokazuje że chrzest ani religia nie chroni ludzi przed złem bo to , że ktoś oznacza że jest chrześcijaninem nie oznacza że jest lepszym człowiekiem od ateisty bo liczy się jakim człowiekiem jesteśmy a nie jaki chrzest i jaką religie przyjmujemy nie jest możliwe by Bóg reprezentował tylko i wyłącznie jedną religie Chrześcijańską a na całą reszte świata się wypiął nazywając się jeszcze sprawiedliwym to nie jest wiarygodne ..
|
Pn lis 21, 2016 2:02 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Rodzice mają pełne prawo, na mocy władzy i związanej z nią odpowiedzialności za dzieci powierzonej przez Boga, w imieniu dziecka zadeklarować wole przystąpienia do Nowego Przymierza. W czasach apostolskich prawo to było jeszcze szersze – anioł mówi do Korneliusza posyłając go do Piotra: „On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom” (Dz 11,14). Podobnie strażnik więzienny pyta Pawła i Sylasa „Panowie, co mam czynić, aby się zbawić?”. Oni rzeczą: „Uwierz w Pana Jezusa – odpowiedzieli mu – a zbawisz siebie i swój dom” i „Tej samej godziny w nocy wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem. Wprowadził ich też do swego mieszkania, zastawił stół i razem z całym domem cieszył się bardzo, że uwierzył Bogu” (Dz 16,30–34). Chciałbym być dobrze zrozumiany: w tym fragmencie istotne jest potwierdzenie tego, iż rodzic może przyjąć wiarę w imieniu osób sobie w domu podlegających. W tamtych czasach był to „cały dom”, dziś władza rodzica ogranicza się do dzieci – ale wzór pozostaje ten sam. Dlatego właśnie przytoczony fragment jest dla nas tak ważny dla rozstrzygnięcia kwestii chrztu dzieci, i to niezależnie od tego czy akurat w domu strażnika opisanego w Dziejach Apostolskich mieszkały jakieś dzieci. Bóg wybiera jeszcze w łonie (Gal 1,15), zaś Pismo pełne jest przykładów ofiarowania dzieci (np. „Uczyniła również obietnicę (…) oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy” 1 Sm 1,11), istniał zresztą taki obowiązek: „Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu” (Łk 2,23), który został wypełniony także w stosunku do Jezusa (Łk 2,22–39). Już od czasów Noego Bóg zbawiał dzieci ze względu na wiarę ich rodziców. Chrzest jest sakramentem krzyża, a nie wyboru. Jest czymś, co uwalnia nas od grzechu i śmierci. Po to został ustanowiony, by narodzić się na nowo, z Ducha i wody. Jest realizacją wyboru Boga (w Liście do Galatów Paweł pisze o sobie, iż Bóg „wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją” Gal 1,15). Jezus wielokrotnie dawał wyraz temu, iż podejście dzieci bardziej mu odpowiada niż sposób patrzenia dorosłych (może dlatego, że wydaje się nam – jakże złudnie – że wierząc „świadomie”, jesteśmy bliżej Niego. Przyznajmy się przed samymi sobą – kto z nas, wierzących, nigdy w ten sposób nie pomyślał o dzieciach czy nawet tych „szarych, niezaangażowanych” chrześcijanach?).Jezus powiedział: „Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10,15). Niektórzy jednak myślą i rozumują całkowicie odwrotnie, mówiąc „Kto nie dorósł do dojrzałej, świadomej wiary nie może zostać ochrzczony i stać się pełnoprawnym członkiem Kościoła”. Rodzice nie wybrali za mnie, tylko dla mnie. Nie „zdecydowali za mnie” – co zrobię z Łaską Chrztu zależy przecież ode mnie, ale zapewnili mi jak najlepsze możliwości – tak jak usiłowali to zrobić w wielu innych dziedzinach. Gdybym zgodził się na spojrzenie, zgodnie z którym miałbym pretensje do Rodziców, iż „wybrali za mnie – a przecież mogłem w przyszłości zechcieć być ateistą” to konsekwentnie powinienem oburzać się, że zadecydowali za mnie w wielu innych sprawach: - uczyli mnie (przecież mogłem chcieć zostać nieukiem);
- wychowali mnie (przecież mogłem chcieć zostać ordynusem);
- nauczyli jeść sztućcami (przecież mogłem chcieć zostać dzikusem);
- przyzwyczaili do higieny osobistej (przecież mogłem chcieć być brudasem);
- wpoili nawyk ubierania się (mogą pragnąć być nudystą);
- nauczyli czytać (mogłem chcieć pozostać analfabetą);
- itd., itp. – listę można by ciągnąć.
Dlaczego nie mamy o te wszystkie rzeczy pretensji do naszych Rodziców? Ponieważ dali nam to, co mieli najlepszego. Czasem słuchając krytyków chrztu dzieci można odnieść wrażenie, jakby bycie w Rodzinie Bożej było dobrem względnym – jakby niektórzy bali się, że udzielając go swoim dzieciom mogą je skrzywdzić! Jeśli ktoś mówi „należy poczekać z chrztem do czasu decyzji dziecka” świadczy to niezbicie o tym, iż nie jest pewien czy boża Łaska jest czymś obiektywnie dobrym. Innymi słowy jego wątpliwości wypływają tak naprawdę z braku wiary… Wstrzymanie się od chrztu jest dla nas trudne do zaakceptowania również dlatego, że – w przeciwieństwie do protestantyzmu – oczekiwania katolików wobec tego sakramentu nie zatrzymują się na „uratowaniu od Piekła”, ale zdajemy sobie sprawę jak wielkie dary są z nim związane. Wszystkie dary Ducha mają swój początek w chrzcie, nadto włączani jesteśmy w Królestwo Boże i to jako przybrane dzieci – spadkobiercy.
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Pn lis 21, 2016 2:42 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
"Chrzest jest sakramentem krzyża, a nie wyboru. Jest czymś, co uwalnia nas od grzechu i śmierci. Po to został ustanowiony, by narodzić się na nowo, z Ducha i wody. Jest realizacją wyboru Boga"
Masa złych ludzi była chrzczona i nie zatrzymało ich do przed czynieniem a masa z nich teraz jest ateistami , więc czy chrzest może pomóc w czymkolwiek dziecku ?
Tak na prawdę czy chrzest i jego rytuał i jego sens zależy tylko od punktu widzenia na jaki się spojrzy a to już dla każdego indywidualna kwestia .
Ja patrzę na to w taki sposób , że bardzo źli ludzie brali chrzest i ten rytuał nie uchronił ich przed czynieniem zła i ich czyny były bardzo złe a Ty możesz na to spojrzeć jeszcze inaczej i być może oboje będziemy mieli racje bo wszystko będzie zależeć jak na to spojrzymy ...
|
Pn lis 21, 2016 4:48 |
|
 |
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9098
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie o wiek, w którym można przyjąć chrzest. Wyobraź sobie, że masz dzieci (masz?). Nie ochrzcisz ich w wieku niemowlęcym, Twoja wola. Dziecko jednak w wieku 10 lat stwierdzi, że chce być ochrzczone. Co zrobisz? Pozwolisz na chrzest? Jeśli tak, to dlaczego i jeśli nie też dlaczego?
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
Pn lis 21, 2016 6:37 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Adrian1333 napisał(a): "Chrzest jest sakramentem krzyża, a nie wyboru. Jest czymś, co uwalnia nas od grzechu i śmierci. Po to został ustanowiony, by narodzić się na nowo, z Ducha i wody. Jest realizacją wyboru Boga"
Masa złych ludzi była chrzczona i nie zatrzymało ich do przed czynieniem a masa z nich teraz jest ateistami , więc czy chrzest może pomóc w czymkolwiek dziecku ? Chrzest nie powoduje utraty wolnej woli, nie zniewala nas. Można nie korzystać z darów, jakie niesie - i wówczas skutki są jak wyżej. Cytuj: Tak na prawdę czy chrzest i jego rytuał i jego sens zależy tylko od punktu widzenia na jaki się spojrzy a to już dla każdego indywidualna kwestia . Nie. Chrzest nie jest ludzkim pomysłem ani własnością - to Bóg definiuje czym jest.
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Pn lis 21, 2016 21:01 |
|
 |
rafal86
Dołączył(a): Wt lis 22, 2016 14:09 Posty: 7
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Ja umarzam, że należy chrzcić małe dzieci jeśli ich rodzice są wierzący, bo to oni zobowiązują się podczas chrztu do wychowania dziecka w wierze. Jeśli rodzice by tego nie zrobili bodąc katolikami, to nie powinni się nimi nazywać.
|
Wt lis 22, 2016 14:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Marek_Piotrowski napisał(a): . Chrzest nie jest ludzkim pomysłem ani własnością - to Bóg definiuje czym jest. Jaka przewrotnosc i bezczelnosc! Oczywiscie, ze chrzest niemowlat( i dzieci w ogole )jest ludzkim pomyslem i nie ma zadnego sensu w swietle nauki Jezusa. Jezus nakazal przeciez, ze nalezy najpierw pojac Prawde, ktora sam objawil (zostac uczniem) a dopiero pozniej podjac SWIADOMA decyzje o chrzcie. Sam tez- dopiero jako dorosly i w pelni swiadomy tego co robi -dal sie ochrzcic... Bogu nie chodzi raczej o ilosc ochrzczonych " sztuk" lecz o jakosc relacji z NIM... Natomiast KK ma ogromny interes w tym, aby chrzcic niemowleta...najlepiej natychmiast po urodzeniu...Gdyby nie to, koscielne statystyki wygladalyby inaczej...i nie tylko statystyki... 
|
Wt lis 22, 2016 21:13 |
|
 |
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Ale skąd noworodek ma dowiedzieć się o tym - jak mówisz - nakazie pojęcia Prawdy?
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Wt lis 22, 2016 21:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
chwat napisał(a): Ale skąd noworodek ma dowiedzieć się o tym - jak mówisz - nakazie pojęcia Prawdy? Dziecko chrzescijanskie dowiaduje sie wszystkiego, co wazne od rodzicow... Rowniez tego, ze samo-jako dorosla osoba- podejmuje decyzje o chrzcie i odpowiada za nia...
|
Wt lis 22, 2016 22:11 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
adaBRD napisał(a): Marek_Piotrowski napisał(a): . Chrzest nie jest ludzkim pomysłem ani własnością - to Bóg definiuje czym jest. Jaka przewrotnosc i bezczelnosc! Oczywiscie, ze chrzest niemowlat( i dzieci w ogole )jest ludzkim pomyslem i nie ma zadnego sensu w swietle nauki Jezusa. Owszem, ma. Cytuj: Jezus nakazal przeciez, ze nalezy najpierw pojac Prawde, ktora sam objawil (zostac uczniem) a dopiero pozniej podjac SWIADOMA decyzje o chrzcie. Jak zwykle - księga, rozdział, werset. Cytuj: Sam tez- dopiero jako dorosly i w pelni swiadomy tego co robi -dal sie ochrzcic... Jaaasne. Zapomniał po prostu zażądać tego w żłóbku w Betlejem... Może dlatego, że Jan Chrzciciel miał wówczas 3 miesiące Przy okazji: Jezus NIE przyjął chrztu chrześcijańskiego" 1 Jego chrzest rytualnie był "chrztem janowym" (chrztem nawrócenia) - który, przeciwnie do chrztu chrześcijańskiego, ma sens dla ludzi dorosłych (i ma zupełnie inne skutki niż chrzest chrześcijański. 2 Jego chrzest uzdolnił wodę do chrzczenia chrześcijan - czyli łańcuch przyczynowy był odwrotny niż przy chrzcie chrześcijańskim. Ale żeby to wiedzieć, trzeba trochę czytać (Biblię i świadectwa chrześcijańskie) a nie zdawać się na rzekome własne poznanie ponadnaturalne. Cytuj: Bogu nie chodzi raczej o ilosc ochrzczonych " sztuk" lecz o jakosc relacji z NIM.. Traktujesz swoje dzieci jak "sztuki"? Cytuj: Natomiast KK ma ogromny interes w tym, aby chrzcic niemowleta...najlepiej natychmiast po urodzeniu...Gdyby nie to, koscielne statystyki wygladalyby inaczej...i nie tylko statystyki...  Wyglądałyby inaczej i co? CO by to zmieniło? Sugerujesz, że w pierwszych wiekach, kiedy słuchający apostołów i ich uczniów chrzcili dzieci, też "robili to dla statystyk"? Człowieku, myśl zanim wyprodukujesz post... 
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Wt lis 22, 2016 23:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
@ Marek Piotrowski
Ponizsze wyjasnienia sa dla mnie logiczne i spojne. Nie sposob z nimi dyskutowac.Przyjmuje te wyjasnienia bezkrytycznie, bo sa zgodne z nauka Jezusa.
Cytuje:
CZEGO PISMO ŚWIĘTE UCZY O CHRZCIE?
„Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony,
ale kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16.16).
Boże zarządzenie
Mówiąc o chrzcie, przede wszystkim należy podkreślić, że chrzest jest Bożym zarządzeniem, pochodzi więc od Boga. Skąd nam o tym wiadomo? Stąd, że zaświadczył o tym zarówno Jan Chrzciciel, jak i sam Jezus Chrystus. W Ewangelii św. Mateusza czytamy: „Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan, do Jana, aby się dać ochrzcić przez niego. Ale Jan odmawiał mu, mówiąc: Ja potrzebuję chrztu od ciebie, a ty przychodzisz do mnie? A Jezus odpowiadając rzekł mu: Ustąp teraz, albowiem godzi się nam wypełnić wszelką sprawiedliwość. Tedy mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, wnet wystąpił z wody, i oto otworzyły się niebiosa, i ujrzał Ducha Bożego, który zstąpił w postaci gołębicy i spoczął na nim. I oto rozległ się głos z nieba: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem” (Mt 3.13-17, por. Łk 3.21-23).
Zarówno z Ewangeliach synoptycznych, jak i z Ewangelii św. Jana wynika więc, że Jan chrzcił tylko dlatego, bo „doszło go Słowo Boże” (Łk 3.2). Powiedział: „Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, rzekł do mnie: Ujrzysz tego, na którego Duch zstępuje i na nim spocznie, Ten chrzci Duchem Świętym. A ja widziałem to i złożyłem świadectwo, że ten jest Synem Bożym” (J 1.33-34).
O tym, że chrzest Jana był z „nieba”, a nie „z ludzi” (Mt 21.25), świadczą więc nie tylko słowa Jana Chrzciciela, ale również słowa i przykład Jezusa Chrystusa, na które odpowiedział sam Bóg (por. Mt 3.17; Mk 1.11; Łk 3.22; J 1.33).
Oto dlaczego Jezus też wyraźnie powiedział: „Idąc na cały świat, głoście ewangelie wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16.15-16).
Jak zatem widać, Chrystus nie tylko nakazał chrzcić, ale również przez swój chrzest pokazał w jaki sposób należy chrzcić oraz jakie warunki musi spełniać osoba przystępująca do tego doniosłego wydarzenia, tak, aby nie było w tej sprawie żadnych wątpliwości.
Chrzest niemowląt
Co zatem z tzw. chrztem niemowląt? Oto co na ten temat czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego: „Gdy ktoś chciał stać się chrześcijaninem, musiał – od czasów apostolskich – przejść pewną drogę i wtajemniczenie złożone z wielu etapów. Można tę drogę przejść szybciej lub wolniej. Zawsze powinna ona zawierać kilka istotnych elementów: głoszenie słowa, przyjęcie Ewangelii, które pociąga za sobą nawrócenie, wyznanie wiary, chrzest…” (p. 1229).
Jak widać, Kościół przyznaje, że początkowo chrztu udzielano wyłącznie osobom dorosłym i to po odpowiednim przygotowaniu. Zwrócił na to uwagę również znany teolog katolicki, ks. Wacław Świerzawski, który pisze: ,,W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, zwłaszcza do czasów edyktu mediolańskiego (313 r.), zanim chrześcijaństwo mogło wyjść z katakumb, chrztu udzielano tylko ludziom dorosłym. Żądano od nich podstawowej decyzji opowiedzenia się za Chrystusem, tak dalece, że aż do świadectwa z własnego życia. (…) Przygotowanie kandydata do chrztu – a więc nie jego rodziców, nie chrzestnych, ale jego samego – trwało trzy lata. Nauka kończąca się egzaminami, połączona była z praktyką pokuty, postu i modlitwy. Katechumen, jeszcze nie będąc ochrzczonym, już miał żyć jak chrześcijanin” (,,Chrzest”, 1983 r.).
Jak bardzo chrzest niemowląt powoduje zakłopotanie u wielu teologów katolickich, świadczą również słowa ks. M. Malińskiego, który pisze:
,,Ta praktyka stwarza wiele trudności teologicznych. Sensowność chrztu dziecka jest przez wielu teologów kwestionowana. Argumentacja jest wciąż podobna: sakrament jest sposobem przekazu rzeczywistości nadprzyrodzonej poprzez liturgiczne obrzędy. Ażeby ktoś mógł przyjąć
sakrament, musi być w stanie odebrać: zrozumieć rytuał sakramentalny i zaakceptować go aktem swojej woli. Ponieważ w wypadku dziecka jest to niemożliwe, wobec tego nie można mówić o sakramencie chrztu niemowląt” (,,Po co sakramenty?”, 1984 r.).
Nic dodać, nic ująć. Tym bardziej że – jak już to wyżej zostało wyrażone – praktyce tzw. chrztu niemowląt sprzeciwiają się podstawowe warunków chrztu. Jakie?
Warunki chrztu
Po pierwsze – zanim ktoś zostanie ochrzczony, musi najpierw poznać i zrozumieć Ewangelię. „Wiara jest bowiem ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe” (Rz 10.17). Tylko ten, ,,kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony” (Mk 16.16).
Nowy Testament jasno i wyraźnie naucza więc, że chrzczono wyłącznie osoby świadome, czyli takie, które wcześniej słuchały i uwierzyły Dobrej Nowinie. Przykładem tego mogą zgromadzeni w dniu Pięćdziesiątnicy (Dz 2.37-41), dworzanin królowej Etiopii (Dz 8.26-39), Korneliusz i jego domownicy (Dz 10.28-48), czy też Lidia i stróż więzienny z rodziną (Dz 16.13-15,25-33).
Po drugie – Biblia wyraźnie uczy również o konieczności upamiętania. Chrzest bowiem sam w sobie nie zbawia. Zbawia nas Bóg w Chrystusie Jezusie. Jedynym zaś biblijnym sposobem zbawienia, czyli oczyszczenia z wszelkiego grzechu, jest ich wyznanie i porzucenie. Na tym głównie polega upamiętanie (pokuta-skrucha). Biblia mówi: ,,Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia” (Prz 28.13) oraz: „Wydawajcie owoc godny upamiętania” (Mt 3.8, por. Dz 2.37-38; 3.19; 17.29-31;26.20).
A zatem, chociaż chrzest jest ważny, bowiem, „kto umie dobrze czynić, a nie czyni, dopuszcza się grzechu” (Jk 4.17), decydujące jednak znaczenie ma w tym przypadku skrucha i wiara, m.in. w to, że to ,,krew Jezusa Chrystusa, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1 J 1.7). Jak napisano: ,,Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości” (1J 1.9).
Po trzecie – to o czym wyżej mówiliśmy wiąże się oczywiście z przyjęciem w wierze Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela. „Tym bowiem, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się (…) z Boga” (J 1.12-13, por. J 3.3-8,14-18).
Krótko mówiąc, chrzest jest manifestacją żywej wiary, bez której „nie można podobać się Bogu” (Hbr 11.6) oraz upamiętania i przyjęcia Chrystusa; jest symbolem śmierci dla grzechu i zmartwychwstania w Chrystusie do nowego życia (por. Rz 6,1-6).
|
Śr lis 23, 2016 0:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Sens chrztu niemowlat
Alus napisał(a): Perorujesz o miłości i o grzechu nieczystości koncentrując sie na związkach niesakramentalnych, a zupełnie pomijasz grzech nieczystości nie mający NIC wspólnego z miłością - prostytucja; przypadkowy seks pod wpływem alkoholu czy narkotyków, często z partnerem, którego imienia po akcie nie pamiętają; pedofilia. Alus, przeczytaj moje wcześniejsze posty tutaj i zauważ co mam na myśli i na co chcę zwrócić uwagę. Prostytucja jak i pedofilia jest społecznie piętnowana. Wolny seks, czy seks pod wpływem narkotyków także może wyrażać u innych pewne odczucia w strefie moralności w sensie negatywnym. Tymczasem takie ''normalne'' związki bez ślubu są społecznie akceptowane, nie mam na myśli tylko związków gdzie ktoś żyje z kimś bo jedna ze stron jest rozwodnikiem, albo nawet dwie strony, ale także wszelkiego rodzaju związki gdzie młodzi żyją ze sobą bez ślubu, żyjąc jak małżeństwo, ale bez sakramentu, to teraz jest bardzo powszechne. I takie związki mają nawet akceptację daną przez rodziców, przyjaciół, bo to ''normale'', bo ktoś nie bedzie się wtrącać. Bo mówią to jest przecież miłość i żyją ze sobą tak pięknie i szanują się. I tutaj jest problem. Prostytutka może prędzej odczuć żal i że coś jest nie tak, niż osoby które żyją w związku bez ślubu, przekonane o swojej niezwykłej miłości i przekonane o tym że przecież to Bóg jest źrodłem miłości, więc to nie może być nic złego. Tutaj jest ta pułapka o której piszę w moich postach. A poza tym, dajesz swoją odpowiedź pod moim postem, i jakby także nie widzisz co chcę powiedzieć z mojego własnego doświadczenia. A dokładnie to, że w takich przypadkach te rzeczy tłumaczysz sobie miłością i nawet na Wiara - Tęcza mówią iż nie musisz się spowiadać z czegoś takiego, to jest ta pułapka. A potem świętokradcze komunie i spowiedzi i przekonanie i wmawianie sobie że grzech śmiertelny grzechem wcale nie jest. Czy pary żyjące w taki sposób są blisko kościoła i życia sakramentalnego? Zazwyczaj nie.
|
Śr lis 23, 2016 0:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|