| 
 
 
 
	
			
	
	
	
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| lublin33338 
					Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
 Posty: 455
   |   Re: Onanizm - jak przestać?Chwat -  przepraszam, ale  czepiasz  się,   czepiasz się  słówek. Bo  coś napisałem , albo  zaprzeczyłem.   Rozmawiajmy   merytorycznie  i  podajmy  konkretne  argumenty   a  Ty  czepiasz  się   drobiazgów.
 
 
 |  
			| Pn lis 28, 2016 17:21 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Onanizm - jak przestać?lublin33338 napisał(a): Owszem, rozumiem, że  ktoś  może  nie rozumieć, że   potrzeba  onanizmu powraca  ze  zdwojoną siłą  -  jak  to  napisałęm.  Ale   trudno  mi  to  akurat kwestionować,  bo  wiem  że  tak  jest. To  jest  fakt  i o tym  piszę.Nie wiem czy zauwazyles glowne pytanie watku, a ty tak szczerze mowiac piszesz jak nie przestac.
 
 |  
			| Pn lis 28, 2016 17:29 | 
					
					 |  
		|  |  
			| chwat 
					Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
 Posty: 4393
   |   Re: Onanizm - jak przestać?lublin33338 napisał(a): Owszem, rozumiem, że  ktoś  może  nie rozumieć, że   potrzeba  onanizmu powraca  ze  zdwojoną siłą  -  jak  to  napisałęm.  Ale   trudno  mi  to  akurat kwestionować,  bo  wiem  że  tak  jest. To  jest  fakt  i o tym  piszę.Ja też piszę o faktach. Potrzeba onanizmu może powracać ze zdwojoną siłą, ale pod jednym warunkiem. Będzie się dziać tak tylko wtedy, kiedy zdefiniujesz człowieka jako formę życia złożoną tylko z fizjologii, a wtedy rezygnacja z części tej fizjologii, będzie rzeczywiście czymś sztucznym i po pewnym okresie rezygnacji, musi powrócić ze zdwojoną siłą.  Rezygnacja będzie wtedy nijaką i bezcelową wartością, która konfrontację z potrzebą fizjologiczna przegra i potrzeba tak jak mówisz, powróci ze zdwojoną siłą, bo będzie to tak, jakbyś "nic" chciał skonfrontować z "czymś". Bezwartościowe nic, nie ma żadnych atutów i zawsze przegra.  Rzecz nie polega na tym, żeby bezcelowo rezygnować z fizjologii, ale żeby w kontekście odpowiedzialności stała się środkiem do celu._________________
 Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
 
 
 |  
			| Pn lis 28, 2016 18:04 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Soul33 Moderator 
					Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
 Posty: 8674
   |   Re: Onanizm - jak przestać?A może sumienie mówi, że masturbacja to zło i wstyd, tylko niektórzy to sumienie starają się zagłuszyć?
 Ale nie, takie restrykcyjne podejście do seksualności nie występuje w innych z największych religii oprócz religii abrahamicznych. Możliwe, że w wydaniu chrześcijańskim (pod warunkiem, że z odpowiednim wyważeniem) ma to dobry wpływ na społeczeństwo. Tylko takie rzeczy ciężko dowieść naukowo, bo nie da się wyizolować jednego czynnika (lub grupy czynników) spośród innych, które mają wpływ na całą kulturę. U nas jest jednak choćby mniej przemocy wobec kobiet - niewykluczone, że ma to jakiś związek.
 
 Ale podejście do seksualności na pewno bywa różne. Na forum nieraz można było przeczytać historie osób, których problem zaczynał się dopiero wtedy, gdy dowiadywali się, że masturbacja to grzech ciężki. I dalej wyrzuty sumienia, stres, gniew przeciwko sobie. Jednym słowem poważna nerwica. Oczywiście w takich sytuacjach źródło problemów, czyli podatność na nerwicę, tkwi gdzie indziej, ale zasadniczo wpędzanie ludzi w wyrzuty sumienia może być szkodliwe, szczególnie dla osób młodych o słabo ukształtowanych poglądach i niepewnych siebie.
 
 Podobnie od początku życia można wpajać dzieciom, że seksualność to coś wstydliwego, a nie tylko intymnego. Ale to nie jest żadna obiektywna prawda i nie jest to do niczego konieczne.
 _________________
 Don't tell me there's no hope at all
 Together we stand, divided we fall
 ~ Pink Floyd, "Hey you"
 
 
 |  
			| Pn lis 28, 2016 18:14 | 
					
					   |  
		|  |  
			| rafal86 
					Dołączył(a): Wt lis 22, 2016 14:09
 Posty: 7
   |   Re: Onanizm - jak przestać?Zgadzam się, że jest z tego nałogu bardzo ciężko wyjść, tym bardziej, że żyjemy w czasach gdzie nagość i piękne kobiety kuszą nas na każdym kroku. Zaczynając od telewizji, filmów, reklam, na ulicach gdzie cały czas widać skąpo ubrane kobiet. I oczywiście internet gdzie każdy z nas ma to co chce na zawołanie. Najlepiej to było by na jakiś czas pozbyć się telewizora i internetu żeby nie kusiły, a na ulicach odwracać wzrok w drugą stronę. Życzę powodzenia w wytrwaniu od nałogu. 
 
 |  
			| Wt lis 29, 2016 10:24 | 
					
					     |  
				|  |  |  
		|  |  
			| RobertSlopo 
					Dołączył(a): Śr lip 27, 2016 18:17
 Posty: 2
   |   Re: Onanizm - jak przestać?Witam wszystkich (jestem założycielem wątku jakby coś   ) Dziękuje Wam wszystkim za odpowiedzi, pomogło mi to sporo, i wydaje się mi, że się oduzależniłem. 1 Grudnia miną już 3 miesiące, także wszystko idzie w dobrym kierunku, oby tak dalej. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje!
 
 |  
			| Wt lis 29, 2016 17:10 | 
					
					   |  
		|  |  
			| lublin33338 
					Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
 Posty: 455
   |   Re: Onanizm - jak przestać?Czasami  to  odnoszę  wrażenie   że  niektórzy  próbują  zaklinać rzeczywistość  a tym  samym   próbują stworzyć świat  wyidealizowany, oparty   na swoich  wyobrażeniach. I to  jest problem,   bo  akurat   sfera seksualna zakłóca  ten porządek. Ja  osobiście współczuję  osobie   która   tak  usilnie   walczy    ze swoją seksualnością,   z  onanizmem,   a  jeszcze  dodatkowo  twierdzi,  że  została   "uleczona"   bo  to  już  3  miesiąc    bez    itd    itp.   Jeśli  ktoś  w  tak  emocjonalny sposób podchodzi   do  tej  kwestii -  bardzo  delikatnej -    kolejny  upadek   i  "czyn grzeszny" nie  jest  bez znaczenia   dla  stabilności  psychicznej,    i  jak już  wcześniej  wspomniałem   to  co  powinno   zajmować   któreś tam  miejsce    w  życiu młodego  człowieka   staje się  głównym  problemem   życiowym.
 I  to  jest problem. Młody  człowiek   będzie miał   poczucie winy,   że nie udało  się,   że  nie ma  silnej  woli, że   jest słaby.
 Pamiętam,  jak  ksiądz  na  katechezie  w  szkole  średniej  tłumaczył  nam, że   onanizm   to  grzech  ciężki,  czyli    skazujący   człowieka   na  wieczne potępienie.
 Gdzie tu  sens  i  logika. Ale  dla  młodego  niedojrzałego  pod względem psychicznym człowieka   taka interpretacja  może   być   poważnym  problemem.  jestem   grzesznikiem   (z górnej półki)  bo  się  onanizuję.
 Z racji  posiadanej  wiedzy  i  doświadczenia zawodowego i życiowego   nie  mogę   się   zgodzić  z  takim podejściem   do    kwestii  seksualności.
 
 
 |  
			| Cz gru 01, 2016 19:45 | 
					
					   |  
		|  |  
			| lublin33338 
					Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
 Posty: 455
   |   Re: Onanizm - jak przestać?Cytuj: Jest ktoś taki jak Bóg i Jemu to wyrządza konkretną krzywdę.Jest też ktoś taki jak sam masturbujący się i grzesząc szykuje sobie kary, więc chyba też sobie szkodzi (pominę już kwestie psychologii u masturbujących się).
  Sorki   bez sensu  interpretacja,   Bogu  wyrządza  krzywdę     -   Szumi,   za  kogo Ty Boga  traktujesz? Jeśli taki  drobiazg    jak onanizm miałby   zaszkodzić Wszechmocnemu???? Poza  tym  mówienie  o karach  jest  co najmniej  śmieszne.
 
 |  
			| Cz gru 01, 2016 19:58 | 
					
					   |  
		|  |  
			| chwat 
					Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
 Posty: 4393
   |   Re: Onanizm - jak przestać?Ja w wypowiedzi RobertSlopo o minionych 3 miesiącach bez onanizmu, nie widzę żadnych oznak zaklinania rzeczywistości, ani walki ze swoją seksualnością, ani "takiej" emocjonalności. Wygląda raczej na to, że owa seksualność została po prostu uporządkowana, a wypowiadający się jest całkiem zrównoważony.  
 To raczej u Ciebie można dostrzec zaklinanie rzeczywistości i nerwowe zachowania, bo uprawiasz czarnowidztwo, przepowiadając komuś poczucie winy. Na jakiej podstawie opierasz swoje negatywne prorokowanie? Nie podejrzewam, żebyś zajmował się wróżbiarstwem, czy rzucał klątwy. Twoje postępowanie wygląda raczej na mechanizm konieczności akceptowania własnych niechcianych zachowań, argumentując je rzekomym zagrożeniem, jako skutkowi prób przeciwdziałania im.
 
 Brak masturbacji, nie jest skutkiem czyjejś silnej woli - jak to przedstawiasz - ale najzwyczajniej sensownego podejścia do życia. To nie jest żadne "spinanie się", ale świadome działanie. W kategorii grzechu, masturbacja jest oczywiście grzechem ciężkim, Twój ksiądz na katechezie się nie mylił. Świadczy ona o lekceważeniu systemu wartości, bo człowiek stawia swoje przyjemności na pierwszym miejscu.
 To raczej z Twojej wypowiedzi można wnioskować, że bagatelizujesz coś co jest problemem, pomniejszając jego rangę i nazywając to drobiazgiem - ale mimo wszystko uznajesz to za problem. Problemy się rozwiązuje a nie pomniejsza, nazywając je grzechem lekkim albo drobiazgiem. Z definicji drobiazgu wynika, że jest to rzecz bez znaczenia, z której z racji jej niewielkiego znaczenia, łatwo zrezygnować. Jeżeli jednak taki problem drobiazg, dziwnym trafem ciągle występuje i trudno z niego zrezygnować, to sprawa wymaga chyba poważnego przemyślenia.
 Nie chcę do niczego zniechęcać, ani zachęcać, ani potępiać. Chodzi o to, że wyjściem z każdej sytuacji, jest jej ocena zgodna z prawdą, a nie przewartościowywanie.
 _________________
 Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
 
 
 |  
			| Pt gru 02, 2016 13:55 | 
					
					   |  
		|  |  
			| lublin33338 
					Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
 Posty: 455
   |   Re: Onanizm - jak przestać?chwat napisał(a): To raczej u Ciebie można dostrzec zaklinanie rzeczywistości i nerwowe zachowania, bo uprawiasz czarnowidztwo, przepowiadając komuś poczucie winy. Na jakiej podstawie opierasz swoje negatywne prorokowanie? Nie podejrzewam, żebyś zajmował się wróżbiarstwem, czy rzucał klątwy. Twoje postępowanie wygląda raczej na mechanizm konieczności akceptowania własnych niechcianych zachowań, argumentując je rzekomym zagrożeniem, jako skutkowi prób przeciwdziałania im. 
 
Rzeczywistości  nie zaklinam,  nerwowo  się  nie zachowuję. Klątw tez  nie  rzucam.   O  mojej  pracy  zawodowej rozmawiał  nie  będę. To  o  czym piszę  wynika  właśnie z  kontaktu -  również  zawodowego -  z  młodymi  osobami. Jeśli  komuś  udało się    nie onanizować się  przez    3 miesiące -  ok,  jest  mu tak dobrze,  jego  sprawa.  Ale  nie oznacza   to  że  każdy  inny  tak potrafi.   Prawda  jest  również to  że  dla większości  młodych  ludzi  onanizm jest  czymś naturalnym  jak  -  przepraszam  za  porównanie -  zjedzenie   obiadu. I to  mnie cieszy. Bo  do  spraw   "normalnych" należy  podchodzić w sposób naturalny , a  nie  dopatrując się  dookoła    działań  demona.   Ci  ludzie   nie  maja  wyrzutów  sumienia, nie  traktują   swojej  seksualności jak źródła  zła.W ogóle   dyskusję należało by rozpoczać  od  odpowiedzi  na  pytanie  dlaczego  chrześcijaństwo   ma     taki  właśnie stosunek  do  seksualności  człowieka.  Bo  tak  na  prawdę  onanizm to  tylko  jeden  z  elementów   tego  zagadnienia.   Wielu ludzi żyjących  w  związkach  sakramentalnych   ma właśnie  dylematy moralne wynikające   i ich potrzeb seksualnych.  Nie  bardzo  tez  rozumiem  co  miałeś  na  myśli pisząc  o  stawianiu  swoich  przyjemności  na  pierwszym  miejscu.   A  z  tego    rzekomo wynika żę  to  jest  grzech  ciężki -  jeśli  dobrze  zrozumiałem. Co  w  tym  złego   że   człowiek  czasami   ma  ochotę  pomyśleć    o  sobie  i  o  swoim ciele??? Czy  to  oznacza   że    przyjemność  jest   ponad  wszystko???? Brak  logiki  w  takim  rozumowaniu.  Pozdrawiam.
 
 |  
			| So gru 03, 2016 8:25 | 
					
					   |  
		|  |  
			| chwat 
					Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
 Posty: 4393
   |   Re: Onanizm - jak przestać?lublin33338 napisał(a):   Prawda  jest  również to  że  dla większości  młodych  ludzi  onanizm jest  czymś naturalnym  jak  -  przepraszam  za  porównanie -  zjedzenie   obiadu. I to  mnie cieszy. Bo  do  spraw   "normalnych" należy  podchodzić w sposób naturalny , a  nie  dopatrując się  dookoła    działań  demona.   Ci  ludzie   nie  maja  wyrzutów  sumienia, nie  traktują   swojej  seksualności jak źródła  zła.
Prawda jest taka, że fakt naturalności onanizmu dla młodych ludzi, nie jest dowodem na naturalność, ale na bezmyślność. Naturalnym jest związek seksualności z odpowiedzialnością, tego typu postawa określa człowieka i załatwia wszystko. Traktowanie odruchów i fizjologii, w kategoriach potrzeb wymagających zaspokojenia i niedostrzeganie pozostałego kontekstu człowieczeństwa, jest patologicznym kierunkiem myślenia.  Rozerwanie sensowności człowieka jako całości, nie ma nic wspólnego z naturalnością, bo naturalnością jest całość jego struktury.  Nikt nie mówi o traktowaniu swojej seksualności jako zła, jak próbujesz to komuś wmówić. Jest właśnie przeciwnie, seksualność to połączenie odruchów fizjologicznych i świadomości człowieka i tylko jako taka, powinna być traktowana.  To że ktoś ma wyrzuty sumienia podczes masturbacji, jest dowodem dostrzegania przez niego problematyki zaspokajania potrzeb seksualnych, niezgodnie z ich przeznaczeniem.  Cytuj: W ogóle   dyskusję należało by rozpoczać  od  odpowiedzi  na  pytanie  dlaczego  chrześcijaństwo   ma     taki  właśnie stosunek  do  seksualności  człowieka.  Bo  tak  na  prawdę  onanizm to  tylko  jeden  z  elementów   tego  zagadnienia.   Wielu ludzi żyjących  w  związkach  sakramentalnych   ma właśnie  dylematy moralne wynikające   i ich potrzeb seksualnych. Chrześcijaństwo dostrzegające człowieka jako całość, jest dla Ciebie oczywiście problemem i wynaturzeniem.  Jakże miło by było traktować człowieka i jego potrzeby, jako zaspokajacza swojej fizjologii i nic więcej. Odruchy trzeba zaspokajać, najpierw masturbacją, potem "używając" do tego drugiego człowieka, gdzie dzieci skutkiem ubocznym seksu, a rodzina to średniowieczny relikt etc.  Niestety, tego typu myślenie coraz częściej się spotyka. Zaczyna się go stosować, właśnie poczynając od propagowania masturbacji jako tzw "naturalności"  Cytuj: Nie  bardzo  tez  rozumiem  co  miałeś  na  myśli pisząc  o  stawianiu  swoich  przyjemności  na  pierwszym  miejscu.   A  z  tego    rzekomo wynika żę  to  jest  grzech  ciężki -  jeśli  dobrze  zrozumiałem. Co  w  tym  złego   że   człowiek  czasami   ma  ochotę  pomyśleć    o  sobie  i  o  swoim ciele??? Czy  to  oznacza   że    przyjemność  jest   ponad  wszystko???? Brak  logiki  w  takim  rozumowaniu.  Pozdrawiam Kolejny przykład prania mózgu.  Skoro przyjemności swojego ciała, nie są niczym złym, to dlaczego miało by się nie myśleć o zaspokajaniu ich cały czas, a tylko "czasami" jak Ty to mówisz? Nie rozumiem tego. Przecież wykonując rzeczy dobre i właściwe, nie musimy się z nimi ograniczać, bo im więcej robimy rzeczy dobrych, tym lepiej. Nie jest tak? Twój tok myślenia, to jednak rodzaj "przymknięcia oka" na drobne nieprawidłowości, bo drobne nieprawidłowości od czasu do czasu, jak to się ładnie mówi, nikomu nie zaszkodzą i czasami można sobie na nie pozwolić.  Ty natomiast stosujesz niekonsekwentną postawę - zachowania naturalne, należy stosować tylko czasami.   Postawmy sprawę jasno: dobre rzeczy dobre i to w każdej ilości, a złe są złe i to bez wyjątku, bo jak mogłoby być inaczej? Masz coś przeciwko takiemu myśleniu? Zauważyłem, że do części mojej wypowiedzi się nie odniosłeś, jest zbyt niewygodna i oczywista dla Twojej filozofii?_________________
 Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
 
 
 |  
			| So gru 03, 2016 11:50 | 
					
					   |  
		|  |  
			| lublin33338 
					Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
 Posty: 455
   |   Re: Onanizm - jak przestać?chwat napisał(a): [Skoro przyjemności swojego ciała, nie są niczym złym, to dlaczego miało by się nie myśleć o zaspokajaniu ich cały czas, a tylko "czasami" jak Ty to mówisz? Nie rozumiem tego. Przecież wykonując rzeczy dobre i właściwe, nie musimy się z nimi ograniczać, bo im więcej robimy rzeczy dobrych, tym lepiej. Nie jest tak?
 
Teraz również  nie  odniosę  się  do  pozostałych wątków  Twojej  wypowiedzi, ponieważ    i  tak  Ciebie nie  przekonam ,  zresztą   nie zamierzam.  Po  prostu  nieco  inaczej  postrzegamy  człowieka   jako  osobę  i  istotę,   która  oprócz ciała   ma  również  rozum, psychikę, osobowość,   swoje  potrzeby  i  popędy.   Natomiast  do  zacytowanego  wątku  odniosę  się.  Jak sobie  wyobrażasz  funkcjonowanie  człowieka, który  cały   czas  myśli  o  sprawianiu  sobie  przyjemności? -  jakiejkolwiek. Człowiek dostosowany  do   życia w  społeczeństwie   posiada  pewna  hierarchię wartości,  która  mówi, co  jest   niezbędne    i  najistotniejsze,   co  pomaga  w  życiu , a  co   jest  tylko tzw. przyjemnością.  Nawet jeśli  wykonujemy   rzeczy    pożądane  pewne  ograniczenia  też są potrzebne.  Nikt  nie   ma chyba wątpliwości, że   jest   jednym  w  wysoko cenionych  obecnie  dóbr,  ale    wiadomo też,   że  sens życia  nie  może  sprowadzać się  do   wykonywania  pracy. Człowiek  nie  może  tylko  pracować,   chociaż  praca jest  dobra  i pożyteczna.   Podobnie  jest  z  przyjemnościami.  Czy jest  coś złego w tym, że  człowiek np. uprawia  działkę. Albo  chodzi  an basen czy  siłownię.    Jest to  niewątpliwie   dla  wielu  ludzi  przyjemne. I dodatkowo służy  zdrowiu. Nie  będzie to  jednak  dobre, jeśli  człowiek zacznie zaniedbywać   codzienne  obowiązki     w celu   sprawienia  sobie przyjemności  i  np   wyruszy   na basen.Albo  uzna  że    poprzez sport zrzuci  kilka  kilogramów   i  ta myśl skłania  go   do uprawiania  sporu  ponad swoje siły. Taka  sytuacja  już będzie  nienormalna.    Podobnie z  onanizmem.  Tak  jak   cała  sfera seksualna  powinien  zajmować   stosowne  miejsce w  życiu. Jeśli człowiek   onanizuje  się kilka  razy  dziennie  można domniemywać,  że  taka  osoba    ma  problemy  emocjonalne.  bo  twierdzi,  że  w  taki  sposób rozładowuje  stres.  Ja  tego  sobie  nie  wymyśliłem,  Takie  sytuacje  bada   psychologia.  Jeśli onanizm nie  przybiera  formy  "nerwicowej" -  jest to  mówiąc w  skrócie  sprawianie  sobie  przyjemności,  chociaż    ja  nie sprowadzałbym   tego  tylko  do  przyjemności. Przyjemność nie jest niczym złym, ale    oczywiście  ma swoje miejsce w życiu.  Zresztą   na ten temat można by  długo  dyskutować.  Najlepiej zapytać wprost młodego  chłopaka  -  dlaczego  się masturbujesz.  I uwierz  mi -  psychologowie takie  pytania zadają  w niektórych przypadkach.
 
 |  
			| So gru 03, 2016 13:32 | 
					
					   |  
		|  |  
			| chwat 
					Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
 Posty: 4393
   |   Re: Onanizm - jak przestać?lublin33338 napisał(a): Teraz również  nie  odniosę  się  do  pozostałych wątków  Twojej  wypowiedzi, ponieważ    i  tak  Ciebie nie  przekonam ,  zresztą   nie zamierzam.  Po  prostu  nieco  inaczej  postrzegamy  człowieka   jako  osobę  i  istotę,   która  oprócz ciała   ma  również  rozum, psychikę, osobowość,   swoje  potrzeby  i  popędy.  Przekonanie mojej osoby przez Ciebie, nie jest celem tej rozmowy, ani też przekonanie Ciebie, przeze mnie.  Chodzi o uznanie obiektywnej racji, przy użyciu argumentów.  Moim argumentem, jest na przykład nie tylko uznawanie seksualności za potrzebę, ale przede wszystkim, uznawanie odpowiedzialności własnych zachowań za taką potrzebę.  Twierdzę, że świadomość naszych zachowań, powinna weryfikować nasze fizjologiczne potrzeby.  Tzw potrzeby, nie powinny stawać się celem, bo są tylko środkiem do celu. Cytuj: Jak sobie  wyobrażasz  funkcjonowanie  człowieka, który  cały   czas  myśli  o  sprawianiu  sobie  przyjemności? -  jakiejkolwiek. Człowiek dostosowany  do   życia w  społeczeństwie   posiada  pewna  hierarchię wartości,  która  mówi, co  jest   niezbędne    i  najistotniejsze,   co  pomaga  w  życiu , a  co   jest  tylko tzw. przyjemnością. Do pewnego momentu można by się zgodzić z taką wypowiedzią. Tym momentem granicznym jest mówienie o hierarchii wartości, w kontekście fizjologii jako wartości , niestety sama fizjologiczna potrzeba wartością nie jest. Wartością jest jej prawidłowe wykorzystanie, a nie samo zaspokajanie.  Nie można mówić o potrzebie fizjologicznej, w kontekście oderwanym od odpowiedzialności, nazywając ją wartością, bo bez umieszczenia jej w człowieku, rozumianym jako istota świadoma i celowa, fizjologia jest bezwartościowa.    Przykłady z porównaniem masturbacji do zajęć relaksacyjnych na działce, jest nieporozumieniem. Celem zajęć relaksacyjnych jest rzeczywiście relaks i tu nie ma co kombinować, natomiast celem organów płciowych, które zaspokaja się w masturbacji, jest prokreacja. Masturbacja celu prokreacyjnego nie realizuje, ale go wynaturza, niezgodnie z jego przeznaczeniem.  To, że psycholodzy zadają pytania o masturbację młodzieży...no wybacz, co z tego? Pewnie i seryjnym mordercom stawia się pytania, po co mordowali, ale czy to cokolwiek usprawiedliwia i legitymizuje?_________________
 Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
 
 
 |  
			| So gru 03, 2016 14:16 | 
					
					   |  
		|  |  
			| lublin33338 
					Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
 Posty: 455
   |   Re: Onanizm - jak przestać?chwat napisał(a): [To, że psycholodzy zadają pytania o masturbację młodzieży...no wybacz, co z tego?
 Pewnie i seryjnym mordercom stawia się pytania, po co mordowali, ale czy to cokolwiek usprawiedliwia i legitymizuje?
do  pozostałych wątków  nie odniosę  się,  bo   na ten  temat    już pisałem.  Natomiast  chcę abyś wiedział,  że   nie jest  to  tak że   psycholog   czy  psychiatra    zawsze  zadaje  pytanie    każdemu  pacjentowi  na temat  masturbacji. Takie  pytanie  pojawia  się  wtedy,   gdy    specjalista  uważa, że   ta  kwestia   może  być  problemem.  Czyli   np  zaburzenia  osobowości,   problemy   z  akceptacją   orientacji,  czy  tzw.  erotomaństwo. w zasadzie  ja  nie  czuję  sie upoważniony    do  dokonywania  moralnej  oceny    tak  delikatnej  kwestii   jak   onanizm. Czy w  ogóle    to,  co  w  jakimś  stopniu wiąże  się   ze sferą seksualną.  Mnie  bardziej   interesują    fakty,  motywy,   dlaczego  ktoś  to  robi. Natomiast nie oceniam, nie  oskarżam.  Nie dorabiam  ideologii.  Wspomniałeś  o  mordercach. Morderca wyrządza  krzywdę,  nie bardzo  widzę  związek  z onanizującym się   16 latkiem .
 
 |  
			| N gru 04, 2016 11:25 | 
					
					   |  
		|  |  
			| chwat 
					Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
 Posty: 4393
   |   Re: Onanizm - jak przestać?Nie mówiłem o morderstwach, tyko o działaniach psychologów. A właściwie nie tyle mówiłem, co odpowiedziałem, bo to różnica.Z Twojej poprzedniej wypowiedzi wynikało, że sam fakt zadawania przez psychologów pytania o masturbację, stanowi argument w dyskusji i stara się coś wytłumaczyć. Ja w tym stwierdzeniu, nie widzę żadnego wniosku.
 
 Twierdzisz, że nie dokonujesz moralnej oceny onanizmu, a wg mnie tak właśnie robisz. Zresztą nie tylko Ty, ale większość wypowiadających się. Poniekąd punktem ciężkości całego wątku, jest właśnie odniesienie się do moralności i uzasadnianie w kategoriach właściwy, lub nie. Wielokrotnie mówiło się np. o wyrzutach sumienia, czy grzechu, a te kwestie odnoszą się właśnie do moralności. Z tego co zrozumiałem i pamiętam, to w kategorii grzechu, nie uznawałeś masturbacji za grzech ciężki i oceniałeś ją jako "normalną", więc jednak poczułeś się upoważniony do oceny moralnej. Teraz post factum informujesz, że do oceny moralnej nie czujesz się upoważniony...
 
 Nie rozumiem, co znaczy, że interesują Cię "fakty, motywy, dlaczego ktoś to robi". Sam podawałeś swoje przypuszczenia i powody masturbacji i była to ogólnie rozumiana "przyjemność", a teraz dalej poszukujesz motywów... Mam wrażenie, że kręcimy się w kółko w tej rozmowie.
 _________________
 Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
 
 
 |  
			| N gru 04, 2016 12:27 | 
					
					   |  
		|  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |