Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 0:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 826 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 56  Następna strona
 Czy opozycja szykuje nam polski Majdan? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16
Posty: 1274
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
Johnny99 napisał(a):
Nie do końca. Żaden przepis prawa, w tym Konstytucja, nie precyzuje jednoznacznie, w jakim momencie "zostaje się" sędzią TK.


Ale Konstytucja mówi, że Sejm wybiera sędziów TK.
Kim zatem, jeśli nie sędzią TK, miałaby być wybrana przez Sejm osoba?

Cytuj:
Z orzeczenia TK wynika natomiast, że wybór sędziego TK ma charakter procedury rozłożonej w czasie i składającej się z kilku zdarzeń prawnych, następujących kolejno po sobie - od wskazania kandydatów na sędziego TK, aż po złożenie ślubowania przed prezydentem, które jest, zgodnie z wyrokiem TK, "ostatnią prawnie doniosłą czynnością".


Wg ustawy z 25 czerwca 2015 r. sędzia składa ślubowanie, nie "przed", ale "wobec" prezydenta.
Tylko dzięki klasie wybranych sędziów mamy sytuację, w której nadal czekają oni na zaproszenie przez A. Dudę, nie rzucili się na posady tak jak pisowscy sędziowie-dublerzy.
Ślubowanie "wobec prezydenta" mogli bowiem złożyć np. listownie albo choćby za pomocą przesłanego Dudzie nagrania video.


Wt gru 06, 2016 13:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
SweetChild napisał(a):
A gdzie Soros? :D

Naprawdę jest Ci wszystko jedno, że ludzie takiego pokroju mają ogromny wpływ na to, co się u nas dzieje?

ErgoProxy napisał(a):
Przypominam, że jedyna rewolucja na tej planecie, która nie skońćzyła się krwawą łaźnią i tryumfem bezprawia, została przeprowadzona właśnie z powodu "różnic w interpretacji"; konkretnie chodziło o cła na herbatę.

Oczywiście, że skończyła się krwawą łaźnia a ofiary liczy się w dziesiątkach tysięcy ofiar.

Cytuj:
Qwerty, ty się zdecyduj: albo prawnicy tylko sobie interpretują, a ciebie to nie dotyka, albo są satrapami, a ty tkwisz pod ich butem.


Chodzi mi o to, co dzieje się po wyborach. Prawnicy sobie interpretują wydarzenia jako łamanie lub nie konstytucji, lub prawa - proszę bardzo taką mają pracę. Prawo wcześniej zostało tak skonstruowane, żeby bronić oligarchów i wszelkie próby zmiany wywołują ich larum a to mnie właśnie dotyka. Polska w tym systemie miała być kolonią gospodarczą a docelową również terenem lewackich eksperymentów kulturowo-światopoglądowych,

Cytuj:
Widzisz, wychodzi na moje: ktoś tutaj usilnie pracuje nad podziałem Narodu na dwa narodki roszczące sobie wyłączne prawo do Polski. Dwa do dziesięciu, że te narodki jednak wezmą się za łby.

Ja przepraszam, ale to już jest pomysł opozycji. Wyniki demokratycznych wyborów są jednoznaczne, a to już problem opozycji, że nie potrafi ich zaakceptować.


Qwerty napisał(a):
To będzie "państwo teoretyczne", jak wcześniej, w którym nadal kwitnie i dobrze czuje się złodziejstwo a nieopodatkowane pieniążki zasilają zagraniczne budżety.

Ergo napisał(a):
No i co PiS realnie zrobił, żeby to ukrócić? Realnie, nie w deklaracjach i nie na papierze ustawowym. Rachunek poproszę, że pieniądz z Polski nie odpływa, jak wcześniej odpływał.

Jak na początek dużo - m.in. ustawa o opodatkowaniu hipermarketów. To, że niby-polska komisarz Bieńkowska ("taki mamy klimat") zablokowała przepis, to się już pod jakiś sąd nadaje (może ktoś zbada kiedyś, czy to było zagranie wolne od korupcji). Sprawa wylądowała w Trybunale - czekamy na finał. Dla mnie to ważny sygnał, że zaczynamy walczyć o swoje.

No i rozporządzenie w sprawie obrotu paliwami, które momentalnie oddało budżetowi 5 mld kradzionego wcześniej podatku VAT.

Ergo napisał(a):
Nasza polska kuiltura polega między innymi na tym, że homoseksualizm nigdy nie został w Rzplitej zdelegalizowany. Nigdy! I jest to ewenement na skalę europejską.

I co z tego? Jak ktoś chce żyć w grzechu - jego wola. Nigdy natomiast nie było w Polsce małżeństw homo i tak ma zostać, to nasza tradycja i przywiązanie do pewnych wartości.

Ergo napisał(a):
Nasza polska kultura polega na Konfederacji Warszawskiej, czyli zgodzie krewniaków ponad podziałami ideowymi. Qwerty proponuje rzecz dokładnie odwerotną: waśń między krewniakami w imię idei. Weź Qwerty może wyemigruj do jakiejś innej kultury, która wspiera takie porządki, co?


Pomieszania z poplątaniem.

Konfederacja bynajmniej nie zrywała z tradycją katolicką, bo ta religia pozostawała nadal głównym wyznaniem w naszym kraju. Nic też nie mówiła o jakiś waśniach - bo o takich dyrdymałach prawo nie stanowi (tak jak i o tym, że każdy musi np. być szczęśliwy). Mówiła zaś o RÓWNOUPRAWNIENIU.
Więc mi pokaż, gdzie w Polsce PiSu ktoś mówi o zniesieniu równouprawnienia, albo gdzie ja o tym pisałem.

No odlot po prostu...

Cytuj:
My, ErgoProxy, chcemy Rzplitej, której Polska byłaby elementem. Chcemy Rzplitej Polaków, Rusinów, Bałtów, i żeby jeszcze dla Niemca się miejsce znalazło, i dla Żyda, i w ogóle dla każdego, kto potrafi się użerać i nawet (niech będzie) prać po gębach podczas rokoszu, ale bez zawłaszczania Rzeczy Pospolitej, czyli wspólnej wyłącznie dla siebie, co Qwerty zdaje się czynić.

Jak wyżej. Ty sobie wyobrażasz, że jak Polska pozostanie bliska swojej wielowiekowej tradycji katolickiej, to zacznie się pranie po twarzach i wyrzucanie Niemców...
Chyba kształtujesz swoje poglądy na jakimś forum Łonetu.

Mikkel napisał(a):
To oczywiście wstęp do łamania kolejnych praw - np. prawa własności (ustawa o ziemi) czy wolności zgromadzeń.

Przecież ustawa o zgromadzeniach to prawie to samo, czego chciał Komorowski, więc nie ma co jęczeć. Naród lubi na pochody wychodzić, to trzeba to jakoś uregulować.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Wt gru 06, 2016 22:20
Zobacz profil
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
Qwerty2011 napisał(a):
ErgoProxy napisał(a):
Przypominam, że jedyna rewolucja na tej planecie, która nie skońćzyła się krwawą łaźnią i tryumfem bezprawia, została przeprowadzona właśnie z powodu "różnic w interpretacji"; konkretnie chodziło o cła na herbatę.

Oczywiście, że skończyła się krwawą łaźnia a ofiary liczy się w dziesiątkach tysięcy ofiar.

Nie; skończyła się zwyczajną wojną. Natomiast nie było czegoś takiego, że wybiera się arbitralnie ludzi nie pasujących do nowego porządku świata i się ich likwiduje w zorganizowany, przemysłowy sposób (jedyne, czego można się czepić, to Szlak Łez). Nie skończyła się też tyranią i rządami terroru.

Qwerty2011 napisał(a):
Chodzi mi o to, co dzieje się po wyborach. Prawnicy sobie interpretują wydarzenia jako łamanie lub nie konstytucji, lub prawa - proszę bardzo taką mają pracę. Prawo wcześniej zostało tak skonstruowane, żeby bronić oligarchów i wszelkie próby zmiany wywołują ich larum a to mnie właśnie dotyka.

(Ergo wzrusza ramionami) Rozwiń temat; możliwe że mnie przekonasz.

Qwerty2011 napisał(a):
Polska w tym systemie miała być kolonią gospodarczą a docelową również terenem lewackich eksperymentów kulturowo-światopoglądowych,

Polska poza tym systemem mogła być czymś na kształt Białorusi – bo nie Ukrainy jednak; u nas nie daje się łapówek na uniwersytetach państwowych – i to dzierżymordów i sympatyków dzierżymordzia boli. Polska poza tym systemem mogła być również czymś na kształt Chin, gdyby Jaruzelski z Kiszczakiem jednak się uparli i nie podzielili odpowiedzialnością polityczną za Państwo Polskie z Solidarnością, a reformy gospodarcze prowadzili samodzielnie.

Qwerty2011 napisał(a):
Ja przepraszam, ale to już jest pomysł opozycji. Wyniki demokratycznych wyborów są jednoznaczne, a to już problem opozycji, że nie potrafi ich zaakceptować.

Opozycja wyniki wyborów akceptuje i właśnie ich broni. Wyniki demokratycznych wyborów są bowiem takie, że Polacy PiSowi udzielili kredytu zaufania na rządy w pewnych ramach ustrojowych, bez modyfikowania,tych ram, tj. bez prawa do samodzielnego zmieniania Konstytucji, w szczególności do samodzielnej zmiany ustroju z demokratycznego na autokratyczny. Tymczasem Kaczyński ma to w kuprze i rolę Naczelnika Państwa odgrywa tak czym inaczej, całkowicie olewając wolę Narodu.

Qwerty napisał(a):
Jak na początek dużo - m.in. ustawa o opodatkowaniu hipermarketów.

Rachunek poproszę, a nie papier ustawowy. Rachunek, że ta ustawa działa i daje efekty takie, jak ustawodawca sobie umyślił.

Qwerty napisał(a):
niby-polska komisarz Bieńkowska

Bieńkowska jest komisarzem europejskim i odpowiada przed zarządem Unii Europejskiej, a nie Państwa Polskiego.

Qwerty napisał(a):
Sprawa wylądowała w Trybunale - czekamy na finał.

Pytanie do bardziej oblatanych: czy urząd pt. komisarz europejski jest jakoś uregulowany w polskim prawie? Jeśli nie, to myślę, że Trybunał sprawę oddali – nie będzie miał podstawy prawnej do jej rozpatrywania.

Qwerty napisał(a):
No i rozporządzenie w sprawie obrotu paliwami, które momentalnie oddało budżetowi 5 mld kradzionego wcześniej podatku VAT.

Kto kradł i jakie są na to dowody?

Qwerty napisał(a):
I co z tego? Jak ktoś chce żyć w grzechu - jego wola. Nigdy natomiast nie było w Polsce małżeństw homo i tak ma zostać, to nasza tradycja i przywiązanie do pewnych wartości.

Polska tradycja i polskie wartości polegają na tym, że się żyje w świętym spokoju i daje się innym żyć w świętym spokooju. Niewydawanie zaświadczeń o stanie cywilnym homoseksualistom, co chcą się machnąć w innym państwie, jest niepolskie.

Qwerty napisał(a):
No odlot po prostu...

Panowie Bracia napisał(a):
A iż w Rzeczypospolitej naszej jest różnorodność niemała z strony wiary krześcijańskiej, zabiegając temu, aby się z tej przyczyny miedzy ludźmi rozruchy jakie szkodliwe nie wszczęły, które po inszych królestwach jaśnie widziemy, obiecujemy to sobie spólnie za nas i za potomki nasze na wieczne czasy pod obowiązkiem przysięgi, pod wiarą, czcią i sumnieniem naszym, iż którzy jestechmy różni w wierze, pokój miedzy sobą zachować, a dla różnej wiary i odmiany w Kościelech krwie nie przelewać ani się penować odsądzeniem majętności, poczciwością, więzieniem i wywołaniem i zwierzchności żadnej ani urzędowi do takowego progressu żadnym sposobem nie pomagać. I owszem, gdzie by ją kto przelewać chciał, z tej przyczyny zastawiać się o to wszyscy będziem powinni, choćby też za pretekstem dekretu albo za postępkiem jakim sądowym kto to czynić chciał.


Qwerty napisał(a):
Ty sobie wyobrażasz, że jak Polska pozostanie bliska swojej wielowiekowej tradycji katolickiej, to zacznie się pranie po twarzach i wyrzucanie Niemców...

Tradycja katolicka obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg – może być, może jej nie być. Bibelot taki. Obchodzi mnie tradycja polska, to znaczy w pełni od Polaków zależna. Bo z Kościołem Katolickim jest generalnie ten sam problem, co z Unią Europejską – jest to struktura ulokowana poza zasięgiem oddziaływania polskiego Narodu i prawa, tak że Polacy nad nią nie panują, za to ona, jeśli jej odbije, może zapanować nad Polakami.


Wt gru 06, 2016 23:32
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
Qwerty2011 napisał(a):
Ja przepraszam, ale to już jest pomysł opozycji. Wyniki demokratycznych wyborów są jednoznaczne, a to już problem opozycji, że nie potrafi ich zaakceptować.

Nikt przez rok nie ogłosił, że wybory w 2015r były sfałszowane, a przez 8 lat non stop PiS ogłaszało sfałszowanie wyborów.
Czyżbyś stracił pamięć? :o


Qwerty napisał(a):
To będzie "państwo teoretyczne", jak wcześniej, w którym nadal kwitnie i dobrze czuje się złodziejstwo a nieopodatkowane pieniążki zasilają zagraniczne budżety.

I ci ludzie wyprowadzający pieniądze do rajów podatkowych zostają senatorami PiS.

Cytuj:
No i rozporządzenie w sprawie obrotu paliwami, które momentalnie oddało budżetowi 5 mld kradzionego wcześniej podatku VAT.

Tyle tylko, że jest skutkiem ustawy PO o odwróconym WAT.

Cytuj:
Przecież ustawa o zgromadzeniach to prawie to samo, czego chciał Komorowski, więc nie ma co jęczeć. Naród lubi na pochody wychodzić, to trzeba to jakoś uregulować.

Prawie to samo, ma sie podobnie jak w dyskusji o czyśćcu - czyściec wedle nauki KK to zbawienie, ktoś powie prawie niebo.......i rzecz w tym prawie.


Śr gru 07, 2016 7:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
mikkel napisał(a):
Ale Konstytucja mówi, że Sejm wybiera sędziów TK.
Kim zatem, jeśli nie sędzią TK, miałaby być wybrana przez Sejm osoba?


Ustawa używa wobec niej określenia "osoba wybrana na stanowisko sędziego TK". To TK uznał, że z użycia takiego określenia nie należy wyprowadzać żadnych dalszych wniosków, choć można by było dowodzić czego innego, reguły legislacji nakazują bowiem używanie w aktach prawnych jednolitego słownictwa dla jednakowych stanów prawnych. Inaczej mówiąc, jeżeli ustawodawca zdecydował się nie używać w odniesieniu do osoby składającej ślubowanie prezydentowi określenia "sędzia TK", to widocznie uczynił to z jakiegoś powodu (M. Zubik, zresztą aktualny sędzia TK, w swojej monografii o statusie sędziów TK używa określenia "sędzia elekt" :roll: ). TK jednak chciał zapewne uniknąć interpretacji, która mogłaby prowadzić do obejścia konstytucyjnej zasady o wyborze sędziów TK przez Sejm, a nadto do obejścia sformułowanej przez sam TK zasady, że prezydent jest tu jedynie "notariuszem" uchwały sejmowej (prezydent nie może więc np. traktować osoby wybranej przez Sejm na sędziego TK jako kogokolwiek innego, niż sędziego TK).

Cytuj:
Wg ustawy z 25 czerwca 2015 r. sędzia składa ślubowanie, nie "przed", ale "wobec" prezydenta.
Tylko dzięki klasie wybranych sędziów mamy sytuację, w której nadal czekają oni na zaproszenie przez A. Dudę, nie rzucili się na posady tak jak pisowscy sędziowie-dublerzy.
Ślubowanie "wobec prezydenta" mogli bowiem złożyć np. listownie albo choćby za pomocą przesłanego Dudzie nagrania video.


Problem w tym, że nie ma tu ani precedensu ani analogii. Podobny zapis znajduje się w Prawie o ustroju sądów powszechnych - każdy sędzia "powszechny" również składa ślubowanie "wobec" prezydenta RP. W doktrynie wyrażono pogląd, że oznacza to, iż: "Sędzia składa ślubowanie wobec Prezydenta, a więc w jego obecności, przy wręczeniu aktu powołania" - to jednak nie oznacza samo przez się, że ślubowanie złożone w inny sposób należałoby uznać za nieważne. Zresztą sytuacja sędziego powszechnego jest nieco inna, bo jednocześnie ze złożeniem ślubowania jest mu doręczany przez prezydenta akt powołania, co nie ma miejsca w przypadku sędziów TK. Znowu jednak ani przepisy, ani doktryna nie odpowiadają na pytanie, czy owe doręczenie aktu powołania mogłoby nastąpić w inny sposób niż "w trakcie uroczystej ceremonii w Pałacu Prezydenckim", choć art. 66 jasno stanowi, że ślubowanie składa się "przy powołaniu" - trochę ciężko byłoby uznać, że można przez to rozumieć np. sytuację, w której kandydat na sędziego otrzymuje akt powołania pocztą i niezwłocznie udaje się z nim do notariusza celem spisania ślubowania i wysłania go do kancelarii prezydenta. Takiej praktyki nie ma. Co więcej, była ona wcześniej raczej odrzucana. Problemem formy "ślubowania" wcześniej zajmowano się np. w kontekście składania przez wójta ślubowania radzie gminy. Zgodnie z art. 29a ustawy o samorządzie gminnym, objęcie obowiązków przez wójta następuje z chwilą złożenia wobec rady gminy ślubowania. W związku z pojawiającymi się wątpliwościami, zaproponowano wprowadzenie ust. 3 do tego przepisu, przewidującego możliwość złożenia ślubowania w formie pisemnej. Propozycja ta została krytycznie ocenione przez eksperta Biura Analiz Sejmowych, który stwierdził:

Propozycja zastąpienia ślubowania wójta przed radą gminy ślubowaniem pisemnym jest konstrukcją sprzeczną z istotą ślubowania uformowaną prawem i tradycją (...) Proponowana konstrukcja pisemnej formy ślubowania pozostaje w sprzeczności ze znaną polskiemu prawu, tradycyjną postacią składania ślubowania (przysięgi) przed innym organem państwa. Złożenie ślubowania, chociaż ma przede wszystkim znaczenie moralno-polityczne nie jest aktem bez skutków prawnych. W przypadku np. Prezydenta RP, czy członków rządu, ślubowanie jest istotnym elementem odpowiedzialności konstytucyjnej piastunów tych urzędów.

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 6471,d.bGg

Ostatecznie do ustawy wprowadzono ust. 3 o treści: Jeżeli sesja zwołana w trybie określonym w ust. 2 nie odbyła się, wójt składa ślubowanie o treści określonej w ust. 1 przed właściwym terytorialnie komisarzem wyborczym. Złożenie ślubowania wójt potwierdza podpisem pod treścią ślubowania. Akt ślubowania komisarz wyborczy przesyła niezwłocznie przewodniczącemu rady

czyli nadal nie wyeliminowano konieczności złożenia ślubowania ustnego, które zostaje jedynie potwierdzone podpisem (co jest powszechną praktyką - radca prawny np. również najpierw ślubuje ustnie, a następnie otrzymuje akt ślubowania w formie pisemnej, pod którym się podpisuje). Rzepliński zresztą w jednym z wywiadów powiedział, że prowadził na ten temat długie dyskusje z tymi trzema sędziami i ostatecznie wszyscy zgodzili się, że nie ma innej możliwości złożenia ślubowania, niż w tradycyjny sposób. Pytanie tylko, czy ta decyzja miała charakter czysto prawny, czy może raczej polityczny (oczywiste jest przecież, że PiS kategorycznie odmówiłby uznania prawomocności ślubowania "notarialnego", co spowodowałoby kolejny konflikt).

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr gru 07, 2016 10:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
Qwerty2011 napisał(a):
SweetChild napisał(a):
A gdzie Soros? :D

Naprawdę jest Ci wszystko jedno, że ludzie takiego pokroju mają ogromny wpływ na to, co się u nas dzieje?

Nie, nie jest mi wszystko jedno. Ale po pierwsze, pokrój Sorosa mnie nie przeraża a po drugie uważam, że jego wpływ jest przez prawactwo mocno wyolbrzymiany. Do tego stopnia, że staje się to zabawne.

Qwerty2011 napisał(a):
Polska w tym systemie miała być kolonią gospodarczą a docelową również terenem lewackich eksperymentów kulturowo-światopoglądowych

Może gdybym wierzył w te teorie, to też bałbym się Sorosa. Ale na razie dużo bardziej obawiam się Kaczyńskiego czy Macierewicza, a ludzi takiego pokroju uważam za główne zagrożenie dla Polski :evil:


Śr gru 07, 2016 11:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3141
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
SweetChild napisał(a):
Qwerty2011 napisał(a):
SweetChild napisał(a):
A gdzie Soros? :D

Naprawdę jest Ci wszystko jedno, że ludzie takiego pokroju mają ogromny wpływ na to, co się u nas dzieje?

Nie, nie jest mi wszystko jedno. Ale po pierwsze, pokrój Sorosa mnie nie przeraża a po drugie uważam, że jego wpływ jest przez prawactwo mocno wyolbrzymiany. Do tego stopnia, że staje się to zabawne.
...

Wytłumaczę jak dziecku: Soros jest używany symbolicznie, jako uosobienie liberalno-lewicowych postaw i wywierania presji na różne środowiska. Przysłowiowy Soros, to nie jedna osoba.

Dziwię się, że szanowne obrończynie godności człowieka (szkoda, że tylko lewicowego) nie oburzają się na słowo prawactwo. Zapewne lewactwo ma zabarwienie pejoratywne, a to co odnosi się do przeciwników lewicy nie nie może być takowe, choćby nawet było obraźliwe. Tym właśnie różni się demokracja od lewicowej demokracji oraz tolerancja od lewicowej tolerancji.


Śr gru 07, 2016 12:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
andej napisał(a):
Wytłumaczę jak dziecku: Soros jest używany symbolicznie, jako uosobienie liberalno-lewicowych postaw i wywierania presji na różne środowiska. Przysłowiowy Soros, to nie jedna osoba.

Uważaj, abyś nie został uznany za lewaka :twisted: Jak niedawno pisałem o symbolicznym Sorosie to przeczytałem No prosze..to juz dla lewakow Soros sta si symbolem... :D


Śr gru 07, 2016 13:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
Jeszcze tytułem uzupełnienia, bo czas na edycję minął :-(

andej napisał(a):
Dziwię się, że szanowne obrończynie godności człowieka (szkoda, że tylko lewicowego) nie oburzają się na słowo prawactwo. Zapewne lewactwo ma zabarwienie pejoratywne, a to co odnosi się do przeciwników lewicy nie nie może być takowe, choćby nawet było obraźliwe. Tym właśnie różni się demokracja od lewicowej demokracji oraz tolerancja od lewicowej tolerancji.


Zauważ, że najpierw Qwerty2011 pisał
Qwerty2011 napisał(a):
Polska w tym systemie miała być kolonią gospodarczą a docelową również terenem lewackich eksperymentów kulturowo-światopoglądowych

a potem ja napisałem
SweetChild napisał(a):
Nie, nie jest mi wszystko jedno. Ale po pierwsze, pokrój Sorosa mnie nie przeraża a po drugie uważam, że jego wpływ jest przez prawactwo mocno wyolbrzymiany. Do tego stopnia, że staje się to zabawne.


Post Qwerty2011 nie spotkał się z oburzeniem, więc i mój został potraktowany podobnie. Do czasu, kiedy Ty się wypowiedziałeś i oburzyłeś na prawactwo a nie oburzyłeś na lewactwo... Tym właśnie różni się tolerancja od prawicowej tolerancji :D

Mnie akurat nie przeszkadza ani lewactwo ani prawactwo, jednak jeśli moderacja stwierdzi, że są to określenia zbyt obraźliwe na Forum, to przestanę ich używać :-|


Śr gru 07, 2016 13:52
Zobacz profil
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
SweedChild - nie załapałeś :D ....chodzi o obrończynie, które przyrównywane są do psów obszczekujących płoty, którym nadawane są pejoratywne przydomki, a które to ignorują....co bardziej irytuje niż wzajemna pyskówka.


Śr gru 07, 2016 15:18

Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16
Posty: 1274
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
Johnny99 napisał(a):
Ustawa używa wobec niej określenia "osoba wybrana na stanowisko sędziego TK". To TK uznał, że z użycia takiego określenia nie należy wyprowadzać żadnych dalszych wniosków, choć można by było dowodzić czego innego, reguły legislacji nakazują bowiem używanie w aktach prawnych jednolitego słownictwa dla jednakowych stanów prawnych. Inaczej mówiąc, jeżeli ustawodawca zdecydował się nie używać w odniesieniu do osoby składającej ślubowanie prezydentowi określenia "sędzia TK", to widocznie uczynił to z jakiegoś powodu


A czy jeżeli Ustrojodawca nazywa wybrane przez Sejm osoby sędziami, to robi to przez przypadek?
Pamiętajmy o nadrzędności Konstytucji wobec wszystkich innych aktów prawnych.
Konstytucja mówi o tym, że Sejm wybiera sędziów.
Nie kandydatów na sędziów i nie "sędziow-elektów", ani nikogo innego.
Nie można przecież używać tekstu ustawy do uchylania znaczenia zapisów Konstytucji lub ich rozmiękczania.

Cytuj:
Rzepliński zresztą w jednym z wywiadów powiedział, że prowadził na ten temat długie dyskusje z tymi trzema sędziami i ostatecznie wszyscy zgodzili się, że nie ma innej możliwości złożenia ślubowania, niż w tradycyjny sposób. Pytanie tylko, czy ta decyzja miała charakter czysto prawny, czy może raczej polityczny (oczywiste jest przecież, że PiS kategorycznie odmówiłby uznania prawomocności ślubowania "notarialnego", co spowodowałoby kolejny konflikt).


To nie mogła być chyba decyzja prawna, bo przepisy są w tej sprawie niekonkluzywne, co sam szeroko omawiasz.
Zapewne nie chciano zaogniać konfliktu, a przed wszystkim narażać się na zarzut naciągania prawa, który w przypadku sędziów TK brzmiałby dość paskudnie.
Choć minął rok i praktyka pokazała, jak nisko może upaść sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Może kręcić, kombinować i leserować. Zaoczne złożenie ślubowania wobec prezydenta nie zasługiwałoby w tym kontekście na najmniejszą nawet krytykę.
Z drugiej zresztą strony i taki ruch mógłby niewiele zmienić. PiS przyjąłby wtedy ustawę, że quorum to np. 14 sędziów, po czym Pszczółkowskiemu i Przyłębskiej załatwiłby półroczne zwolnienia lekarskie, żeby blokować wszelkie rozstrzygnięcia.
Jak to mówią, prawo jest bezradne wobec bezprawia, a taki przecież właśnie stan obecnie w Polsce mamy.


Śr gru 07, 2016 15:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3141
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
Dzięki za wytłumaczenie. Myślałem, że krytyka dotyczy wyrażenia, a nie tego, kto zastosował wyrażenie. Teraz już rozumiem, że to alergiczna reakcja na osobę. Taka polemika zawiera wiele silnych argumentów. Dlatego staram się nie polemizować z Tweedleedee, ani z Tweedleedum. Co nie znaczy, że zawsze rafę ominę.
Przepraszam, ale mi też należy się troszkę humoru.
I jeszcze jedno z tym tematem. Za użycie słowa, zostałem także skrytykowany przez jednego z moderatorów powołującego się na Wiki.


Śr gru 07, 2016 16:16
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
Wszystkie prowokacyjne posty z Tweedleedee i Tweedleedum będą usuwane. Co za dużo, to niezdrowo.

andej napisał(a):
Za użycie słowa, zostałem także skrytykowany przez jednego z moderatorów powołującego się na Wiki.

A tutaj o co chodzi? Jakiego słowa?

SweetChild napisał(a):
Mnie akurat nie przeszkadza ani lewactwo ani prawactwo, jednak jeśli moderacja stwierdzi, że są to określenia zbyt obraźliwe na Forum, to przestanę ich używać :-|

Kiedyś była o tym dyskusja. Wtedy moderacja w mojej osobie uznała, że nie chce, aby słowo "lewactwo" było stosowane w odniesieniu do ludzi, ponieważ jest to przykład dehumanizacji. Tak, jak było z dawniej często stosowanym słowem "żydostwo".

Możliwe jednak, że w powszechnym zalewie przerzucania się słowami "lewactwo" i "prawactwo" zaczęło mi to umykać.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr gru 07, 2016 18:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
mikkel napisał(a):
Konstytucja mówi o tym, że Sejm wybiera sędziów.
Nie kandydatów na sędziów i nie "sędziow-elektów", ani nikogo innego.


No i co? Przecież w wyborach prezydenckich też nie wybieramy "prezydenta elekta", a jednak tak określa się status prezydenta już wybranego, ale który jeszcze nie objął urzędu. Poza tym nie bardzo rozumiem, czego chcesz dowieść. Rzecz nie w tym, czy się go nazwie "elektem" czy nie, tylko w tym, kiedy "definitywnie" zostaje się sędzią TK.

Cytuj:
To nie mogła być chyba decyzja prawna, bo przepisy są w tej sprawie niekonkluzywne, co sam szeroko omawiasz.


Ale prawo to nie tylko atrament na papierze, to także utrwalone praktyki, zwyczaje, interpretacje itp. Poza tym ten sposób też nie byłby taki bezproblemowy. Co jeżeli np. pisma w ogóle nie dotarłyby do Dudy, bo odrzucono by je już na poziomie kancelarii (a tak najpewniej by było)? Czy "wobec" oznacza, że jeżeli już na piśmie, to wypada chociaż, żeby prezydent na to pismo spojrzał, czy wystarczy samo wysłanie pisma na jego adres? A jeżeli tak, to może w ogóle nie trzeba wysyłać? Może sędziowie sami mogliby np. oświadczyć publicznie prezydentowi, że w dniu takim i takim o tej i tej godzinie, powiedzmy, przed Pałacem Prezydenckim złożą ślubowanie i oczekują, że prezydent przyjdzie i go wysłucha, a jak nie chce, to jego strata i jego wina, oni nie mogą ponieść negatywnych skutków jego niestawiennictwa i ślubowanie należy wtedy uznać za dokonane? A może nawet i bez zaproszenia - w końcu, skoro prezydent przebywa w Pałacu Prezydenckim, to złożenie ślubowania przed tym Pałacem w pewnym sensie również można uznać za złożenie go "wobec prezydenta", czyż nie? :roll: I tak dalej, i tak dalej. Tak się nie da. Prawo miewa luki, zwłaszcza polskie, ale to nie znaczy, że jak w jakimś miejscu jest luka, to w tym miejscu można już wszystko (nawiasem mówiąc, tak właśnie uważa PiS i bezwzględnie te luki wykorzystuje). Warto zresztą przypomnieć, że Konstytucja ni słowem nie wspomina o żadnym ślubowaniu. Od początku obowiązek złożenia ślubowania zapisany był jedynie w ustawie, a tym, jak wiadomo, sędzia TK w sprawowaniu swojego urzędu nie podlega. Kwestia ta nie należy również do zagadnienia "organizacji i trybu pracy TK" (to zastrzeżenie dla fanclubu art. 197). Teoretycznie Rzepliński mógłby więc uznać, że skoro prezydent nie ma zamiaru odebrać ślubowania, a wybrani sędziowie są gotowi je złożyć, to "na mocy samej Konstytucji" wystarcza to do rozpoczęcia pełnienia przez nich urzędu. No ale, jak widać, nawet dla niego pomijanie ustawy musi mieć jakieś granice :roll:

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr gru 07, 2016 18:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16
Posty: 1274
Post Re: Czy opozycja szykuje nam polski Majdan?
Johnny99 napisał(a):
mikkel napisał(a):
Konstytucja mówi o tym, że Sejm wybiera sędziów.
Nie kandydatów na sędziów i nie "sędziow-elektów", ani nikogo innego.


No i co? Przecież w wyborach prezydenckich też nie wybieramy "prezydenta elekta", a jednak tak określa się status prezydenta już wybranego, ale który jeszcze nie objął urzędu. Poza tym nie bardzo rozumiem, czego chcesz dowieść.


Tego, iż Twoja ocena:
Cytuj:
Johnny99 napisał(a):
Żaden przepis prawa, w tym Konstytucja, nie precyzuje jednoznacznie, w jakim momencie "zostaje się" sędzią TK.

nie jest - moim skromnym zdaniem - poprawna.
Skoro Konstytucja mówi, że Sejm wybiera sędziów, to oznacza, że kandydat staje się sędzią w momencie wyboru i jest to dość precyzyjnie określony moment.
Wybór przez Sejm przesądza po prostu, że jest się sędzią. Nieodwołalnie.
Rozumiem Twoje zastrzeżenia i wcześniejszy bardzo interesujący zresztą wywód o dopełnieniu procedury wyboru poprzez akt ślubowania.
Postrzegam to jednak trochę podobnie jak, komentowaną zresztą także przez Ciebie, kwestię wyroków. W skrócie: wyrok jest wyrokiem, choćby wydany był z proceduralnymi uchybieniami.
Sędzia TK jest sędzią, choćby procedura jego wyboru nie była formalnie zakończona.

Cytuj:
Warto zresztą przypomnieć, że Konstytucja ni słowem nie wspomina o żadnym ślubowaniu. Od początku obowiązek złożenia ślubowania zapisany był jedynie w ustawie, a tym, jak wiadomo, sędzia TK w sprawowaniu swojego urzędu nie podlega.


Tym bardziej od kwestii ślubowania nie można uzależniać faktu stawania się sędzią.
Szczególnie w kontekście tego, co zawarte jest w Konstytucji, a co już kilkakrotnie przywoływałem.
Wyobraźmy sobie zresztą inną sytuację. Taka na przykład, że oprócz ślubowania sędzia musi jeszcze okazać się legitymacją sędziowską, wydawaną na przykład przez KPRM.
A w KPRM siedzi jakaś Beata Kempa, która mówi, że legitymacji nie wyda, bo wybór (zdaniem tej wybitnej absolwentki administracji) nie został przeprowadzony prawidłowo.
Los sędziego TK, którego wybór Ustrojodawca całkowicie powierzył Sejmowi, nie może zależeć od humorów i kaprysów przedstawicieli władzy wykonawczej, choć obecnie taką właśnie mamy sytuację.
Prezydent Duda swoje konstytucyjne obowiązki myli najwyraźniej z przywilejami. Obowiązek powołania sędziów na przykład z (uzurpowanym) prawem ich wyboru. Ba, nawet po prostu "przebierania" w gronie wybranych przez KRS.

Cytuj:
Teoretycznie Rzepliński mógłby więc uznać, że skoro prezydent nie ma zamiaru odebrać ślubowania, a wybrani sędziowie są gotowi je złożyć, to "na mocy samej Konstytucji" wystarcza to do rozpoczęcia pełnienia przez nich urzędu. No ale, jak widać, nawet dla niego pomijanie ustawy musi mieć jakieś granice :roll:


A tego ostatniego sformułowania to już nie rozumiem. Co to znaczy "nawet dla niego pomijanie ustawy musi mieć jakieś granice"?
Uważasz, że prezes Rzepliński w jakiś nałogowy sposób "pomija ustawy"?


Śr gru 07, 2016 21:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 826 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 56  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL