Maria-Magdalena, masz nader ciekawy sposób udzielania "odpowiedzi".

Z powyższych, a post jest dość długi i rozmawiasz z wieloma osobami, żadna nie jest na temat. Są jakieś lamenty, prośby, zapewnienia, informacje że nie wiesz co zrobisz, ogólnie czeski film.

Zakładasz wątek, dostajesz konkretne odpowiedzi poparte podaniem źródeł itd., wskazujące że nie masz racji, to Twoja odpowiedź to skierowanie do "strefy tajemnic", względnie żądania o nie udzielanie odpowiedzi, bo uznasz to za nękanie.
Robi się zabawnie.

Niestety wchodząc w walkę z KK zeszłaś do marnego poziomu ....przez niemal 7 lat piszesz na forum i dotychczas prezentowałaś kulturę i szacunek dla adwersarzy.
Miłowałaś zatem Boga i ludzi, a teraz próżne deklaracje miłości Boga albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi.

Jakis wysyp pan z fochami i rozdetym ego, ktore na forum dyskusyjnym nie zycza sobie dostawac odpowiedzi na wlasne posty.

Przyszly tu zeby pouczac?

No cóż, zwykła pyskówa - nie ma powodu w niej dalej uczestniczyć (zwłaszcza w czasie przygotowań do świąt).
Nie będę pastował - odsyłam do ostatniego akapitu (pod kreską) postu w sąsiednim wątku viewtopic.php?p=934316#p934316
Cieszę się jednak, że Whispernight, który najpierw przestał brać pod uwagę teksty z epoki i pastował tu nam jakieś współczesne opinie jako "dowody", teraz już się ujawnił całkowicie, wchodząc w sojusz z ErgoProxy i nazywając Jezusa "egipskim magikiem chodzącym po wodzie".
Przynajmniej wiadomo kto jest kim w tej dyskusji.

Ech, Piotrowski, a Wy dalej bez czapki...

ErgoProxy ma staż forumowy dłuzszy od Whispera, i kiedy tylko Whisper się pojawił, zaczął być przez Ergo (wtedy on się chyba jeszcze Lurker nazywał) tępiony, z przyczyn dość dziwnych, a trącących hipokryzją szczerą. A teraz Ergo postanowił się przeprosić z Whisperem, tak po prostu, bo święta idą i w ogóle. Tak że rozumiecie, Piotrowski: ciemnotę to Wy możecie wciskać – i Szatan niewątpliwie Was za to pochwali – ale nie społeczności tego forum.

Tymczasem dalej czekam na odpowiedź przeciwko argumentacji, że shinto jest najlepszą i najsłuszniejszą wiarą na tej planecie. Widać Piotrowski tak się wyspecjalizował w zwalczaniu heretyków, że kompletnie nie wie, jak ugryźć problem od strony logicznej i pozostaje mu skreślanie adwersarza na podstawie adperson. Co zresztą pozwala ErgoProxy wykorzystać to apologetyczne indywiduum do zbudowania samego siebie, na zasadzie wzorca negatywnego, jak się nie zachowywać i czego nie robić.

Programy o kosmitach oglądałem w TV, gdy byłem nastolatkiem. Nie znam tych z youtube. Wiem tylko, że są.

Najważniejsze, aby oceniać dowody, które są przedstawiane i krytycznie do nich podchodzić.


Nie wiem, co się stało w XIV wieku. Prasa drukarska powstała w wieku XV. Powszechna edukacja znacznie później. Ale oba te czynniki były potrzebne do przezwyciężenia analfabetyzmu.

@Ergoproxy
Masz trochę czasu i nie spiesz się, buduj dokładnie. Czas składania tożsamości, jako ostatniej matrioszki, zawierającej w sobie trzy mniejsze jej siostry (temperament, charakter, osobowość) przypada na wiek ok. 45-50 lat.

Dlaczego? Nie mogłam się powstrzymać. Zrozumiesz, zew natury, więc pcha do działania. A offtopując, lubię cię czytać.

Marku, nie przestałem brać pod uwagę tekstów z epoki, jak to bezustannie powtarzasz, tylko kilkukrotnie już dałem przykład, że owe mogą być interpretowane różnie.
Kościół Rzymski, nie widzi tego co jest napisane, ale to, co chce widzieć!
Twoja interpretacja (KRK), jak widać jest niepodważalna... Jednak tylko dla Was Marku, czyli ludzi z wewnątrz.

A co do tych "pyskówek", to proponuję przestudiować powtórnie, wszystkie swoje odpowiedzi w tym temacie.
(Najbardziej podobała mi się Twoja lista osób, którą tak starannie wyselekcjonowałeś, w celu nasr*nia adwersarzom na wycieraczkę...).
Jak i bardzo mnie ucieszyła reakcja moderacji na to chamidło... znaczy się, jej permanentny brak.
Miło.


Marku, cała przyjemność po mojej stronie!
Zapewne wolałbyś, abym na Twoje posty winszował:
https://www.youtube.com/watch?v=-POVAmpM3GU
Rozumiem jednak, że Cię rozczarowałem...


Marku, dobrze Ty się czujesz?!
Uważasz, że kiedy dwie osoby na forum nie skaczą sobie do gardeł i... o zgrozo, mają podobne zdanie, to już oznacza sojusz, przeciw Tobie?
Marku, to tylko forum. I jak na forum bywa, ludzie mają różne zdania, czasem zgodne, jednak przeważnie podzielone.
Zresztą, jak już sam ErgoProxy nadmienił, wielokrotnie mi również machał rapierem przed nosem, więc daruj sobie już te patetyczne animozje.
A tak zupełnie serio Marku, to że Ty postrzegasz powyższe określenie ( o magiku ) tak stricte pejoratywne, to Twój problem.
Jednak z woli wyjaśnienia, wielokrotnie używałem również innych określeń, jak: kaznodzieja ze starożytnej Galilei, postać mityczna, kopia Ozyrysa i Horusa, itp.
I powiem Ci, że nie są to epitety w potocznym rozumieniu, więc wyluzuj.
Ale zwyczajnie, z perspektywy osoby myślącej samodzielnie, postrzegam pewne aspekty odmiennie, aniżeli zakładają Dogmaty.
Tyle.


Oczywiście, że wiadomo.
Jesteś Marek_Piotrowski, apologetyk!
A ja jestem Whispernight, oponent.


Zapewne zbyt ubogo to ująłem?
Coś tak czuję, że miałbyś chętkę, dopisać to i owo, zgadłem Marku?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Apokalipsa_Piotra

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kanon_Muratoriego

http://www.literatura.hg.pl/eusecano.htm
"Do podsuniętych powinno się zaliczyć: Dzieje Pawłowe, pismo zwane Pasterzem, Apokalipsę Piotra, prócz tego List przypisywany Barnabie, Apostołów tak zw. Nauki i jak powiedziałem, jeśli się to komu słusznym wydaje, Jana Apokalipsę. Są bowiem tacy, którzy ją odrzucają, inni zaś znowu ją umieszczają pośród pism powszechnie uznanych. Do ksiąg tego samego rodzaju zaliczają niektórzy jeszcze Ewangelię według Hebrajczyków, w której się lubują przede wszystkim chrześcijanie pochodzenia żydowskiego."

Drga Alus, łatwo wyśmiać i zbagatelizować zródło.
Trudniej zaś, odnieść się do samej treści?

Żaden problem, jedynie Maria_M nie podała filmiku o Apokalipsie, ale newagowski filmik o Jezusie, który hasa sobie uprawiając seks z Marią Magdaleną.
Reżyser może sobie wydumać przedziwne historie, ale chrześcijanin winien widzieć, że w Ewangeliach nigdzie nie znajdzie nawet 1 słowa jakoby Maria Magdalena były prostytutką.
Nie wspominając już o durnej stronce "strefa tajemnic".

A w procesie tego myślenia, autokomplementy zastępują dowody historyczne i fakty.

Cześć Ergo.
Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego. To słowa pieśni, ale czyż nie są prawdziwe?

Przyjmiecie mnie do swego duetu? Proszę, proszę.
Wygląda na to, że za czarną owcę zaczynam tu robić.

Naprawdę!!!
Gdzieś to widziała moja droga Aluś?

Pozwól, że podzielę się tym co ja zobaczyłam w filmie o Marii Magdalenie.
1. Zakłamanie jej historii.
2. Zakłamanie jej znaczenia dla Jezusa.
3. Jawną niechęć do niej apostoła Piotra.
4. Konfabulacje tegoż w/w apostoła i kościoła na temat Marii Magdaleny jedynie dlatego że była kobietą.

Zatem, Aluś, każdy widzi to co chce.

Ale było minęło. Zatem robimy reset.


W pełni się z Tobą zgadzam.

Ważna jest także umiejętność słuchania adwersarza. I bezwstydnie powiem, że Ty do potrafisz. Za co Ci dziękuję Soul33.




Może zechcesz odnieść się do tej myśli.
Hmm?

Baby zawsze mile widziane, zwłaszcza jeśli wygadane. Czarne owce mają dobrze, bo nawet jeśli podobą, nikt się specjalnie nie obruszy; czarna owca, tak już ma. Co innego, gdyby owca była biała; białe mają być grzeczne.

@M-M, czy to ja ma zechcieć odnosić się do jakiejś myśli? Do mojej krótszej, czy Twojej dłuższej? Trochę nie kumam.

Zanim zrobimy reset przemyśl - jaki DOKUMENT UJAWNIA.....na czym bazują ujawniający?....na swoich osobistych domysłach?, ale wtedy nie jest to żaden dokument, ale czysta fantazja.
Podobnie jak pisałaś o Biblii dostarczonej św Franciszkowi.......druk wynaleziono kilka wieków później, przepisanie ręczne Biblii trwało miesiącami......zatem jakiś mnich miesiącami przepisywał Biblię aby dostarczyć ją tuż przed wyjściem po rocznym pobycie z więzienia Franciszka.
Twórcy tej fantazji przegapili prostą sprawę - w czasach Franciszka przepisana Biblia stanowiła unikat dostępny jedynie dla 1-2% ludzi.