Wlasnie o to mi chodzi w pytaniu, bo jesli jest to jedynie praca zawodowa dla utrzymania sie, to nie jest ona zadna praca charytatywna, jak kazda inna praca w jakiejkolwiek innej firmie.
Zwykli profesjonalisci nie majacy nic wspolnego z dobroczynnoscia.
To samo z zalozycielem organizacji, jak pobiera gaze, to jest jedynie pracownikiem, a nie darczynca.
To samo z "darczyncami" ktorzy w ten sposob reklamuja swoja firme, by zwiekszyc obroty i zyski.

O podobnych przypadkach 2 tys lat temu - choćby i martwi z grobów powstali, nie uwierzą......"bilans 0", a złośliwe chochliki - zapewne lewactwo -poprzyklejały tysiące serduszek na sprzęt we wszystkich oddziałach pediatrycznych i innych placówkach medycznych.


Podobnie jak tysiące profesjonalistów pracujących po godzinach pracy zawodowej w hospicjach.

Caritas tez nie jest charytatywny. PAH i inne zapewne tez nie. To tylko "profesjonalisci". A ci, a priori, nic dobrego dla innych nie robia.

Zrob sam sapper!
I koniecznie nos przy sobie oswiadczenie ze sprzetu z serduszkiem sobie nie zyczysz.

Mieszasz ty emocje zwiazane z charytatywnoscia.

Mi (zefciu do dziela) dobrze znane jest prowadzenie dzialalnosci gospodarczej i wiem dobrze ze zyc i pokrywac wiekszosc kosztow zycia i wygod kosztami firmy, a zysk jest ze tak powiem oszczednoscia ponad konieczne wydatki, ktore ponioslo by sie z zysku gdyby nie mozliwosc pokrycia ich z kosztow dzialalnosci firmy.
Chyba kazdy kto prowadzi samodzielna dzialalnosc ma ta swiadomosc ze wypracowany zarobek z firmy to kasa zaoszczedzona.
Prostym i najbardziej znanym przykladem jest auto sluzbowe, ktore praktycznie mozna uzywac kiedy i jak sie chce. natomiast nie majac firmy a majac auto musieli bysmy utrzymac je z zarobionego dochodu osobistego i to po podatku, a w firmie koszt ten odliczony jest od podatku.
jakkolwiek pasuje to i jest legalne w prywatnych firmach, to nie jest moralne i moralnie uzasadnione czynienie tego prowadzac dzialalnosc charytatywna.

Ooo, to bardzo ciekawa teza. Przedstawisz swoje kalkulacje? Czy masz takie hobby - wyciąganie liczb z odbytu.
Nawet nie musi tego robić sam sapper. Niech pokaże kogoś innego, kto zrobił podobną akcję z dużo niższymi kosztami.
No i jeszcze trawa jest zielona, a kupa śmierdzi. Przedstawisz jakieś dowody na swoje wcześniejsze tezy, czy będziesz tylko rzucał truizmami nie mającymi nic wspólnego z tematem?
Jakiego dzieła? Moderatorzy już raczej nie mają możliwości udawania, że okazujesz pogardę dla polszczyzny przypadkowo i że piszesz "po polsku ale z błędem". Zdolności, by obrazić Polaków nie masz. Więc po prostu zachowujesz się jak gówniarz. Twój wybór.
A masz jakieś dowody, że Owsiak coś takiego robi?

sapper, czy Ty masz trudności z czytaniem, czy z rozumowaniem? Nijak nie odniosłeś się do argumentów moich i Kael.

Na razie pokazałeś tylko nieznajomość słowa "charytatywny" oraz nieznajomość rzeczywistości (prowadzący fundację mają z głodu umrzeć?).

Według słownika PWN charytatywny oznacza dobroczynny
1. «przynoszący korzyść lub ulgę»
2. «niosący pomoc potrzebującym»

I czy Caritas też nie jest organizacją charytatywną, bo ludzie tam normalnie pracują zarabiając pieniądze?

A skoro już ktoś zwraca Ci uwagę na błąd, to może byłbyś tak uprzejmy i jednak zaczął pisał poprawnie?

Jak do tej pory to jedynie musze tlumaczyc ze nie jestem wielbladem.
Czy ty zrozumiales choc jeden moj post?

A bledy robie by uszczesliwic zefcia, by poczul sie wywyzszony swoja polszczyzna, bo dla niego to najwazniejszy element patriotyzmu. Dla niego blad w jezyku jest gorszy od obrazania polakow, ale lizanie tylka obcym krajom dla niego jest patriotyczne.
Z drugiej strony to jestem za stary na zefcia nauczania i korekty, zwlaszcza ze daje piekny pokaz poprawnego rozumowania po polsku przypisujac innym swoje chore wyobrazenia lacznie z uzywanym slownictwem ktore wedlug niego jest typowa najpiekniejsza polska mowa: " wyciąganie liczb z odbytu", "Więc po prostu zachowujesz się jak gówniarz." i wiele wiele innych we wczesniejszych postach.

Faktycznie zefciu nieraz wypowiada się dość ostro. Dla niektórych pewnie za bardzo.

Natomiast Twoje posty zrozumiałem. Twierdzisz, że gdy ktoś zarabia, wtedy nie działa charytatywnie. I jest to nieprawda.

Jakie to tanie. "Nie zgadzasz się, a zatem nie rozumiesz". Ale oczywiście wyjaśnienia, jak powinien zrozumieć, nie będzie.

Nie. To ja błędy robię. Ty piszesz celowo nieopoprawnie.
Łżesz. Tym niemniej uważam, że osoba, która celowo kaleczy ojczysty język musi mieć problem ze stosunkiem do własnego narodu.
Nigdzie tego nie napisałem. Poza tym "Polaków".
A to z kolei gdzie napisałem?
A co ma Twój wiek do rzeczy? Kolejne tanie zagranie ""mam rację, bo jestem starszy od gówniarza zefcia"? Proszę wskazać, jakie wyobrażenie, które nie okazało się prawdą Ci przypisałem/ Proszę wskazać, gdzie napisałem, że moja mowa jest najpiękniejsza.

Czyli jak można się było spodziewać po naszym czołowym anty-Polaku. Nie będzie żadnego uzasadnienia jego tez (np. tej o zerowym bilansie). Będą tylko tanie zagrania erystyczne i insynuacje.

Pojechałeś .....a pytanie jest proste - Czy Caritas jest organizację charytatywną, bo ludzie tam normalnie pracują zarabiając pieniądze - odpowiedź też zapewne 99% pytanym nie nastarcza trudności.
Więc odpowiedz....tak lub nie....innej wersji nie ma.

sapper, moze podasz przyklady organizacji charytatywnych wedlug twojego przekonania i napiszesz z czego zyja osoby je prowadzace?

Czy Wspolnota Chleb Zycia wraz z Fundacja sa charytatywne?
A Polska Akcja Humanitarna?
A ten Caritas?

A jesli one nie, to czy sa w ogole organizacje charytatywne?

Wtedy jest to zwyczajna jak kazda inna praca zarobkowa. Jesli ktos pracuje w hucie i huta cos tam dala na cele charytatywne to dala huta z zyskow huty, a nie pojedynczy jej pracownik ze swoich zarobkow.
Ja lubie nazywac rzeczy jakie sa, a nie jakie sie wydaja.
Jesli robie cos dla kosciola bo ostatnimi czasy takie mam zlecenia to wcale nie znaczy ze robie to charytatywnie, albo ze jestem ksiedzem.
Ksiegowy na etacie organizacji charytatywnej tez nie pracuje charytatywnie tylko zarobkowo wykonuje swoj zawod, to samo prezes, dyrektor itp. itd. sa zwyczajnymi pracownikami bo pobieraja za to pieniadze. jak ktos pracuje dla teatru to wcale nie znaczy ze jest aktorem.
Ludzie powymyslali sobie niezasluzone zaslugi i pusza sie z tego powodu.
Przypomina to komunistyczne powiedzenie wladz, "dajcie mi ludzi a ja to zrobie".

Przestan chociaz ty wymyslac niestworzone znaczenia moich postow.
Zwyczajnie zapytalem bo mnie to ciekawi, a tu zaraz "huzia na jozia", bo jak mial czelnosc zapytac o takie rzeczy.

Odpowiedz jest oczywista, organizacja jest charytatywna , ale pracownicy zatrudnieni na etatach nie pracuja charytatywnie.