Dusza (?) człowieka syntetycznego
Autor |
Wiadomość |
bylejaki
Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57 Posty: 462
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
Temat ciekawy, ale np. ja nie potrafię nic wymyślić. Są chyba tylko 3 możliwości:
- ten byt nie będzie miał duszy ludzkiej (nieśmiertelnej itp.) - ten byt będzie miał duszę ludzką (czyli wszystko jak dotychczas) - ten byt będzie miał duszę zwierzęcą (czyli śmiertelną, tak to chyba jest?)
Musiałaby się wypowiedzieć jakaś tęga głowa.
|
Pn sty 23, 2017 19:46 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
Dzięki. Rzecz oczywista, że nie oczekuję odpowiedzi o charakterze rozstrzygającym. Koncepcja, że miałby mieć duszę zwierzęcą/śmiertelną ciekawa.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn sty 23, 2017 19:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
JedenPost napisał(a): Dzięki. Rzecz oczywista, że nie oczekuję odpowiedzi o charakterze rozstrzygającym. Koncepcja, że miałby mieć duszę zwierzęcą/śmiertelną ciekawa. Biorac pod uwage Pisma, to skoro Bog stworzyl wszystko i tylko czlowiekowi dal dusze i to dusze niesmiertelna, to wszelkie ludzkie stworzenia nie bedac stworzeniami Bozymi nie beda posiadaly tego co swoim stworzeniom dal Bog. Jesli Bog zniszczyl stworzenia wykreowane przez upadle anioly potopem i zniszczeniem Sodomy, to dlaczego mialby tolerowac inne kreacje, a tym bardziej dawac im przywileje ktore dal jedynie swoim stworzeniom. Z tego wynikalo by ze nie mialy by nawet zwierzecej-smiertelnej duszy.
|
Pn sty 23, 2017 20:00 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
No i widzisz - to już jest konkretny pogląd, mający nawet za soba pewne logiczne przesłanki.
Rozumiem, że uważasz, że wszelkie sakramenty ewentualnie udzielone takiej istocie byłyby z natury rzeczy nieważne i że jej ewentualna wiara w Boga niczego by nie zmieniała?
...czy może jednak?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn sty 23, 2017 20:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
JedenPost napisał(a): No i widzisz - to już jest konkretny pogląd, mający nawet za soba pewne logiczne przesłanki.
Rozumiem, że uważasz, że wszelkie sakramenty ewentualnie udzielone takiej istocie byłyby z natury rzeczy nieważne i że jej ewentualna wiara w Boga niczego by nie zmieniała?
...czy może jednak? To juz raczej pytanie do Boga, a nie forumowiczow.
|
Pn sty 23, 2017 20:06 |
|
|
|
 |
bylejaki
Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57 Posty: 462
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
Czy u Katarzyny Emmerich było o tych ludziach gigantach? Pan Bóg pozwolił im żyć ale z biegiem czasu te istoty mocno deprawowały ludzi i Bóg je zniszczył. Niestety nie potrafię tego na szybko sprawdzić, więc proszę mnie za słowa nie łapać.
|
Pn sty 23, 2017 20:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
JedenPost napisał(a): Bierzemy po trochu podstawowych pierwiastków, prochu ziemi, i sypiemy to wszystko do machiny, która syntetyzuje nam z tego komórkę, do której wszczepiany jest kod genetyczny, również zsyntezowany, ogólnie rzecz biorąc ludzki, ale nie pochodzący od jakiegokolwiek mężczyzny czy niewiasty, lecz napisany przez genarchitekta, którego możemy sobie nazwać, bez skojarzeń proszę, kodziarzem. Komórka taka, fizycznie tożsama z ludzką zygotą, rozwija się w jakiejś sztucznej macicy i po 9 miesiącach wyjęty zostaje z niej niemowlak. Rośnie, rozwija się, chodzi, myśli, robi to czy tamto, umiera.
Pytanie: czy należy się spodziewać, że taki osobnik, niespokrewniony z nami, choć fizycznie tożsamy, będzie miał duszę nieśmiertelną?
Nie, taka istota nie będzie miała duszy. Bowiem dusza to nie jest składnik materii, i dusza nie przechodzi genetycznie na inną osobę, dusza jest dawana przez Boga, a Bóg nie musi mieć udziału w eksperymentach człowieka. Bóg nie jest poddany człowiekowi i temu co człowiek sobie wymyśli w kwestii ''stwarzania życia''. To będzie po prostu inna istota podobna do człowieka, ale nie będąca nim w pełni, nie w taki sposób jak Ty lub ja..
|
Pn sty 23, 2017 20:16 |
|
 |
bylejaki
Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57 Posty: 462
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
equuleuss napisał(a): Nie, taka istota nie będzie miała duszy. Bowiem dusza to nie jest składnik materii, i dusza nie przechodzi genetycznie na inną osobę, dusza jest dawana przez Boga, a Bóg nie musi mieć udziału w eksperymentach człowieka. Bóg nie jest poddany człowiekowi i temu co człowiek sobie wymyśli w kwestii ''stwarzania życia''.
To będzie po prostu inna istota podobna do człowieka, ale nie będąca nim w pełni, nie w taki sposób jak Ty lub ja.. Całość wypowiedzi jakoś do mnie przemawia, tak wstępnie. Z jednym napewno nie mogę się zgodzić, z tym, że Bóg nie musi mieć udziału w eksperymentach człowieka. Otóż wygląda na to, że musi ponieważ ludzie z in vitro się rodzą, obiło mi się też ostatnio o uszy o dziecku trojga rodziców. Oczywiście nie jest to przykład wspomnianego "człowieka syntetycznego"!
|
Pn sty 23, 2017 20:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
bylejaki napisał(a): Otóż wygląda na to, że musi ponieważ ludzie z in vitro się rodzą, obiło mi się też ostatnio o uszy o dziecku trojga rodziców. Oczywiście nie jest to przykład wspomnianego "człowieka syntetycznego"! Nie musi, Bóg niczego nie musi, uważam że dzieci z in vitro nie mają duszy nieśmiertelnej, ten pogląd wyrażają także co niektórzy. Bóg daje duszę tylko w momencie naturalnego poczęcia w akcie pomiędzy kobietą i mężczyzną, wszelkie inne eksperymenty są tylko ludzkimi eksperymentami a Bóg nie ma obowiązku ich ani popierać, ani mieć w nich udział.
|
Pn sty 23, 2017 20:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
bylejaki napisał(a): equuleuss napisał(a): Nie, taka istota nie będzie miała duszy. Bowiem dusza to nie jest składnik materii, i dusza nie przechodzi genetycznie na inną osobę, dusza jest dawana przez Boga, a Bóg nie musi mieć udziału w eksperymentach człowieka. Bóg nie jest poddany człowiekowi i temu co człowiek sobie wymyśli w kwestii ''stwarzania życia''.
To będzie po prostu inna istota podobna do człowieka, ale nie będąca nim w pełni, nie w taki sposób jak Ty lub ja.. Całość wypowiedzi jakoś do mnie przemawia, tak wstępnie. Z jednym napewno nie mogę się zgodzić, z tym, że Bóg nie musi mieć udziału w eksperymentach człowieka. Otóż wygląda na to, że musi ponieważ ludzie z in vitro się rodzą, obiło mi się też ostatnio o uszy o dziecku trojga rodziców. Oczywiście nie jest to przykład wspomnianego "człowieka syntetycznego"! Wlasnie zauwazyles roznice miedzy invitro, a syntetycznym czlowiekiem. Niemniej istnieje duze prawdopodobienstwo ze juz np. poprawiane, czy skladane z orginalnych "wycinkow" DNA moze byc juz po stronie czlowieka syntetycznego. Mam tu na mysil te dzieci projektowane z wybranymi cechami na zamowienie.
|
Pn sty 23, 2017 20:31 |
|
 |
bylejaki
Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57 Posty: 462
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
equuleuss napisał(a): Nie musi, Bóg niczego nie musi, uważam że dzieci z in vitro nie mają duszy nieśmiertelnej, ten pogląd wyrażają także co niektórzy. Bóg daje duszę tylko w momencie naturalnego poczęcia w akcie pomiędzy kobietą i mężczyzną, wszelkie inne eksperymenty są tylko ludzkimi eksperymentami a Bóg nie ma obowiązku ich ani popierać, ani mieć w nich udział. Wydaje mi się jednak, że Bóg musi (ze względu na daną człowiekowi wolność i wolna wolę) patrzeć jak ktoś się sam potępia. Muszę się odciąć od dalszej dyskusji, brakuje mi wiedzy do poruszania takich kwestii, a nie chcę gadać jakiś herezji.
|
Pn sty 23, 2017 20:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
bylejaki napisał(a): Czy u Katarzyny Emmerich było o tych ludziach gigantach? Pan Bóg pozwolił im żyć ale z biegiem czasu te istoty mocno deprawowały ludzi i Bóg je zniszczył. Niestety nie potrafię tego na szybko sprawdzić, więc proszę mnie za słowa nie łapać. Z angielskiego nazywane sa nephilim. https://en.wikipedia.org/wiki/Nephilimhttps://uk.images.search.yahoo.com/sear ... &fr=mcafeeAle raczej nie zaglebiaj sie w to bo sobie namieszasz w wierze jesli cos niewlasciwie zrozumiesz.
|
Pn sty 23, 2017 20:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
Bóg nic nie musi, co najwyżej chce. Jeśli faktycznie lubi On ludzi, nie ma raczej powodów, żeby stawiać sprawę po equulessjańsku: "Bóg nie musi, czyli nie chce, czyli nie zrobi, bo ja tak mówię, bo tak mnie wychowali".
Osobiście uważam, że dusza ma podłoże materialne i jest zjawiskiem naturalnym, emergentnym, funkcjonującym na którymś poziomie organizacji materii (molekularnym?), choć sama oczywiście substancjonalna nie jest, tak jak substancjonalna nie jest np. prędkość samochodu – pochodna z drogi po czasie. Z tego wynika oczywiście, że człowiek syntetyczny duszę będzie miał, chyba zę się go ciekłego azotu wsadzi i zamrozi, żeby mu cząsteczki materialne nie podskakiwały.
|
Pn sty 23, 2017 20:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
In vitro nie jest naturalną metodą. Lesbijki używają tej metody aby mieć dziecko z partnerką, na zasadzie kombinowania, gdzie dziecko posiadać będzie dwie gamety od dwóch kobiet, ale w taki sposób może urodzić się tylko dziewczynka, nigdy chłopiec.
Ogólnie in vitro jest już jakimś ''robieniem dziecka'' na zamówinie, ponieważ kobieta która chce mieć dziecko kieruje się cechami dawcy.
Nie sądzę iż Bóg daje duszę w taki sposób. Dusza jest dawana w naturalnym akcie poczęcia, Bóg jest niemzmienny.
|
Pn sty 23, 2017 20:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dusza (?) człowieka syntetycznego
bylejaki napisał(a): equuleuss napisał(a): Nie musi, Bóg niczego nie musi, uważam że dzieci z in vitro nie mają duszy nieśmiertelnej, ten pogląd wyrażają także co niektórzy. Bóg daje duszę tylko w momencie naturalnego poczęcia w akcie pomiędzy kobietą i mężczyzną, wszelkie inne eksperymenty są tylko ludzkimi eksperymentami a Bóg nie ma obowiązku ich ani popierać, ani mieć w nich udział. Wydaje mi się jednak, że Bóg musi (ze względu na daną człowiekowi wolność i wolna wolę) patrzeć jak ktoś się sam potępia. Muszę się odciąć od dalszej dyskusji, brakuje mi wiedzy do poruszania takich kwestii, a nie chcę gadać jakiś herezji. Ten co sie sam potepia to ten ktory odchodzi od Boga. Robiac takie eksperymenty sprzeciwia sie Bogu i wspolpracuje z szatanem wiec taki syntetyczny czlowiek bedzie raczej dzielem czlowieka i szatana, czyli praktycznie to samo co nephilim. Potomstwo upadlych aniolow.
|
Pn sty 23, 2017 20:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|