Transparency International opublikowała ranking "percepcji korupcji" za 2016 r. Polska otrzymała tyle samo punktów (62) co za 2015 r., ale pozwoliło jej to awansować o jedno miejsce (na 29.), ex aequo z Portugalią.

Inaczej mówiąc, "dobrej zmiany" nawet w tym sztandarowym dla PiS-u obszarze w stosunku do poprzedników nie zanotowano żadnej, a symboliczny awans (o jedno miejsce!) ma charakter przypadkowy i wynika jedynie z tego, że gdzieś indziej się po prostu pogorszyło.

Trzeba też dodać, że jest to pierwszy raz od co najmniej 2004 r. (dalej mi się nie chciało sprawdzać), kiedy wynik Polski nie poprawił się w stosunku do roku poprzedniego. Inaczej mówiąc, PiS zahamował spadek korupcji.. znaczy, "percepcji" korupcji

Osobiście spodziewam się, że ten długoletni trend spadkowy zostanie teraz przez PiS nie tylko powstrzymany, ale i niebawem odwrócony.
I wcale nie dlatego, że PiS miałby nie chcieć walczyć z korupcją.
Nie. Nic podobnego. Uważam, że wola walki z tym zjawiskiem w szeregach PiS-u jest w dużym stopniu szczera, a gorliwość nieudawana.
Tyle tylko, że równolegle z gorliwością do walki z korupcją PiS sam tworzy korupcjogenny system.
Ten system finalnie będzie produkował taką ilość zjawisk korupcyjnych, że 10 Kamińskich i 15 Ziobrów nie będzie ich w stanie okiełznać.
W całym systemie bolszewickim tak przecież zawsze było.
Władza walczyła ze zjawiskiem, którego sama była niewyczerpanym źródłem.

No przecież J99 pisał, że żadne indeksy i wskaźniki nie mają żadnego znaczenia i liczy się tylko to "co ludzie widzą" (czyli realnie to co pisowskie polskojęzyczne merdia podadzą im do wierzenia).

No to będą podawać im do wierzenia, że to przecież żaden miarodajny wskaźnik i spisek ze strony "tłustych kotów" którzy "utracili możliwość dojenia" i teraz za pośrednictwem TI się mszczą.

W wyborach głosują ludzie, a nie wskaźniki Poza tym media nie odgrywają tu aż tak istotnej roli.

Mógłby ktoś podać na czym polega konkretnie badanie "percepcji korupcji"?

Na stronie jest lista instytucji, z której TI bierze dane, a następnie je przelicza i standaryzuje:

1. African Development Bank Governance Ratings 2015
2. Bertelsmann Foundation Sustainable Governance Indicators 2016
3. Bertelsmann Foundation Transformation Index 2016
4. Economist Intelligence Unit Country Risk Ratings 2016
5. Freedom House Nations in Transit 2016
6. Global Insight Country Risk Ratings 2015
7. IMD World Competitiveness Yearbook 2016
8. Political and Economic Risk Consultancy Asian Intelligence 2016
9. Political Risk Services International Country Risk Guide 2016
10. World Bank - Country Policy and Institutional Assessment 2015
11. World Economic Forum Executive Opinion Survey (EOS) 2016
12. World Justice Project Rule of Law Index 2016
13. Varieties of Democracy (VDEM) Project 2016

według jakiej metody?
Czytamy na przykład posty na forum.wiara.pl i zliczamy liczbę oskarżeń o korupcję?

Trzeba by sprawdzić metodologię każdej z powyższych instytucji.

Ano właśnie... tego oczekuję... Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nikt z was nie ma na tyle danych, żeby to sprawdzić i kieruje się tylko zaufaniem do instytucji.
Można i tak.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... Czolka3Img

Ja oczekuję, że Misiek w końcu za te jazdy nocne z Antkiem i w ogóle, dostanie Order Orła Białego. Przecież to robi tylko dla Polski, a nie, jak insynuują wrogowie dla kasy http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ ... on/mwbpyv1 Za mniejsze pieniądze może pracować tylko złodziej albo idiota, jak twierdziła Bieńkowska.

Nie wiem czy ktos zauwazyl, ale w USA, jest koniec demokracji, oczywiscie tej wymyslonej przez lewackich liberalow i pojmowanej w ten sposob przez niektorych uzytkownikow tego forum...łacznie z przypadkiem Misiewicza. Ktory tylko dlatego jest wysmiewany' bo jest z PiS.

Budowanie murow na granicy, zwolnienie w jeden dzien 80 ambasadorow, ograniczenie finansowania organizacji ktore popieraja aborcje, lacznie z ONZ, czy kierowanie reczne gospodarka, wskazanie inwestorom, gdzie maja budowac swoje fabryki, to dzialania nowego prezydenta USA. No i zerwanie umowy o wolnym handlu z Azja, czy to juz kaczyzm?

Nie tylko dlatego, ale również dlatego, ponieważ pisowcy cały czas próbują przedstawiać się jako istoty moralnie wyższe od "zaprzaństwa" i "postubecji". Za każdy razem więc, kiedy się okazuje, że to bzdura i że w PiS jest mnóstwo osób co najmniej tak samo zdegenerowanych (jeśli nie bardziej), jest to tym bardziej zabawne.



Na razie Trump nie zniszczył w USA nawet 1/10 tego, co zniszczył w Polsce PiS, dajmy mu czas. Może się szybko wyszumi.

Na zniszczenia w takich dziedzinach jak PiS, w USA musiałby zgodzić się parlament. Który składa się z osób wybieranych indywidualnie przez wyborców, a nie przez jakiegoś prezesa, czy innego "boga listy" (wyborczej).