A czy lecą z nami wyborcy?

Za oceanem to się robi tak, że wyborcy obdzwaniają swoich reprezentantów z konkretnymi pytaniami, tak że się politykowi telefon urywa, a kijowszczyzna jest tylko efektownym dodatkiem. Za oceanem to się robi tak, że polityka sala potrafi solidarnie wybuczeć na spotkaniu. Za oceanem to się robi tak, że polityką zajmuje się nawet Mr. Sulu ze Star Treka i robi to skutecznie. A w Polszcze, jak za górnego PRLu, wyborcy ochoczo kanalizują swoje niezadowolenie po różnych ściekach. Pewno mają zakarbowane, że na tym demokracja polega.

Nie, kurtka, demokracja polega na czymś więcej. Na ciągłej, nieznużonej, czujnej presji wywieranej od dołu na tzw. waadzę.

Nic wielkiego się nie stało. Tzn. oczywiście nie jest to nic dobrego, ale USA spadają w tym rankingu od 2007 r. (z jednym wyjątkiem w roku 2015), więc w 2016 r. nie zaszła tu żadna istotna zmiana.





No właśnie. Z internetów wynika, że rekonwalescencja po takim urazie może trwać nawet sześć tygodni. I co, przez te wszystkie tygodnie cały czas będziemy się dowiadywać tylko tyle, że jest coraz lepiej?



Ziew. Powielasz tezy pisowskiej propagandy. Opozycja cały czas proponuje alternatywne rozwiązania, tylko że PiS je ignoruje. Nic dziwnego, że może powstać wrażenie, iż opozycja nic nie robi i niczego nie proponuje. I o to także PiS chodzi.

Dla Johnnego99 i innych myślących po pisowsku to jest tylko "ranking pilastra" "lewacka propaganda" i "jakieś cyferki"

Tymczasem ma on znaczenie wręcz fundamentalne, jest de facto dużo ważniejszy niż CPI, czy nawet PKB. Nazwa "indeks wolności gospodarczej" jest nieco myląca, bo ma on dużo szerszą stosowalność i odzwierciedla po prostu jakość rządów w danym kraju. A ponieważ, znacznie silniej niż jeszcze kilkanaście lat temu, jakość rządów przekłada się na wzrost dobrobytu, i ta zależność będzie w miarę upływu czasu i zbliżania się do pułapki logistycznej coraz silniejsza, wskaźnik IEF prognozuje też przyszły poziom dobrobytu i przyszłe tempo rozwoju.



Wzrosły również Estonia, Litwa, Gruzja, Czechy, Macedonia, Armenia, Kazachstan, Kosowo, Bułgaria, Kirgizja, Bośnia, Białoruś (o prawie 10 pkt!!!) Tadżykistan, Mołdawia, Uzbekistan, Turkmenistan, Ukraina a nawet Rosja (!!!)

Kraje postkomunistyczne reformują się więc i liberalizują w szybkim tempie - poza Polską. Wystarczy dosłownie kilka lat takiej polityki i okupowana przez PIS Polska zostanie czarną dziurą w środku Europy, socjalistycznym, zacofanym, zabiedzonym i zdezorganizowanym dziwolągiem otoczonym ze wszystkich stron przez kraje praworządne i wolnorynkowe. I długo taki stan nierównowagi się przecież nie utrzyma, i owa czarna dziura będzie musiała zniknąć i sąsiedzi przejmą nad nią kontrolę.

Okupacja PIS prowadzi zatem w oszałamiającym tempie nie tylko do nędzy i upodlenia Polaków, ale wprost do zagłady Polski i trzeba być ślepym, żeby tego nie dostrzegać. I przecież PIS doskonale zdaje sobie sprawę z tego i to jest własnie celem jego polityki. Wyznawcy PIS mogą własnie świętować kolejny jej sukces- kosiarz już się przecież ze spadku polskiego IEF i "klęski lewactwa"cieszy.



I Johnny99 nadal będzie utrzymywał, że między PIS a PO nie ma żadnej różnicy?





Pilaster chętnie by został fanatykiem PIS, gdyby PIS rządziło przynajmniej nie gorzej niż PO. Jednak nigdy na to nie było najmniejszych nadziei, co było jasne już 10-15 lat temu.

Zgoda 100%! Tylko mozna napisac jaki rzad takie afery, jaka opozycja taka nawalanka...afery, korupcja, zlodziejstwo, ponoszone przez byla opozycje PiS, a takze konkretne ustawy, zmiany systemowe itp...a co proponuje opozycja PO? By bylo tak jak bylo, a "afery" to stluczki i mlody Misiewicz...



No zlew...bo co niby masz napisać? Haslo przewodnie opozycji "by bylo tak jak było"


Pilaster madrze napisal! W tym ratingu nie liczy sie gospodarka, pkb, itp, liczy sie "wolnosc" czyli liberalno lewacki belkot.
W Rumunii na ten przyklad, setki tysiecy ludzi na ulicach, ale co tam, lewacy u wladzy, nic sie nie stalo. To, ze rzad lewacki Rumunski, praktycznie zwolnil z odpowiedzialnosci przestepcow korupcyjnych? I co z tego. To jest wolnosc pojmowana przez lewakow. Liberalizm przeciez jest systemem, ktoremu prawo przeszkadza. Czym wiecej Sorosa, tym lepszy rating.

Jako wredny pisior (taką łatkę przypinacie mi za to, że nie leję pomyj na PIS) mam prawo podać link do znienawidzonego (znienawidzonego dlatego, że postępuje podobnie do portalu GW, ale w przeciwna stronę) portalu umożliwiający porównanie dwóch sytuacji. Dwóch kolizji. Jakże demokratyczna postawa polityków. I uczciwa. Nasz klasyk powiedział, że wszystko zależy od punku siedzenia. To, co raz dobre, za chwilę może być złe. W zależności od interesu politycznego.

[url]http://wpolityce.pl/polityka/327762-nasz-wywiad-natalia-arnal-o-stluczce-z-kolumna-komorowskiego-po-byla-kompletnie-glucha-na-moje-wolanie-o-pomoc[/url]

Znaczenie mają fakty, a nie rankingi



Od marca 2016 r. J99 już tego nie utrzymuje Co więcej, jest bardzo istotna różnica między PiS i wszystkimi pozostałymi (liczącymi się) partiami - PiS jest jedyną, która autentycznie chce powrotu PRL (jak słusznie zauważył pilaster, nawet SLD de facto nigdy tego nie chciał).



Opozycja nie posługuje się takim hasłem, funkcjonuje ono wyłącznie w propagandzie PiS



No i co? Co to mnie obchodzi? Tamci politycy zapłacili za swoje zachowanie porażką w wyborach. A teraz rządzi PiS, więc podstawowym na dzisiaj zadaniem jest doprowadzenie do tego, by z PiS stało się to samo.

Nie leję pomyj na PiS....bo przez 8 lat wylewania na PO zużyły sie wszystkie, zostało jedynie co nieco, same resztki na userów wciskania im lewactwa, libertyństwa i totalnej nienawisci

A nie mówiłem.

Johnny99



Rankingi odzwierciedlają fakty. Skąd inąd Johnnny99 znałby owe "fakty"? Przecież nie z medialnego jazgotu.



To było już oczywiste znacznie wcześniej. Przynajmniej od 2005 roku



Gorzej, że nie tylko chce, ale i bardzo aktywnie i z rozmachem do tego dąży.

Gorzej, że PRL mógł w ogóle istnieć wyłącznie dlatego, że był, jak to niezwykle trzeźwo twierdziła PZPR, członkiem "niezłomnej bratniej wspólnoty socjalistycznej", czyli otoczony był takimi samymi socjalistycznymi dziadostwami.

PRL dzisiaj błyskawicznie wytworzy taką różnicę zamożności że Polacy będą uciekać nawet na Białoruś Łukaszenki i prosić go o interwencję (Przy obecnych trendach Białoruś wyprzedzi Polskę już w przyszłym roku)

Chyba że nie.



J99 ma oczy i patrzy, ma uszy i słucha, ma rozum i wnioskuje



A wtedy pilaster jeszcze głosował na PiS, czy już nie?

Nic nowego - Morawiecki, gdy jego szumne zapowiedzi wzrostu spełzły na niczym, ogłosił w pażdzierniku 2016r - Wzrost PKB nie jest teraz najważniejszy dla Polski.

Dlaczego nie?



J99 siła rzeczy może patrzeć, słuchać i wnioskować tylko ze swojego bezpośredniego otoczenia. Otoczenia bardzo dalekiego od reprezentatywności w skali kraju, czy wręcz świata.

Co się dzieje w szerszej perspektywie, musi się J99 dowiadywać z jakichś innych źródeł.



W 2005 już nie. Po tym jak PIS pokazał co potrafi rządząc w Warszawie.

Alus



A jakże. Tylko przecież nie jest to jakichś najnowszy wybryk Morawieckiego, tylko integralna część planu PIS, ogłoszona wiele lat temu ("zerwanie z dogmatem wzrostu PKB"). Wzrost PKB jest dla PIS wręcz szkodliwy, a ciepłej wody w kranie już nie będzie.

Dla PIS Polacy muszą być biedni (oczywiście z wyjątkiem zasłużonych dla Partii - Rydzyka, Biereckiego, czy Szyszki), bo to jest warunek sine qua non "patriotyzmu"

Ciekawe, że z raportu wynika, że rządy PiS-u oznaczają wzrost korupcji.
Było tak w latach 2005-07 i to samo powtórzyło się teraz.
Tylko PiS doszedł do władzy, a indeks "Government Integrity" po latach nieprzerwanego wzrostu zaczął nagle spadać.
Zastanawia mnie, co na to wszyscy ci, którym roiło się, że PiS oznacza walkę z korupcją.
PiS przecież nieustannie o korupcję oskarża innych, a sam kreuje się na jej zaciekłego wroga.
Tymczasem rzeczywistość jawi się dokładnie odwrotnie.

Co na to?.....zapodadzą "listę 70-80 afer rządu PO", oczywiście tylko listę, bo po półtora roku twórcy żadnej z afer nie siedzą w aresztach czy więzieniach, nie są prowadzone p-ko nim śledztwa.....ale lista jest, czyli "było coś na rzeczy"

Teraz to zapewne efekt zlikwidowania służby cywilnej i konkursów na obsadzanie stołków. Konkursów obchodzonych, manipulowanych, i naginanych, ale jak widać stanowiących realną barierę przeciwko korupcji.

Wcześniej kryterium do obsadzenia stołka były znajomości ORAZ kompetencje. Obecnie zostały już TYLKO znajomości.




PIS ZAWSZE oskarża Polaków o to co sam robi, albo przynajmniej planuje zrobić (np fałszowanie wyborów). Nie jest to żadne novum.

No nie jest.
Komuchy zresztą zawsze fałszowały wybory.
Nawet dzięki zmasowanej, nachalnej propagandzie w ich przekaz wierzyli tylko nieliczni, naiwni, słabo zorientowani obywatele.

Swoją drogą ciekawe czy ktoś tutaj wierzy w oficjalny przekaz Dziennika TVP, to znaczy konkretnie taki, że PiS... zmniejszy w Polsce korupcję.