Z kimś, kto ma obsesję nie ma sensu dyskutować. Równie dobrze można ze ścianą.

Ale czasem można się odnieść. Rzeczywiście, rządy PiS, sądząc po skutkach, a nie propagandzie, są o niebo lepsze niż PO.

Nareszcie rozpoczęto walkę z karuzelą VAT, ponownie podjęto walkę z wyłudzeniami przedwojennych spółek i nieruchomości. Powoli przywraca się prawo do gospodarowania na własnych działkach. Jeden z przedstawicieli krucjaty antypisowskiej stwierdził ostatnio, że nawet PO przyznało, że 500+ okazało się sukcesem. Usiłujemy ustabilizować się na pozycji pełnoprawnego partnera NATO. A na arenie międzynarodowej rząd zaczął dbać o interes Polski, a nie jak poprzednicy o interes EU (często kosztem Polski, np. CO2) .

pilaster, czepiasz sie. Przeciez nasz guru od gospodarki powiedzial, dlaczego tak bylo:


Czyli te sukcesy sa tylko pozorne, bo dokonali tego niewlasciwi ludzie. A to, ze teraz jest gorzej, to dlatego, ze dopiero potem bedzie swietlanie, kiedy juz wszystkie stolki obsadza ludzie genialnego prezesa i sam ten fakt dokona cudu: Polska bedzie wielka, kazdy sie bedzie z nia liczyl, zaleje swiat swoimi oryginalnymi produktami a nie tylko czesciami do cudzych maszyn itp itd.

Musisz po prostu cierpliwie i cicho czekac, az ten cud sie dokona.

Bo jesli nie, to twoje uwagi krytyczne sa tym, co PiS blokuje na jedynie slusznej drodze ku....dobrej zmianie.

Ja już sam nie wiem, co oni myślą.
Kosiarz przecież dopiero co stwierdził, że korupcja w Polsce się... zmniejszyła.
Morawiecki twierdzi, że tempo wzrostu PKB jest nie tyle niższe, co w poprzednich latach, choć to czarno na białym podał GUS, ale po prostu w poprzednich latach dane fałszowano. Morawiecki najprawdopodobniej uważa więc, że teraz tempo wzrostu PKB jest realnie wyższe od poprzedniego.
Jednym słowem, oni wiedzą, który stan jest lepszy.
Lepsze jest państwo z mniejszą korupcją i wyższym wzrostem PKB.
Żyją jedynie w całkowicie zakłamanym świecie, w którym obowiązują dane odwrotne do rzeczywistych.
Starsi ludzie zresztą pamiętają to z czasów, gdy rządzili poprzednicy PiS-u.
W okresie rządów bolszewickich Polska (wraz z innymi krajami socjalistycznymi) nieustannie przecież doganiała i wyprzedała rozwinięte kraje kapitalistyczne.
Najpierw w produkcji węgla i stali na jednego mieszkańca, potem w produkcji telewizorów, lodówek i produkcji żywca w masie poubojowej ciepłej.
Stale doganialiśmy i wyprzedzaliśmy. I stale byliśmy w tyle. Nikt poza komunistyczną propagandą naszego awansu nie zauważał.
Czy nie przypomina to kosiarza, uważającego, że w Polsce PiS-u zmniejsza się korupcja?
Albo Morawieckiego sądzącego, że tempo wzrostu PKB wcale nie spadło?
Korupcja się zmniejsza a wzrost PKB wcale nie słabnie, tylko w żaden sposób nie da się tego potwierdzić. To tylko alternatywny świat komuni.., przepraszam, pisowskiej propagandy.

No właśnie obaj na M.....lekka wtopa


Pojechałeś....ale nie zgadzam sie z Twoją oceną, wierzę, że nikt nie chce źle dla własnego kraju.
Zwolennicy PiS rozumieją patriotyzm z kategoriach XIX wiecznych romantyków sam sobie sterem żeglarzem i okrętem, ale tak mogło być przed epoką elektryfikacji i mediów elektronicznych, nie w świecie, który stał sie globalną wioską.
Czyli utopia i dumne puszenie, wystawianie piersi, nie zmieni faktu, że tylko współpraca na zasadach partnerskich jest fundamentem rozwoju kraju - nie istotne czy to Kaczyński nazwie kondominium, bo gdy przyszło przejąc władze cichcem, udając wypoczynek na zalewie szczecińskim popędził na tajne rozmowy do Merkel.
Samotny kraj w centrum Europy, to samotny biały żagiel.....któremu pozostał jedynie "przyjaciel", obrotowy Orban, który świetnie sie czuje zarówno na salonach Europy Zach jak na fetach z Putinem.

Jak się kończą takie walki można przewidzieć na podstawie lektury pierwszej na świecie powieści.
Lata temu Cervantes opisywał podobne walki.
Wprawdzie nie z karuzelą, z którą zmagania rozpoczął PiS, ale z wiatrakami.

Zwycięstwo PiS-u w walce z karuzelą polegało na tym, że wpływy budżetowe z tytułu VAT wzrosły w roku 2016 o - uwaga - 2,8% w stosunku do roku poprzedniego.
Nie o 20 i nie 10%. Nawet nie o 5%, tylko o całe 2,8%
Sukces zatem porażający.
Wręcz rzuca na kolana.
Właściwie gdyby nic nie robić, wzrost mógłby być podobny.

Serio?



Wpływy z VAT za ostatni rok były mniejsze (stosunkowo) niż za rok poprzedni, co spowodowało wywalenie z MinFin połowy departamentu za to odpowiedzialnego. Więc nie, nie rozpoczęto. Nikt już nie próbuje zaprzeczać, że "uszczelnianie VAT" jak na razie skończyło się klęską.



Oczywiście, tylko tymi, za które winę można przypisać komuś z opozycji, bo to ładny pretekst, żeby jej przywalić. Winni ze strony PiS mają i będą mieli się świetnie.



Dziękuję za informację, że przed PiS nie miałem prawa do gospodarowania na swojej działce Autentycznie nie wiedziałem!



Nie wiem o kim mowa, ale wątpliwe. Gdyby 500+ było sukcesem, PiS miałby dzisiaj 70-80% w sondażach.



Za pomocą nocnych najazdów na jego placówki?



W jaki sposób zaczął dbać?

No właśnie. Dla nich im gorzej jest w Polsce (większa korupcja, mniejszy PKB) tym lepiej.

I dlatego faktycznie, dla andeja rządy PIS są o niebo lepsze niż PO - sam tak przed chwilą napisał.

Mógłby pilaster wprost zapytać andeja i innych genetycznych patriotów, dlaczego wzrost korupcji, spadek polskiego PKB, czy ogólnie spadek polskiego IEF uważają za tak gigantyczny sukces PIS

Ale przecież ani andej ani żaden inny genetyczny patriota nie odpowie.

mikkel



Ponieważ zarówno kosiarz, jak i Mateusz M nie używają, wbrew pozorom, języka polskiego, tylko pisowskiego, w którym takie pojęcia jak "korupcja", "demokracja", czy "praworządność" mają zupełnie inne niż w polskim znaczenie.

Alus



Taka jest i opinia pilastra. I dlatego też jedynym logicznym jest wniosek, że Polska to nie jest dla pisowców ich własny kraj, tylko przeciwnie, kraj wrogi, który usiłują zniszczyć i zaszkodzić mu na wszelkie możliwe sposoby.

Żaden Polak nie mógłby się cieszyć z tego, że w Polsce wzrosła korupcja i że spadło PKB.

A pisowcy się cieszą

Nie cieszą się - część nie rozumie o co chodzi, a cwaniacy robią dobrą minę do złej gry.
Diagnoza Kurskiego stale aktualna.

@pilaster
Popłynąłeś. To, że nikt z wymienionych przez Ciebie osób nie wypowiedział się w kwestii prognozy rządu nie oznacz, że zależy im na upadku gospodarki kraju.

Taka dobrą miną jest głoszenie dobra zmiana spowodowała wzrost na giełdzie - 20,03% w rok, gdy tymczasem na innych giełdach wzrost wynosił 47-59-61%
http://www.inwestinfo.pl/notowania-na-s ... we-online/

A co wskazuje na to, że jest inaczej? Oczywiście jest wyjaśnienie alternatywne, które preferuje m in Alus czy J99 - pisowcy są po prostu głupi ("ciemny lud") i nie widzą w spadku polskiego IEF żadnego zagrożenia, bo mają za wąskie horyzonty intelektualne, aby to ogarnąć.

Tacy wyborcy PIS, owszem mogą istnieć i pewnie istnieją, ale są to zazwyczaj ludzie nie potrafiący sklecić trzech zdań podrzędnie złożonych i mający słownictwo ograniczone do 2-3 tys słów.

Tacy nie wypowiadają się na listach dyskusyjnych w internecie.

Natomiast tutejsi forumowi genetyczni patrioci na pewno takimi debilami nie są. Stopień opanowania przez nich języka polskiego (a w końcu jest to dla nich język obcy) i płynność wypowiedzi świadczy o wykształceniu co najmniej średnim i adekwatnym poziomie inteligencji.

Zatem doskonale wiedzą, co czynią.

Juz lata temu pisalem, masz talent filozoficzno, bajkowy. Analizy ekonomiczne czy psychologiczne slabo Ci wychodza.

Ciezko jest dyskutowac z argumentem nabytym z własnej /Twojej/ analizy np mej osoby...
Wiedz jedno, ze grosza bym za nia nie zaplacil!

Ale czy był to skutek "trzymania się litery prawa"? BTW stan wojenny został wprowadzony niezgodnie z prawem PRL. Jest to zatem właśnie przykład postawienia "dobra narodu" (tak, jak je wówczas rozumiał Jaruzelski i jak je do dzisiaj rozumieją jego stronnicy) nad prawem



Jak wyżej?



O, niewątpliwie. Z tym, że należałoby napisać "trzymać się ducha Prawa i Sprawiedliwości" I tak np. byli esbecy, którzy nie popierają PiS, są pociągani do odpowiedzialności, a byli prokuratorzy, którzy popierają PiS, nie są pociągani do odpowiedzialności

E, nie. Wrogiem pisowców jest Państwo Polskie, a nie Polska jako taka. Wrogiem jest Państwo Polskie zbudowane na sojuszu biznesmenów z modernistami i takie właśnie państwo pisowcy chcą rozwalić, ażeby wykazać jego dysfunkcjonalność i potem zaprowadzić w Polsce porządki swoje własne, takie jakie znają i podświadomie rozumieją, bo się w nich wychowali. Oni chcą białorutenizacji.

Ciekawy sondaż CBOS - podobnie jak w styczniu, spada odsetek ankietowanych, którzy dobrze oceniają warunki materialne swojego gospodarstwa domowego, tym razem jednak jest to spadek aż o 8 pp. (do 48% - w styczniu spadek o 2 pp.). Jeszcze w grudniu 2016 r. tendencja była wzrostowa. Jednocześnie o cztery pp. wzrosły odsetki osób, które oceniają je jako złe lub "ani dobre, ani złe". Czyżbyśmy obserwowali początek końca, i tak mizernego, efektu 500+? Jednocześnie poprawiły się oceny sytuacji politycznej w kraju, co ma zapewne związek z wygaszeniem, bez dalszych ekscesów, kryzysu sejmowego.