Zakaz antykoncepcji a osoby spoza Kościoła Katolickiego;
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Zeby nie zostac zle zrozumianym... zabraklo im tego ostatniego pierwiasta, tej milosci, ktora pozwoli by to trwalo cale zycie.
Crosis
|
Cz sie 04, 2005 10:36 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Ci, którzy się rozwodzili, najwyraźniej mieli braki.
Ci, ktorzy się rozwodzili, najwidoczniej może też
nie dopuszczali do siebie możliwości, że jeszcze
mało potrafią kochać.. Przypominam mój cytat,
by na serio mnie źle nie zrozumieć:
Cytuj: Hmmm.... zapewniam Cię,że po 8 latach bycia z jedną kobietą widzę,iż dopiero teraz uczę się tej prawdziwej ewangelicznej Miłości..
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 10:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cieplutki, napisz tylko prosze, ze Ewangelicznej milosci mozna sie nauczyc tez bez wiary w Boga. Bedzie sie ja tylko inaczej nazywac. Tak jak my doszlismy pod dwiema roznymi nazwami do tego samego sedna.
Wiesz dlaczego prosze Cie zebys tak napisal? Bo jesli tak nie uwazasz, to znaczy, ze wszystkie zwiazki niewierzacych sa bez sensu.
Crosis
|
Cz sie 04, 2005 10:49 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Ewangeliczna Miłość ma inny wymiar,
niż to,co widzimy w telenowelach.
To nie oznacza też tego,że negujemy
pierwiastki miłości w związkach ludzi,
którzy jeszcze nie poznali wspomnianej
Miłości..
Ewangeliczną Miłość często utożsamia
się z Miłością Platoniczną pozbawioną
"zmysłowości" ... Wcale nie musimy
wychodzić w rozmowie z bieguna "wiary"...
Jeśli poznasz ideę Platonicznej Miłości,
poznasz też różnicę między Miłością,
a najzwyczajnym na świecie uczuciem:
radością,cierpieniem,przyjemnością,bólem,
sympatią,niechęcią,itp..
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 11:02 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
cieplutki napisał(a): Poza tym, ta aluzja o "ateiście" nie była do Ciebie SweetChild
Nie wziąłem jej osobiście, po prostu tak przy okazji naszła mnie refleksja, czy Bóg, w którego wierzę, to ten głoszony przez KK. Co z tego, że na wysokim poziomie abstrakcji wszystko się zgadza, skoro diabeł tkwi w szczegółach? Czy w "szczegółach" takich jak antykoncepcja można nie przyjmować stanowiska KK i nadal uważać, że wierzę w tego samego Boga?
|
Cz sie 04, 2005 11:03 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Bóg daje poznanie, gdy jest to Jego Wolą..
Może Twoim zadaniem SweetChild jest tkwić,
jak najdłużej w przeciwnym do mnie przekonaniu,
by po czasie,tak jak ja,stać się obrońcą świata przed
przemysłem aborcyjnym,z którego wywodzi się m.in. antykoncepcja.
Ja przez dwadzieścia pare lat myślałem liberalnymi kategoriami...
Musiałem się sam sparzyć.. by zrozumieć... dobrze,że Bóg jest Miłosierny.
Często są to Ci sami ludzie.. którzy zarabiają miliony dolarów na słabości
ludzkiej... piękne i niewygodne dla liberalistów daje tu świadectwo lekarz
Bernard Nattanson.... odsłaniający kulisy działań wrogóm poczętego życia.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 11:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
cieplutki, czyli jednak twierdzisz, ze uczucie (okreslmy to uczucie, zeby bylo latwiej rozmawiac) ktore Ty nazywasz miloscia ewangeliczna, jest niemozliwe do zaobserbowania pod inna nazwa i niemozliwe do odczucia bez wiary w boga.
Coz, w takim razie dziekuje za dyskusje. W tym momencie temat sie dla mnie zakonczyl.
Crosis
|
Cz sie 04, 2005 11:20 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Crosis... nie powiedziałem czegoś takiego...
Chyba nie czytasz dokładnie wypowiedzi.....
Jasno napisałem:
Cytuj: Jeśli poznasz ideę Platonicznej Miłości, poznasz też różnicę między Miłością, a najzwyczajnym na świecie uczuciem: radością,cierpieniem,przyjemnością,bólem, sympatią,niechęcią,itp..
To nie oznacza też tego,że negujemy pierwiastki miłości w związkach ludzi, którzy jeszcze nie poznali wspomnianej Miłości..
zacznij dokładnie czytać..
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 11:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: To nie oznacza też tego,że negujemy pierwiastki miłości w związkach ludzi, którzy jeszcze nie poznali wspomnianej Miłości..
NIe nagujesz ich uczucia, ale uwazasz, ze nie poznali jeszcze "wspomnianej Milosci".
A ja sie pytam: skad ta pewnosc? Czy tej milosci nie mozna poznac pod mianem innym niz jak to Ty nazywasz Ewangeliczna ?
Crosis
|
Cz sie 04, 2005 11:29 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Nie zamykam idei Miłości do Miłości Ewangelicznej,
ale do Miłości "nieuczuciowej" ale "głębinowej",
czyli Platonicznej...
W tym momencie,jeśli ktoś znał Platona,
każdy przyzna mi rację..bo wie,o czym pisze.
Platon też wiedział,co robi,rozdzielając TEORETYCZNIE
Miłość od uczucia... (PRAKTYCZNIE,ONO WSPÓŁPRACUJE Z MIŁOŚCIĄ)
..w naszym potocznym języku przywykliśmy mówić: "on nie ma uczuć"...
Myślę,że to przez te wszystkie hasła romantyczne,
które nie często ukazują prawdziwą głębię...
ale "pierwsze porywy uczuciowe", które u innych
trwają dwa lata, u innych pięć, u innych tydzień.
Gdy się skończą "porywy uczuciowe" ten "dziwny brak"
zastępuje zaangażowanie i odpowiedzialność za budowanie
związku.. mimo wielkich trudności, nieudolnego dialogu,
który ma miejsce po latach, przy dotarciu się..
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 11:35 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Crosis piszesz:
Cytuj: A ja sie pytam: skad ta pewnosc? ..z doświadczenia stary.. widzę,że trzeba tu zaprosić dobre wiekiem małżeństwa,by pokazać młodemu,że się niepotrzebnie z braku zrozumienia denerwuje.. Co dla Ciebie oznaczają poniższe MOJE słowa? Cytuj: Hmmm.... zapewniam Cię,że po 8 latach bycia z jedną kobietą widzę,iż dopiero teraz uczę się tej prawdziwej ewangelicznej Miłości..
Dodam --> ewangelicznej = platonicznej...
A Platon nie był chrześcijaninem...bo żył w pogańskiej Grecji.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 11:42 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Gdy Wojtyła rozmawiał z agentem komunistycznych służb,
ten drugi nie wytrzymał i krzyknął:
-Proszę tu mi nie wmawiać waszych chrześcijańskich(...)
-Ależ proszę Pana,to są hasła filozofów,
na których wy opieracie swoją filozofię...
Cytat niedosłowny,bo dokładnie nie pamiętam,
tak czy inaczej pochodzi z filmu
"Karol-człowiek,który został Papieżem"...
Jest to "mała nuta ironi" wobec tematów:
miłość ewangeliczna a platoniczna...
i odbierania "wiedzy" o Miłości..
Crosisowi...
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 12:04 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Bogactwo starożytnej Filozofii przyda się nam w rozmowie:
Platon:
-Życie niekontrolowane jest bezwartościowe.
-Rzeczy piękne są trudne.
Jaką dziś stanowi dla kobiety wartość Płodność - Dzieło Boga?
Jaką dziś stanowi dla człowieka wartość trud jej poznawania??
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 12:10 |
|
 |
Kinia
Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 13:11 Posty: 4
|
Cieplutki piszesz:
Crosis jest wporzo.. Wiesz co Bogu podoba się w Nim?
Jego dobra wola... To Go zbawi.. choć On sam o tym nie wie..
Nie mówiłam, że nie jest w porzo...a poza tym pewnie lepiej znasz Croisa ode mnie, więc...
Trochę tylko przeraziła mnie definicja miłości jako uczucia...ale przy dzisiejszych realich świata, chyba nie powinnam się dziwić. Pozdrawiam
_________________ "Pomódl się Miriam aby Twój Syn żył we mnie"
|
Cz sie 04, 2005 15:07 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Reasumując
Skoro chwilowo zanikła rozmowa,poznanowiłem zebrać w jedną całość wszystkie moje argumenty w całość,by móc ewentualnie w sposób uporządkowany rozpocząć rozmowę na kluczowy temat założony przez autora:
Dlaczego nie zgadzam się na antykoncepcję:
-Antykoncepcja: łac. anti - przeciw; concepcion(?)-poczęcie MNPR - Metody NATURALNEGO planowania rodziny..
-Kwestia braku samodyscypliny w panowaniu nad popędem seksualnym może wpłynąć destrukcyjnie na jakość współżycia;
-Nadmierna konsumpcja wpływa na brak apetytu;to może stanowić zagrożenie dla związka dwojga kochających się osób;
-RZECZY NALEŻY UŻYWAĆ, LUDZI KOCHAĆ, ALE NIGDY ODWROTNIE... taka postawa nie musi, ale może towarzyszyć nastawieniu antykoncepcyjnemu;
-Niestety mentalność antykoncepcyjna całkiem nieświadomie może wpłynąć na spłycenie sfery Miłości do zmysłowości..
-Podejście "antykoncepcyjne" zniszczyło nam "łóżko".. Na szczęście wstrzemięźliwość NMPR ukazała swoje walory modernizacyjne. Alleluja!
-Miarą egoizmu jest pożądliwość;
-TAM GDZIE WZRASTA KONSUMPCJONIZM, TAM KURCZY SIĘ CZŁOWIEK...
-Troska o dziecko, jeszcze przed jego narodzeniem, jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka;
-Antykoncepcja nie chroni przed bolesnymi konsekwencjami nieodpowiedzialnego współżycia seksualnego;
-Ludzka seksualność może być błogosławieństwem lub przekleństwem, a za lekkomyślność czy nieopanowanie w tej sferze życia człowiek płaci wysoką cenę
-TAM GDZIE WZRASTAJĄ OCZEKIWANIA, WYLEWA SIĘ Z SERCA PŁYN ZAKOCHANIA;
-KOŚCIÓŁ NIE WYMYŚLIŁ SOBIE PROBLEMU ANTYKONCEPCJI.. TO TAKŻE PROBLEM SPOWIEDNIKÓW I ICH PENITENTÓW, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ SOBIE PRZEZ TO PORADZIĆ W ŻYCIU, A TAKŻE PORADNI MAŁŻEŃSKICH PRZYKOŚCIELNYCH, DO KTÓRYCH PRZYCHODZĄ ZDESPEROWANE MAŁŻEŃSTWA...
-Kobieta w stanie błogosławionym jest jak Monstrancja... Nosi cząstkę Boga w sobie... hmm... co ja się dziwię... Jak jej nie oczekiwać? Jak się nie przygotowywać jeszcze przed poczęciem? Jak jej nie ukochać na samą myśl, że może powstać? To najpiękniejszy Dar Boga... przez współczesność określanie nietaktownie: wpadka..
-Wiemy lepiej, niż Bóg... poprawiamy naturę.. Nie przypomina to postawy szatańskiej pychy? Wiemy lepiej niż Bóg..
-Powszechnie edukacją rodzicielską zajmują się wychowawcy prorodzinni, którzy promują MNPR, podczas, gdy zwolennicy wychowania seksualnego skupiają się (przepraszam za ironię) głównie na "zakładaniu prezerwatywy" ...
-Trudności w zrozumieniu definicji antykoncepcji w porównaniu do MN tworzymy my sami... brakiem wiedzy elementarnej o MNPR... które tak bardzo promował nawet nasz kochany rodak Jan Paweł II
-JEŚLI NIE CHCĘ JUŻ ŻADNEGO DZIECKA, DLACZEGO WIĘC RYZYKUJĘ - KOCHAJĄC SIĘ (STOSUJĄC SZTUCZNE METODY) W DNIACH PŁODNYCH... Czy taka postawa zapewni dziecku jego naturalne prawo do Miłości i oczekiwania przed poczęciem?
-Antykoncepcja niszczy Plan Boga wobec płodności. -Antykoncepcja nie reguluje płodności, ale ją niszczy. Jedne metody czynią to bezpośrednio, inne pośrednio. Pigułki niszczą płodność fizycznie, gumki psychicznie;
-od Księgi Rodzaju: "Bądźcie płodni..." Tak więc bądźcie płodne sztucznie niepłodne kobiety, podziwiajcie piękny Dar Boga,jakim jest płodność, nie w znaczeniu rodzicielstwa,ale obserwacji "majestatycznego" organizmu, Dzieła Boga.
-Prezerwatywa...to nie grzech? Tak odpowiedział Ci Bóg,rozumiem? Gdybym był liberalistą,powiedziałbym..może nie jest,ale ma ogromne szanse na to,by stać się źródłem grzechu..
-Niejeden dzieciak czuje się jak "Aldona z pękniętego kondona" ...
-Platon:
-Życie niekontrolowane jest bezwartościowe.
-Rzeczy piękne są trudne.
Jaką dziś stanowi dla kobiety wartość Płodność - Dzieło Boga? Jaką dziś stanowi dla człowieka wartość trud jej poznawania??
-Bóg daje poznanie, gdy jest to Jego Wolą..
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 15:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|