Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 9:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Chrzest dziecka... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Didymos piszesz
Cytuj:
Chrzest powinien odbyć się jak najwcześniej - dla dobra dziecka.
Tak to prawda ale Może wtedy gdy dziecko zaczyna coś rozumieć..
Mnie się jednak wydaje że chrzest świadomy . Chrzest pierwszych wieków odbywa się w zasadzie w wieku dorosłym. Są sporadyczne wzmianki o chrzcie niemowląt. Nawet w pewnym okresie wczesnochrześcijańskich chrzest niemowląt uważany był ja k herezja..
Piszesz
Cytuj:
To dlatego również Kościół starożytny odrazu po chrzcie praktykował bierzmowanie i pierwszą komunię. Bez względu na wiek osoby chrzczonej

Tak to fakt !! Kościół starożytny jak to bardzo ładnie nazywasz rzeczywiście tak czyni.. Tyle ż e jak napisałem wcześniej czyni to w zasadzie z osobami tego świadomymi.
Zgodziłbym się z Tobą że chrzest dziecku małemu może w jakimś sensie pomóc wręcz pomaga.. Jeżeli to dziecko ma rzeczywiście chrześcijańskich opiekunów . Niemniej jednak poczekać aż dziecko same zacznie poznawać prawdy Boże.!!


Wt sie 02, 2005 13:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Czyli należy dobrowolnie skazać dziecko na lata życia w ciemnościach? Jeśli dziecko nie zacznie wzrastać duchowo (dzięki Sakramentom) nigdy nie wybierze chrześcijańskiej drogi życia. Poza tym, kiedy wg Ciebie człowiek może przyjąć chrzest świadomie? Skąd pewność bycia świadomym?

Nie rozumiem jak można wybrać na resztę życia łąkę na słońcu jeśli się od urodzenia mieszkało w piwnicy...


Wt sie 02, 2005 14:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Pytasz
Cytuj:
Nie rozumiem jak można wybrać na resztę życia łąkę na słońcu jeśli się od urodzenia mieszkało w piwnicy...
No właśnie w starożytnym chrześcijaństwie Tak przynajmniej świadczą dokumenty zachowane do naszych czasów. Chrzest przyjmowano przeważnie w wieku dorosłym . Czyż by Ci ojcowie co propagowali chrzest dojrzały byli w błędzie…??
Pozdro


Śr sie 03, 2005 13:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Nie masz racji. Chrzest Janowy przyjmowali wszyscy bez wyjątku jako znak oczyszczenia duszy i przygotowania do nowego życia. A to że akurat umieralność noworodków wtedy była dużo większa, i to że dziecko nie miało prawie żadnych praw w tamtym okresie nie musi świadczyć o tym że nie były chrzczone. W NT (Dzieje) są fragmenty mówiące o tym jak całe rodziny przyjmowały chrzest, bierzmowanie i komunię. Musiałby więc przyjąc go i dzieci :)
O jakich dokumentach mówisz? Proponuję Ci się zapoznać z b.dobrą książką z serii "Biblioteka Ojców Kościoła" wyd.M "Chrzest i pokuta w Kościele starożytnym" a przekonasz się że z tym chrztem nie było do końca tak jak myślisz.

Co to znaczy przeważnie? Zupełnie tego nie rozumiem. Jeśli w żydowskiej rodzinie chrzest przyjął tylko ojciec i matka to wytłumacz mi z jakiej racji mieliby skazywać swoje dzieci na życie w grzechu? Jeśli sami się oczyścili, naradzając ponownie - czynili to również swoim dzieciom. Naturalnie że najpierw chrzczeni byli dorośli, ponieważ to od nich się zaczęło. Żadne dziecko nie wymyśliłoby czegoś takiego :)

Poza tym św. Jan swój chrzest przejął prawdopodobnie od Esseńczyków, którzy stosowali go w przyjmowaniu do grupy jakieś 100 lat przed narodzinami Chrystusa.


pzdr


Cz sie 04, 2005 0:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Piszesz
Cytuj:
Nie masz racji. Chrzest Janowy przyjmowali wszyscy bez wyjątku jako znak oczyszczenia duszy i przygotowania do nowego życia.

Ja znam trochę inną historię która wyraźnie zaprzecza jakoby chrzest niemowląt w chrześcijaństwie starożytnym był nagminną praktyką . Jest sporadycznie praktykowany ..O czym można poczytać



Oto kilka odniesień ojców kościoła do omawianego problemu z netu jest ich zdecydowanie więcej


List Barnaby (pierwsza połowa drugiego wieku) ostrzega chrześcijan przed powrotem do judaizmu. Wspominając o chrzcie, zwraca uwagę na błogosławieństwo w życiu tych, którzy ???złożywszy swą nadzieję w krzyżu zstąpili do wody (...) zstępujemy do wody obciążeni grzechami i brudem, a wychodzimy z niej z duchem wzbogaconym bojaźnią i nadzieją w Jezusie, aby przynosić owoc w sercu”[1]. Wchodzący do wody składają swoją ???nadzieję w krzyżu” i wychodzą z niej ???aby przynosić owoc”, a zatem nie są to niemowlęta, lecz ludzie dorośli i odpowiedzialni.

W innym starożytnym dokumencie Pasterz Hermasa (r. 140) mówi się o wodzie chrztu jako o pieczęci Ducha, jako o przejściu ze śmierci do życia. Chrzest jest udzielany tym, którzy osiągnęli stan zrozumienia, gdyż pieczęć ta jest im głoszona. Ochrzczeni są przyodziewani w białą szatę, noszącą na sobie imię Syna Bożego. W chrzcie wierzący zostaje pogrzebany i powstaje do nowego życia. Liczy się jedynie pokuta okazana przed chrztem. W przekonaniu Hermasa grzechy popełnione po chrzcie nie podlegają przebaczeniu, stąd chrzest był zwykle opóźniany, a nawet dokonywany na łożu śmierci.
Tertulian (160-220) stanowi pomost między drugim a trzecim wiekiem. Zanim przyłączył się do montanistów (207), jedną ze swoich rozpraw teologicznych poświęcił sprawie chrztu. Był zdecydowanym przeciwnikiem chrztu niemowląt. Przestrzegał przed pośpiesznym udzielaniem chrztu. Dzieci mogą stawać się chrześcijanami tylko wtedy, gdy będą w stanie poznać Chrystusa i poprosić o zbawienie. Wchodzący do wody wyznaje wiarę chrześcijańską, wydaje publiczne świadectwo swojej wiary. Sprzeciw Tertuliana wobec chrztu niemowląt wskazuje na to, że w tym czasie, przynajmniej w Kartaginie, położonej w północnej Afryce, zaczęła szerzyć się nowa praktyka chrzczenia niemowląt lub małych dzieci.

Choćny na przykladzie Tertulina widać że był zdecydowanym przeciwnikem.
Na wschodzie w tym Samym Czasie ideę chrtu zaczyna propagować Orygenes. Co jest też dowodem na to że na poczatku III wieku praktyku chrztu niemowląt jest mało znana . Bo cóżby miał propagowac Orygenes
Pozdrawiam


Cz sie 04, 2005 7:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 09, 2004 9:23
Posty: 53
Post 
didymos napisał(a):
Czyli należy dobrowolnie skazać dziecko na lata życia w ciemnościach?

Przepraszam jestem wyznania rzymsko-katolickiego byłem ochrzczony, przyjąłem bierzmowanie ale moja pogoń za Bogiem doprowadziła mnie po wielu latach do decyzji której jestem pewny 100% chcę iść za Bogiem nie w 99,9% lecz w 100%! W tamtym czasie bierzmowanie przyjąłem automatycznie z nakazu nie będąc świadomy tego tak samo jak inni tzn. bo tak trzeba, bo tak powinno być ale wydaje mi się że nie tędy droga, moim zdaniem drogą słuszną jest droga świadomego wyboru, dorosłości swoich przekonań i decyzji na dobre i na złe! Wieku młodzieńczym czy niemowlęcym przyjmowanie tak ważnych sakramentów moim zdaniem jest drogą zgubną! Chociaż patrząc z boku możemy stwierdzić że z miłości rodzice chcą powierzyć dziecko w opiekę Boga ale popatrzmy na dalsze losy człowieka ochrzczonego w wieku niemowlęcym ile procent z tych dzieci żyje z Bogiem? ile osób ufa Bogu? ile osób chce założyć chrześcijańską rodzinę która opiera się na Bogu? Z tego co mi wiadomo i z tego co zauważyłem są to jednostki więc czy chrzest w wieku niemowlęcym ma swoje podstawy do tego aby go zatwierdzić? Można powiedzieć że rodzice ochrzcili dziecko w dobrej wierze natomiast zaniedbali swego syna w kwestii wychowania itp na tyle że jego wiara przybrała kształtu karła więc po co wystawiać ludzi prawdzie wierzących a przede wszystkim Boga na pośmiewisko ludu niewierzącego którzy patrząc widzą osobę która mieni się chrześcijaninem, sługą a zarazem przyjacielem Boga a jest daleko od Boga i od tego co mówi? Czy w biblii były chrzczone dzieci bo z tego co mi wiadomo nie? Nawet w Didache (Nauka Dwunastu Apostołów) pisze:

1. Co do chrztu, to udzielajcie go w taki oto sposób: Powtórzywszy najpierw wszystko powyższe51, chrzcijcie w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego52 w wodzie żywej. 2. Jeśli nie masz wody żywej, chrzcij w innej, jeśli nie możesz w zimnej, chrzcij w ciepłej. 3. Jeśli brak ci jednej, i drugiej, polej głowę53 trzy razy wodą w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. 4. Przed chrztem powinni pościć i chrzczony, i udzielający chrztu, a także inni, jeśli mogą. Temu zaś, kto ma być chrzczony, przykaż, by pościł przez dzień lub dwa dni przedtem

Chciałbym rozważyć słowa --> a także inni jeśli mogą wydaje się że nie chodzi o dzieci lecz o osoby które z powodu swego stanu zdrowia nie mogą pościć.
Cytuj:
Jeśli dziecko nie zacznie wzrastać duchowo (dzięki Sakramentom) nigdy nie wybierze chrześcijańskiej drogi życia.

Mi natomiast wydaje się że jeśli rodzice żyją z Bogiem to dziecko będzie wzrastać w światłości natomiast wybór swego pana w życiu będzie należał do niego w wieku w którym będzie świadomy, pewny swego wyboru :)
Cytuj:
Poza tym, kiedy wg Ciebie człowiek może przyjąć chrzest świadomie? Skąd pewność bycia świadomym?

Wtedy kiedy człowiek w swoim życiu dochodzi do momentu że chce iść za nim nie w 99,9% lecz w 100%
Cytuj:
Nie rozumiem jak można wybrać na resztę życia łąkę na słońcu jeśli się od urodzenia mieszkało w piwnicy...

Uważasz jeśli dziecko zostanie ochrzczone to Bóg patrzy na niego częściej niż na tego co nie jest ochrzczone?

Ps. Uważasz że Bogu zależy abyśmy wyznali świadomie że jest on naszym PANEM i chcieli dołączyć do jego ludu poprzez chrzest? Czy nieświadome w wieku niemowlęcym?


Pt sie 05, 2005 9:27
Zobacz profil
Post 
Klarowna, nie nie szukam boga, zadnego. Po prostu jestem.

Co zas do chrztu - rodzice wierzacy maja prawdo ochrzcic dziecko. A dziecko ma prawo potem wybrac. Sam chrzest jest tu bajdzier spelnieniem katolickiej powinnosci rodzicow. Natomiast wybor juz pozniej nalezy do dorastajacego i doroslego czlowieka.

Ja zostalem ochrzczony, przyjalem tez dwa nastepne sakramenty, teraz nie wierze, ale one mi nie przeszkadzaja. Moi rodzice swoja powinnosc wypelnili, otworzyli mi jedna z drog, ale nie zamkneli innych. A ja wybralem calkiem inna.

Crosis


Pt sie 05, 2005 10:22

Dołączył(a): Pn sie 09, 2004 9:23
Posty: 53
Post 
Crosis napisał(a):
Sam chrzest jest tu bajdzier spelnieniem katolickiej powinnosci rodzicow.

Tak i Nie :) tak jak pisałem powyżej jest wyrazem dobrej intencji rodziców ale także powinien być przede wszystkim wyborem "dziecka" :biggrin:

Ps. Biblia jest dla nas drogowskazem a w niej nie pisze o chrzcie dzieci 8)....., hmm więc jak to jest? czy biblia się rozwija? ---> http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=4746


Pt sie 05, 2005 11:05
Zobacz profil
Post 
Czy sie rozwija czy nie, rodzice maja prawo ochrzcic dziecko. A dziecko moze pozniej wybrac. Jak juz pisalem, mi chrzest ani inne sakramenty w wyborze nie przeszkadzaly.

Crosis


Pt sie 05, 2005 11:31

Dołączył(a): Pn sie 09, 2004 9:23
Posty: 53
Post 
Crosis napisał(a):
Czy sie rozwija czy nie, rodzice maja prawo ochrzcic dziecko.

Wedle jakiego prawa Bożego czy ludzkiego?
Crosis napisał(a):
A dziecko moze pozniej wybrac.

?


Pt sie 05, 2005 11:43
Zobacz profil
Post 
Moga ochrzcic dziecko, bo taka jest ich wiara. I moga chciec wychowac to dziecko w tej wierze, tak samo jak ktos moze chciec wychowac swe dziecko w taki czy inny sposob. Bo to ich dziecko, oni sa dla niego wzorem.

Tylko, ze to co napisalem, nie oznacza zamkniecia dziecku oczu na inne swiatopoglady, na alternatywy. Fakt, ze czasem sie tak dzieje, nie oznacza reguly. Dziecko po jakims czasie zaczyna samo wyciagac wnioski i prowadzic obserwacje, zestawiac fakty. Po jakims czasie samo staje przed wyborem i wybiera droge jaka mu pasuje.

Nie pisze tego pod katem prawa bozego, ale prawa do przekazania dziecku przez rodzicow okreslonych wartosci. Takie prawo istnieje w kazdym kraju i kazdej religii. A prawo ludzkie (zdefiniuj, czy masz na mysli prawo swieckie, w sensie kodeksy) tego nie zabrania.

Crosis


Pt sie 05, 2005 21:24

Dołączył(a): Pn sie 09, 2004 9:23
Posty: 53
Post 
Przepraszam byłem w błędzie :( ---> zwracam honor :p

"Uwierz w Pana Jezusa, a zbawisz siebie i swój dom" - oświadcza św. Paweł strażnikowi w Filippi. Opowiadanie mówi dalej: "Natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem" (Dz 16, 31-33).


So sie 06, 2005 11:07
Zobacz profil
Post 
Nie ma sprawy Stranger. Widzisz, ja rozmawialem o tym ze swoimi rodzicami, po tym jak przestalem wierzyc. Doskonale zrozumialem, ze mieli prawo mnie ochrzcic.

Teraz sam jestem ojcem chrzestnym dwoch slicznych malych dziewczynek, co razem moglyby swiat podpalic. I tez nie narzekam.

Crosis


So sie 06, 2005 12:16

Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31
Posty: 844
Post 
Crosis napisał(a):
Teraz sam jestem ojcem chrzestnym dwoch slicznych malych dziewczynek, co razem moglyby swiat podpalic. I tez nie narzekam

Crosis, a co powiesz na ten fragment katechizmu:
Aby mogła rozwijac się łaska chrztu, ważna jest pomoc rodziców. Na tym polega także rola rodziców chrzestnych, którzy powinni być głeboko wierzący (...).


Wt sie 16, 2005 10:07
Zobacz profil
Post 
Coz - rodzice dziecka wybrali mnie ze swiadomoscia, ze jestem niewierzacy. Ale docenili moja tolerancje, szacunek pracy i sam nie wiem co jeszcze. Na samym starcie powiedzialem im, ze nie bede im przeszkadzal w katolickim wychowaniu dziecka. Oni stwierdzli, ze tym zajma sie sami, a moim zadaniem bedzie pokazanie dzieciom swiata tolerancji, pomoc w pojsciu na studia, szkole itd. Na to sie zgodzilem, ale to byl ich wybor.


Crosis


Wt sie 16, 2005 10:17
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL