Podobnie jak dał przykazanie miłości - Miłuj Pana Boga swego z całego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich sił swoich, a bliźniego swego jak siebie samego - jakimi restrykcjami zmusisz kogoś do miłości??

Powtarzam: czy uważasz że także innych zbrodni mamy nie karać?
Mieszasz porządek nawracania z porządkiem społecznym.

Och, nie. Większość z tej części to faktycznie ludzie głupi. Ale oni tylko głosują. Natomiast czynnie PIS i jego polityki nie bronią i nie zachwalają przecież imbecyle, tylko ludzie z wykształceniem przynajmniej średnim. Oni wiedzą co czynią i czynią to z pełną świadomością konsekwencji.



Tędy czy owędy 500+ nie zniechęci ich do aborcji, bo oni i tak w tym kontekście aborcji nie planowali. Co najwyżej może zachęcić najniższe warstwy do zachodzenia w ciążę, a i to raczej przyśpieszyć taką decyzję niż ją spowodować.



500+ nic to nie zmieni bo tej aborcji nie powoduje brak kilku stów do pierwszego. Drugie i każde kolejne dziecko jest już finansowo tańsze niż pierwsze. Aborcja drugiej ciąży jest raczej spowodowana tym, że mając już jedno dziecko, rodzice (?) - jakoś to słowo mi w tym kontekście nie pasuje - są przerażeni totalną "demolką" jaką ono w ich życie wprowadziło i nie chcą tej "demolki" podwajać (Przybysz wydaje się tu niestety przypadkiem typowym, tylko ona ośmieliła się to zwerbalizować) nie zdając sobie sprawy, że z drugim i każdym kolejnym dzieckiem jest paradoksalnie łatwiej, a nie trudniej. Zarówno w sensie finansowym, jak i bytowym - prawo malejących kosztów krańcowych się kłania.

Ach, teraz już wiem, jaki błąd popełniasz. W Twoim światopoglądzie ludzie - zwłaszcza wykształceni - podejmują zawsze racjonalne i świadome wybory. Chyba to wyjaśnia wiele wniosków, które wyciągasz nie tylko w tym temacie.

Pozwól więc, że się nie zgodzę. Człowiek, także wykształcony, jest istotą racjonalno-emocjonalną; żaden wybór człowieka nie jest czystą kalkulacją tylko jakąś wypadkową tych dwu czynników. Ludzie nagminnie szkodzą sami sobie, czy to jako jednostki czy to jako społeczeństwa. Czasem z czystej głupoty a czasem dla słusznych - dla nich - celów. Możesz to nazywać romantyzmem, kopleksem powstańczy czy jak chcesz, nie musisz od razu dezawuować ich jako kanalii, świadomie niszczących to, co zastali.



Ciąży też nie planowali. Nawet te wychwalane przez Ciebie środki antykoncepcyjne nie są gwarancją na 100%, a w tym katolickim kraju ciągle popularne są różne NPR-y. Nie mówiąc już o tym, że zwłaszcza sfera seksualności jest pełna różnych nieracjonalnych ryzykownych zachowań, zwłaszcza w wieku "nadwyżki hormonów nad szarymi komórkami".



Istnieje coś, czego może nie zauważasz jako osoba o stałych zarobkach. Niepewność finansowa. Osoba na umowie śmieciowej, okresie próbnym czy z różnymi obciążeniami startowymi na progu dojrzałego życia nie ma komfortu pewności zarobków na najbliższe 18 lat. W tym wypadku każdy poważniejszy katarek dziecka staje się wyzwaniem, bo to nie tylko koszta, ale zwolnienia z pracy i tak dalej.



No widzisz? Sam stwierdzasz, że ludzie podejmują nieracjonalne decyzje. Tutaj decydującą rolę gra IMHO lęk przed przyszłością, niepewność finansowa i tak dalej. W tym wypadku parę stów pewnej kaski stanowi różnicę. Właśnie przez tę pewność, bardziej niż przez wysokość świadczenia.

Jako, że nie widać wymiernych skutków takiej postawy, można by zacytować Ciebie: po co takie gadanie? Zupełnie pomijasz argumenty o człowieczeństwie, które realizuje się poprzez mózg. Tak nie da się zmienić nastawienia społeczeństwa, a bez tego nie można osiągnąć trwałej zmiany prawa.

Oczywiście argumentowanie w tej kwestii byłoby trudne, bo nawet lektura Katechizmu na temat duszy sugeruje, że bez mózgu nie da rady ([Dusza] oznacza także to wszystko, co w człowieku jest najbardziej wewnętrzne i najwartościowsze: to, co sprawia, że człowiek jest w sposób najbardziej szczególny obrazem Boga).

Moim zdaniem uznanie człowieka za równoprawnego od poczęcia może być zasadą czysto religijną, a wspólne dla wszystkich może być najwyżej uznanie aborcji za niepożądaną i przyjąć politykę ograniczania liczby aborcji, ale nie poprzez ścisły zakaz i zrównanie jej z morderstwem, tylko różnorodnymi innymi metodami.

I to jest też najbardziej realna możliwość, która pasuje do trafnej zasady oceniania po owocach.

Powoli prostują mi się zwoje mózgowe, jak czytam co piszesz. Co właściwie chcesz teraz powiedzieć?
Że dokonywanie aborcji jest stosowaniem przykazania miłości?

O tym można dyskutować (choć to pokrętne rozumowanie - jak nie będziemy w tym kierunku dążyć, to z całą pewnością "nie zmienimy nastawienia społeczeństwa"). Kapitulanctwo nie jest nigdy drogą do sukcesu, zwłaszcza gdy idzie o dziejącą się już teraz zbrodnię.
Niemiej to co napisałem było odpowiedzią na mowę-trawę o tym, jak to nie nalezy karać za zbrodnię, bo Jezus nie przymuszał do nawrócenia. Bądź łaskaw - jeśli komentujesz - komentować moje słowa w kontekście, w jakim padły.

Ponieważ?
Bo tak zakrzyczało lewactwo? Bo tak wygodniej?
Bo z pewnością naukowych podstaw (ani zresztą konstytucyjnych) po temu nie ma.

Owoce kapitulanctwa masz - wciąż świeże trupy.
To są Twoje "owoce".
Tymi owocami było też - do niedawna - szerokie przekonanie społeczne o dopuszczalności aborcji. Dzieki takim ruchom jak Ordo Iuris bardzo dużo się w świadomości społecznej w tej sprawie zmieniło.

Oświadczenie lekarzy na temat pigułki "dzień po":

• W oświadczeniu przesłanym Onetowi lekarze stwierdzają, że tzw. pigułka "dzień po" powoduje śmierć zarodka ludzkiego
• Ginekolodzy: nieprawdą jest negowanie wczesnoporonnego działania pigułki ellaOne
• Zwolennicy sprzedaży tzw. pigułki "dzień po" zmienili definicję ciąży i wprowadzają w błąd opinię publiczną

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... ie/pngyc4t

Bo tak jest - ludzie podejmują zawsze racjonalne wybory (niekoniecznie świadomie), a przynajmniej rezultat jest taki, jakby podejmowali.




To nie jest sprzeczność. Ludzie podejmują racjonalne decyzje ale inni ludzie tez podejmują racjonalne decyzje w zależności od tych racjonalnych decyzji. I rezultat podjęcia racjonalnych decyzji faktycznie może być opłakany, jak w dylemacie więźnia.

Podejmowanie racjonalnych decyzji prowadzi do równowagi Nasha, ale nie zawsze (a raczej rzadko) równowaga Nasha jest wynikiem optymalnym w sensie Pareto, czyli najlepszym możliwym dla wszystkich uczestników.



Skoro posiadają odpowiednie narzędzia żeby wiedzieć jakie rezultaty dadzą ich działania i dysponując tą wiedzą podejmują te działania, to znaczy, że właśnie takich rezultatów chcą. I być może zniszczenie wszystkiego co zastali nie jest korzystne dla nas, ale na pewno musi być korzystne dla nich, skoro takie decyzje podejmują.



Wręcz przeciwnie, zachowania seksualne są bardzo racjonalne, chociaż oczywiście nieświadome. Polecam np Marinę Adshade "Seks i pieniądze"



No to też właśnie o tym pilaster pisze. Dziecko jest obciążeniem nie finansowym, tylko "bytowym", bo rujnuje całą dotychczasową rutynę życiową. Zamiast szaleć na balangach trzeba zmieniać pieluchy, zamiast obalać jabole z kumpelami w krzakach, trzeba podgrzewać butelki...

500+ nic tu nie zmieni, bo pieluchy nadal trzeba zmieniać, a butelki podgrzewać.

ze swiadectwa p. Glorii Polo

Jest to oczywiście kłamstwo. Nie ma jednoznacznej definicji początku ciąży, a ta, która używana jest najczęściej nie ma akurat wartości w świetle dyskusji o aborcji. Czyli:

• "Czemu jesteś agresywny" było.
• Ad hitlerum było.
• Darcie się było.
• Zarzut "to absurd" bez argumentów był.
• Pisanie oczywistych, łatwo weryfikowalnych kłamstw też było.

I po co było w ogóle usta otwierać w tym wątku, skoro zmuszony zostałeś do takich fatalnych zagrywek?

jeszcze ze swiadectwa pani Polo

Prostują Ci sie zwoje, bo nie chcesz pojąc sensu - a piszę, że siłą i restrykcjami nie zmusisz ludzi do miłości i do bezgrzeszności.
Jezus przed - musisz - zaprzeć się samego siebie i wziąć krzyż, daje wybór - jeśli chcesz - nie wskazuje - musisz iść za Mną.

Jeśli dobrze rozumiem, proponujesz zrezygnować z kodeksu karnego?

Nie ma obecnie watpliwosci kiedy zaczyna sie zycie czlowieka.

Główne etapy rozwoju człowieka (...) Rozwój
osobniczy rozpoczyna się od momentu
zapłodnienia...”.
(Biologia i higiena człowieka. Podręcznik do klasy siódmej;
autorzy: Cezary W. Korczak, Lech Zdunkiewicz; Wydawnictwa
Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1994, str. 94)

„Życie człowieka można podzielić na trzy
okresy. I okres – to wzrastanie, rozpoczynające
się w momencie zapłodnienia...”.
(Biologia. Człowiek – anatomia, fizjologia i higiena. Podręcznik
dla uczniów klasy I gimnazjum; autor: Barbara Klimuszko;
Wydawnictwo Edukacyjne Zofii Dobkowskiej,
Warszawa 2007, str. 141)

„Rozwój osobniczy człowieka określa
się mianem ontogenezy. Ontogeneza,
czyli rozwój osobniczy człowieka trwa od
zapłodnienia do śmierci...”.
(Biologia. Podręcznik dla szkół ponadgimnazjalnych; autorzy:
Jerzy Duszyński, Artur Jarmołowski, Agnieszka KozłowskaRajewicz,
Gabriela Wojciechowska; Wydawnictwo Szkolne PWN,
Warszawa 2005, tom 2, str. 71)

„Życie człowieka zaczyna się od poczęcia”.
(Wędrując ku dorosłości. Podręcznik dla gimnazjum. Red. Teresa
Król; Wydawnictwo Rubikon, Kraków 2009, str. 165)

„Rozwój dziecka w łonie matki jest czymś
fascynującym. Rozpoczyna ono życie jako
zapłodniona komórka...”.
(Ciąża. Poradnik dla rodziców. Tłumaczenie z angielskiego
oryginału Your Pregnany Bible; Wydawnictwo Muza SA,
Warszawa 2004, str. 30)

„Rozwój dziecka zaczyna się już w chwili
jego poczęcia”.
(Poradnik Domowy. Pod redakcją Kazimierza Janickiego;
Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2006, str. 202)

„Rozwój dziecka w łonie matki. (...) Życie
osobnicze człowieka (ontogeneza), a  więc
również Waszego dziecka, rozpoczyna się
w momencie zapłodnienia...”.
(Razem czy osobno? Poród rodzinny; autor: Maria Szczawińska;
Wydawnictwo AZ, Kraków 2000, str. 11)

„Życie człowieka nie zaczyna się z chwilą
narodzin, ale od momentu poczęcia”.
(prof. dr hab. med. J. Roszkowski; cyt. za: Baby buum – bezpłatny
poradnik dla rodziców małych i dużych dzieci, miesięcznik,
wrzesień 2008, str. 31)

„Dzieci rozwijają się w macicy matki. Plemniki
ojca łączą się z komórką jajową matki
dając początek nowemu życiu”.
(Encyklopedia dla dzieci. Zadziwiający świat faktów. Anatomia
człowieka. Tytuł oryginału: Amazing children’s encyklopedia.
The words of facts; wyd. Przedsiębiorstwo WydawniczoHandlowe
„ Arti”, Warszawa, 2007, str. 30)

„Każdy z nas zaczyna życie jako maleń-
ka komórka w ciele swojej matki. Jeden
z plemników naszego ojca połączył się z komórką
jajową naszej matki...”.
(Moja pierwsza encyklopedia. Tłumaczenie angielskiej publikacji
Paragon Books Ltd.; wyd. Firma Księgarska Jacek Olesiejuk,
Warszawa 2006, str. 122)

„Etapy życia człowieka. Na początku każda
ludzka istota jest maleńkim pyłkiem wielkości
kropki nad ‘i’ – czyli zapłodnioną komórką
jajową”.
(Encyklopedia: Same fakty. Tłumaczenie angielskiej
publikacji Ticktock Entertainment; Wydawnictwo SBM,
Warszawa 2008, str. 106).
Zestawiła: Maria Wyrwa
Kraków, lipiec 2009