Zakaz antykoncepcji a osoby spoza Kościoła Katolickiego;
Autor |
Wiadomość |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Kinia
Ja Crosisa nie znam...
Ale zna Go Bóg...
Nie mówi On mi źle na jego temat..
On jest cały czas przy Nim...
I za to Obecność Crosis odpowie...
Za brak wdzięczności.. 
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz sie 04, 2005 15:36 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cieplutki, calkowicie zgadzam sie z powyzszymi tezami. Tylko, ze podane zjawiska, takie jak znudzenie sie seksem, przedmiotowe traktowanie, brak szacunku, splycenie milosc moga wystapic przy stosowaniu metod sztucznych, ale nie musza. I nie zawsze wystepuja. I dalej - wstrzemiezliwosc moze wystapic, przy stosowaniu metod naturalnych, ale nie musi. Bo mozna sie ograniczyc do wstrzymywania tylko wtedy, kiedy moze dojsc do zaplodnienie. Tak samo wstrzemiezliwosc moze wystpic przy stosowaniu metod sztucznych, ale tez nie musi.
Wszystkie te odczucie zaleza od tego, jaki jest czlowiek, jaka jest para i jakie laczy je uczucie. Jesli ktos nie ma szacunku do partnerki, to moze stosowac NMPR, a i tak mu to nie pomoze - to jego charakter.
Tak wiec nie uogolniajmy i nie potepiajmy - skupmy sie na czlowieku i uczuciu, a nie na metodzie antykoncepcji jaka stosuje.
Crosis
|
Cz sie 04, 2005 20:24 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Crosis...
Dziękuję,że zdobywasz się na poparcie.
Specjalnie dla Ciebie pisałem,że zjawiska
mogą wystąpić,ale nie muszą.. tego nauczyłem
się od Ciebie,za co jestem Bogu wdzięczny,
że zesłał mi takiego uparciucha..
Wiedz jednak jedną rzecz.
Przypomnisz to sobie po latach i przekonasz się,
jakie wyzwanie dla człowieka stoi,by nie wpaść
w żadną z przedstawionych skrajności.. Nie masz
jeszcze wielkiego doświadczenia.. Jednak nie
bagatelizuję Twojego ilorazu inteligencji..
Powiem jeszcze tak,zgodzę się z Tobą,
że te zjawiska nie występują zawsze...
Jednak przyjmij do wiadomości,iż są to procesy
dynamiczne,które kszałtowane są w nas pod wpływem
czynników zewnętrznych.Przekonasz się,jak jeszcze Twoje
myślenie bardzo się zmieni.. wtedy zrozumiesz zarówno moją
ostrożność,jak i wielką rostropność Kościoła wobec tego tematu.
Co do Twojego wniosku o wstrzemięźliwość przyznaję rację.
Weź jednak pod uwagę trudność,jaką stanowi dla związku
organizm kobiety.On ma największe "chęci" do pożycia
właśnie w dniach płodnych.Kobieta często chodzi całe dnie
rozkojarzona..Spójrz,jaka to trudność.. i dla jednego i dla
drugiego.. ale za to,jak te rozkojarzenie buduje pozytywne
relacje do osoby,którą kochamy...
Kwestia Miłości i uczuć.. sprzeczka nam nic nie da..
Wiesz lepiej... poczytaj trochę Platona... chociaż poczytaj..
Jak psychologowie ustosunkowują się do Niego..
Masz prawo nie wiedzieć.. a ja mam prawo
nie traktować Cię,jak kalekę umysłową...
choć mówiąc o miłości,jako uczuciu,
każdy dorosły Ci powie:
"jeszcze nie zna życia.."
Hmm...czy ktoś tu kogoś potępia?
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 05, 2005 9:06 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
cieplutki napisał(a): Reasumując (...)
Nie zgadzam się ze zdecydowaną większością Twoich argumentów. cieplutki napisał(a): -Prezerwatywa...to nie grzech? (...) Gdybym był liberalistą,powiedziałbym..może nie jest,ale ma ogromne szanse na to,by stać się źródłem grzechu..
Nie oczekuję od KK promowania sztucznych metod planowania rodziny czy zaniechania popracia dla metod naturalnych. Wystarczyłoby mi to "liberalne" stwierdzenie:
Prezerwatywa...to nie grzech, ale ma ogromne szanse na to, by stać się źródłem grzechu..
Osobiście te "ogromne szanse" uważam za grubą przesadę, ale takie zróżnicowanie poglądów mieściłoby się w ramach pluralizmu wewnątrzkościelnego...
|
Pt sie 05, 2005 9:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja myle, ze jako niewierzacy, upyrawiajacy seks, popierajacy metody sztuczne, osiagnalem juz z wierzacym cieplutkim wystarczajacy kompromis.
Crosis
|
Pt sie 05, 2005 9:23 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
SweetChild
Cytuj: Nie zgadzam się ze zdecydowaną większością Twoich argumentów.
Dziękuje za szczerość i mobilizację do tworzenia nowych..
Jednak nie polemizujesz z nimi...
Twoja sprawa z prezerwatywą jest trochę podobna do tematu
czystości przedmałżeńskiej.... nie oczekuje KrzK od narzeczonych,
którzy NIE POTRAFIĄ żyć bez "tego" czystości przemałżeńskiej,
ale MAKSYMALNYCH WYSIŁKÓW w drodze ku wstrzemięźliwości...
Trzeba bowiem baczyć,jaki "ciężar" nakładamy ludziom..
Ale skoro jest tak wyrozumiały wobec narzeczonych,
nie oznacza to faktu,iż współżycie przed ślubem nie
będzie zaliczane do kategorii grzechu..
Sprawa ma się tak samo z prezerwatywą..
Wszystko,co nie jest w zgodzie z Planem Boga,
nazywamy nieposłuszeństwem... nie nam ludziom
stawiać wymagania i oczekiwania... przecież modliwy się:
"Bądź Wola Twoja"
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 05, 2005 9:30 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Crosis ... kompromis nie oznacza przyzwolenia ...
Kieruję się nieliberalnym zrozumieniem Twojego stanu.
Ale Bogu dziękuje za cud dogadania się...
Najwidoczniej musieliśmy się spotkać.. 
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 05, 2005 9:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mowie, doszlismy do takiego kompromisu, jaki byl mozliwy, przy pewnych naszych pogladach, ktore sie nie zmienia...
Ty dziekuj bogu, a ja powiem, ze tak sie trafilo  Bywaj
I pracuj nad stronka
Crosis
|
Pt sie 05, 2005 9:37 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
cieplutki napisał(a): Dziękuje za szczerość i mobilizację do tworzenia nowych.. Jednak nie polemizujesz z nimi... Polemizowałem w wielu postach w tym wątku, jak widać, z mizernym skutkiem. cieplutki napisał(a): Twoja sprawa z prezerwatywą jest trochę podobna do tematu czystości przedmałżeńskiej....
To prawda, ale ten problem już mnie osobiście nie dotyczy  Poza tym cała argumentacja jest rzeczywiście bardzo podobna.
|
Pt sie 05, 2005 9:46 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Crosis...
zapewniam Cię,że dzięki Bogu....
a nie dzięki przypadkowi się dogadaliśmy..
Czemu? Bo Bóg to taki fajny Gościu, który
daje poznanie i upomina przez sumienie,
gdy jest to potrzebne.. Gdybym nie słuchał
innego Głosu,niż moje myśli i racja... dialog
pozostałby w takiej formie,jaką przedstawiłeś
wcześniej: koniec dyskusji.. nie ma o czym rozmawiać..
SweetChild...
polemizowałeś z pozytywnym skutkiem,gdyż dzięki
Twojemu stanowisku dogadałem się z Crosisem....
o co już Ty przestałeś walczyć  ze mną....
Tylko ten,kto ucieka,przegrywa....
Wygrani do końca biją się na froncie..
Hmm.. no i jak widzisz.. sprawa "gumek"
w przypadku Twojej odpowiedzi nie przyniosła
mizernego skutku... dlaczego więc nie polemizujesz? 
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 05, 2005 12:49 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
cieplutki napisał(a): SweetChild... polemizowałeś z pozytywnym skutkiem,gdyż dzięki Twojemu stanowisku dogadałem się z Crosisem.... Dzięki, to miłe z Twojej strony  cieplutki napisał(a): dlaczego więc nie polemizujesz?
Bo musiałbym po raz N+1. powtarzać to, co już N razy napisałem. Jak wymyślę coś nowego, to się odezwę 
|
Pt sie 05, 2005 13:11 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Pragnę sprostować,że Twoje stanowisko nie jest
"wiarygodne".. dlaczego? Bo nie przeglądałeś
DOKŁADNIE mojej wypowiedzi..
Wiele się zmieniło w moim myśleniu,np..
Zamiast:
Cytuj: -RZECZY NALEŻY UŻYWAĆ, LUDZI KOCHAĆ, ALE NIGDY ODWROTNIE... taka postawa towarzyszy nastawieniu antykoncepcyjnemu; Piszę: Cytuj: -RZECZY NALEŻY UŻYWAĆ, LUDZI KOCHAĆ, ALE NIGDY ODWROTNIE... taka postawa nie musi, ale może towarzyszyć nastawieniu antykoncepcyjnemu;
Tak więc nie powtarzaj nieprzemyślanego stanowiska.. 
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 05, 2005 14:05 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Dłuższe,ale warte uwagi..
Cytuj: Zabójcze pigułki
Zażywanie środków antykoncepcyjnych grozi zachorowaniem na raka
Doustne środki antykoncepcyjne zwiększają ryzyko zachorowań na raka - ostrzegło Międzynarodowe Centrum Badań nad Rakiem (CIRC) w Lyonie, będące agendą Światowej Organizacji Zdrowia. Jego eksperci uznali również, że podobne zagrożenie wywołują środki hormonalne stosowane przez kobiety w okresie menopauzy.
Pierwszy raport niezależnych od firm farmaceutycznych uczonych z CIRC sygnalizujących ten problem ukazał się już w roku 1999. Wskazywali oni wówczas na zwiększenie ryzyka zachorowań na raka wątroby u kobiet zażywających doustne środki antykoncepcyjne. W czerwcu br. międzynarodowa ekipa, składająca się z dwudziestu jeden badaczy pochodzących z ośmiu krajów, rozpoczęła analizę dostępnych danych na ten temat, dochodząc do niepodważalnych wniosków, że stosowanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych przyczynia się do zwiększenia ryzyka zachorowań na raka piersi, krtani lub wątroby. Badania wykazały, że u kobiet zażywających pigułki zanotowano aż o 20 proc. więcej zachorowań na raka piersi. Przy tych danych żadnym pocieszeniem dla stosujących te środki nie jest inna konkluzja naukowców, że mogą one jednocześnie obniżać ryzyko zachorowania na nowotwór szyjki macicy lub jajników. Raport CIRC jest już dostępny na stronie internetowej centrum (www.iarc.fr), a za kilka tygodni ukaże się w formie książkowej. Najważniejsze jego konkluzje zostały opublikowane we wtorkowym wydaniu dziennika "Le Figaro". Naukowcy piszą, że zdają sobie sprawę z trudności w dotarciu z tymi ważnymi informacjami do społeczeństwa, lekarzy i polityków - ze względu na funkcjonujący "dogmat o całkowitej nieszkodliwości zażywania pigułek antykoncepcyjnych". Dlatego też "nie odważyli się" zaproponować wycofania ich z obiegu, ale wystosowali apel do lekarzy o ograniczanie przepisywania ich kobietom powyżej 35. roku życia. Z raportu CIRC wynika, że ok. 100 mln kobiet na świecie, czyli 10 proc. wszystkich pań w wieku reprodukcyjnym, stosuje hormonalne środki antykoncepcyjne. Ryzyko wystąpienia raka - zwłaszcza piersi i szyjki macicy - podwyższa też zażywanie hormonalnych środków stosowanych przez kobiety w okresie menopauzy. Badacze uznali również, że prawdopodobieństwo zachorowań na raka zwiększa się wraz z wiekiem pań, które zażywają pigułki. Autorzy opracowania oceniają, że ok. 20 mln kobiet (według danych z roku 2000) w krajach rozwiniętych przyjmuje środki hormonalne w okresie menopauzy. Eksperci radzą im, by ich lekarze zapoznali się z najnowszymi wynikami badań i odpowiednio stosowali terapię, co może znacznie zmniejszyć ryzyko zachorowania. Franciszek L. Ćwik, Caen
Dr Ewa Ślizień-Kuczapska, ginekolog położnik, która od dawna ostrzega przed skutkami antykoncepcji: Od dawna wiadomo, że środki hormonalne mają wpływ na potencjalną transformację nowotworową. Środki antykoncepcyjne mogą wywoływać raka piersi, zwłaszcza u młodych kobiet, które stosowały antykoncepcję przed 25. rokiem życia. Środki antykoncepcyjne po pierwsze zaburzają procesy molekularne, które sprzyjają przemianom nowotworowym, a po drugie umożliwiają częstsze, przypadkowe kontakty seksualne. Tymczasem rak szyjki macicy jest chorobą przenoszoną drogą płciową. not. JSNasz Dziennik Sobota-Niedziela, 6-7 sierpnia 2005, Nr 183 (2288)
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn sie 08, 2005 8:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Na początek - jestem ateistą, więc moje zdanie pewnie nikogo tu nie ździwi. Nie mam nic przeciwko antykoncepcji i to w jakiejkolwiek formie. Nie mam też nic przeciwko aborcji, jeśli jesto na wykonywana odpowiednio wcześnie od momentu zapłodnienia. Kobieta powinna mieć wolny wybó w tej kwestii.
Trochę nie rozumiem autora tematu. Jak rozumiem jest on katolikiem, ale co go obchodzą nie-katlicy? Zresztą z tego co mi wiadomo rónież większość katolików stosuje antykoncepcję, więc nakazy KK w tym względzie nie sa wcale repsektowane przez wiernych.
Nie rozumiem też poglądu wielu katolików jakoby antykoncepcja prowadziła do marnowania spermy. A przecież seks w okresie około płodnym jest niczym innym jak tylko celowym "marnowaniem" spermy. Jaka jest więc tu różnica w stosunku do seksu z prezerwatywą?
Niezgadzam się też z poglądem, że nasienie słuzy tylko do zapładniania bo inaczej jest "marnowane". Sperma nie jest marnowana, ponieważ organizm ją ciągle produkuje i wykorzystujemy ją do zapłodnienia wtedy kiedy chcemy mieć dziecko, a zdarza się to nieczęsto więc co to znaczy, że w pozostałych przypadkach jest marnowana? A polucje to też marnowanie nasienia?
Tak więc moje stanowisko jako atesty jest niezmienne i zresztą bardzo podobne do poglądu katolików, gdyż to tylko doktryny KK głoszą iż antykoncepcja jest zabroniona (poza naturalnym planowaniem). Wierni i tak robią inaczej i stosują prezerweatywy, poza małymi wyjątkami. Zakaz ten funkcjonuję więc sam dla siebie, a rzeczywistość jest kompletnie inna.
|
Wt sie 09, 2005 13:56 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Cytuj: Wierni i tak robią inaczej i stosują prezerweatywy, poza małymi wyjątkami. Zakaz ten funkcjonuję więc sam dla siebie, a rzeczywistość jest kompletnie inna.
Zapytam Cieplutkiego dlaczego tak się dzieje..  ? JA nie widzę grzechu o czym juz pisałemm..
Może czas inaczej podejjść do zagadnienia..
Pozdro
|
Śr sie 10, 2005 6:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|