Jeżeli oni to zakładają, to dyskusja o dowodach staje się bezprzedmiotowa. Postulatów się nie dowodzi.


Tak. Ten związek nazywa się: metody stosowane w naukach historycznych.

Trzymajmy jakiś poziom, proszę. Nie ma ani jednego poprawnego dowodu na istnienie Boga.

Katolicy przyjmują racjonalność Boga. Dowodów na to nie ma...

Domyślam się, że gdyby niewierzący stwierdził, iż istnieją dowody na nieistnienie Boga zostałby zmieszany z błotem całkowicie. Natomiast tutaj taka wyważona odpowiedź. Miło.

Matematycy przyjmują bezwymiarowość punktu geometrycznego. Dowodów na to nie ma.

A teraz Osiris przedstawi nam dowód racjonalności racjonalności bez postulowania czegokolwiek. Osiris bowiem lubi się wygłupiać.

Serio? To jest argument za racjonalnością Boga? Nie masz nic lepszego?

Nie – to jest argument za tym, że Osiris robi czytelnikom jego postów wodę z mózgów.

Dowód, proszę czytalnika, jest to taka konstrukcja logiczna, w której każdy krok wynika z poprzedniego, w zgodzie z regułami logicznego wnioskowania. Ile tych kroków poprzednich może być? Żeby dowód dało się w ciągu życia wykonać – skończona ilość. To znaczy, że budowanie rzeczoną konstrukcji logicznej zaczyna się od zdań nieudowodnionych. Od postulatów.

Clue problemu polega na tym, że zależnie od doboru postulatów dowód może się udać albo nie.

Czytelnik odnotuje, że Osiris uparcie odmawia podania, jakie postulaty jest w stanie zaakceptować do dowodu istnienia Boga.

Czytelnik odnotuje również, że o ile racjonalizm jest konstrukcją logicznie ścisłą, to musi on być zakorzeniony w postulatach dobranych irracjonalnie, bo inaczej po prostu się nie da. Światopogląd racjonalistyczny jest więc takim samym wyznawaniem pewnych irracjonalnych twierdzeń (dobranych, powiedzmy, pod kątem estetyki), jak każdy inny, tylko że te twierdzenia są lepiej zakamuflowane.

Bóg jest irracjonalny również i spedjalnie się z tym nie kryje: np. wprost się przedstawia jako Bóg zazdrosny. Chyba że Osirisowi nie o to chodziło, ale w takim razie niech wypowiada się precyzjnie. A nie głupkowato.

Ciekawe spostrzeżenie (co odnotowuję tym skwapliwiej, że zwykle się z ErgoProxy nie zgadzam.

Może miałbym tylko uwagę do ostatniego akapitu - "zazdrość" Boga wcale nie jest zachowaniem irracjonalnym.

Ciekawe. Skoro twierdzenia racjonalistyczne są zakamufłowane i dobrane pod kątem estetyki to jakim cudem logika i metodologia naukowa tak dobrze działają w rzeczywistości ? Sam ErgoProxy z nich korzysta każdy dzień...a może nie.
Bóg jest irracjonalny i niesprawdzalny - bo to sofizmat. Niech się wypowiada ErgoProxy precyzyjnie o Bogu jeśli potrafi. A nie głupkowato.

A potrafisz to udowodnić? Jak nie, to przestań pisać głupoty.

Powinieneś powiedzieć nieudowodnione twierdzenia. Bo przecieże nie masz pewności, że to są głupoty.

Litości. Teraz jeszcze dowiodłeś, że nie masz pojecia co to jest - w sensie naukowym - estetyka. Mylisz wszystko ze wszystkim.

Żałosna ucieczka jak wyżej. Nikt w tym wątku nie postulował, że potrafi udowodnić istnienie Boga. Natomiast wielu postulowało, że potrafi udowodnić sprzeczność między TE a wiarą w Boga. Żadnej z tych osób się to nie udało, za to teraz jedna z nich próbuje swoją porażkę ukryć zmieniając temat i domagając się czegoś, czego nikt nie obiecywał dostarczyć.

132 stron wątku, a ja dalej nie wiem jak pogodzić ewolucję z chrześcijańskim Bogiem

A to już jest Twój problem.