Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 19:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 268 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 18  Następna strona
 prawo moralne a religia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06
Posty: 899
Post 
saxon napisał(a):
Tess

Przykro mi to pisać, ale jak na razie to ślady "fanatyzmu" i zacietrzewienia widać akurat w Twoich ostatnich postach. Przemyśl proszę na spokojnie to co podałem. Crosis ma wiele racji w tym co pisze - to zwykle nie wina religii, ale wypaczeń dokonanych przez ludzi. Więc może nie generalizujmy?

Pozdrawiam i spokojnych, owocnych dyskusji życzę :)


Przyjacielu

Zle mnie odbierasz lecz nie gniewam sie na ciebie.Ponozej podam ci link, ktory pokazuje morderstwo Paula Johnsona dokonany przez muzulmanow.Dowiedz sie wiec z jak brutalnym przeciwnikiem swiat zachodni ma do czynienia.

www.mensnewsdaily.com/video/johnson-murder.wmv

Pozdrawiam w Panu :)

_________________
Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.

Pozdrawiam :)


N sie 14, 2005 23:11
Zobacz profil
Post 
Coz, nie bede podawal takich linkow, ale ciagle poslugujesz sie Tess argumentacja dotyczaca nie standardow islamskich, ale eksremalnego fanatyzmu religijnego. Ja odpowiem Ci na to o masakrach wewnatrz chrzescijanstwa: Irlandia Polnocna. O tym, jakie przestepstwa popelniaja tez chrzescijanie. O zamachach w Hiszpanii, bedacych tez dzielem chrzescijan. Ty im pewnie odmowisz chrzescijanstwa: tak jak tym fanatykom wielu muzulmanow odmawia prawa do miana "muslim".

Crosis


N sie 14, 2005 23:15

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Przyjacielu

Mój Kościół - między innymi w tych dokumentach, które podałem, uczy mnie, co więcej wręcz nakazuje - szanować inne religie i ich wyznawców.

Co więcej mój Pan Bóg uczy mnie miłości i to nawet nieprzyjaciół.....


N sie 14, 2005 23:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Tak czytam i czytam i własnym oczom nie wierzę...


Po pierwsze. Co innego religia, co innego ustrój. Co innego zasady, co innego ich przestrzeganie. Jak można na podstawie faktu, że ktoś danych zasad nie przestrzega, wysnuwać wniosek, że one nie istnieją? Tak dla niego jak w ogóle w jego religii?


Po drugie. Może ktoś słyszał o kwantyfikatorach. Jest zasadnicza różnica pomiędzy dwoma następującymi stwierdzeniami:
(1) Każda religia wypracowała zasady podobne do chrześcijańkich.
(2) Istnieje taka religia (co najmniej jedna), która wypracowała zasady podobne do chrześcijańkich.

Nikt tu nie chce udowadniać tezy (1). W związku z tym wszelkie argumenty dotyczące fanatyków islamskich i tym podobnych nie mają żadnej wartości dowodowej. Więcej - rozumując w sposób zaprezentowany w tym wątku, niektórzy (chrześcijanie - dla jasności) chcą chyba dowieść, że samo chrześcijaństwo nie wypracowało zasad chrześcijańkich :roll:

Chcąc obalić tezę (2), trzeba udowodnić, że takie prawa, jakie podaje chrześcijański/żydowski dekalog, nie mogły zostać wypracowane również przez inne religie (a najlepiej - że nie zostały wypracowane przez żadną). Oczywiście pomijamy w dyskusji trzy pierwsze przykazania odnoszące się do Boga.

Przyjrzyjmy się więc tym prawom. Czy nie są to przypadkiem prawa chroniące gatunek? Chroniące człowieka, jego życie, jego godność, jego żonę, jego majątek, jego środowisko, jego honor, jego ...? W zależności od etapu, na jakim dana społeczność się znajduje, zakres obowiązywania tego prawa się powiększa. Najpierw jednostka i - automatycznie - jej rodzina. Potem wspólnota/plemię/pokolenie/gmina/..., następnie coraz większe społeczności. I w ten sposób prawo początkowo chroniące mnie, przekształca się w obowiązek chroniący również innego człowieka. "Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe"... Ale pewnie chrześcijaństwo ma na to monopol, zaś reszta religii dąży do unicestwienia swoich wyznawców, a wcześniej na dodatek uczynienia ich skrajnie nieszczęśliwymi?


Po trzecie. Mamy wątek będący przykładem pokazowym obiektywizmu i tolerancji... Wypaczenia zasad, jakich dopuszczali się chrześcijanie, pozostają dla nas wypaczeniami, a w ogóle najlepiej zwalić na kogoś innego. W przypadku wypaczeń dotyczących zasad innych religii zapominamy o wersji pierwotnej i rozważamy tylko tę zdegenerowaną. Wygodnie, prawda?

Kiedy konflikt dotyczy państwa chrześcijańskiego i islamskiego - winne jest to drugie. Kiedy dotyczy dwóch państw chrześcijańskich - najlepiej, żeby znajdowały się pod presją otaczającego je zewsząd islamu. Kiedy już naprawdę tak się nie da - winna jest władza. Znów - politykę władcy w kraju chrześcijańskim od religii oddzielamy i nazywamy naszego władcę świeckim, a gdy to samo dotyczy jakiejkolwiek innej religii - władca ten działa zgodnie z jej zasadami, bo jakżeby mógł inaczej... Przestajemy dopuszczać wersję o ułomności ludzkich zachowań; jasne jest, że to zasady muszą być ułomne.


Na koniec. Tess - proponuję jednak przeczytać post Saxona. I przemyśleć, czemu wspomina o szacunku. Następnie przeczytać kolejny post w wątku - tak, Twój własny, a dokładniej fragment dotyczący ucałowania Koranu przez papieża i zwrócić uwagę na użyte tam słowo "uszanowania". A na koniec zastanowić się, ile z tego znajduje się w Twojej postawie wobec islamu. I w Twoich postach.

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Pn sie 15, 2005 2:21
Zobacz profil
Post 
Anguo :)
Każde rozważanie typu "filozoficznego" pozostanie "niespełnionym ideałem" lub wręcz mrzonką jak długo nie będzie mieć przełożenia jako wpływ na realne postawy ludzkie.
Tak długo, jak długo nie będzie mieć ścisłego związku z rzeczywistością.
Tymczasem - bardzo często jesteśmy skłonni mylić pewne pojęcia.

Jako "materiał pomocniczy" proponuję zapoznanie się z tekstem:
http://apologetyka.katolik.net.pl/index ... &Itemid=68

Każda religia jest religią ekspansywną, oferującą pewien sposób "doskonalenia się" lub "drogę do Boga" po zastosowaniu się do pewnych zasad okreslanych przez daną religię. Każda religia jednocześnie jednoczy społeczeństwo wokół swojej "ideologii" lub "filozofii" (jak w przypadku Buddyzmu) tworząc pewien krąg kulturowy oparty na danej religii.
Różnice pomiędzy poszczególnymi religiami polegają - w tym kontekście- na sposobie ekspansji. Buddyzm i Chrześcijaństwo to dwie religie z założenia rozwijające się w sposób "pokojowy" mające trafić przede wszystkim do przekonania ludzi. Judaizm - to religia zamknięta, opierająca swój rozrost głównie na przyroście naturalnym. Islam - to religia z gruntu agresywna opierająca się na ciągłych zdobyczach terytorialnych i braku jakiegokolwiek pobłażania do "innowierców".
(Przykładów na dowód tego co napisałem nie brakuje - począwszy od jednego zdania z Koranu na podstawie którego Islam rozpoczął swoje podboje kikanaście wieków temu - a skończywszy na czasach współczesnych).
Chrześcijaństwo natomiast - to religia ekspansywna, lecz opierająca swą ekspansję nie na zdobyczach terytorialnych bądź ścisłemu podporządkowaniu władzy - lecz opierająca się przede wszystkim na trafianiu do przekonania odbiorcy. A z tym bywało i jest różnie ... :(

Ja przyrównałbym - obrazowo - działalność Chrześcijaństwa do działania "nadrzędnego systemu operacyjnego" który ma udoskonalać system "podrzędny" - lecz jest ściśle uzależniony od działań tego "podrzednego systemu" - jak np. DOS i Windows 3.11 ;)

Naszym nadrzędnym działaniem jest bowiem działanie dla dobra innego człowieka - i ciągłe doskonalenie własnej osobowości przez Przykazania Boże - z których najważniejszym jest Przykazanie Miłosci przede wszystkim Boga lecz i człowieka. Przez zachowywanie nakazów Bożych
Jak doszło do "błędów" i użycia przemocy przez Chrześcijan - o tym w jednym z następnych postów.


Pn sie 15, 2005 10:17
Post 
Przyrównajmy zatem teraz rozwój dwóch wielkich religii w tych czasach - Chrześcijaństwa i Islamu.
Proponuję tu również zapoznać się z mapkami historycznymi obrazującymi podboje Islamu i sposób rozwoju Islamu i Chrześcijaństwa:
http://www.wiw.pl/historia/atlas/mapa16.asp
http://www.wiw.pl/historia/atlas/mapa17.asp
http://www.wiw.pl/historia/atlas/mapa18.asp
O ile zatem Chrześcijaństwo opierało swój rozwój w Cesarstwie na skutek pokojowego przekonywania Wiernych do religii "opanowujac" w ten sposób tereny Cesarstwa - Islam robił to zbrojnie opanowując przede wszystkim ziemie - kosztem ziem Cesarstwa...
Dodajmy, że Chrześcijanie w tych czasach byli bardzo często prześladowani za swoje przekonania religijne (jak np. za czasów Dioklecjana) - nie przeszkadzało to jednak w rozwoju tej religii.
W 313 roku, kiedy to Konstantyn Wielki zrównał w prawach Chrześcijaństwo z religiami państwowymi - Chrześcijaństwo było już w Cesarstwie bardzo silną religią - zaznaczam - w sposób pokojowy zaczynająca dominować w Cesarstwie
http://www.wiw.pl/historia/atlas/mapa20.asp
Proszę zauważyć, że w ciągu ok. 350 lat nastąpił dość duży rozwój terytorialny państw islamskich kosztem ziem - nie ukrywajmy - podbitych niegdyś przez Cesarstwo Rzymskie. Z pozostałości Cesarstwa szarpanych przez najazdy ludów ościennych - praktycznie pozostał jedynie teren Europy - i to nawet bez Hiszpanii zajętej prawie w całości zbrojnie przez Muzułmanów.
Chrześcijańska Europa broniła się przed najazdami Muzułmanów z południa i wschodu - oraz najazdami Wikingów z północy ...
Spójrzmy dalej...
http://www.wiw.pl/historia/atlas/mapa22.asp
http://www.wiw.pl/historia/atlas/mapa23.asp
i przyrównajmy to z wydarzeniami historycznymi
- wysłanie "rekonquisty" do Hiszpanii
Cytuj:
III. Wyzwalanie Półwyspu Pirenejskiego

Przez długie wieki średniowieczna Europa była zagrożona podbojami muzułmanów. Zajęli oni Półwysep Iberyjski, zagrażając równocześnie Francji, a nawet drogą morską sięgnęli do centrum chrześcijaństwa do Rzymu. Panowali nad zachodnią częścią Morza Śródziemnego od Katami do Tunisu. Chrześcijańska Europa stanęła wobec konieczności skoordynowania akcji obronnych o większym zakresie. Zrozumiano to wyraźniej być może po zniszczeniu bazyliki św. Piotra w roku 846. W X w. szczególnie muzułmanie hiszpańscy stanowili wielkie zagrożenie. W tym czasie tylko małe fragmenty terytorium Półwyspu Iberyjskiego były w ręku chrześcijan. Najsilniejszym państwem chrześcijańskim w tym rejonie było Królestwo Leonu. Dlatego też stało się ono głównym celem ataków arabskich. W roku 996 muzułmanie zniszczyli szereg miejscowości w tym królestwie, a między innymi Compostellę, miasto św. Jakuba. W średniowieczu po Jerozolimie i Rzymie był to najbardziej popularny cel pielgrzymek. Jednak nie zniszczono grobu świętego Apostoła. Na samym początku wieku -XI rozpoczął się zmierzch potęgi muzułmanów. Niebawem zaczęły ustawać ich najazdy. Właśnie w tym czasie rozpoczęło się kontrnatarcie ze strony chrześcijańskiej. Jednoczono się ze światem muzułmańskim. Dziwna była postawa władcy francuskiego Roberta trzymającego się na uboczu w czasie tej akcji. Aktywnie natomiast włączyła się organizacja kluniacka mnichów benedyktyńskich. Interesowali się oni losem pielgrzymów do Compostelli, jak również chcieli włączyć się w dzieło obrony chrześcijaństwa w Hiszpanii. Ta postawa opactwa w Cluny miała również wpływ na większe zainteresowanie się papiestwa sprawą wyzwolenia Hiszpanii. Tak więc wojna w Hiszpanii stała się wojną świętą, a papiestwo odegrało istotną rolę w jej kierowaniu. Szczególna intensyfikacja działań militarnych przypadła na drugą połowę XI w. Między innymi na terenie Francji i Italii północnej zaczęto rekrutację do oddziałów wojskowych. Zresztą rycerstwo francuskie samo chętnie brało udział w wyzwalaniu Hiszpanii. Papież Grzegorz VII wezwał władców chrześcijańskich do udziału w tych walkach. Kiedy pod koniec wieku XI opór muzułmanów wzmacniał się, kolejny papież Urban II zwrócił się do świata chrześcijańskiego o pomoc w odbudowie zdobytych miast hiszpańskich. Podobnie i inni hierarchowie kościelni apelowali do chrześcijańskiego rycerstwa, by jednoczyło się w celu walki z niewiernymi. Sama rekonkwista trwała aż do roku 1492, to jest do zdobycia ostatniego bastionu muzułmańskiego, jakim była Grenada. W czasach tych długich walk powstały w Hiszpanii nawet zakony rycerskie łączące ideał mnicha i tak wyeksponowany w średniowieczu ideał rycerza (np. kaletrawensi, zakon rycerzy z Alcantara czy św. Jakuba z Compostelli). Również można mówić, że w pewnym sensie w praktyce zrealizowano ideę świętej wojny. Jednak w tym miejscu koniecznie należy postawić pytania: Czym głównie kierowano się w tym postępowaniu? Czy to była zwyczajna chęć walki z niewiernymi? Czy była to w pewnym sensie wojna święta analogiczna do toczonych przez muzułmanów? Czy może głównie brano pod uwagę chęć wzbogacenia się, zdobycia nowych ziem? A może było to zamiłowanie do przygód? Odpowiadając należy zaznaczyć, że w postępowaniu pewnego procentu rycerstwa nie można wykluczyć tych motywów zasugerowanych w powyższych pytaniach. Jednak przede wszystkim kierowano się motywami religijnymi, a głównie chęcią wyzwolenia ziem, które uprzednio należały do chrześcijan. Zresztą do dzisiaj omawiane działania na Półwyspie Pirenejskim powszechnie określa się jako reconquista, co jest terminem zaczerpniętym z języka hiszpańskiego, oznaczającym "odzyskanie", "zdobycie na powrót".

http://www.stos.opoka.org.pl/kruc.html
- "wyprawy krzyżowe"
Cytuj:
Początki wypraw krzyżowych i ich uwarunkowania

W pół. XI w. Turcy Seldżucy zagrozili imperium bizantyjskiemu. W r. 1070 zajęli Syrię, w r. 1071 - Palestynę. W 1084 r. cesarz bizantyjski, Aleksy I, zwrócił się do pap. Urbana II o pomoc. To była prawdopodobnie bezpośrednia okazja do organizowania wypraw krzyżowych, a może ich przyczyna. Urban II na synodzie w Clermont w 1095 r. wezwał chrześcijaństwo zachodnie do wyzwolenia miejsc świętych w Palestynie z rąk niewiernych. Apel papieża wywołał entuzjazm w całej Europie.

http://www.wiara.pl/tematcaly.php?idenart=1092901161

Prosiłbym o dokładne przeczytanie w całości tekstu z portalu "Wiara" - doskonale z niego widać, że Katolicy potrafia zachować dystns - zarówno do własnegopostępowania - nawet wtedy, gdy wytyka się postępowanie innym.
I nie może byc dla nas innej możliwości postępowania - bowiem mówiąc prawde - musimy potrafić przyznać się do własnych błedów - jednak branie winy na siebie w momencie gdy nie jesteśmy czemuśtam winni - to przeciez też kłamstwo ...


Pn sie 15, 2005 10:22
Post 
Ddv - ciagle mieszasz dwie sprawy - religie i to jak ta religie wykorzystali ludzie. Na tej samej zasadzie zrownam podoboje muzulmanow z kolonizacja obu ameryk, australii, nowej zelandii, nowej gwinei i krajow arabskich. Dostrzegasz analogie?

Crosis


Pn sie 15, 2005 10:28

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Dokładnie :)

Do tego inaczej tłumaczysz ignorowanie zasad chrześcijańskich przez chrześcijan, a inaczej analogiczną sytuację dotyczącą innych religii (islamu).

Skoro wypaczenia zasad chrześcijańskich nie oznaczają nieistnienia tychże zasad w formie niewypaczonej, to czemu w przypadku innych religii mają oznaczać?

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Pn sie 15, 2005 10:41
Zobacz profil
Post 
Zastanówmy sie teraz nad tym
Cytuj:
Jak doszło do "błędów i użycia przemocy" przez Chrześcijan
.
Otóż do roku 313 Chrześcijaństwo było religią dyskryminowaną w Cesarstwie
Konstantyn Wielki również w sposób sztuczny (mocą władzy państwowej) podzielił Cesarstwo (a razem z tym również i Chrześcijaństwo) na dwa "odłamy" - Rzym i Bizancjum

W 525 roku Cezar Justynian ustanowił tzw. Inkwizycję świecką" - nakazującą przemocą tępić wszelkiego rodzaju sprzeniewierzenia sie Cesarstwu
- po tej dacie "spokój" trwał aż do roku 380 kiedy to cezar Teodozjusz ustanowił mocą władzy świeckiej Chrześcijaństwo jako religię dominującą w Cesarstwie.
I w tym momencie doszło ( w moim przekonaniu) do największej tragedii Kościoła - otóż z mocy prawa Kościół stał się Instytucją państwową, zobligowaną w swych działaniach do pomocy Państwu i - jednocześnie - musiał wziąć na swe barki odpowiedzialnośc za działania władców świeckich - czy się to Kościołowi podobało, czy nie...
Niejednokrotnie też władcy świeccy doprowadzając niejednokrotnie do rozłamów w samym Chrześcijaństwie (np. cesarz niemiecki wspierający schizmę Lutra, król francuski doprowadzający do likwidacji zakonu Templariuszy po to, by zdobyć ich bogactwa, oderwanie Anglii od papiestwa na skutek doraźnych interesów króla Henryka VIII, doprowadzanie do "dwuwladztwa" w Kosciele na skutek osadzania własnych kandydatów na papieży przez władców świeckich - wymieniać możnaby o wiele więcej ... )
Przed stosowaniem przemocy Kościól bronił się przez kilkaset lat - aż do roku 1084 w którym zostąła powołana Instytucja Świętej Inkwizycji.
Co leżało u podstaw takiego działania :co:
Cytuj:
Inwazja katarów

W pierwszej połowie XI w. do Italii dotarła herezja katarów (albigensów). Wojowniczy odłam sekciarzy, zwany patarenami, dążył do krwawej rozprawy z wyznawcami Kościoła. Po zamieszkach w Brescii, kiedy to wypędzono miejscowego biskupa (1146), patareni zaatakowali posiadłości samego Ojca Świętego, przejściowo zdobywając nawet Rzym.

Agresywne działania kacerzy sprowokowały zbrojną kontrakcję katolików. W walce z herezją Kościół sięgnął po wyjątkowy instrument - Inkwizycję.

Zatem - agresją ze strony nietolerancyjnych "innowierców" - powodująca konieczność obrony własnej ...

Pomińmy na razie temat "Inkwizycji" (dyskusja na ten temat toczy się na Forum)
Z drugiej jednak strony - Kościól porafił rozwiązać problemy ówczesnych czasów działaniami czysto pokojowymi - np. odpowiedzia na sprawy ograniczające rozwój ówczesnego społeczeństwa był rozwój szkolnictwa owocujący dziś tak wpaniałą cywilizacją
Przepraszam - muszę tymczasem kończyć ten tekst.


Pn sie 15, 2005 10:55
Post 
Ddv - przczytaj dokladnie mojego posta i posta Angui.

Crosis


Pn sie 15, 2005 10:57
Post 
Anduo !
Odpowiedź masz już w poprzednim poście - Islam jest religią z zasady agresywną (ups - nie mam czasu teraz na odszukiwanie materiałów) :( - chrześcijaństwo broniło sie przed agresją - tam gdie tylko miało na to wpływ.
A często bywało i tak, że działania Kościoła zostały kierowane w innym kierunku przez lokalnych władców - jak np. w przypadku IV Wyprawy krzyżowej ...
Chrzescijaństwo jest panaceum na bolączki tego światas - pod warunkiem przestrzegania zasad głoszonych przez tą religię.
A z tym bywało (i bywa) nadal baaardzo różnie - jak tu wogóle można mówic o "pozytywnym oddziaływniu Chrześcijaństwa" gdy np. we wspólczesnych czasach usiłuje się podważać wogóle zasadnośc działania tej religii - korzystając jednocześnie ze "zdobyczy cywilizacyjnych" jakie ze soba ta religia niesie :co: ??


Pn sie 15, 2005 11:00
Post 
Pewnie te zdobycze to papier i proch strzelniczy? Albo techniki astronomiczne?

Ddv - podchodzisz z jednej strony - nazywasz ekspansje panstw ekspansja religijna, jednoczesnie przymykajac oczy na to samo co bylo robione przez chrzescijan. A przepraszam, rzym, ktory w pewnym momencie stal sie chrzescijanski, to ziemie jak zdobywal? A kolonizacja? Obie ameryki, wszystko to co wypisalem - to dokladnie to samo o czym pisales w kontekscie panstw arabskich.

Crosis


Pn sie 15, 2005 11:03

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Ddv. Działania chrześcijaństwa nie były czysto obronne - pomijając już nawet te wyprawy krzyżowe. I to tak działania mające na celu ekspansję terytorialną, jak działania ewangelizacyjne. Wystarczająco dużo przykładów podał Crosis wyżej. I to powinno być chyba jasne.

Więc jeśli oddzielamy działania Kościoła od działań "lokalnych władców", to nie zamykajmy oczu na taką możliwość w przypadku innych religii.

To nie jest temat dotyczący pełni objawienia (tu chyba łatwo się domyslić, jakie mam zdanie), tylko podstawowych praw moralnych. Może odłóżmy działania na wielką skalę na bok i zastanówmy się, czy przeciętny wyznawca innej religii jest naprawdę zupełnym barbarzyńcą bez żadnych zasad? A jeśli już jakieś ma, to czy naprawdę jego postępowanie opiera się (lub powinno się opierać teoretycznie) na prawach diametralnie różnych (gorszych) od chrześcijańskich?

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Pn sie 15, 2005 11:24
Zobacz profil
Post 
Anguo !
"Ekspansja" religii możliwa jest dwoma drogami - drogą pokojową (trafianie do przekonania ludzi) oraz drogą zdobyczy militarnych - i scisłego podporzadkowywania sobie podbitych ludów drogą przemocą ...
Co do tego pierwszego - to nikt chyba nie ma wątpliwości - jest to droga "zdobywania dusz" jak najbardziej ludzka.
Chrześcijaństwo zdobywało "rząd dusz" przede wszystkim drogą pokojową - po prostu wysyłało misjonarzy do krajów ewangelizowanych.
Zauważ, ze nawet tzw. "Inkwizycja hiszpańska" (połączenie sądów cywilnych i kościelnych w warunkach zagrożenia wojennego) dawała możliwość wyboru (twardy, bo twardy, lecz był)
- zachowania swoich wierzeń i opuszczenie kraju
lub
- mozliwość przejścia na chrzescijaństwo.
W innym katolickim kraju - w Polsce wyglądało to nieco inaczej
- istniała tolerancja religijna wobec wszystkich wyznań - o ile tylko Wyznawcy podporządkowywali się włdzy cywlilnej
W krajach islamskich było to nie do pomyślenia....

Tymczasem Islam z założenia oparty jest na zdobywaniu dusz siłą i przemocą oraz ze ścisłego podporządkowania Wyznania władzy cywlilnej założenia, że
Cytuj:
Państwo a islam

W idealnym państwie muzułmańskim - kalifacie - religia, moralność oraz prawo państwowe są ze sobą nierozerwalnie związane. W praktyce w kręgu kultury islamu niektóre państwa zrównały prawo religijne z państwowym. W większości pozostałych islam uznawany jest za fundament państwa, zaś Koran za źródło prawa świeckiego. Tylko w niektórych krajach z większością muzułmańską przeprowadzono rozdział religii oraz państwa i z tego powodu w większości tych państw nie są respektowane zapisy Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ. Większość państw islamskich nie przestrzega zasady wolności słowa (zakaz krytyki religii) czy wolności sumienia (zakaz apostazji).

http://pl.wikipedia.org/wiki/Islam
Spójrz na realia - nawet w dzisiejszych czasach w krajach islamskich grozi kara śmierci przez ukamienowanie !! za przejście na inną religię (np. Chrześcijaństwo) - lub za same ... zbliżenie seksualne z innowiercą !

Coś takiego jak "prawa człowieka" są - w praktyce ...wymysłem cywilizacji chrześcijańskiej...
Crosis !
"Rząd dusz" zdobywany był w Chrześcijaństwie przez nawracanie - nie przez zdobycze militarne.
Jeżeli zaś chodzi Ci o zniszczenie cywlizacji np. Azteków - zauważ, ze zrobiła to garstka ludzi stająca przed wielotysięczną potęgą ...
Potęgą, która - z przyczyn czysto religijnych - przesiąknięta była krwią, gdzie w ofireze "bogom" nie wahano się nawet poświęcać dzieci ... :(
Weź przykłady "z dnia dzisiejszego"

Przecież - we współczesnych czasach stosuje się również napaści militarne na kraje ościenne - w imię "krzewienia demokracji" ...
Nie widzisz nic złego np. w ataku Amerykanów na Irak :co:
A zdajesz soobie sprawę z tego, do czego ten atak mógł doprowadzić :co:


Pn sie 15, 2005 14:03
Post 
Proponowałbym teraz zastanowić się nad kwestiami:
1. Czy człowiek ma prawo do obrony własnej (lub własnej rodziny, kraju) ?
2. Czy ktoś, kto uwikłany został (nie z własnej woli) w konflikt ponosi odopwiedzialnośc za czyny własne - oraz czyny kogoś, kto w konflikt się uwikłał ?
3. Czy mamy prawo wtrącać się w sprawy innych - jeżeli wiemy, że ten ktoś postępuje niewłasciwe ?

....


Pn sie 15, 2005 14:41
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 268 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL