Gdy czyta się jedynie nagłówki, to i tekstu umów "nie ma"....otóż są w tekście Pawlaka zamieszczonym na fb.

Tymczasem, w kwestii unikania ewentualnych ostrzeżeń...

Tytuł: Wzajemne uwagi - między użytkownikami

No dobra, zakonczylem rybe w galarecie, rybe pieczona ( w obu postaciach dorsz, ktory u nas jest rzadki i dosc drogi ) i przeczytalem wybor dokumentow przedstawionych przez premiera Pawlaka.
Pisze wybor, bo trzeba by znac podstawowy wieloletni kontrakt na dostawy gazu z Rosji do Polski do ktorego odnosza sie oba pokazane protokoly dodatkowe zeby mozna bylo powiedziec jakie sa zmiany i czy sa korzystne czy nie. Do tego trzeba by bylo znac srednia cene gazu w owym czasie na rynku swiatowym, czyli przeprowadzic regularne sledztwo uwzgledniajac jak najwiecej czynnikow wplywajacych na wczesna sytuacje.
Czego oczywiscie w tym momencie przygotowan swiatecznych i na forum raczej nie mozna dokonac.
Dalej zostaja pewne niejasnosci, czytalem o oddaniu Gazpromowi wladania spolka, tymczasem w protokole jest podzial akcji na polowe, trzeba by sprawdzic dokumenty spolki zeby stwierdzic jaka jest aktualna sytuacja.
Jedna sprawa zostala IMHO wyjasniona, a mianowicie sprawa rzekomych umorzonych dlugow za transfer gazu - kazda ze stron naliczala je wlasna metoda od 2006r i rosyjskiej podwyzce ceny gazu, owczesny rzad PiS chcial zawyzonymi oplatami za transfer odbic sobie strate na tej podwyzce, kontrakt zawarty przez Pawlaka normowal sytuacje obnizajac ceny za transfer razem z obnizeniem ceny metra3 gazu przez Rosjan.
Czyli z jednej strony umorzylismy rzekome "dlugi", a z drugiej zarobilismy znacznie wiecej na obnizce ceny w porownaniu z cena poprzednia.

Jeszcze jedna rzecz zwrocila moja uwage i jest dla mnie niewytlumaczona - Pawlak jest zwolennikiem bardzo dlugoterminowych kontraktow z Rosja, zamiast umow krotkoterminowych preferowanych przez PiS i chce jak gdyby zapewnic "zatrudnienie" dla rurociagu jamalskiego jako przeciwwagi dla budowy North Stream, nie chcac wykorzystania konkurencji Norwegow a proponujac rozbudowe polaczen z Niemcami dla odkupywania jamalskiego gazu z ich nadwyzek. W mojej opinii to nie jest dobra strategia, bo bedac w jego butach staralbym sie zbijac cene gazu w negocjacjach z Rosjanami przez konkurencje gazowa na polskim rynku.

No mozliwe, ze bylaby to jakas opcja.
Ale North Stream byl i jest koscia niezgody i pomysl wieloletniego pchania gazu przez Polske jako konkurencja do North Stream mial prawdopodobnie na celu zapewnic nam dlugoterminowe zyski z transferu.
W koncu Rosjanie wiedzieli, ze budujemy gazoport, wiec rozmowy na pewno nie byly latwe.


Yarpen, czy ty czytasz wlasne teksty? Jezeli rzad jakiegos panstwa sluzy interesom innego panstwa, to zdradza swoj kraj.

Jesli chodziloby tu o aktualny rzad, to juz bys cos o lamaniu prawa i bezpodstawnych oskarzeniach wypisywal.

A subadam ci wlasnie wytlumaczyl jakie to “dlugi“ umarzano, jak ladnie obnizono cene gazu i ze wiazalo sie to z North Stream, ktorego historie chyba znasz? No i ze Polska stala wtedy pod sciana, bo gazu brakowalo.
Znowu czegos nie zrozumiales?

To tak przy okazji zastanawiania sie wczorajszego ile sie Polsce z EU nalezy przeczytalem artykul dr Cukiernika ( duzego zwolennika PiS i wyjscia Polski z EU ) wiec postanowilem zacytowac post Yarpena dla przypomnienia.
Otoz zgodnie z tym co pisze p.Cukiernik nic sie Polsce z EU nie nalezy.
Polska pisze wnioski o dotacje z ktorych polowa jest w tej chwili odrzucana z roznych wzgledow i zeszly rok byl najnizszy jesli chodzi o poziom dotacji z EU do Polski od wielu lat - 5 mld zl wobec 10 mld w roku poprzednim. Wystarczy ze aparat urzedniczy EU zacznie odrzucac 80% wnioskow i przeciagac wyplaty pozostalych 20% w nieskonczonosc i natychmiast Polska stanie sie platnikiem dodatnim EU, niezaleznie od tego co zapisane jest w budzecie Unii na dany rok.
Oczywiscie moze wowczas przestac wplacac swoja skladke i wystapic z EU, o co chyba chodzi rzadowi PiS.

Nie sądzę. Gdyby rolnicy stracili dotacje, to byłby koniec PiS.

Po prostu polityka zagraniczna była dla PiS tylko narzędziem w polityce krajowej. Dopiero teraz chcą coś zmienić na gębę Morawieckiego.

Jak pisałem: Ja będę uzasadniał to, co jest w moich postach, a nie rzeczy, które mi przypisujesz.

Jeżeli zdradę stanu można przypisywać poprzedniemu rządowi i to z powodu jakiejś jednej pozornie niekorzystnej dla Polski umowy, to co powiedzieć o obecnej władzy? O tych wszystkich, którzy w ciągu raptem 2 lat doprowadzili do całkowitego osamotnienia naszego kraju na arenie międzynarodowej (27:1), do wystawienia nas na pośmiewisko i postawienia pod pręgierzem - do tego, że będą nas teraz włóczyć po międzynarodowych sądach i upokarzać.
W czyim jest to interesie?
Przecież nie Polski!
I czy to nie zdrada?
Czy ostentacyjne sponiewieranie własnej Konstytucji nie jest zdradą stanu?
Czym jest bezprawny i uzurpatorski zamach na konstytucyjne organy władzy (Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy)? Albo zmiana ustroju państwa? Od czasu odmowy publikacji wyroków TK przez rząd nie jesteśmy już przecież państwem prawnym.
Albo czy odbieranie Polakom praw i wolności obywatelskich jest w interesie Polski?

No to Yarpen uzasadnij prosze, na bazie faktow, ze byla to umowa w interesie Rosji a Polsce tylko (za)szkodzila.
I ze w ogole mozna i zawiera sie jakiekolwiek umowy w normalnym swiecie, tylko z wlasna korzyscia.
Inaczej to po prostu oszczerstwo.

Jesli dalej nie rozumiesz, to przeczytaj co napisales tak, jakby to napisala Alus badz pilaster i chodzilo o umowe zawarta przez obecny rzad. Np na te fabryke czesci do Mercedesa.
Czyz nie jest to sprzedawanie polskiej sily roboczej bogatym Niemcom, zeby im kabze nabic? W koncu nawet podatkow Polska z tego przez lata nie ma.
Mozna wrecz powiedziec, ze rząd RP służy interesom Niemiec.

Koś tak robi?

Służenie interesom obcego mocarstwa, a nie swojemu własnemu państwu do tego się przecież sprowadza:

Cytuję:
Zdrada stanu – przestępstwo, zbrodnia godząca w najistotniejsze interesy państwa, jak udział obywatela w działaniach przeciw własnemu krajowi...

Ja cię nie pytam o to, co jest zdradą stanu, tylko o to, kto ją przypisuje poprzedniemu rządowi.

Ten, kto nazywa poprzedni rząd zdrajcami.

Jak choćby tu: