Nie wierzysz swojemu premierowi??

Jeżeli mówisz o roczniku 2017 to mamy dane najpóźniej z 2016 r.
Najwyraźniej więc PiS-owi udało się trend spadkowy w konsumpcji wódki w ostatnich miesiącach nie tylko zatrzymać, ale może i nawet odwrócić.



Może dlatego, że dość łatwo jest wywołać tego typu licytację.
W gruncie rzeczy licytację na populizm i głupotę.
Dużo trudniej potem tego typu spirale zatrzymać.
Ale to też koszt społeczny tego idiotycznego i niezwykle szkodliwego pomysłu jakim jest omawiany program.
Nie da się teraz tej głupoty łatwo odkręcić. Pobudzono oczekiwania i roszczenia, będzie tylko eskalacja.
A potem pewnie i najazd imigrantów.
Kraje Zachodu wpadły w pułapkę rozdętego socjalu płacąc za to właściwie chroniczna stagnacją i nieokiełznaną falą imigrantów walących drzwiami i oknami z całego świata.
A my teraz za nimi jak ćma w ogień.

bo rok 2017 jeszcze trwa


Nie rozumiem? Skoro ktoś zrobił głupotę to trzeba robić jeszcze większą głupotę? Dziwna logika

Tak twierdzi pisowska propaganda.
A Ty za nią?
Póki co propaganda żadnych przekonujących dowodów na to "wygaszenie" nie przedstawiła.
Może przedstawi na koniec roku. Z niepokojem wszyscy czekają.
Być może Ty masz już te dane teraz.

W pierwszym roku rządów PiS-u "wygaszenie" polegało na tym,że wpływy z VAT były niższe niż sam nawet wzrost gospodarczy, rosnąc w stosunku do ub. r. o mizerne 2,8%.
Mieliśmy więc już nie nawet wstyd czy porażkę, ale po prostu kompletną klapę w uszczelnianiu VAT!

mylisz wyłudzenia vat z wpływami

Proszę o wskazanie w którym banku rząd zaciągnął ten kredyt, jakie są procenty i kto ma je spłacać, ewentualnie o nauczenie się czytania ze zrozumieniem określenia "na kredyt".

No prosze, czyli KE nie taka straszna, jesli chwali. A jesli nie chwali, to ma siedziec cicho.

Co do uszczelniania VAT, to nie wiem jak teraz, ale kilka miesiecy temu ktos z mojej rodziny, kto ma do czynienia z tematem mowil, ze urzedy skarbowe niszcza male firmy zatrzymaniami zwrotu VAT itp. Jako nieekonomistka nie znam szczegolow, ale jesli tak bylo/jest to jest to polityka bardzo krotkowzroczna.

Medieval, spytaj sie o ten kredyt premiera. W koncu to on go oznajmil. Link masz. Obligacje tez sa oprocentowane. Link jest w tym samym moim wpisie.

Czyli nie znam szczegółów, ale się wypowiem, tak Kael?

Czyli nie przeczytam linku z wypowiedzia premiera ale przyczepie sie do tego, ktory ja powtorzy, nie tak medieval?

Czyli nie odpowiem na pytanie w jakim banku i na jaki procent?

Z jakiej przyczyny przyspieszył wzrost długu publicznego? W jakim banku jest zaciągany?(pytanie pomocnicze).

Jak to?
Sądziłem, że zwycięstwo w walce z wyłudzeniami VAT ma na celu odzyskanie wpływów do budżetu. Że tak właśnie ten cud objawi się prostemu ludowi. 40 - 50 mld zł odzyskanych dla budżetu zapowiadano jeszcze w kampanii wyborczej. Czyżbym się pomylił?

Tymczasem w ub. r. żadnego takiego efektu nie było. To oznaczało klapę działań Partii.
Czy w tym roku efekt wreszcie będzie i jak spektakularny się okaże?
Z zapowiedzi wynika, że mamy wręcz upaść na kolana.
Czekam z niecierpliwością na dane dotyczące wpływów z VAT.

A z materiału TVN wynika jedynie, że UE docenia działania podejmowane przez PiS.
Gdyby tak doceniała wyniki podjętych działań i efekty przyjętych rozwiązań czy dochodzeń.
Ale nie - o konkretnych efektach właściwie ani słowa.
Są powalające z nóg zapowiedzi, determinacja i szerokie plany.
Konkretów na razie brak.
Już drugi rok z rzędu.

Zaryzykuję taką alternatywę:

Załóżmy, że mamy parę X1+Y1 oraz parę X2+Y2, ludzi jednakowo wykształconych, pracowitych, itp., pracujących na tych samych stanowiskach i dostających to samo wynagrodzenie. W pewnej chwili X1-Y1 decydują się na dziecko. Od tej chwili ponoszą zdecydowanie wyższe obciążenia, zarówno finansowe jak i pozafinansowe (typu odprowadzanie dziecka do przedszkola). Po N latach zarówno X1+Y1 jak i X2+Y2 odchodzą na emeryturę i dostają jednakowe świadczenia, finansowane przez dziecko pary X1+Y1.

Pomijając kwestie emocjonalne i ograniczając się do czystej ekonomii - jest IMHO oczywistą oczywistością, że w takim systemie decyzja o dziecku jest nieopłacalna. Długofalowo system ten będzie działał w kierunku zmniejszania dzietności.

Załóżmy teraz, że od chwili gdy X1-Y1 zacznie wychowywać dziecko, para X2-Y2 co miesiąc przekazuje jej 500 zł ze swoich dochodów, do czasu osiągnięcia przez dziecko pełnoletności. Asymetria obciążeń zmniejsza się, więc system długofalowo będzie słabiej działał w kierunku zmniejszania dzietności. Co więcej, gdyby 500 zł przewyższało miesięczne koszty wychowywania dziecka, system mógłby działać nawet w kierunku zwiększania dzietności.


Gdyby tak było, to partie opozycyjne prześcigałyby się w deklaracjach, że jak tylko wygrają wybory, to zlikwidują 500+. Generalnie rodziny widzą, że dostają 500 zł miesięcznie na każde drugie i kolejne dziecko, a nie zauważyły żadnej podwyżki płaconych przez nie podatków (PIT, VAT itp.). Stwierdzają więc, że PiS dobrze gospodaruje, skoro znalazł pieniądze na 500+ bez podwyższania stawek podatkowych czy zwiększania deficytu w relacji do PKB.

W tym roku zaplanowano wpływy na ok 143 mld i już dziś wiadomo, że będzie więcej. Morawiecki twierdzi, że będzie 150 mld. Pożyjemy zobaczymy. Jak się uda to będzie ok 30 mld więcej niż 2 lata temu i 24 mld więcej niż przed rokiem. Zresztą już 143 mld jest niezłym sukcesem ale zgoda że warto poczekać na twarde dane