Zupełnie na odwrót to rozumiesz. Puszcza to ekosystem, a nie tylko drzewa. Natomiast zjawiska naturalne (tj. te, do których nie przyczynił się człowiek) są też normalnym - i potrzebnym - biegiem rzeczy.

Bodaj najbardziej obrazowym przykładem jest tutaj sposób rozmnażania sekwoi, których rozmnażanie wyraźnie ułatwia... pożar lasu. Oczywiście u nas takich drzew nie ma ale plagi kornika zdarzają się od zawsze, a drzewa po upadku przyczyniają się do rozwoju niezliczonych gatunków roślin i zwierząt.

I jeszcze warto się zastanowić, dlaczego na terenie rezerwatu nie "ratują" przyrody. Tam już nie ma takiej konieczności?


Z punktu widzenia ochrony przyrody, to chyba jedna z najgłupszych regulacji, jakie można wymyślić.

Dla natury zwykle najlepszym jest trzymanie ludzi z daleka.

Chyba Lisa nikt nie posądzi o sprzyjanie rządowi:
http://natemat.pl/210785,byly-lesnik-uj ... lowieskiej

Lisa to ja nie mam za człowieka uczciwego, nieprzekupnego, czy honorowego (niedawno opisali zeznania Polki zgwałconej we Włoszech).

A to jest ewidentnie artykuł pod tezę. Nieprofesjonalny, emocjonalny, a za jedno ze źródeł podaje stronę firmy, która sprzedaje sprzęt do wycinki drzew.

Co to znaczy "była prowadzona przez cały czas"? Przecież w czasach pierwotnych (przed "chrzestem" Polski) żadnych wycinek ani nasadzeń raczej tam nie prowadzono. A puszcza trwała. Całe wieki i tysiąclecia. Bez wątpienia także były okresy gradacji różnych szkodników, ale mechanizmy samoregulacji przyrody przywracały równowagę. Dziwnym zbiegiem okoliczności egzystencjalne zagrożenie puszczy zbiega się z okresem, w której człowiek zaczął robić tam "porządki" na szeroką skalę.
Dowodem na to, że ta ludzka ingerencja nie przynosi skutków lepszych od pozostawienia natury samej sobie, a najprawdopodobniej przynosi wręcz gorsze i tylko szkodę puszczy, jest opisywana historia Lasu Bawarskiego.
Polecam lekturę.
http://natemat.pl/214187,las-bawarski-k ... y-oburzeni

Przecież rezerwat to las pierwotny. nic jemu nie zagraża, żadna ludzka ingerencja. Reszta to tereny gospodarcze, z których pozyskiwano drewno do przemysłu i na opał, a tereny po wyciętych drzewostanach zalesiano. Potem ekologom zamarzyło się, aby cały teren puszczy był rezerwatem. Zresztą, nie chce mi się tłumaczyć. Życzę, aby wszystkie lasy w Polsce ogłoszono rezerwatami, a wtedy będziesz miał meble z plastiku i ochrona środowiska 100% Postawmy na chemię.

A kto mówi o wszystkich?
W setkach lasów prowadzona jest gospodarka leśna i pozyskiwanie drewna.
Rzecz toczy się przecież o tę jedną, jedyną puszczę!

Ale w puszczy też była prowadzona gospodarka leśna .... do czasu. Rezerwat nigdy nie był ruszany. Był, jest i będzie.

Była i było OK, bo nie odbywało się to na tak rabunkową skalę, jak za Szyszki.

Małgosiu, sam rezerwat to obszar ok 9 na 11 km. Gdyby resztę puszczy zniszczono, to z takiego skrawka byłaby kpina, a nie puszcza.

Osobiście uważam, że przynajmniej 100x100 km nikt nie powinien palcem ruszać i nikt tam nie powinien mieszkać. Sądzę, że na ewentualne przesiedlenia mieszkańców można by wydać tyle, ile na Patrioty lub helikoptery, które i tak mają marginalne znaczenie.


Oczywiście. W Czechach powalone drzewa wywieźli, więc zburzyli równowagę naturalną i las nie mógł się normalnie zregenerować.

Nikt reszty nie zniszczy, bo gospodarka leśna polega na nasadzeniach w miejscach wycinki. Na Podlasiu coraz większe tereny są zalesiane, więc nie ma obawy.

Zdajesz sobie sprawę ile to jest 100x100km? To jest prawie całe województwo Podlaskie. Była Akcja Wisła, teraz chcesz zrobić Akcje Bug?

Skoro coraz większe tereny są zalesiane, więc nie ma obawy, że będziemy musieli siedzieć tylko na plastikowych krzesłach, co rzeczywiście wyglądałoby dosyć ponuro.
Ale zatem pytanie?
Po co ta gospodarka leśna na terenie puszczy? Ona z kornika nie uzdrowi, co pokazują przykłady z Czech i Niemiec. A ekosystem musi mieć swoją naturalną otulinę, aby móc zachować pierwotną równowagę. Nie można tej puszczy po prostu zostawić w spokoju tak jak było przez tysiące lat?
Puszcze przetrwała potop szwedzki i zabory. Dwie wojny światowe i dwie okupacje. Teraz padnie pod toporem Szyszki? Oni wszystko niszczą i dewastują. Wywrócili do góry nogami ustrój państwa, a jaki taki porządek prawny obrócili w perzynę. Nawet takiej puszczy nie darują?
Niech prowadzą swoją gospodarkę leśną w Borach Tucholskich i Dolnośląskich, w Puszczy Noteckiej i Niepołomickiej i w setkach innych lasów. Ten jeden, jedyny obszar niech zostawią w spokoju.

A co z ludźmi, którzy utrzymują się z lasu (nie mówię tu o zbieraniu jagód czy grzybów)? Soul proponuje przesiedlenie. Lepsza już chyba byłaby dla nich komora gazowa. Nie zdajecie sobie sprawy z patriotyzmu lokalnego, jaki jest wśród tych ludzi. Kiedyś Bury i Łupaszka, a teraz ...

To drobnoustrojów czy robaczków?

Pozostawienie naturalnego charakteru puszczy chyba najbardziej służy zachowaniu ich dotychczasowych zajęć. Choć nie wiem czy to perspektywiczne źródło utrzymania i czy państwo, zamiast dokonywać rzezi lasu, nie powinno raczej zainteresować się tymi ludźmi, wspomagając tworzenie nowych miejsc pracy w usługach, turystyce.
Puszcza jest dobrem tych ludzi, ale jest też unikatowym dobrem całego Narodu. I Naród, który nie broni przecież nikomu zbierania grzybów, powinien powiedzieć stop dewastacji i barbarzyństwu.
O dewastacji i barbarzyństwie przecież mówimy, nie o normalnej eksploatacji lasu, która przez całe lata nie była żadnym problemem.
Stała się nim dopiero, gdy PiS doszedł do władzy.

Gdyby nie ta polityczna nagonka i światopoglad mikkel, to by o Puszczy nic nie pisał. Za rzadow PO, takze podniesiono limity wycinki, takze walczono z kornikiem...no ale.
Przypomne, ze niedawno natura "wycieła" w Polsce wiekszy obszar niż puszcza...
Dotad Polacy sobie radzili z puszcza, bez pomocy i dobrych rad UE, to i dadza sobie rade teraz.

Jak widac to Niemcy nie mogli sobie poradzic ze swoimi lasami, robaczkami i drobnoustrojami,