Przecież nie myśleli. Nie mamy żadnych przesłanek, że tak myśleli.

Taka wysadzana ledami?
Kto to jest Latarek? Skąd wniosek, że odda nam swoje źródło światła. I jaką rolę pełni w tym zdaniu przysłówek „najlepiej”.

A tak poważnie (bo mimo że napisałeś nieskładnie, to zrozumiałem) – latarka nie jest najlepszym modelem Słońca.
Czyli jakie?
Lekko czyli jak?
Oczywiście że nie będzie identyczne. Przecież żarówka latarki ma inny rozmiar i inne widmo niż Słońce. Zatem nie można przy jej pomocy oświetlić tak dużej powierzchni.
Za 10 złotych chcesz kupić płytę pilśniową wielkości kilku kilometrów kwadratowych?

No i nie uwzględniłeś robocizny.

to Ty nie masz takich przesłanek.
Wróc do książek z historii , poszukaj rysunków które pokazują jak wtedy wobrażali sobie ziemię .
Tak to tylko gadasz dla gadania.



Może być wysadzana diamentami ale będzie droga.


Latarek to grecki filozof który świeci mózgiem.

On nie odda nam żródła światła bo świeci jego mózg.
Nie wiem co to jest przysłówek.



Znjadź lepszy model

Jeśli jesteś niedowidzący niestety nie dasz rady przeprowadzić tego doświadczenia.


Takie jak uznasz za stosowne.





Masz racje . Musisz znaleźc coć rozmiarami podobnego do słońca.
Albo oświetl mniejszą powierzchnią .
Normalni ludzie robią modele żeby coć sprawdzić ale ty możesz zrobić w skali 1:1.

Możesz także oświetlić czym chcesz i jak chcesz bylebyś zrobił takie doświadczenie.
Bo tak to bzdurzysz że rece opadają.
W marudzeniu jestes mistrzem .



Jak kupisz w hurtowni to tyle bedzie kosztowała.
Adres znajdź w internecie bo nie wiem z jakiego miasta jesteś.

Albo podx nad takie jezioro.





To był moja ostania odpowiedź Tobie na temat ziemi kuli.
Dopóki nie przeprowadzisz jakiegoklwiek dowodu pokazującego że ziemia jest kulą(dowód taki jaki sobie wymyślisz) i nie przedstawisz go nie mam o czym z Toba rozmawiać jeśli chodzi o kształ ziemi(aha kosztów nie zwracam. )
W teorii to dla ciebie nawet jednorożce istnieją w kosmosie więc ....

@formek1
Dziwię się zefciowi, że w ogóle chce z Tobą rozmawiać. Wypisujesz takie bzdury, że to niepojęte. Dziecko z klas I-III Sp wyśmiałoby to co tworzysz.

Żałosny argument „poczytaj”.
Czyli nie posiadasz wiedzy nawet na poziomie szkoły podstawowej. Wiedzy, którą w naszym społeczeństwie uznaje się za obowiązkową dla każdego. Nie umiesz liczyć, nie znasz fizyki klasycznej, którą krytykujesz, nie umiesz mówić po polsku, ani w żadnym innym języku. Powiedz (tak wiem, paradoks) mi zatem, dlaczego ktokolwiek ma się wysilać i z Tobą dyskutować, skoro Ty jesteś dumny ze swojej ignorancji w każdej dziedzinie wiedzy?

Tak szczerze spróbuj wczuć się w sytuację innych i odpowiedzieć.
Duża matowa żarówka będzie lepsza.
Nie jestem niedowidzący. Ale skoro odbicie nie będzie na pewno identyczne, to muszą być jakieś cechy tego odbicia, które Cię interesują. Tzn. że odbicie ma spełnić takie a takie warunki, a takich a takich już spełniać nie musi.
1 mm różnicy wysokości wystarczy? OK.
Ale ja się zgadzam, że dobrze zrobić model. Tylko że model nie jest identyczny.
Zdanie bez sensu. Skoro mogę doświadczenie zrobić jak chcę, to co oznacza tutaj zaimek „takie”? Nie wiem, jakie są warunki doświadczenia, których Ty wymagasz. Zrobię jak chcę, a Ty mi odpowiesz „ale nie zrobiłeś takiego jak mówiłem”. Po co mam się wysilać?
Ty natomiast nie jesteś mistrzem w nieścisłym wysławianiu się. Twój poziom nieścisłości jest całkiem standardowy dla wszelkiej maści płaskoziemców, kreacjonistów, antyszczepionkarzy i tym podobnych indywiduów.
Sorry, ale nie mam znajomości w hurtowni. Raz w życiu byłem w hurtowni budowlanej i chcieli mi sprzedać towar gorszej jakości za wyższą cenę niż w markecie. Od tego czasu jeżdżę wyłącznie do marketów.
Co to jest podx?
Ależ dowód jest bardzo prosty. Wychodzę nad morze i patrzę. Nie widzę Szwecji. Biorę lunetę, którą jestem w stanie dojrzeć Jowisza. Dalej nie widzę Szwecji, mimo że jest bliżej.
To się goń. Nikt za darmo na Ciebie pracować nie będzie.

Nic nie szkodzi, że formek1 nie wie co to przysłówek. Ważne, że formek1 wie, że Ziemia jest płaska.

Nie mniej jednak o wiele łatwiej jest posiąść wiedzę na temat przysłówka.

Tylko przy założeniu, że Słonce jest tym, czym, wiemy, że jest. Jeżeli założysz jak foremek, że jest ono tylko przyczepionym do jakiejś kopuły źródłem światła, to kto wie, może właśnie latarka jest bardziej na miejscu

No same zdjęcia formeka pokazują że nie. Skoro zrobione zostały w oświetlonym pomieszczeniu przy x-ej ilości źródeł światła

Też prawda. Ale kto wie, może i ziemię oprócz Słońca doświetlają jakieś eteryczne luminosfery albo co? Co za problem dla płaskoziemcy w dowolnym momencie wymyślić kolejny byt?

Żaden. Ale odeprzeć jakikolwiek argument przeciwko ich kosmicznej bzdurze - wysiłek nadludzki.

Eksperyment ma sfalsyfikować właśnie „teorię obowiązującą”. Więc w założeniach tegoż eksperymentu powinniśmy założyć iż ta teoria jest prawdziwa, a następnie wskazać, że model oparty na tych założeniach się nie sprawdza. Odwrotnie – gdybyśmy chcieli dowodzić fałszywości modelu płaskoziemskiego zakładającego, że Słońce to reflektor – powinniśmy użyć latarki.
Też nie pozostaje nic innego, jak domagać się od owego płaskoziemcy, aby dostarczył od razu kompletną teorię tłumaczącą te obserwacje, które mamy przynajmniej tak samo dobrze, jak współczesna kosmologia. Póki tego nie uczyni, nie ma o czym gadać, bo żadna „teoria płaskoziemska” nie istnieje.

Tak wiem . Skonczyłas te klasy i tam mówiano że istnieją kosmici i UFO .
Tyle że nie ma na to dowodu.

A może ty pomożesz zefciowi przedastawić dowody na ziemie kule , obrót ziemi z ponadżwiekową prędkoscią i istnienie kosmosu.
Wykaż się.

Brawo. Tematem nie jest znajomośc języka polskiego i wlaściwe wysławianie sie .
W takim temacie bym sie nie wypowiadał bo nie mam o tym pojecia.

To prawda. Tyle że mnie to nie interesuje.
Rozumiem teraz dlaczego wy wiecie dużo na temat przysłówków a nie macie pojecia o rzeczywistości którą widzicie.
Bo to dużo trudniejsze.

Nigdzie w szkole nie mówiono, że istnieją kosmici. Natomiast UFO oczywiście istnieją. Różne rzeczy latają, a czasami nie uda nam się zidentyfikować, co leci. I wtedy to jest UFO.
Przecież przedstawiłem wyżej taki dowód. Powiedziałeś, że mam przedstawić „jaki chcę”, więc przedstawiłem takie, który mnie najbardziej przekonuje – z istnienia horyzontu, którego szerokość zależy od wysokości, z której patrzymy.
Nie da się dowieść istnienia kosmosu. Tzn. Kartezjusz próbował, ale nadal koncepcja solipsystyczna pozostaje niefalsyfikowalna.
No to przerąbane. Bo skoro nie masz pojęcia, jak się właściwie wysłowić, to jak możesz dyskutować w ogóle o czymkolwiek. Tak niestety jest, że aby zakomunikować swoje idee innym ludziom musisz użyć jakiegoś języka. Nie przeskoczysz tego.