| Autor |
Wiadomość |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
cieplutki napisał(a): SweetChild... Moderatorzy tak wykasowali odpowiedź, że nie rozumiem, z czym ją jeść.. nie wiem, jak ją skomentować..
To, co zostało wycięte, nie było istotne dla tematu, chociaż chyba zostało źle zrozumiane. Chciałem jedynie zatrzymać lawinę analogii. Odpowiedz na to pytanie, które pozostało, a było istotą mojego postu. cieplutki napisał(a): Hmm.. spytam jeszcze inaczej. Czy można ubranie nazwać czystym, jeśli jest na nim plama, plamka? Nie można takiego ubrania nazwać zupełnie czystym. Ale nie ma ubrań zupełnie czystych w naszym, ludzkim świecie. A możesz wyjaśnić mi analogię do mojego pierwotnego pytania? cieplutki napisał(a): Ciebie zadowala czystość. Mnie zadowala czystość doskonała..
Ja jestem tylko człowiekiem 
|
| Śr sie 24, 2005 15:05 |
|
|
|
 |
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
alez trudno zrozumiec, o co wam chodzi
Cytuj: Czy wierni muszą bezkrytycznie i w całości zgadzać się z nauczaniem Kościoła?
napisales cos takiego, sweet
wg mnie wierni nie musza bezkrytycznie zgadzac sie z nauczaniem kościoła  jest rzeczą pożądaną, by używali rozumu i dążyli do zrozumienia nauki kościoła, bo tylko taka postawa sprawi, że będą chcieli tę naukę wcielić w życie
a czy w całości - hmmmm - tu uważam, ze tak, w całości, gdyż nie ma gwarancji, że kierując sie swoim rozumem i sumieniem moga pobładzić... nauka kościoła to nie jest nauka jednego człowieka, który coś tam sobie wymyślił, a że ma dostęp do ambony - to to ogłosił
aczkolwiek może być tak, że nauka ta jest niezrozumiała dla wiernego, wtedy [gdzieś już o tym pisałam] może sie po prostu okazać, że jego serce i rozum nie są w stanie jej zrozumieć [myslisz, ze od razu umysł i serce pierwszych chrześcijan łatwo poradził sobie z tym, co oznacza, że Jezus jest prawdziwie Bogiem i człowiekiem, z tym, że nie ma być żadnych rozwodów itp.?]
wtedy, wg mnie, będąc członkiem kościoła, należy modlić sie o światło Ducha świętego, skoro np w KK wierzy się, ze tenże Duch w tym Kościele strzeże prawomyślności KK i zgodności z Objawieniem, Kim jest Bóg
bo masz racje, że mozna znać wady, ale co to znaczy? wady wadami, a niezgadzanie sie z programem partii powoduje, że stajesz przed wyborem - czemu sie z danym fragmentem nie zgadzam i co z tym zrobić? troszkę "takie" bycie w kk przypomina mi [przez analogię  ] przysłowie: Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek  Panu Bogu [i KK] daję prawo do wykładania Pisma św, nie daję prawa do pouczania mnie, co wolno, a co nie w jakiejs dziedzinie życia
a swoją drogą, ciekawe, że etyka chrześcijańska i wszelkie poruszane tu problemy jej dotyczące krążą najczęśćiej wokół seksu  znak czasu? 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
| Śr sie 24, 2005 16:32 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
elka napisał(a): alez trudno zrozumiec, o co wam chodzi  To dzięki pomocny analogii... Ale tym większa Twoja zasługa, że jednak Ci się udało  elka napisał(a): wg mnie wierni nie musza bezkrytycznie zgadzac sie z nauczaniem kościoła  jest rzeczą pożądaną, by używali rozumu i dążyli do zrozumienia nauki kościoła, bo tylko taka postawa sprawi, że będą chcieli tę naukę wcielić w życie  Taką odpowiedź miałem nadzieję usłyszeć  elka napisał(a): a czy w całości - hmmmm - tu uważam, ze tak, w całości, gdyż nie ma gwarancji, że kierując sie swoim rozumem i sumieniem moga pobładzić... Tu już gorzej  Oczywiście, nie ma gwarancji, że kierując się swoim rozumem i sumieniem nie pobłądzimy, co więcej, jest spore ryzyko pobłądzenia. Ale czy Kościół nie może w pewnych kwestiach się mylić? Ryzyko jest zapewne sporo mniejsze niż w przypadku jednego człowieka, ale czy zerowe? elka napisał(a): wtedy, wg mnie, będąc członkiem kościoła, należy modlić sie o światło Ducha świętego, skoro np w KK wierzy się, ze tenże Duch w tym Kościele strzeże prawomyślności KK i zgodności z Objawieniem, Kim jest Bóg  Czy tenże Duch strzeże też prawomyślności KK w sprawie antykoncepcji albo związków homo? elka napisał(a): bo masz racje, że mozna znać wady, ale co to znaczy? wady wadami, a niezgadzanie sie z programem partii powoduje, że stajesz przed wyborem - czemu sie z danym fragmentem nie zgadzam i co z tym zrobić?
Właśnie, co z tym zrobić... Jeśli partia jest bliska mojemu sercu, a dany fragment uważam za szkodliwy dla niej samej, to czy mam prawo dążyć do zmiany tego fragmentu? Czy też powinienem opuścić partię, chociaż w 90% jej program mi odpowiada? elka napisał(a): troszkę "takie" bycie w kk przypomina mi [przez analogię  ] przysłowie: Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek  Panu Bogu [i KK] daję prawo do wykładania Pisma św, nie daję prawa do pouczania mnie, co wolno, a co nie w jakiejs dziedzinie życia 
Ach, te analogie  Dla mnie to nie tak, to raczej dylemat typu "czy KK jest nieomylny w swoim nauczaniu?"
|
| Śr sie 24, 2005 17:04 |
|
|
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
SweetChild napisał(a): czy można zaliczyć do partii politycznej gościa, który krytycznie podchodzi do programu swojej partii i nie zgadza się z nim w całości (ale zgadza się z ok. 90% programu)?
Zależy co to jest te 10% i na ile jest uznawane za istotne w programie owej partii. Bo jeśli to jedna z kluczowych zasad, to nie można - moim zdaniem, oczywiście. Można powiedzieć, że sympatyzuje z tą partią i w wielu punktach się z nią zgadza...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Śr sie 24, 2005 17:10 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Racja. Jakie są więc kluczowe zasady KK? Czy np. stanowisko wobec antykoncepcji czy związków homo do nich należy?
|
| Śr sie 24, 2005 17:20 |
|
|
|
 |
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
jesli mozna, mialabym ogromną prośbe - proszę moją wypowiedz traktować łącznie i jej nie rozbijac  bardzo tego nie lubie i źle mi sie kojarzy  [z chwytaniem za słówka]
Cytuj: elka napisał: Cytuj: a czy w całości - hmmmm - tu uważam, ze tak, w całości, gdyż nie ma gwarancji, że kierując sie swoim rozumem i sumieniem moga pobładzić...
Tu już gorzej Oczywiście, nie ma gwarancji, że kierując się swoim rozumem i sumieniem nie pobłądzimy, co więcej, jest spore ryzyko pobłądzenia. Ale czy Kościół nie może w pewnych kwestiach się mylić? Ryzyko jest zapewne sporo mniejsze niż w przypadku jednego człowieka, ale czy zerowe?
odpowiedź była poniżej - KK może sie mylic, ale wg mnie nie w kwestiach tzw kluczowych [wiary, moralnosci] może w jednym czasie kłasc nacisk na pewne elementy - silniej np akcentować surowość Boga, ale wtedy Duch go naprowadza - siostrz Faustyna i Boże Miłosierdzie
i tak samo jest wg mnie z etyką seksualną... [kojarze dyskusję o antykoncepcji i mniej wiecej wiem, jakie jest twoje stanowisko, natomiast nie wiem, co masz przeciwko nauce kosciola o homoseksualizmie - moze na PW mi napiszesz?]
czytalam o.Knotza i wszystkim na tym forum polecam - w książce pokazuje [skrotowo równiez, ale w ogole w nowatorski dla mnie sposob] podejscie KK do seksualnosci, wyjasnia, skąd sie bralo takie a nie inne stanowisko Kosciola w tym zakresie... i wg mnie to, co Kosciol glosi teraz, jest logicznie związane z wcześniejszymi naukami, dlatego uwazam, ze i w tej dziedzinie Kosciol ma racje... raz - Duch świety by prostowal [bo na pewno wolą Boga nie jest utrucie życia ludziom  ] a dwa - kontynuwacja tego, co bylo wczesniej [za spalenie Bruno i za inne błedy KK przeprosił]
byc moze sie myle... ale patrzac tez na swoje zycie - juz zupelnie prywatnie - jestem KK wdzięczna za tę naukę - we mnie wiele wyprostowala i uratowała moje małżenstwo
ale np w mojej rodzinie uzywano antykoncepcji i nikt z tego powodu nie darł szat... z tym, ze w ten sposob ludzie zamykają sobie droge do cudu  bo ciekawe, co Bóg dałby im w zamian za wyrzeczenia  a jest On hojny bardzo 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
| Śr sie 24, 2005 17:48 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
elka napisał(a): jesli mozna, mialabym ogromną prośbe - proszę moją wypowiedz traktować łącznie i jej nie rozbijac  bardzo tego nie lubie i źle mi sie kojarzy  [z chwytaniem za słówka] Trudno mi będzie  Nie chodzi mi o chytanie za słówka, ale o zaznaczenie, do której części wypowiedzi się odnoszę. Uważam to za wielce pożyteczne dla lepszego wzajemnego zrozumienia. W innym wypadku pozostaje albo cytować całość (uciążliwe dla czytelnika w przypadku szczególnie w przypadku długich postów), albo nic (wtedy nie bardzo wiadomo, komu odpisujemy). Mam nadzieję, że przekona Cię moje uzasadnienie... Może nawet sama zaczniesz "ciąć cytaty"? Na razie "kompromisowo" będę odpowiadał pod całymi akapitami  elka napisał(a): odpowiedź była poniżej - KK może sie mylic, ale wg mnie nie w kwestiach tzw kluczowych [wiary, moralnosci] może w jednym czasie kłasc nacisk na pewne elementy - silniej np akcentować surowość Boga, ale wtedy Duch go naprowadza - siostrz Faustyna i Boże Miłosierdzie i tak samo jest wg mnie z etyką seksualną... [kojarze dyskusję o antykoncepcji i mniej wiecej wiem, jakie jest twoje stanowisko, natomiast nie wiem, co masz przeciwko nauce kosciola o homoseksualizmie - moze na PW mi napiszesz?]
A kwestia prezerwatyw czy związków homo jest kluczowa? W sprawie związków homo nie mam jasnego zdania, bo jest mi ona znana jedynie teoretycznie. Na "wyczucie" uważam jednak za błąd nazywanie stosunków homo grzechem ciężkim. elka napisał(a): czytalam o.Knotza i wszystkim na tym forum polecam - w książce pokazuje [skrotowo równiez, ale w ogole w nowatorski dla mnie sposob] podejscie KK do seksualnosci, wyjasnia, skąd sie bralo takie a nie inne stanowisko Kosciola w tym zakresie... i wg mnie to, co Kosciol glosi teraz, jest logicznie związane z wcześniejszymi naukami, dlatego uwazam, ze i w tej dziedzinie Kosciol ma racje... raz - Duch świety by prostowal [bo na pewno wolą Boga nie jest utrucie życia ludziom  ] a dwa - kontynuwacja tego, co bylo wczesniej [za spalenie Bruno i za inne błedy KK przeprosił] Może gdyby KK dopuszczał więcej krytycyzmu wobec swojego stanowiska, do tych błędów by nie doszło? elka napisał(a): byc moze sie myle... ale patrzac tez na swoje zycie - juz zupelnie prywatnie - jestem KK wdzięczna za tę naukę - we mnie wiele wyprostowala i uratowała moje małżenstwo  ale np w mojej rodzinie uzywano antykoncepcji i nikt z tego powodu nie darł szat... z tym, ze w ten sposob ludzie zamykają sobie droge do cudu  bo ciekawe, co Bóg dałby im w zamian za wyrzeczenia  a jest On hojny bardzo 
Prywatnie nie mam nic przeciw promowaniu przez KK metod maturalnych. Nie oczekuję od KK promowania prezerwtyw, tak jak nie oczekuję prowowania picia piwa. Choodzi mi jedynie o to, aby stosunku z prezerwtywą nie nazywać grzechem, tak jak nie nazywa się grzechem wypicia butelki piwa.
|
| Śr sie 24, 2005 18:32 |
|
 |
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
dzięki za kompromis
Cytuj: A kwestia prezerwatyw czy związków homo jest kluczowa? W sprawie związków homo nie mam jasnego zdania, bo jest mi ona znana jedynie teoretycznie. Na "wyczucie" uważam jednak za błąd nazywanie stosunków homo grzechem ciężkim. to zalezy co rozumies zpod tym pojęciem "kluczowa"... a co do związków homo - co to znaczy "znana teoretycznie"?  i czemu wg ciebie [na wyczucie - tzn na co?  ] jest błędem nazywanie tak stosunków homoseksualnych - skoro tak mówi Pismo? Cytuj: Może gdyby KK dopuszczał więcej krytycyzmu wobec swojego stanowiska, do tych błędów by nie doszło? może  a ty dopuszczasz wiecej krytycyzmu do swojego stanowiska odnosnie antykoncepcji i stosunków homo? i co to znaczy "więcej krytycyzmu"? ile i jak zmierzyc tę wystarczającą ilość? Cytuj: Choodzi mi jedynie o to, aby stosunku z prezerwtywą nie nazywać grzechem, tak jak nie nazywa się grzechem wypicia butelki piwa.
a jak proponujesz to nazwac?
moje pytania - wyjaśniając- zmierzają do poznania twojego stanowiska - i "zmuszenia" cie do podania ciut wiecej konkretów 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
| Śr sie 24, 2005 18:42 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
SweetChild..
Przepraszam,ale nie rozumiem "pierwotnego" pytania,
o które prosiłeś z odpowiedzią. By nie zapadać w lawinę
analogii, pójdę w ślady Motka: należy dbać o czystość serca,
bez usprawiedliwiania się..  Wszyscy jesteśmy ludźmi - to fakt.
Słabymi ludźmi - to też fakt. Moc jednak tylko w słabości się doskonali.
Elka..
Przyznam się szczerze,że ja sam nie rozumiem o co chodzi
w rozmowie.Zamotałem się we wnioskach SweetChilda.Póki
co staram się odpowiadać na to,co pisze. Najbardziej trafnie
jednak temat podsumuwujesz fragmentem:
Cytuj: Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek Jednak zaprzecza to innemu wnioskowi: Cytuj: wg mnie wierni nie musza bezkrytycznie zgadzac sie z nauczaniem kościoła
Nie muszą - w jakim sensie?
Według Biblii Kościół jest Filarem i Podporą Prawdy.
Nie My,nie Księża,ale Bóg wyznacza nam Swoją Wolę.
Kościół jest Jego Narzędziem. Wybacz, ale nie podpiszę
się pod Twoim liberalnym wnioskiem. To niezgodne z moim sumieniem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Śr sie 24, 2005 19:59 |
|
 |
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
cóz, cieplutki - wyjasniłam pojęcie "bezkrytyczne" - może ty wszystko przyjmujesz "na wiarę", ale co zrobić, gdy jeden ksiądz w ogóle nie porusza podczas spowiedzi grzechu antykoncepcji,a drugi z tego powodu nie daje rozgrzeszenia? gdzie tu jest "liberalizm"?
uważam, że żądanie od człowieka "bezmyślnego" przyjmowania tego co mówi Kościól, zwlaszcza w sytuacji, gdy nie jest to dogmat, jest bez sensu [zreszta cenne jest równiez rozumienie dogmatów, a zwłaszcza ich  ]
im wiecej czlowiek rozumie, tym łatwiej mu przy tym trwać...
jesli nie rozumie, inne zdanie/opinia [równiez jakiegos księdza] po prostu nim zachwieje i sprowadzi na drogę wątpienia we wszystko
naprawde sądzisz, ze Bóg po ta dał kazdemu człowiekowi rozum, by sie nim nie posługiwać? nawet w kwestiach wiary? 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
| Śr sie 24, 2005 20:15 |
|
 |
|
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
cieplutki napisał(a): Czy będzie można ofiarować Bogu kontakt seksualny przed ślubem z jedną, drugą, trzecią osobą? Chyba nie. a czy można ofiarować Bogu kontakt seksualny przed slubem z jedną i tylko jedną osobą? czemu nie? Cytuj: Czy nie czujemy "świętości" małżeństwa, gdy kobieta w noc poślubną traci dziewictwo? Ja miałem okazję korzystać z tego pięknego daru, sakramentalnego daru.
wystarczy mi że straciła je ze mną (i ja z nią) nie jest dla mnie istotne czy Kościól to zatwierdził - i tak czuję że to było coś wspaniałego i na tyle wyjątkowego że nie chcę tego nigdy powtarzać z kimś innym. Cytuj: To nie Ty jesteś od ustalania granic PRAWDY. PRAWDĄ jest Chrystus.. On przez Swojego Ducha prowadzi nas do Prawdy, która nas przekonuje o grzechu. Na nic nasza rozmowa, jeśli nie zwrócisz się do Niego o odpowiedź.
prawdą jest Chrystus, ok. Wskaż mi gdzie prawda Chrystusa (a nie Kościoła) jest w sprzeczności z moją prawdą.[/quote]
_________________ Słów parę o religii
|
| Cz sie 25, 2005 0:40 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Według Biblii Kościół jest Filarem i Podporą Prawdy.
Ale który to Kościół ????
|
| Cz sie 25, 2005 7:26 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Ale.. ile odpowiedzi.. przez jeden wieczór.
Temat ciekawy.. czy poglądy nienormalne?
ELKA
Oczekiwałem odpowiedzi na mój zarzut o liberalizmie,
a nie o zasłaniania się księżmi, jakoby miało być to usprawiedliwieniem.
Ja myślę, że Kościół ani Bóg nie żąda niczego.. Najwyżej oczekuje..
Nasz Bóg nie chce nas traktować jak "tresowanego pieska"..
[...]
Jeśli nie ma ściśle określonej Objawionej Prawdy, każdy sam dla siebie
staje się dogmatem, nieomylną interpretacją, ba, nawet Papieżem.
Moja troska pochodzi z umiłowania Prawdy. Co do rozumu, wiem,
że im więcej wiem, tym wiem, że guzik wiem..
ENSON
Gdy mówimy o seksie przedmałżeńskim zawsze ludzie podają
przykład tej "jedynej" i tego "jedynego" .. Praktyka życia wygląda inaczej.
Można Bogu ofiarować to, co jest zgodne z Jego Wolą...
Nie od dziś wiadomo, że współżycie przed ślubem jest "europejskie".
Osobiście wolę, to, co Boskie, a nie to, co nie jest zgodne z sumieniem.
Sam bardzo żałuję, iż wartość czystości przedmałżeńskiej zrozumiałem
dopiero po czasie..  wcześniej na siłę szukałem dla siebie racji..
Cieszę się, że chociaż część dziewictwa - zostało nam po ślubie.
Mogłem nacieszyć się pełnią sakramentalnego daru.
Dziś cofnąłbym czas i nie dopuściłbym do niczego..
Ale cóż.. człowiek pyszny i oporny był..
Piszesz:
Cytuj: Prawdą jest Chrystus, ok. Wskaż mi gdzie prawda Chrystusa (a nie Kościoła) jest w sprzeczności z moją prawdą. W sumieniu. Biblia to nie Kamasutra.  FUNERAL.. Cytuj: Pisałem: Według Biblii Kościół jest Filarem i Podporą Prawdy. Odpowiadasz: Ale który to Kościół  ??
Poszukaj tematów ekumenicznych.
Zaraz będzie sprzeczka, gdy powiem,
iż uznaję Kościół "Piotrowy" , w którym
Głową jest Chrystus, a widzialnym namiestnikiem
Następca Piotra.. oszczędźmy sobie sprzeczki.. [...]
Hmm.. nie tylko KrzK uznaje czystość przedmałżeńską..
Bardzo imponujące jest działanie Protestantów w USA wobec tego tematu.
[...]
[...] - angua
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Cz sie 25, 2005 9:05 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
elka napisał(a): dzięki za kompromis  I wzajemnie  elka napisał(a): to zalezy co rozumies zpod tym pojęciem "kluczowa"... Rozumiem tak jak przedstawiła to jo_tka parę postów wyżej w tym wątku. elka napisał(a): a co do związków homo - co to znaczy "znana teoretycznie"?  To znaczy, że nie spotkałem sie z tym problemem w "realu". Znam go tylko z "drugiej ręki", czyli czyiś relacji (np. z wypowiedzi na tym forum). elka napisał(a): i czemu wg ciebie [na wyczucie - tzn na co?  ] jest błędem nazywanie tak stosunków homoseksualnych - skoro tak mówi Pismo? Na wyczucie tzn. kierując się głosem sumienia. Błędem jest według mnie zbyt dosłowne odczytywanie Pisma. Prowadzi to do dylematów typu "czy wolno uzdrawiać w szabat". elka napisał(a): może  a ty dopuszczasz wiecej krytycyzmu do swojego stanowiska odnosnie antykoncepcji i stosunków homo? Mam nadzieję, że tak. elka napisał(a): i co to znaczy "więcej krytycyzmu"? ile i jak zmierzyc tę wystarczającą ilość? Wystarczy według mnie zakładać możliwość własnej pomyłki. elka napisał(a): SweetChild napisał(a): Choodzi mi jedynie o to, aby stosunku z prezerwtywą nie nazywać grzechem, tak jak nie nazywa się grzechem wypicia butelki piwa. a jak proponujesz to nazwac? Stosunkiem z prezerwtywą. elka napisał(a): moje pytania - wyjaśniając- zmierzają do poznania twojego stanowiska - i "zmuszenia" cie do podania ciut wiecej konkretów 
Chętnie odpowiadam 
|
| Cz sie 25, 2005 9:20 |
|
 |
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
sweet odpowiem w poniedzialek, bo dzisiaj wyjezdzam 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
| Cz sie 25, 2005 9:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|