Godunowie
A ja widzę, że nie potrafisz przestać
Zwróciłem Ci uwagę w temacie "Tradycyjny katolicyzm":

viewtopic.php?p=26120#26120
byś nie wchodził w dyskusję i nie rozmywał jej - a Ty próbujesz w innym miejscu czepiać się o to

Powiem szczerze, że przykro mi z tego powodu ...
Naprawdę nie miałbym wtedy nic przeciwko temu, gdybyś podzielił się w owym temacie z nami swoją rzetelną wiedzą - bez rozmywania tematu ...

Ja sądze że nie każdy katolik jest chrześcijaninem choćby z prostego powodu. Po owocach oceniajmy..
Skoro Polska to kraj gdzie statystycznie żyje 95 procent to katolicy.. A w innej statystyce czytamy o wzroście aborcji wzroście związków nieformalnych etc. Gdyby Polska była protestancka też bym pisal podobnie o protestantach..
To jest mój osąd a nie oszczerstwo !
Ddv pisze
Twoją wypowiedź przytoczyłem tą Nie mam najmniejszego zamiaru akurat w tym temacie dyskutować z kimkolwiek na temat różnic pomiędzy Wyznaniami w ramach Chrześcijaństwa.
do wypowiedzi Saxona z Wysłany: Sro Wrz 08, 2004 21:30
2. Członiek NIE MUSI w NIC wierzyć. Natomiast jeśli nazywa siebie, katolikiem, protestantem, prawosławnym, muzułmaninem itp itd - deklaruje tym samym, że przyjmuje takie czy inne prawdy wiary. Streszczenie wiary katolickiej zawiera właśnie Credo. Tak więc jak napisała wyżej jotka - jeśli nazywasz siebie katolikiem wówczas powinieneś w to wierzyć. Jeśli chrześcijaninem - wówczas niekoniecznie.


A samo Credo powstaje jeszcze przed formalnym powstanie Kościoła Rzymsko – Katolickiego ( Choćby tak Zwane Przed Nicejskie Wyznanie Wiary)..
A tego wypowiedź tyczy.. Mam rozumieć że zostało tu dokonane rozgraniczenie katolik chrześcijanin. .Dokonane przez …
Także nikogo się nie czepiam..!!
Dlatego zdziwila mnie ta wypowiedz..! Oczywiście Nie Twoja Wypowiedź..
DDV pisze W żadnym temacie w jakim dane mi tu było zabrać głos tu na forum Nie nakazywałem nikomu czy ma zabierać głos czy też nie Oczywiście może ci się moja wypowiedź nie podobać masz do tego pełne prawo. Ale skoro na razie nie jesteś na razie żadnym tu moderatorem . To może zostaw ustawianie forum tym którzy do tego są tu powołan przez administracje forumi
Piszesz zaś dalej
Pragnę zauważyć że ten tu temat Nie jest o lefebrystach czy tradycjonalistach.. Gdzie mnie nadal chcesz instruować co i jak.!!!
Twoje motto "Zło dobrem zwyciężaj" - Ks. J.Popiełuszko
Non coment

Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie..

Godunow nasunoł mi na myśł smutną konkluzję. I Jan Paweł II również o tym często mówi. Mianowicie o powtórnej chrystianizacji Europy. A w kontekście Polski, pewnie większość katolików by stwierdziła, że jest OK. Ale ta sama większość - niestety nie uznaje nauczania KRzK.

Więc jak to jest - jakie owoce wydajemy, skoro jest nie za ciekawie?.

Czy My polscy katolicy potrzebujemy nawrócenia?. Ja myślę że ze mną na czele - TAK!.[/list]

Problem w tym, Godunowie, że "Lefebryści" są poza nawiasem Kościoła - z własnej i nieprzymuszonej woli - natomiast przedstawiają sie jako "tradycyjni katolicy". A to stwarza bardzo dwuznaczą sytuację.
O tym była owa dyskusja.
Weszłeś w nią ze swom dość złośliwym tekstem w poście
viewtopic.php?p=26051#26051
i dlatego zostałeś przeze mnie upomniany, gdyż chyba niewiele brakowało do tego, by Twoje teksty o mało co nie doprowadziły do 'rozmycia' ważnego dla mnie tematu ...
Ja twierdzę, że sam muszę się doskonalić w Wierze - i również mam wątpliwości, które chciałbym wyjaśnić.
No cóż - Ty widocznie wątpliwości nie masz żadnych ...

Wojtek Pisz
Każdy z nas się doskonali aż do godziny śmierci . Tak sami i ja podlegam tej samej opcji co Ty. Mało tego zawsze się uczymy a już szczególności uczymy się wiary . Uczymy się nauk Chrystusowych. Co do tradycjonalistów jedynym kulturalny Forowiczem jest GTW (Wojtek dość często z nim dyskutował) jakiego dane mi było spotkać I doś dużo ze sobą dyskutowaliśmy Dyskutant naprawdę z kulturą osobistą... Reszta . Hm Moje ostre pisanie i mój język tu na tym forum jest super delikatny do tego jaki stosują na forach tradycjonaliści . Nie wiem bo nie spotkałem żadnego w życiu realnym czy też śa tacy agresywni .
Pozdrówka..!

Czolem Duster!

To jest wlasnie jedyne dla Kosciola, w slabosci ukaze sie moc.
Caly Kosciol opiera sie na czlowieku ktoremu sie ´nie uda, nie uwierzyli mu, jego wlasni uczniowe go opuscili, zostal zabity i to w najgorszy, najbardziej haniebny spobob jaki wtedy istnial (i prawdopodnie nie zostalo wymyslonych potem wiele gorszych).

Jedyny hak w tym ze ten czlowiek ktory sie meczyl, posil, pragnal, byl glodny, spal, sikal, mial wszelkie mozlöiwe pokusy byl Bogiem. Przyjal ta slobosc by przez nia nas zbawic.

I Kosciol ktory jest Jego cialem tak samo ma w sobie wszystkie ludzkie ulomnosci ale ma tez w sobie Boska swietosc. Ojcowie Kosciola mowili o Sacta Meretrix" czyli swietej prostytuce.

I wlasnie Pan bog wybierajac nas takich slabych do Kosciola pokazuje ze nie "z nas ta przemozna moc milosci", sami bysmy nic nie mogli, a tak widac ze to dzielo tylko Boze.
Jemu jedynie nalezy sie wiec chwala.

Czolem Saxon!
Niezupelnie sie zgadzam ze ostanio moja wypowiedz to chec chamskiej dyskucji, wedlug mnie to merytoryczna rozmowa!!
Ale ew. napisz mi co zle napisam, bo nie chcialbym wiecej tak robic.

Przepraszam za zamieszanie jakie wprowadzilem moja ostatnio wstawka, ucze sie dobiero jak dzialo to forum.

dla poszukujących naprawdę: www.mateusz.pl/ksiazki/es-uwk/es-uwk_i_01.htm
gorąco polecam

Niestety trzeba wklepać ten adres własnoręcznie.

Nie lubię internetu...wchodzac na mateusza w "szukaczu" należy wpisać nazwisko autora - Ks. Edward Staniek, i wejść w "Uwierzyć w Kościół", dalej "Kościół wspólnotą". Mam nadzieję, że to wystarczy.

z Bogiem

Chcać być zdyscyplinowana - do czego nawoluje ( i słusznie) - SAXON wracam do tematu - a zatem ad rem. Czym jest Kościół?
Zdaniem chrześcijan, Jezus założył Kościół apostolski, do którego ideowo nawiązują ich własne kościoły. Czy nie dziwi jednak fakt, że trzy spośród czterech Ewangelii w ogóle nie wspominają o założeniu przez Jezusa instytucji kościelnej? W Ewangelii św. Mateusza Jezus mówi do apostola Piotra: „Ty jesteś Piotr i na tej skale zbuduję mój zbór (a nie Kościół), a bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16. 18). Słowa te, zapisane złotymi zgłoskami na kopule Bazyliki św. Piotra w Rzymie, dla wielu są wystarczającym potwierdzeniem, że Jezus osobiście założył Kościół, czyli zorganizowaną pod względem kultu instytucję hierarchiczno-prawną, zaś dla Krk dodatkowo stanowią dowód ustanowienia tzw. prymatu Piotrowego. Jak to jest jednak możliwe, że ów logion o fundamentalnym dla chrześcijaństwa znaczeniu, słowo o założeniu Kościoła, znany był wyłącznie ewangeliście Mateuszowi? Nie przytacza go bowiem ani Łukasz, ani Jan, ani nawet Marek, który - według tradycji kościelnej - przelał na pergamin ewangelię głoszoną przez apostoła Piotra. Kościół instytucjonalny z podziałem na duchownych i wiernych powstał dopiero 200 lat po śmierci Jezusa. Wbrew Jezusowi i wbrew całej wczesnochrześcijańskiej tradycji. Chrześcijaństwo, które - po zapowiadanych przez Jezusa, a nieziszczonych proroctwach - winno było się rozpaść, czy przejść do mitologii przetrwało dzięki sprytowi kościelnej hierarchii. Strzałem w dziesiątkę okazał się pomysł zastąpienia spotkania z literalnym Jezusem podczas jego powtórnego przyjścia - spotkaniem z nim w opłatku i winie mszalnym. Bez ograniczeń i o dowolnej porze. Natomiast zapowiadane przez Jezusa eschata (zmartwychwstanie, sąd i nagroda lub kara) w bałamutny sposób udostępnione zostały w dramacie duszy i doktrynie „podwójnego sądu", znanej, przejętej przez Mesjasza-Zbawiciela od pradawnego proroka perskiego Zaratusztry, jej prawdziwego autora. Całość przypisano (omylnemu) Jezusowi i ostemplowano papieską pieczęcią nieomylności.
Królestwo Boże z pewnością nie jest z tego swiata - ale królestwo Kościoła jak najbardziej z tego!