cd.
2. Przejdźmy jednak teraz może do bardziej "ludzkich" zagadnień.
Zastanówmy się nad tym, co określa "byt" człowieka.
A "byt" człowieka określają cztery nierozłącznie i wzajemnie ze sobą powiązane spawy:
-"fizyczne" ("fizjologiczne"), intelektualne, psychiczne i moralne (duchowość).
Złamanie w jednym miejscu jednej z tych spraw oznacza nadwyrężenie bądź złamanie i w innym miejscu.
Dla prawidłowego funkcjonowania człowieka potrzebna jest równowaga pomiędzy tymi sprawami.
Oczywistym jest bowiem, że np. do prawidłowego rozwoju fizycznego potrzeba silnego impulsu psychicznego lub duchowego.
Dobry stan fizyczny poprawia zdrowie zarówno w czysto "fizycznej" postaci jak również i samopoczucie psychiczne i intelekt.
Można jednak z rozwojem fizycznym "przesadzić" - po to, by zachować należyte proporcje potrzebny jest intelekt bądź duchowość (morale).
Przykładów wzajemnych relacji można by mnożyć.
To, co przedstawiłem działa też jednak i w odwrotnym kierunku - nie tylko rozwoju człowieka.
Zakłócenie którejś z podanych relacji może odbić się negatywnie na człowieku - brak kondycji fizycznej odbija się negatywnie na psychice bądź intelekcie człowieka.
Wydaje mi się, że mówię o sprawach dość oczywistych dla średnio inteligentnego człowieka i nie chcę się dalej wgłębiać w szczegóły tych relacji - nakreślam tylko zarys całej sprawy.
Mateola pyta się o zmianach w nauczaniu Kościoła - ja twierdzę, że sedno nauczania Kościoła się nie zmieniło.
Dlaczego ?
Z kontekstu słów Pisma jasno wynika, ze naszym zadaniem (uczniów Chrystusa) jest doskonalenie się według przekazanych nam przez Boga zasad - Biblia mówi wręcz o tym wprost:
Cytuj:
[Chodzi o to], abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową - ku Chrystusowi. Z Niego całe Ciało - zespalane i utrzymywane w łączności dzięki całej więzi umacniającej każdy z członków stosownie do jego miary - przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości. To zatem mówię i zaklinam [was] w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie, z ich próżnym myśleniem, umysłem pogrążeni w mroku, obcy dla życia Bożego, na skutek tkwiącej w nich niewiedzy, na skutek zatwardziałości serca. Oni to doprowadziwszy siebie do nieczułości [sumienia], oddali się rozpuście, popełniając zachłannie wszelkiego rodzaju grzechy nieczyste. Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim - zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że - co się tyczy poprzedniego sposobu życia - trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości. Dlatego odrzuciwszy kłamstwo: niech każdy z was mówi prawdę do bliźniego, bo jesteście nawzajem dla siebie członkami. Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce! Ani nie dawajcie miejsca diabłu! Kto dotąd kradł, niech już przestanie kraść, lecz raczej niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu. Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia.
(List do Efezjan 4:14-30, BT)
Kościół Katolicki od zarania dziejów stosuje się do tych nakazów dbając przede wszystkim o niezmienną duchowość - dbając jednak również o rozwój intelektualny (np. inicjacja i rozwój uniwersytetów i szkolnictwa w dzisiejszej postaci) nieco "w tyle" pozostawała jednak dbałość rozwój czysto fizyczny ("fizjologiczny") człowieka i to z dość "prozaicznych" powodów.
Do pewnego czasu tężyzna fizyczna była wręcz niezbędna do przetrwania zarówno rolnikowi pracującemu na roli jak i rycerzowi machającemu mieczem.
Czasy się zmieniły - na skutek rozwoju szkolnictwa i wynikającego z tego rozwoju nauki i techniki wysiłek , tężyzna fizyczna przestała być niezbędną do życia (choć do dziś ułatwia życie).
Na skutek coraz wygodniejszego życia zaczęła natomiast spadać duchowość, "morale" Społeczeństwa - stąd też pozorne "zmiany" w nauczaniu Kościoła kładące (w tym przypadku) nieco większy nacisk na sprawy czysto "fizjologiczne".
Zaznaczam jeszcze raz - po to by "zbudować
Nowego Człowieka potrzebny jest równomierny rozwój zarówno fizyczny, intelektualny, psychiczny jak i duchowy (moralny).
3. Jaki jest tego związek ze sprawami "antykoncepcji"

Cóż - dobrze by było, gdyby ktoś zapoznał się z materiałami, które podałem w wiadomości
viewtopic.php?p=196777#196777 - są tam opisane dość szczegółowo zagrożenia jakie antykoncepcja ze sobą niesie i jakie jej stosowanie powoduje zmiany w człowieku - mają tę jednak te materiały tą wadę, że przedstawiają sprawę na określonej linii, np. "duchowość- fizjologia" lub "fizjologia - psychika" - nie jest tam szczegółowo omówiony cały przedstawiony przez mnie powyżej schemat.
Tak czy inaczej - antykoncepcja powoduje
cały szereg zmian lub zagrożeń który jest nie do przyjęcia z punktu widzenia moralności i rozwoju duchowego człowieka..
Nie powoduje tych zagrożeń natomiast stosowanie MNPR - dlatego też zostały te metody dopuszczone przez Kościół do stosowania.
Antykoncepcja (jako taka, jako całość metod polegających na ingerencji w akt małżeński) bowiem wyrządza zarówno zło:
- czysto "fizjologiczne" - wg. WHO to ok. ~40 różnego rodzaju schorzeń począwszy od rozregulowania gospodarki hormonalnej objawiających się np. tyciem poprzez chorobę zakrzepową aż do zmian rakowych
- psychiczne
- moralne i intelektualne (gł. zwalnia od odpowiedzialności za to, co się robi)
(więcej - w przedstawionych materiałach).
Takich zmian natomiast nie powodują metody naturalne polegające na
wykorzystaniu naturalnego , danego nam od Boga cyklu płodności w celu planowania rodziny.
Bóg dając nam "płciowość" w samym
darze płodności dał nam przecież możliwości planowania rodziny ...
Stosując MNPR stosujemy się równcześnie do NATURALNEGO CYKLU - wykorzystując go do planowania rodziny w "uzasadnionych przypadkach" (cyt. z nauczania papieskiego).
Niemożliwy bowiem jest brak wiedzy o ludzkiej "płciowości" kiedy wyczekuje się na dzień w którym można współżyć => pod wpływem trudu tworzy się dodatkowa silna więź łącząca Małżonków.
Do tego (co szalenie ważne) - działanie MNPR kończy się w momencie ew. zapłodnienia.
Działanie antykoncepcji niestety nie...

Nadal może trwać - wystarczy tylko ... kilkakrotnie zwiększyć dawkę niektórych środków czy połknąć połknąć pigułkę innego rodzaju (nie będę tu reklamować tych środków) - wszystko to dzieje się nawet bez konieczności interwencji lekarskiej - o tym właśnie mówią również słowa Jana Pawła II.
Złamanie nakazu płodności godzi bezpośrednio bądź pośrednio w VI Przykazanie.
I to w sferze zarówno intelektualnej, moralnej jak i czysto "fizjologicznym" wymiarze.
Zaś samo "Evangelium Vitae" to - podobnie jak całe nauczanie Jana Pawła II - wielkie wołanie o GODNOŚĆ ludzką.
Nie zapominajmy bowiem, że chrześcijaństwo odnosi się ze szczególnym szacunkiem do życia ludzkiego i godności ludzkiej (choć zastrzega sobie prawo do obrony własnej).
Mówi chrześcijaństwo o tym, że wolność człowieka kończy się w miejscu gdzie zaczyna się dobro innego.
Niezależnie od tego czy jest to osoba młoda, dorosła czy też dopiero jeszcze w łonie matki.
I mówią o tym wyraźnie autorytety medyczne:
Cytuj:
Komórkę jajową od momentu zapłodnienia nazywamy zarodkiem, później, po ośmiu tygodniach płodem, ale nie ulega wątpliwości, że jest to człowiek, mający określony genom, czyli kompletny zestaw chromosomów i genów.
[prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan, b. Konsultant krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii, kierownik Kliniki Ginekologii i Położnictwa Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie]
Cytuj:
Po zapłodnieniu, to jest zespoleniu się jądra komórki jajowej z jądrem plemnika (co następuje w jajowodzie, blisko jego ujścia od strony jajnika), powstaje całkowicie nowa, odbiegająca od genotypów rodzicielskich, odrębna jakość genetyczna - nowa osoba ludzka. Zestaw jej genów w komórkach somatycznych nie ulegnie już zmianie do końca życia.
[prof. dr hab. Bolesław Suszka biolog, pracownik naukowy PAN.]
Obydwa cytaty ze strony:
http://www.life.net.pl/?a=articles&id=30&cr=1A tak łatwo wziąć "tylko pigułkę" by pozbyć się "kłopotu" jakim jest niechciana ciąża ...
Nieco wcześniej przestrzegałem przed interpretacją Biblii na własną rękę - również dlatego, co piszę pod koniec tej wiadomości.
Weźmy bowiem słowa, które ja sam napisałem:
Cytuj:
Nie zapominajmy bowiem, że chrześcijaństwo odnosi się ze szczególnym szacunkiem do życia ludzkiego i godności ludzkiej (choć zastrzega sobie prawo do obrony własnej).
Pytania do zwolenników antykoncepcji - czy znaczy to, że - zastrzegając sobie prawo do życia - mamy prawo do zabijania nienarodzonych przy pomocy np. "pigułki" ?
Czy GODNE jest pozbawianie siebie samego daru Bożego dla zaspokojenia własnej przyjemności bez brania odpowiedzialnosci za to, co się robi ?
-proszę o odpowiedź - jasną i zwięzłą