Coś o charakterze kobiety ;)
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Coś o charakterze kobiety ;)
Ostatnio pokazano mi pewien materiał - sądzę, że wart jest do przeanalizowania i dlatego wklejam go w całości
"Ciekawostki
Gazeta Polska, jkl /2004-07-20 14:34:00
Gdzie się podziały słodkie kobietki?
Kobiety przeważnie nie używają przemocy fizycznej, by zmusić mężczyzn do zrobienia tego, czego chcą - pisze Eliza Michalik w "Gazecie Polskiej".
Z wprawą posługują się całym wachlarzem agresywnych zachowań: milczeniem, złośliwościami, zbolałą miną, wzrokiem, który mógłby zabić, a przede wszystkim ? przebiegłą intrygą.
To, co w czasach naszych babek nazywano kobiecymi intrygami, psychologowie społeczni nazywają dziś technikami manipulacyjnymi i ukrytą agresją.
Nie należy zapominać, że o agresji nie mówimy tylko wtedy, kiedy ktoś kogoś uderzy. O agresji musi być mowa zawsze, kiedy jeden człowiek manipulacją skłania drugiego, żeby zrobił coś, czego wcale zrobić nie chce ? powiedział podczas jednej z prelekcji Elliot Aronson, amerykański psycholog społeczny.
Według psycholog Boreckiej-Biernat mężczyźni przejawiają najczęściej agresję bezpośrednią (szantażowanie, grożenie karą w razie skargi, wulgarne obelgi, wyzwiska, przemoc fizyczna).
Kobiety natomiast z wprawą posługują się o wiele szerszym wachlarzem agresywnych zachowań: milczeniem, złośliwościami, intrygą, zbolałą miną albo wzrokiem, który mógłby zabić. Uprawiają też gry, zwłaszcza najbardziej popularne: "gdyby nie ty" czy "zrobiłam to dla ciebie".
Mózg kobiety ułatwia jej ponadto lepsze kojarzenie i wykorzystywanie informacji. To daje słabej płci do ręki tę niezwykle skuteczną broń: umiejętność perfekcyjnego szantażu emocjonalnego, takiego, który bezbłędnie trafia w najsłabsze punkty ofiary.
Efekt: nie dość, że mężczyzna na ogół robi to, czego chce kobieta, w dodatku jest z tego zadowolony. W swoim mniemaniu zażegnał niebezpieczeństwo.
Jak sprawić, by mężczyzna poczuł się jak drań za każdym razem, kiedy pogniewa się na kobietę za to, że zrobiła coś, czego nie powinna?
Po pierwsze wmówić mu, że zrobiła to dla niego, a po drugie, że naprawdę nie miała innego wyjścia.
Jaka kobieta jest najszczęśliwsza w małżeństwie? Ta, która zaraz po ślubie dostaje lęku wysokości i uczulenia na wodę. Dlaczego? Bo do końca życia nie będzie myć okien, zmywać naczyń, ani robić prania. Ten dowcip opowiadany sobie przez psychologów prowadzących terapie małżeńskie pokazuje, w jaki sposób kobiety najczęściej skłaniają mężczyzn, by postąpili zgodnie z ich oczekiwaniami. W psychologii nazywa się to "udawaniem głupiego".
Stephanie A. Shields w książce "Mówiąc od serca. Płeć i społeczny wymiar uczuć" dowodzi, że kobiety w obecności mężczyzn prawie zawsze udają, że czegoś nie potrafią lub nie rozumieją. Dlaczego to robią? Uczciwiej i łatwiej byłoby przecież po prostu powiedzieć prawdę (np. jestem zmęczona) i poprosić (czy tym razem ty mógłbyś umyć okna?). Jednak zastosowanie gry daje korzyść, której nie zapewnia zwyczajna prośba: umożliwia poczucie, że jest się górą.
Jest jeszcze inny powód: kobieta wie, że mężczyzna, który zaangażuje się w zrobienie czegoś dla niej (choćby naprawienie gniazdka elektrycznego), poczuje się kimś ważnym i wyjątkowym. A im bardziej będzie czuł się wyjątkowy, tym bardziej będzie skłonny lubić tę kobietę i tym więcej dla niej poświęcić.
Na rosnącą bezwzględność pań skarży się coraz więcej mężczyzn, którzy pytają: "dlaczego one to robią?", "dlaczego stały się takie złośliwe?", "dlaczego kłamią i manipulują?" oraz "gdzie się podziały te wszystkie słodkie kobietki?".
Georgia Witkin, amerykański psychiatra, autorka książki "Kobiecy stres" odpowiada, że współczesne kobiety żyją w napięciu, jakiego nie zrozumiałyby ich babki czy nawet matki. Mężczyźni wymagają od nich, żeby realizowały się zawodowo, wychowywały dzieci i poświęcały im maksimum czasu, świetnie gotowały i prowadziły dom, wyglądały jak modelki na wybiegu, a nie wydawały majątku na ubrania i kosmetyki, nigdy nie były zmęczone, a zawsze gotowe na seks.
W zasadzie powinny jeszcze robić doktoraty, a wszystko z uśmiechem na ustach i nieustannie dobrym humorem. To wywołuje frustrację, złość i gniew, którym trudno dać upust. Kobiecie nie wypada przecież, tak jak mężczyźnie, nikogo uderzyć, wyżyć się w przypadkowej ulicznej burdzie.
Manipulowanie ludźmi, a zwłaszcza mężczyznami, których postrzegają jako współwinnych swojej sytuacji, pozwala odzyskać poczucie kontroli nad własnym życiem i po prostu ? zemścić się - czytamy w "Gazecie Polskiej". "
Ze strony :
http://info.onet.pl/952482,69,item.html
Tak się składa, że pisząc żartobliwy tekst dla PTR w poście:
viewtopic.php?p=22621#22621
chyba udało mi się przypadkiem znaleźć rozwiązanie tego problemu
Chronologicznie - wpierw napisałem ten tekst- a później pokazano mi ten materiał
Pozdrawiam
|
So sie 07, 2004 8:07 |
|
|
|
 |
chmurka_
Dołączył(a): So maja 29, 2004 12:36 Posty: 427
|
Ja chciałam się odnieść do pewnej części przytoczonego artykułu:
Stephanie A. Shields w książce "Mówiąc od serca. Płeć i społeczny wymiar uczuć" dowodzi, że kobiety w obecności mężczyzn prawie zawsze udają, że czegoś nie potrafią lub nie rozumieją.
Jeśli o mnie chodzi to niezgadzam sie z tym twierdzeniem. Mam chłopaka, ale jakoś nigdy specjalnie nie chcę sie nim wyręczać. Moim zdaniem ,jeśli coś potrafię zrobić to nie chcę specjalnie udawać słabej, bezbronnej kobitki. Bo i po co... Takie podejście może być dla partnera sygnałem że bez niego sobie nie poradzę w życiu, więc wszystko mu wybacze i na wszystko przymkną oko. Będzie mógł to wykkorzystać i niekoniecznie w dobrych celach.
Pozdrawiam
_________________ Wiara jest to pewność bez dowodu.
|
So sie 07, 2004 9:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Chmurko - tekst ten przytoczyłem "półżartem".
Jest wiele w nim prawdy - chociaż nie zawsze kobieta akurat tak może się zachowywać.
Zaś tekst zacytowałem raczej "ku przestrodze" - jako "materiał wyjściowy" do dalszej dyskusji.
Pozdrawiam serdecznie. 
|
So sie 07, 2004 10:00 |
|
|
|
 |
lidqa
Dołączył(a): Śr sie 04, 2004 7:52 Posty: 24
|
 Re: Coś o charakterze kobiety ;)
ddv163 napisał(a): Na rosnącą bezwzględność pań skarży się coraz więcej mężczyzn, którzy pytają: "dlaczego one to robią?", "dlaczego stały się takie złośliwe?", "dlaczego kłamią i manipulują?" oraz "gdzie się podziały te wszystkie słodkie kobietki?".
Georgia Witkin, amerykański psychiatra, autorka książki "Kobiecy stres" odpowiada, że współczesne kobiety żyją w napięciu, jakiego nie zrozumiałyby ich babki czy nawet matki. Mężczyźni wymagają od nich, żeby realizowały się zawodowo, wychowywały dzieci i poświęcały im maksimum czasu, świetnie gotowały i prowadziły dom, wyglądały jak modelki na wybiegu, a nie wydawały majątku na ubrania i kosmetyki, nigdy nie były zmęczone, a zawsze gotowe na seks.
W zasadzie powinny jeszcze robić doktoraty, a wszystko z uśmiechem na ustach i nieustannie dobrym humorem. To wywołuje frustrację, złość i gniew, którym trudno dać upust. Kobiecie nie wypada przecież, tak jak mężczyźnie, nikogo uderzyć, wyżyć się w przypadkowej ulicznej burdzie.
A czy nie jest to wina facetow ze taka sytuacja zaistniala........ Przeciez jasne ze moge zrobic wszystko sama. Moge sama ponaprawiac gniazdka pojsc na zakupy pomalowac pokoj wychowac dziecko. Moge i wiem ze sobie poradze. Gozej troche z rzeczami ktore wymagaja duzo sily ale i to ostatnio robilam i wystarczy cierpliwosc i troche samozaparcia i nie ma problemu. Ale czy kobieta naprawde musi to wszystko robic sama? czemu wiekszosc facetow jakich znam trzeba prosic o naprawienie gniazdka ktore sie zepsulo? Wiesz jak wyglada teraz moja sytuacja bo ja opisuje w innym watku ze wszystkimi szczegolami. Gdyby to bylo tak proste ze facet cos robi dla kobiety i to powoduje ze sie coraz bardziej angazuje to nie mialabym problemu ktory mam... Moze ten artykul powinien zainteresowac panow i sklonic do zastanowienia dlaczego kobiety staja sie wlasnie takie?
|
So sie 07, 2004 10:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zrobić "męską robotę" - oczywiście możesz.
Podobnie jak ja, będąc mężczyzną - mogę zrobić "kobiecą robotę" - pranie, sprzątanie, wychowywanie dzieci - nie widzę w tym najmniejszego problemu
Pytanie tylko - kto lepiej pasuje do jakiej roli
Kto ma do czego lepsze predyspozycje
Śmieję się czasem, gdy widzę małżeństwa na zakupach.
Bowiem - kupując ubrania - lepszy jest gust kobiety.
Kupując art. przemysłowe, techniczne - kobieta patrzy się na estetykę, a mężczyzna na sprawy czysto praktyczne.
A niezły cyrk może wyjść wtedy, gdy kobieta uprze się, że zrobi "techniczne" zakupy tak samo dobrze, jak mężczyzna ...
Z reguły kupi coś nieodpowiedniego - a bardzo często upiera się, że zrobiła dobrze ... Po czym trzeba by daną rzecz kupować (lub robić) jeszcze raz  :):)
|
Pt sie 20, 2004 16:27 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ddv, generalizujesz z tymi technicznymi zakupami  Z doświadczenia wiem, że kobietom się zdarza kupować rzeczy:
1. trwalsze,
2. takie, które się nie psują
3. wyglądające estetycznie.
Fakt, nie wszystkim  , ale tych mających zmysł techniczny jest obecnie o wiele więcej
Pozdrawiam
|
Pt sie 20, 2004 18:12 |
|
 |
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
ddv163 napisał(a): Podobnie jak ja, będąc mężczyzną - mogę zrobić "kobiecą robotę" - pranie, sprzątanie, wychowywanie dzieci - nie widzę w tym najmniejszego problemu  Pytanie tylko - kto lepiej pasuje do jakiej roli  Kto ma do czego lepsze predyspozycje
to wychowywanie dzieci jest babską robotą???
i meżczyzni nie mają do niej predyspozycji??
duzo sie jeszcze musze nauczyc o zyciu, oj duzo
_________________ Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów
|
Pt sie 20, 2004 18:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mufko !
Z doświadczenia wiem, że nawet wtedy, gdy kobieta kupi kompletny bubel - to nawet wtedy próbuje wmawiać, że kupiła dobrze
Steffi  :):)
Czy ja pisałem, że się do tego nie nadaje
Czasami nadaje się do tego o wiele lepiej od kobiety.
Tylko za Ch..iny nie potrafię zrozumieć dlaczego sądy przyznają zazwyczaj prawo do opieki nad dzieckiem kobiecie ... Mimo tego, że kobieta ta stacza się nieraz na dno, zaś osobą, która tak naprawdę dba o rodzinę jest mężczyzna ...
|
Pt sie 20, 2004 21:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ddv
...bo sedzia tez baba
pozdrowka  :D
|
Pt sie 20, 2004 21:42 |
|
 |
ania
Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48 Posty: 217
|
Cytuj: Czasami nadaje się do tego o wiele lepiej od kobiety. Tylko za Ch..iny nie potrafię zrozumieć dlaczego sądy przyznają zazwyczaj prawo do opieki nad dzieckiem kobiecie ... Mimo tego, że kobieta ta stacza się nieraz na dno, zaś osobą, która tak naprawdę dba o rodzinę jest mężczyzna ... To nie jest do końca prawdą, jeżeli kobieta stacza się na dno a to właśnie mężczyzna jest tą osobą , która dba o rodzinę to jemu zostanie powierzona opieka nad dziećmi. Jednakże można z obserwacji odnieść takie wrażenie jak Ty to przedstawiłeś. Jednym z powodów tego, moim zdaniem ddv, jest plaga alkoholizmu. Jest to jedna z głównych przyczyn, która niszczy rodzinę, rozbija małżeństwa powoduje degradację postaw rodzicielskich, odpowiedzialności, za dzieci, za dom i tu niestety zdecydowanie panowie przegrywają, ponieważ największy odsetek alkoholików jest po stronie płci "brzydkiej". [/quote]
|
Pt sie 20, 2004 21:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Beli !
Rozmawiałem z różnymi osobami na te tematy, w różnych źródach starałem sie dociec rzetelnej prawdy na ten temat ...
To czy sąd przyznaje prawo do opieki nad dzieckiem częsciej kobiecie - nie raczej wynikiem tego czy orzeka mężczyzna czy kobieta.
Wydaje mi się, że jest to raczej wynikiem pewnych "odgórnych uwarunkowań" (np przekonania sądu o tym, że kobieta z gruntu zapewni lepszą opiekę dziecku.) Nie zdziwiłbym się również, gdyby się okazało, że sedziowie robią tak - trzymając się litery prawa i działając zgodnie z nią .
Aniu !
Jedno z powiedzeń mówi, że mężczna jest silniejszy fizycznie, za to mniej odporny psychicznie od kobiety. Dołóż do tego kobiecą "przebiegłość" i chęć rządzenia w rodzinie - bardzo często w sprawach, na których się kobieta po prostu nie zna.
Efekt tego jest taki, że bardzo często kobieta potrafi "uderzyć" w najbardziej czuly punkt mężczyzny i to w momencie, gdy się tego najmniej spodziewa - lub też gdy jest "w dołku" - np. niepowodzenia w pracy, przemęczony nadmiarem roboty itd.
Mężczyźnie trudno się przyznać do tego, ze kobieta (jako osoba uznawana jako 'słabsza' od mężczyzny) zaczyna nim "rządzić" - w efekcie szuka jakieś możliwości "rozładowania się"....
Bardzo często dochodzi wtedy u mężczyzn do popadania w nałogi w tym - w alkoholizm.
A przez opinię społeczną i sądy kobieta uznawana jest przecież za osobę "słabszą" ...
Efekt - mężczyzna wtakiej sytuacji stoi na z góry przegranej pozycji.
Do czego jest zdolna kobieta w swym intryganctwie - nie uwuerzyłbym, gdybym "z bliska" nie przyglądał się takiej "sprawie" ... O tym nie przeczytasz nigdzie - o sprawach, które życie pisze ...
A myślać o tej sprawie - nasuwają mi się tylko słowa z piosenki "Kabaret" Zaorskiego:
Bo tak proszę państwa fatalnie się stało Że życie przerosło ... kabaret
|
So sie 21, 2004 8:36 |
|
 |
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
ddv163 napisał(a): To czy sąd przyznaje prawo do opieki nad dzieckiem częsciej kobiecie - nie raczej wynikiem tego czy orzeka mężczyzna czy kobieta. Wydaje mi się, że jest to raczej wynikiem pewnych "odgórnych uwarunkowań" (np przekonania sądu o tym, że kobieta z gruntu zapewni lepszą opiekę dziecku.) Nie zdziwiłbym się również, gdyby się okazało, że sedziowie robią tak - trzymając się litery prawa i działając zgodnie z nią . a to przekonanie bierze sie ze stereotypu - ktory sam podrzymujesz - ze przypisaną kobiecie rolą jest wychowywanie dzieci i ona ma z nimi lepszy kontakt - ojciec przeciez głownie zarabia pieniądze i wraca zmęczony do domu (nie najezdzam na ciebie, ale taki stereotyp w swiadomosci spolecznej pokutuje, a ty sam dwa posty wyzej podzieliles prace na kobiece i meskie i wsrod kobiecych wymieniles wychowywanie dzieci [qutoe] Jedno z powiedzeń mówi, że mężczna jest silniejszy fizycznie, za to mniej odporny psychicznie od kobiety. Dołóż do tego kobiecą "przebiegłość" i chęć rządzenia w rodzinie - bardzo często w sprawach, na których się kobieta po prostu nie zna. [/quote] nie wiem czy wykorzystuje do tego "przebiegłosc", ale rzeczywiscie lubie miec decydujące zdanie - na uprawiedliwienie powiem tylko ze nie zawsze sie nie znam (na ciuchach sie akurat nie znam) Cytuj: Efekt tego jest taki, że bardzo często kobieta potrafi "uderzyć" w najbardziej czuly punkt mężczyzny i to w momencie, gdy się tego najmniej spodziewa - lub też gdy jest "w dołku" - np. niepowodzenia w pracy, przemęczony nadmiarem roboty itd. czy ty troche nie demonizujesz płci piknej? pomijąjąc juz to ze męsazczyzna jest po robocie przemęczony, a kobieta to do gory brzuchem cały dzień lezy  Cytuj: Mężczyźnie trudno się przyznać do tego, ze kobieta (jako osoba uznawana jako 'słabsza' od mężczyzny) zaczyna nim "rządzić" - w efekcie szuka jakieś możliwości "rozładowania się"....
to banał, ale podstawą związku jest obusronny dialog a nie rządzenie jednej ze stron - a naprawde przebiegła kobieta potrafii tak rządzic meszczyzną zeby on myslal ze sam rządzi rodziną
to ze znasz przykłady na taki włsanie przebieg sytuacji nie znaczy ze tak to wygląda zawsze czy nawet w większosci. nie mozna generalizowac. ale wezmę te rade pod uwage, kidynastępny raz zaczne sie rządzic 
_________________ Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów
|
So sie 21, 2004 12:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Steffi !
1. Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia.
A zatem - "stereotyp" dla tej samej sytuacji bywa rózny - np. w zależności od płci.
Wyobraź sobie - np. temat "Kobieta za kierownicą"
Według kobiet - to właśnie one jeżdżą najlepiej, i najbezpieczniej.
Według wielu często jeżdżących mężczyzn - kobieta najlepiej by było gdyby wogóle nie zasiadała za kółkiem - bo stanowi zagrożenie dla ruchu drogowego
Według mnie - to widząc kobietę za "kółkiem" - z reguły zdejmuję nogę z gazu - mimo tego, że znam kilka dobrze jeżdżących Pań
Uniknąłem w ten sposób przynajmniej z dziesięciu "zdarzeń drogowych"  :P:P:P:P:P
Szkopuł bowiem w tym, że to, co Panie nazywają "dobrą, powolną i bezpieczną jazdą" - to z reguły tylko najzwykejszy wynik braku wyobraźni, zdecydowania i braku skupienia za kierownicą ... - w połączeniu z wysokim mniemnaniem o własnych umiejętnościach ...
A przy opisie takiej "trudnej sytuacji" po fakcie - niewątpliwe mistrzostwo ...
Niewiniątko, które jest poszkodowane przez ohydnego, męskiego szowinistę ...
( Oczywiście - użyłem tu pewnego przykładu do zobrazowania charakteru kobiety i nie mam chęci obrażania wszystkich Pań - tylko mówię o charakterze wielu z nich )
2. Nie, nie demonizuję - tylko przestrzegam młodych mężczyzn przed tym, jak to czasem wygląda w małżeństwie
3. Jeszczenie spotkałem kobiety, która po 10 latach małżeństwa nie padło by stwierdzenie w rodzaju "Mąż jest głową rodziny a kobieta szyją, która tą głową ma kierować" ...
"mój mąż robi to, co chce - a o tym, co on chce najlepiej wiem ja" - i td.
Naprawdę - niewiele jest małżeństw opartych na autentycznym partnerstwie...  :(:(
Niewiele jest małżeństw, w którym nie ma lub nie było "walki o władzę" w rodzinie ...
Dlaczego ? 
|
So sie 21, 2004 18:41 |
|
 |
yasmin
Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29 Posty: 165
|
DDV163 czyTy , aby nie przesadzasz z tymi samochodami i z kobietą za kierownicą?
Poza tym nie wiem czy wiesz ze najlepszymi kucharzami, którzy prowadza restauracje z paroma gwiazdkami i sa mistrzami "smaku kuchni" to PANOWIE.
Yasmin
|
N sie 22, 2004 6:42 |
|
 |
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
niewiele kobiet ktore znam uwaza sie za dobrych kierowców - wiekszosc wie ze nie są orłami i dlatego jezdzi wolno. nie wiem czy wiesz, ale statystyki mówia ze kobiety mają mniej wypadków 
_________________ Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów
|
N sie 22, 2004 7:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|