Na pewno tak. To malusi post, pisany malusią czczionką. Z godziny 13:14


Sugerujesz, że pracodawca, domagający tego, aby pracownik wykonywał pracę, na którą się zgodził, łamie prawo? Wow! Mnie pracodawco ciągle zmusza do pracy! Serio! Grozi, że inaczej nie wypłaci pensji! Mówisz, że mnie prześladuje?


No więc istnieje. Ja je praktykuję. Tzn nie mogę, bo łamie się moje sumienie i mi się tego zabrania. Niesłusznie, jak rozumiem?

Odpowiesz wreszcie, czy tego też "nie zauważasz":
Czy gdyby zreformowany kościół aztecki zakładający składanie ofiary z Yarpena domagałby się takiego prawa, to Yarpen by się zgodził? Czy tu akurat ograniczyłby swobody religijne?

Yarpen, niezwykle mnie cieszy i buduje Twoja otwartość na inne religie. Rozumiem, że nie masz też nic przeciwko, jeśli w szkole pojawi się pewna liczba muzułmanów (niekoniecznie większość), aby organizować jakieś święta muzułmańskie, świętować wspólnie Ramadan - w sensie przygotowywać dzieci na te okazje, tłumaczyć im o co chodzi, robić jakieś ozdoby, gazetki szkolne, a w stołówce nie podawać potraw z wieprzowiny (w końcu to mało zdrowe mięso), prawda?

Jajko, naprawdę wierzysz, że złapiesz mnie na tak prymitywne manipulacje?

Już się dałeś złapać skoro, tradycyjnie, odmawiasz odpowiedzi na proste pytania
Z Twoich wypowiedzi wynika jasno, że jesteś otwarty, ale tylko i wyłącznie na jedną religię, a drugiej byś najchętniej w szkole nie widział, tylko nie wypada Ci tego napisać. No chyba że napiszesz i wówczas przyznam się do błędnej interpretacji Twego milczenia...masz szansę...

Zadając kolejny raz to samo pytanie x razy, tyle że na różne sposoby, jasno pokazujesz, że usiłujesz uzyskać inną odpowiedź niż ta, która już padła.

A tak właściwie w czym ten cały Islam wam przeszkadza? Jeśli muzułmanie stanowili by większość Polskiego społeczeństwa, to wtedy katolików z biegiem lat by było coraz mniej, w pewnym momencie wiara chrześcijańska może by całkiem zanikła? W sumie nic wielkiego, przetrwa silniejsza religia! No i co wtedy?
To chyba jest nawet sprzeczne z tym co jest napisane w Biblii, jacyś chrześcijanie muszą zostać, bo w końcu kogo będą prześladować przed końcem świata?
Szczęśliwego nowego roku

Yarpen: bynjamniej nie zadałem tego samego pytania. Zadałem kolejne. Odpowiedziałeś TWIERDZĄCO na moje stwierdzenie, że:

Ty chcesz pozwolić dzieciom studiować Koran w państwowej szkole, za państwowe pieniądze.


Ale na kolejne pytania:

Rozumiem, że nie masz też nic przeciwko, jeśli w szkole pojawi się pewna liczba muzułmanów (niekoniecznie większość), aby organizować jakieś święta muzułmańskie, świętować wspólnie Ramadan - w sensie przygotowywać dzieci na te okazje, tłumaczyć im o co chodzi, robić jakieś ozdoby, gazetki szkolne, a w stołówce nie podawać potraw z wieprzowiny (w końcu to mało zdrowe mięso), prawda?


Już odpowiedzi się nie doczekałem. Kłamiesz więc, że na nie odpowiedziałeś. Nie wstyd Ci? Jezus by tak chyba nie postąpił...

Nudzisz, Jajko. Pytanie z tego posta to jest to samo pytanie, co zadane przez Ciebie w tej wiadomości, tylko nieco inaczej sformułowane, bo z szerszym opisem sytuacji. Nie mam czasu na bezsensowne przepychanki z Tobą i poczekam na poruszenie jakiejś nowej kwestii w miejsce uporczywego wracania do pytania, na które już masz odpowiedź.

Bóg kocha i szanuje religie islamu ,najbardziej Bóg upodobał sobie Iran ze wszystkich krajów islamskich.

Nie, to zdecydowanie nie jest to samo pytanie. Jedną rzeczą jest popieranie opłacania i współorganizowania przez Państwo religii muzułmańskiej w szkołach państwowych, a drugą wplatanie w program zajęć (wszystkich dzieci) informacji o ważnych świętach muzułmańskich, robienie ozdób czy gazetek szkolnych z okazji np. Ramadanu (tak jak teraz np. o Wielkanocy) czy też dostosowane menu szkolnego do potrzeb muzułmanów. Racz zauważyć, że w przeważającej większości przypadków w szkolnych stołówkach w piątki nie serwuje się mięsa na obiad. To chyba nie jest czysty zbieg okoliczności? No a gdyby tak zrezygnować z wieprzowiny? Miałbyś coś przeciw temu?

Odpowiesz, czy nada będziesz się wykręcał udając że to wszystko jest jednym i tym samym pytaniem?

Czy istnieje taka możliwość, żeby w szkolnych stołówkach, były potrawy przewidziane zarówno dla katolickich dzieci, jaki i dla dzieci muzułmanów? Żeby każdy wziął to na co mu religia pozwala?

Jasne, że istnieje. Tylko trzeba by przekonać do tego ajenta by chciał gotować kilka różnych obiadów. Pytanie czy będzie chciał się w to bawić dla 10, 20 czy 30 procent uczniów, którym bogowie zakazują jedzenia tego czy owego?

W wątku pytałem o zachowanie wojujących ateistów wobec okupanta myśląc o Rosji. Ale z drugiej strony szykuje się inny front, zagrożenie islamskie.

Więc pytam wojujących ateistów, jak się czujecie po ostatnich prowokacjach których skutkiem była przelana krew, prowokacji dokonanej przez ludzi pokroju waszych mentorów i ideologicznych kapłanów, którzy tak samo działają wobec chrześcijaństwa z waszym przyklaskiem
I jak się czujecie kiedy wasi mentorzy i ideologiczni kapłani jak konfidenci wspierają front islamski

Wiesz co? Ostatnio mielismy wypowiedzi samych modow, swiadczace o niemozliwosci (lamanie regulaminu) nazwanie usera glupkiem, ignorantem i debilem. Mozna uzyc "lagodniejszej" forumy np. Diabel Wcielony. Co niniejszym czynie w stosunku do twojej marnej osoby.

Przecież to quas piał z zachwytu nad islamistami. Jacy to honorowi ludzie, żyjący wartościami, wspaniale potrafiący bronić wiary itd. I kto tu jest tak naprawdę islamskim konfidentem?

Najśmieszniejsze i zarazem najbardziej żałosne w tym wszystkim jest to, że pomimo czołobitnych hołdów składanych przez quasa islamiści i tak nim gardzą jako niewiernym.