Autor |
Wiadomość |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Zdeptać węża!
Whispernight napisał(a): Rozumiem, że Jezus dorastał w mieście Nazaret, i dlatego mówią na Niego Jezus z Nazaretu (czyli z Galilei). Ale powinieneś wiedzieć Bert04, że pochodzimy z miast w których przyszliśmy na świat, a nie z miast w których żyjemy. Bzdura. W Betlejem rodzice Jezusa byli "przejazdem" a w Galilei spędził 30 lat życia. W Biblii jest nazywany Jezusem z Galilei, jest to też jeden z powodow niechęci Judejczyków. Polecam w tym kontekście J 1:46 Whispernight napisał(a): Jakiegoś Boga? Bert04, albo jest "Ten" konkretny Bóg, albo jakiś tam. Taka wypowiedź dyskwalifikuje Ciebie jako agnostyka. Ty nawet ateista nie jesteś, Twoje teksty jasno demaskują antyteistę. Whispernight napisał(a): Nigdy tego nie robię! A czemu użyłeś biblijnego obrazu? Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: (...) ono zmiażdży2 ci głowę, Obraz zdeptania węża przez NMP jest znany z popularnych medalików i utożsamiany jednoznacznie. A ty to nawet na tytuł watku dałeś. Nie wiedziałeś? Whispernight napisał(a): Ponadto, sam napisałeś, że moja krytyka Ci (za przeproszeniem) zwisa... ale wybacz, bo nie wiedziałem, że można sobie odrzucać krytykę, która jest w naszym mniemaniu wyjątkowo nie miłą. Krytykę od osoby, która wykazała się w tym wątku brakiem honoru i wstydu odrzucam bez wzruszenia ramionami nawet. Ba, od osoby, którą szanuję, nawet łagodna i przyjacielska krytyka zaboli. Ale od Ciebie "przylacielu"? Whispernight napisał(a): Wkraczasz z własnym Bogiem na "moje ateistyczne podwórko - czytaj moją sferę uczuć", i obrażasz mnie, że noszę głowę wyżej od Pana Boga...(?) I znowu ten sam foch, i znowu ta sama pogarda dla religii. Obraziło biedaczka, że go do Boga porównano. Whispernight napisał(a): Ty użyłaś własnego Boga, aby wykazać moją rzekomą próżność. Pewnie miała porównać do Wisznu. Albo do Mianitou. Wtedy by tak nie zabolało...
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pt gru 05, 2014 1:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zdeptać węża!
bert04 napisał(a): Whispernight napisał(a): Jakiegoś Boga? Bert04, albo jest "Ten" konkretny Bóg, albo jakiś tam. Taka wypowiedź dyskwalifikuje Ciebie jako agnostyka. Nieprawda. Jeśli nie można udowodnić istnienia Boga, to oznacza, że nie ma podstaw, aby w ogóle "zakładać" jego istnienie. Jest to równoznaczne z ateizmem. bert04 napisał(a): Ty nawet ateista nie jesteś, Twoje teksty jasno demaskują anty-teistę. Nie zaczyna się zdania od "Ty"! To po pierwsze. Po drugie "Ja", nie jestem meritum tego tematu, abyś co rusz zwracał się pod moim adresem, robiąc mi rachunek mojej osobowości poprzez własne wycieczki personalne. Mam nadzieję, że to zrozumiesz. I po trzecie, osobiście dla Ciebie, mogę być nawet Lucyferem przez duże L, jeśli sobie życzysz. Gdybym używał podobnych wyrażeń, mógłbym pisać chamstwa w stylu: jesteś "Zbigociałym" bigotem itp, jednak jak już mówiłem, wycieczki personalne nie są moją mocną stroną. bert04 napisał(a): Whispernight napisał(a): Nigdy tego nie robię! A czemu użyłeś biblijnego obrazu? A żeby uświadomić ludziom, że akt "deptania węża" jest synonimem przemocy! bert04 napisał(a): I znowu ten sam foch, i znowu ta sama pogarda dla religii. Obraziło biedaczka, że go do Boga porównano. Gdybym był człowiekiem obnoszącym się z pogardą dla religii, to odpisałbym M-M, coś w stylu żeby swojego Boga trzymała w kagańcu i na smyczy z dala ode mnie. Albo, żeby własne zabobony używała wobec siebie samej. Napisałem coś podobnego? Nie! Bo wiara j jej wszystkie aspekty dotyczą osób wierzących, a nie ateistów. A pogardę reprezentujesz sam, i nadal nie zdajesz sobie z tego sprawy. bert04 napisał(a): Pewnie miała porównać do Wisznu. (...) Wtedy by tak nie zabolało... Wisznu jest Bogiem... tak na marginesie 
|
Pt gru 05, 2014 9:38 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Zdeptać węża!
Whispernight napisał(a): Nieprawda. Jeśli nie można udowodnić istnienia Boga, to oznacza, że nie ma podstaw, aby w ogóle "zakładać" jego istnienie. Jest to równoznaczne z ateizmem.
No to już zdecyduj się. Jesteś ateistą czy jednak agnostykiem? Bo raz piszesz jedno: viewtopic.php?p=837959#p837959"Bo wiesz, że jestem agnostykiem. Ale po co... Lepiej wyzwać, bo ktoś jest inny. Jestem agnostykiem, czyli nie uznaje Twoich wierzeń..."... a innym razem - drugie: viewtopic.php?p=839097#p839097"Wkraczasz z własnym Bogiem na "moje ateistyczne podwórko - czytaj moją sferę uczuć""Cytuj: Po drugie "Ja", nie jestem meritum tego tematu, abyś co rusz zwracał się pod moim adresem, robiąc mi rachunek mojej osobowości poprzez własne wycieczki personalne.
Sam zrobiłeś swoje "Ja" meritum tego tematu, jak zacząłeś się pieklić, że ktoś włazi religijnymi buciorami na Twoje ateistyczne podwórko, choć wie, że jesteś agnostykiem. Więc daruj sobie teraz takie pretensje. Cytuj: Mam nadzieję, że to zrozumiesz. I po trzecie, osobiście dla Ciebie, mogę być nawet Lucyferem przez duże L, jeśli sobie życzysz.
Mi to osobiście wisi. Chyba że zaczniesz używać tego jako argumentu w dyskusji w stylu: "Nie wolno Ci wspominać w mojej obecności imienia Jezus, przecież wiesz, że jestem satanistą, więc co się pchasz na moje satanistyczne podwórko!"----- Ba, dodam na marginesie, że swego czasu dyskutowałem (niezależnie od siebie) z dwoma satanistami. Bardzo interesujące osobistości i ciekawe dyskusje z tego wynikły. Ale to dygresja. Jeżeli chciałeś mnie tym Luckiem wystraszyć, to się nie udało. Cytuj: Gdybym używał podobnych wyrażeń, mógłbym pisać chamstwa w stylu: jesteś "Zbigociałym" bigotem itp, jednak jak już mówiłem, wycieczki personalne nie są moją mocną stroną. viewtopic.php?p=838042#p838042"Jesteś bigotem?"OK, użyłeś pytajnika. Ja nie uznaję takich trików rodem z Faktu lub Super Ekspresu. Jak Ciebie to bawi, to używaj nadal. Cytuj: A żeby uświadomić ludziom, że akt "deptania węża" jest synonimem przemocy! A że wąż jest synonimem niebezpieczeństwa Ci jakoś umknęło? Niezależnie, czy rzeczywisty, czy biblijny. Dlaczego więc użyłeś tego porównania? Jeżeli chciałeś tutaj wykazać, że jesteś niewinną ofiarą, miałeś do wyboru wiele innych sympatycznych lub przynajmniej niegroźnych zwierzątek. Ale wybrałeś węża... Jeżeli to miało być zarzewiem flejmu, to winszuję, udało Ci się. Przynajmniej dwie osoby dały się strolować. Cytuj: Gdybym był człowiekiem obnoszącym się z pogardą dla religii, to odpisałbym M-M, coś w stylu żeby swojego Boga trzymała w kagańcu i na smyczy z dala ode mnie. Albo, żeby własne zabobony używała wobec siebie samej. Napisałem coś podobnego? Nie! Twoja pogarda jest nie tyle do religii, ale do Boga. Uważasz porównanie za dezawuujące. Porównania do węża już nie, bo sam go używasz, sam od tego porównania zacząłeś ten temat. Ergo: dla Ciebie Bóg to przynajmniej coś gorszego od węża.Cytuj: Bo wiara j jej wszystkie aspekty dotyczą osób wierzących, a nie ateistów. Po raz fafnasty: - komentarz M-M nie wynikał z tego, że nie uwierzyłeś. I dobrze o tym wiesz.- komentarz M-M wynikał z tego, że nie wystarczył Ci jeden sprawiedliwy. I do tego nie trzeba uwierzyć ani w IHWH, ani w nic innego. Cytuj: A pogardę reprezentujesz sam, i nadal nie zdajesz sobie z tego sprawy. Jeżeli masz na myśli pogardę do trolingu, krętactwa i braku honoru - to masz rację. A co do szacunku do ateistów, to jakbym chciał, mógłbym ci znaleźć wystarczająco świadków, że pogardy nie noszę, a wprost przeciwnie, szanuję ich poglądy, choć ich nie podzielam. Cytuj: Wisznu jest Bogiem... tak na marginesie  No to napiszę: Podnosisz głowę wyżej Wisznu, bo ten wybaczył nawet Ryszi Bhrygu, który go kopnął, a Ty obnosisz się ze swoimi uprzedzeniami wobec osób, które Ci nic nie zrobiły.I co, teraz lepiej, bo użyłem porównania do nie-mojego boga / Boga*? Czy też zabolało, bo na Twoim ateistycznym podwórku nie ma miejsca na jakiekolwiek teizmy? _____________________ *zasadniczo hinduizm jest politeizmem, więc pierwsza wersja jest poprawna, ale niektóre kierunki są henoteistyczny, stąd nie widzę problemu w pisowni wielkoliterowej.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pt gru 05, 2014 10:25 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zdeptać węża!
bert04 napisał(a): Po raz fafnasty:- komentarz M-M nie wynikał z tego, że nie uwierzyłeś. I dobrze o tym wiesz.- komentarz M-M wynikał z tego, że nie wystarczył Ci jeden sprawiedliwy. I do tego nie trzeba uwierzyć ani w IHWH, ani w nic innego. bert, dziękuje...wiesz co jest dalej zamiast kropek:) Uśmiecham się, to Twoja zasługa.
|
Pt gru 05, 2014 16:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zdeptać węża!
ErgoProxy napisał(a): Bo wierzący mogą mieć rację i chyba wielu ateistów, wychowanych do karmienia się Bogiem, podskórnie to wyczuwa. Ergo gdzieś umknęły mi te słowa....ale są bardzo, bardzo prawdziwe i mądre. Dziękuję Ci za nie....dość mocno po czasie, ale z głębi serca.
|
So gru 06, 2014 4:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zdeptać węża!
bert04 napisał(a): No to już zdecyduj się. Jesteś ateistą czy jednak agnostykiem? A ma to jakiekolwiek znaczenie w pojmowaniu Boga? Jedno i drugie w swojej formie oznacza w praktyce to samo. bert04 napisał(a): Sam zrobiłeś swoje "Ja" meritum tego tematu, jak zacząłeś się pieklić, że ktoś włazi religijnymi buciorami na Twoje ateistyczne podwórko Nic podobnego. Napisałem: "Dlaczego teizm wywołuje w człowieku tak duże poczucie nienawiści wobec ateizmu?" Moja osoba, jest tylko przykładem, a nie sednem tematu... ale widać od Twojego pierwszego postu, tak to odebrałeś, aby mieć na kim koty drzeć. I uznałeś, że ów temat to lament i uskarżanie się. Typowe... problemy ze zrozumieniem słowa pisanego. Niemal każdy Twój post w tym temacie, jest nie ma temat. bert04 napisał(a): Ba, dodam na marginesie, że swego czasu dyskutowałem (niezależnie od siebie) z dwoma satanistami. Bardzo interesujące osobistości i ciekawe dyskusje z tego wynikły. Ale to dygresja. Raczej infantylne przechwałki. Wybacz, ale raczej męskości Ci one nie dodadzą... wręcz odwrotnie. bert04 napisał(a): OK, użyłeś pytajnika. Ja nie uznaję takich trików rodem z Faktu lub Super Ekspresu. Jak Ciebie to bawi, to używaj nadal. To nie żaden trik, tylko forma pytająca. Jak inaczej Twoim zdaniem mógłbym zapytać, nie używając "?", co? Wszędzie węszysz spisek? bert04 napisał(a): A że wąż jest synonimem niebezpieczeństwa Ci jakoś umknęło? Niezależnie, czy rzeczywisty, czy biblijny. Ha ha ha, rozbawiłeś mnie bert04... O ile rzeczywistego węża możesz zwalczać, to w żadnym razie nie masz prawa czynić tego wobec ludzi, którzy wyznają inne poglądy. No chyba, że chciałbyś powrotu do czasów inkwizycji. Jeśli zaś chodzi o biblijnego węża, to możesz go pokonać tylko miłością, przebaczeniem, dobrocią itd. Akt deptania węża, jest złem. Działa bardzo negatywnie na podświadomość. Deptać to zniszczyć, a zniszczyć, to z pewnością nie kochać i przebaczać. bert04 napisał(a): Dlaczego więc użyłeś tego porównania? Właśnie dlatego... bert04 napisał(a): Twoja pogarda jest nie tyle do religii, ale do Boga. Jeśli chcesz to sobie wmówić, dodaj na końcu wykrzyknik, i powtórz kilka razy. bert04 napisał(a): Ergo:dla Ciebie Bóg to przynajmniej coś gorszego od węża. Ostatni post usera ErgoProxy, został usunięty przez administrację, i w odpowiednim dziale otrzymał ostrzeżenie. Widać niestety miałem rację co do jego postawy. I ciekawi mnie, czy słowo przepraszam przejdzie mu przez gardło, czy prędzej by się nim udławił? bert04 napisał(a): komentarz M-M wynikał z tego, że nie wystarczył Ci jeden sprawiedliwy. I do tego nie trzeba uwierzyć ani w IHWH, ani w nic innego. Oczywiście, że nie wystarczył! Mówimy o konkretnym problemie, o dyskryminacji. I co uważasz, że wystarczy jeden sprawiedliwy i jest OK? Problemu nie ma!? Ja nie napisałem, że wszyscy katolicy są nieuczciwi, ale, że większość z którymi rozmawiałem na tym forum. Jednak M-M uznała, że jestem wyniosły bo... Ech, szkoda gadać. Jestem wyniosły, bo nie wystarczył mi jeden sprawiedliwy. To nie jest powód, aby kogokolwiek obrażać, i sugerować mu wyniosłość!
|
N gru 07, 2014 2:44 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Zdeptać węża!
Whispernight napisał(a): A ma to jakiekolwiek znaczenie w pojmowaniu Boga? Jedno i drugie w swojej formie oznacza w praktyce to samo. Nie, nie oznacza. Ateista zdecydował się. Ateizm to wewnętrzna pewność wyboru. Agnostyk pozostaje otwarty na różne opcje, nie wyklucza istnienia jak i nie-istnienia Boga. Lub bogów. PS: A dostanę odpowiedź? Bo podawałeś raz jedno raz drugie. Czy ma potraktować powyższe jak wykręcnie się od odpowiedzi? Whispernight napisał(a): Nic podobnego. Napisałem: "Dlaczego teizm wywołuje w człowieku tak duże poczucie nienawiści wobec ateizmu?" Tak napisałeś to we wstępniaku. Tam napisałeś też te słowa: Z samego tytułu mojej niewiary, nasłuchiwałem się, i nadal <ja> słucham, mało wyszukanych obelg pod własnym imieniem, tak w rozmowach, jak i na PW, tylko dlatego, że <ja> nie wierzę! Jak to się ma, do uczuć religijnych? Ja mam szanować czyjeś uczucia religijne, ale moje uczucia, jako osoby niewierzącej nie wchodzą w grę?
<brakujące zaimki dopisałem, gdzie trzeba w zawiasach - bert04>Więc sam od pierwszego postu uczyniłeś własną osobę, własne doświadczenia na tym forum punktem odniesienia. Zrobiłeś to sam, przed pierwszym komentarzem. Whispernight napisał(a): Wybacz, ale raczej męskości Ci one nie dodadzą... wręcz odwrotnie. A co Ci się tu z męskością skojarzyło? Jakieś kompleksy? Whispernight napisał(a): O ile rzeczywistego węża możesz zwalczać, to w żadnym razie nie masz prawa czynić tego wobec ludzi, którzy wyznają inne poglądy. Zacznijmy od tego, że nie uważam Ciebie ża żadnego węża. Jeżeli nie wyłapałeś, to linkuję do mojego postu: viewtopic.php?p=838048#p838048Nie schlebiaj sobie. Jaki z Ciebie wąż?To, że z uporem godnym lepszej sprawy stosujesz to porównanie do siebie mnie trochę dziwi, trochę śmieszy, ale nigdy nie było podstawą opinii o Tobie. Ba, wyraziłem w tym wątku parę niepochlebnych opinii o Tobie, ale żadna nie była nawet zbliżona do węża. Whispernight napisał(a): No chyba, że chciałbyś powrotu do czasów inkwizycji W zasadzie to rozszerzone prawo Godwina i powinno wystarczyć do zakończenia dyskusji z mojej strony. Whispernight napisał(a): Jeśli zaś chodzi o biblijnego węża, to możesz go pokonać tylko miłością, przebaczeniem, dobrocią itd. Akt deptania węża, jest złem. Działa bardzo negatywnie na podświadomość. Deptać to zniszczyć, a zniszczyć, to z pewnością nie kochać i przebaczać. Biblijny wąż to niebezpieczeństo dla Ciebie, ale też dla Twoich bliskich. Whispernight napisał(a): bert04 napisał(a): Cytuj: Ergo:dla Ciebie Bóg to przynajmniej coś gorszego od węża. Ostatni post usera ErgoProxy, został usunięty przez administrację, i w odpowiednim dziale otrzymał ostrzeżenie. Widać niestety miałem rację co do jego postawy. Trochę trwało, zanim zrozumiałem ten komentarz. moje "Ergo" to łacina i oznacza "A więc". Przypadkowo zbieżne z nickiem kolegi. Więc wyjaśniam: mój powyższy komentarz był do Ciebi i tylko do Ciebie i niemma nic wspólnego a jakimkolwiek wpisem ErgoProxy, usuniętym czy nie, ostrzeżonym czy nie. To łacina, następnym razem poataram się ograniczyć w wyrazach obcych. Whispernight napisał(a): Jednak M-M uznała, że jestem wyniosły bo... Ech, szkoda gadać.
Jestem wyniosły, bo nie wystarczył mi jeden sprawiedliwy. To nie jest powód, aby kogokolwiek obrażać, i sugerować mu wyniosłość! Pewnie Ciebie zaskoczę, ale z powyższym cytatem się zasadniczo zgadzam. Ba, nawet od katolika nie jest wymagane, żeby jeden sprawiedliwy starczał na grupowe dyspensy. I gdybyś tak od początku gadał, to może bym nawet Ciebie wsparł, a nie koleżankę. Ale Ty, zamiast odeprzeć argument na linii merytorycznej, uczepiłeś się dyskryminacji religijnej, nie-przyjęciu wiary i wchodzeniu do ateistycznych ogródków. Taka nieuczciwa linia argumentacji wymagała adekwatnej reakcji. To, oraz Twoje inne uogólnienia. Przypomnę w tym miejscu mój "cygański" przykład na Twoją linię argumentacji. Nierzypominam sobie, żebyś się do niego odniósł: "Znam paru uczciwych cyganów, ale to zdecydowana mniejszość, cyganie są generalnie nieuczciwi"*(Link ten sam, co poprzednio. Romów ponownie przepraszam, to tylko porównanie)
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
N gru 07, 2014 22:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zdeptać węża!
bert04 napisał(a): Whispernight napisał(a): A ma to jakiekolwiek znaczenie w pojmowaniu Boga? Jedno i drugie w swojej formie oznacza w praktyce to samo. Nie, nie oznacza. Ateista zdecydował się. Ateizm to wewnętrzna pewność wyboru. Agnostyk pozostaje otwarty na różne opcje, nie wyklucza istnienia jak i nie-istnienia Boga. Lub bogów. Jednak ta ateistyczna "pewność" wyboru, nie oznacza, że ateista nie ma możliwości, i że na pewno nie przejdzie na stronę wiary. Jest wielu ateistów, którzy stali się osobami wierzącymi. IMO w swoim fundamencie, ateizm oznacza 100% pewność nieistnienia Boga, na ten moment trwania w ateizmie. Co do agnostyka, jesteś w błędzie. W żadnym razie tak nie jest, że agnostyk jest otwarty na jakąś opcję. Nie można uogólnić agnostycyzmu do takiego wizerunku. Agnostykiem może być zarówno ateista, jak i teista, czy nawet deista. Ja przyjąłem najpowszechniejszą formę agnostycyzmu która oznacza, że skoro istnienia Boga nie da się udowodnić, to jest to wystarczającym czynnikiem, aby całkowicie odrzucić możliwość istnienia Boga. Tak jak odrzucam latające czajniczki w okół orbity ziemi. A brak logiki w Piśmie Świętym tylko mi w tym pomógł. bert04 napisał(a): "Znam paru uczciwych cyganów, ale to zdecydowana mniejszość, cyganie są generalnie nieuczciwi". No tak niestety jest, i każdy o tym wie. Romowie są generalnie nieuczciwi. Co nie znaczy, że wszyscy. Twoje porównanie uważam za analogiczne do dyskryminacji ateistów, przez teistów. Jest wielu uczciwych katolików, ale to zdecydowana mniejszość. bert04 napisał(a): A co Ci się tu z męskością skojarzyło? Jakieś kompleksy? W żadnym razie. Tylko tyle, że przechwałki są domena dzieci, a nie dojrzałych ludzi. bert04 napisał(a): Trochę trwało, zanim zrozumiałem ten komentarz. moje "Ergo" to łacina i oznacza "A więc". Przypadkowo zbieżne z nickiem kolegi. Ok, teraz wszystko jasne. A wiec odpowiadam: Bóg dla mnie to coś, co jest w swojej formie absolutnie pozbawione sensu, logiki i prawdy. W żadnym razie, nie jest bardziej gorszy od "węża". Tutaj Bóg i Szatan stoją na równej płaszczyźnie. bert04 napisał(a): gdybyś tak od początku gadał, to może bym nawet Ciebie wsparł, a nie koleżankę. Ale Ty, zamiast odeprzeć argument na linii merytorycznej, uczepiłeś się dyskryminacji religijnej, nie-przyjęciu wiary i wchodzeniu do ateistycznych ogródków. Taka nieuczciwa linia argumentacji wymagała adekwatnej reakcji. Bo jest to dyskryminacja religijna właśnie. I dla tego się jej uczepiłem. Zacząłem mówić o danym problemie. Zapytałem, "jakie macie zdanie w tym temacie?". M-M, natomiast w pierwszym poście odpowiedziała bardzo logicznie. "Że wielu jest uczciwych, ale powinni wszyscy". Jednak w drugim poście, argumentem okazało się (znów) Pismo Święte {Lot i jego wesołe perypetie w Sodomie}, oraz moje "wywyższanie się". Takie triki mają na celu wykazanie, że przeciwnik wiary jest zły! Tak też M-M, z dziecinna łatwością zrobiła ze mnie wielbłąda... oczywiście podświadomie. Reasumując: jestem nie wierzący i mówię o "problemie". Osoba wierząca, natychmiast chwyta za Pismo Święte, i czyni ze mnie nadętego dupka. A powinna prędzej utrzymać rozmowę na poziomie pierwszej swojej wypowiedzi. Dlatego uważam, że to nie sama M-M, jako człowiek, ale teizm właśnie, czyli wiara tak działa na człowieka. I ten temat jest tego przykładem.
|
Pn gru 08, 2014 13:43 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Zdeptać węża!
Odpowiem tym razem skrótowo:
- Jak widzę, Twoja definicja "agnostycyzmu" jest, że tak powiem "Dawkinowsowa", on też kiedyś w jednym wywiadzie określił się jako agnostyk, bo dopuszcza 0,001% prawdopodobieństwo istnienia jakiegoś B/boga. Ja z tą definicją się nie zgadzam, ale to w tym miejscu nie jest ważne. Ważne jest, że rozumiem, jak Ty jej używasz.
I taka propozycja: pozostań przy samookreśleniu "ateista", bo jest dosyć jednoznacznie postrzegana. A tym "agnostykiem" tylko zamieszanie wprowadzasz. Agnostykiem dla mnie jest już prędzej kolega Ergo, który stoi na rozdrożu.
- To, co nazywasz "przechwałki", wynikło dlatego, że już drugi raz w tym wątku "straszyłeś" mnie satanizmem. Jeżeli miałeś wrażenie, że ta metoda funkcjonuje przy katolikach, to chciałem Ciebie wyprowadzić z błędu. Trzeciego "straszenia" nie chciałem już czytać
- Co do M-M to na razie zgadzamy się w tym, że się nie zgadzamy. Twoja nadinterpretacja jej tekstu to - mówiąc najłagodniej - przynajmniej czepialstwo. A co do podświadomości to może lepiej nie zaczynaj, bo też Tobie można by pozarzucać - podświadome - to-i-owo. Ja chwilowo ograniczam się do tego, co - w moich oczach - robisz świadomie.
- A Twoim tekstem o cyganach niestety potwierdziłeś moją ocenę Ciebie. Być może przez to cała dyskusja traci sens. Zastanowię się nad tym jeszcze.
Ale przynajmniej widzę, że nie ograniczasz jechania stereotypami li tylko do teistów.
To na razie tyle.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pn gru 08, 2014 14:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zdeptać węża!
https://www.youtube.com/watch?v=evu3I0ZoERc...Na czarnym niebie, błyskawica rozciągająca się pod ziemią i nad wiatrem, dźwięk płaczu, łkania nie uratuje twej wiary w cegły i pragnienia spoiwa Wszystkie twe modlitwy muszą wydawać się daremne Niepokonana twierdza pod falami kiedy kamień obraca się w pył i pozostaje tylko pustka...Whisper, zmiana ról. Ty mówisz wyłącznie językiem Pisma Świętego. Skoro zakneblowałeś mi usta. Słodkich snów
|
Pn gru 08, 2014 22:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zdeptać węża!
Whispernight https://www.youtube.com/watch?v=pBu_EKugl_Q...jest tu strona na której nie zdołaliśmy się spotkać...
|
Wt gru 09, 2014 16:46 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Zdeptać węża!
bert04 napisał(a): Być może przez to cała dyskusja traci sens. Zastanowię się nad tym jeszcze.
Zastanowiłem się. Wszystko, co miałem do powiedzenia, powiedziałem. A szans na jakąś owocną dyskusję - nie widzę. Jeżeli ktoś inny widzi, niech przejmie pałeczkę. Dodam tylko, że całkiem przypadkowo - i całkiem mimowolnie, bez związku z tym tematem - brałem wczoraj w jednym wątku stronę ateistów. Kto chce, sam odnajdzie, bo to nie dla przechwałek tu o tym wspominam. A jedynie po to, żeby trochę nadłupać ten zabetonowany stereotyp kolegi. EOT
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Śr gru 10, 2014 13:31 |
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Zdeptać węża!
pozera jej dzieci to aborcja
|
Cz gru 11, 2014 7:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|