Zasady są proste – wyliczamy na podstawie tego parametru, jak wysoko powinno być nad horyzontem Słońce według modelu płaskoziemskiego i porównujemy dane normalnej astronomii z „astronomią płaskoziemską”. Oba modele dają nam różne przewidywania. Np. według modelu płaskoziemskiego Słońce nigdy nie zachodzi

Udowdnij to że nie jest oberwowalne.

Dowód jest prosty:

• Przesłanka 1: formkowi zależy na dowiedzeniu płaskości Ziemi.
• Przesłanka 2: obserwacja szybciej poruszającego się na zwrotnikiem Koziorożca Słońca przekonałaby wszystkich o fałszywości modelu kulistej Ziemi, a zgodna byłaby z modelem Ziemi płaskiej.
• Przesłanka 3: formek ma realną możliwość podróży na Zwrotnik Koziorożca.
• Przesłanka 4: formek nie wykonuje takiej podróży.
• Z przesłanki 1, 3 i 4 wnioskujemy, że albo formkowi nie zależy na dowiedzeniu płaskości Ziemi, albo też jest on świadom, że podróż na Zwrotnik Koziorożca nie da mu takiego dowodu.
• Pierwsza z alternatyw sprzeczna jest z przesłanką 1.
• ∴ szybszego podróżowania Słońca nad Zwrotnikiem Koziorożca nie da się zaobserwować i formek doskonale o tym wie.

Rozumowanie logicznie bez zarzutu. No chyba że któraś z przesłanek jest fałszywa...

W internecie to nawet pan twardowski na księzycu jest możliwy i człowiek na marsie.
Nie interesowałem sie do tej pory lotami.
Ale w związku z dyskusją wszedłem na taki link do sledzenia samolotów .
I co sie okazało.
Że samolot z aukcland do santiago który śledzilem przez dwie godziny nagle zniknął z radarów .

teraz sledze inny lot z melborne do santiago .
Lot LAN 804
Zobaczymy co z nim sie stanie.
http://radarlotow.com/


Akurat to bardzo trudno udowdnic na odległość.
Ktoś musiałby kupić taki bilet i poleciec tym lotem.
Oczywiscie musiałby też sfilmować kierunek lotu z kompasem .

Tak że raczej to nikt tego za mnie nie wykona .

Ale jako że syn mojego kolegi może załatwić bilety lotnicze także dla innych osób (co prawda nie po tak niskiej cenie jak ojcu) to na wiosnę tego ale raczej przyszłego roku spróbuje sie wybrac na taka wyprawę.
Ja nie muszę lecieć pierwszą klasą ale i tak byłoby to kilkanaście tysięc zł.
A dla udowdnienia komuś czegoś co ja wiem a ktoś i tak uzna to za głupote szkoda mi takiej kasy wydawac.
Ale zobaczymy . Sprzedam jacht bo juz za stary jestem żeby nim pływać i za tą kasę może sobie zafunduję wycieczke dookoła płaskiej ziemi.

I albo mnie to tylko utwierdzi albo .......

Dobre.
A jakie to są sprawdzone źródła.
Internet?

Ale głupoty.
punkt 3 .
Formek nie ma mozliwości wykonania takie podróży.
Bo ma inne obowiązki jak na razie.

punkt 2
To akurat pewnie łatwo sprawdzić porównując wschody i zachody słońca na tej samej szerokości na pólnocy i południu .
Żmudne to zadanie ale mozliwe do wykoniania.

W gwoli ścisłości, przypomnijmy tylko osobom, które ten wątek śledzą – owa "wypowiedź kolegi" (Link) jest kłamstwem sfabrykowanym przez pewnego patologicznego łgarza, mającym mu zapewnić przewagę w dyskusji. Na szczęcie ów łgarz okazał się równie chętny do wciskania ludziom fałszu, co komicznie wręcz w tym nieudolny, wynikiem czego jego manipulacje są dziecinnie łatwe do wskazania.

Wystarczy zwykły zegarek.



Skoro jesteś taki nieufny, to jak to w ogóle możliwe, że uwierzyłeś w teorię płaskiej Ziemi?

To niech kinie te obowiązki w choinkę. Przecież czeka go sława i pieniądze, jeśli przeprowadzi z sukcesem ten eksperyment.

No raczej zwykły zegarek nie wystarczy.




Ja akurat zacząłem czytac Biblię i zacząłem sie zastanawiać dlaczego Bóg miałby nas kłamać.
A potem kororonym dowodem było to że woda jest zawsze w płaszczyźnie.
Nawet są na podstawie poziomu wody wykonywane pomiary do budowy obiektów.

W związku z tym że pływałem jachtem to kiedyś jak mnie znajomi zaprosili do siebie nad zalew sulejowski .
Tam jest tama , pomysłaem sobie jak to mozliwe żeby woda w takim zalewie była zakrzywiona ?
No i zrobiłem sobie doświadczenie z lunetą i tyle.
Na zamknietym zbiorniku najłatwiej to sprawdzic ponieważ mamy punkty odniesienia.
Na betonie tamy na tym zalewie mamy nawet podziałkę metryczną dla obserwacji poziomu wody.

Z odległosci około 7 km bo z takiej odległosci obesrowowłem widać całą tamę az do poziomu wody.

Gdyby woda sie zakrzywiała to zgonie z tym co podają różne informacje około 4 metrów tamy nie powinienem widzieć.

Oczywiscie można powiedzieć że zakrzywienie ziemi jest mniejsze i dlatego widziałem całą tamę ale ja opierałem sie na tym co podają różne "fachowe" źródła.

Więc albo zakrzywienie ziemi jest inne niż podają albo woda jest zawsze w plaszczyźnie.
czyli ziemia jest płaska .

A potem zacząłem szukać w internecie materiałów na ten temat i tak dwa lata szukam.

To w Boga uwierzyłeś, a w istnienie bezpośrednich połączeń lotniczych pomiędzy Australią i Ameryką Południową nie możesz uwierzyć?

Pisze się „oddałem kał”. Na chrześcijańskim forum jesteś. Wyrażaj się.
No a co Ci miało tę tamę zasłaniać, jak nie woda? Nawet się nie zasanawiasz, czy bajki, które opowiadasz mają sens.

Formek1 dalej pali głupa?
To pytanie już było i zostało odpowiedziane viewtopic.php?p=993770#p993770

Jeśli Słońce biegnie nad zwrotnikiem Koziorożca 1,7 raza szybciej (specjalnie dla formeka1 jestem dokładny ), to dlaczego zegary słoneczne nad zwrotnikiem Koziorożca nie odmierzają czasu 1,7 raza szybciej, tylko ze stałą szybkością? No chyba, że zegary słoneczne nad zwrotnikiem Koziorożca pracują 1,7x szybciej, tylko my w Polsce o tym nic nie wiemy, bo mamy spisek...

Słońce poruszające się 1,7x szybciej, skróciłoby odpowiednio długość dnia od wschodu do zachodu Słońca, bo Słońce musiałoby szybciej zasuwać po niebie i miałoby mniej czasu na oświetlenie jednostki terenu. Wtedy dzień nie trwałby 12, ale około 8,5 godziny.
A może 21 grudnia, dzień nad zwrotnikiem Koziorożca trwa 8,5 godziny, tylko my w Polsce o tym nic nie wiemy, bo mamy spisek...

Bóg nie klamie .
Ludzie tak.

Brawo . Wnioski dobre tylko brak dobrych wyliczeń.
Jak będziesz miał kogoś znajomego w nowej zelandii czy australii to poproś go żeby ci zmierzył długość dnia 21 grudnia
Albo albo w czerwcu