Piotrze...
Pewnie słyszałeś tę anegdotę? O Żydzie, który ciągle się modlił o wygraną na loterii? I narzekał, że Bóg go nie wysłuchuje? Aż w końcu Bóg się znieciepliwił i powiedział:
- Ty mi pomóż, ty KUP LOS?
Myślę że:
- Na etapie rozeznawania powołaniem jest to, czego najbardziej pragniesz
- Bóg sobie poradzi, jeśli zechce inaczej
- Bóg niczego nie zrobi za Ciebie. Nawet mannę trzeba było na pustyni pozbierać...
Kiedyś usłyszałam mądre zdanie - żyj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie i pamiętaj, że zależy od Boga. I może nie decyduj za tę dziewczynę, kto jest dla niej lepszy, tylko daj jej samej wybrać?
