
Re: Przegląd prasy i Aktualności
No_Pasaran napisał(a):
Masz jakieś dowody podważające kompetencje lekarzy zaangażowanych w sprawę tego polaka, czy tak sobie przyszedłeś ich poszkalować?
No nie ufam lekarzom na budżetówce.Trzy tygodnie temu zgłosiłem się do dentysty NHS co było nie takie proste i dentysta chciał mi usunąć zęba ponieważ tak ze zdjęcia wynikało,
poważna infekcja i zapalenie. Ja jednak nie chciałem się na to zgodzić bo chciałem ratować zęba to dentysta wyznaczył mi termin na wczoraj.
Ponowne zdjęcie wykazało że zęba jednak nie trzeba usuwać.
Innym razem zgłosiłem się z silnym bólem tylnej części głowy i tylko na podstawie pobranej krwi, pomiaru ciśnienia i wagi stwierdzono że jest wszystko porządku. Żadnego zdjęcia RTG. Mój kolega z podobnym bólem w tym samym miejscu miał robione zdjęcie RTG i punkcje bo jak wiadomo tylko tak można stwierdzić czy nie ma jakiegoś guza. W ogóle bardzo niechętnie dają skierowanie na RTG i ja tam nie mam szans chociaż mam
stwierdzone uszkodzenie kilku kręgów dziesięć lat temu.
Zupełnie nie mam zaufania do lekarzy opłacanych z budżetu państwa zarówno w Polsce jak i w UK.
Chcesz się naprawdę leczyć to idz do dobrego specjalisty na prywatną wizytę.
Cytuj:
Masz jakieś dowody podważające kompetencje sędziów zaangażowanych w sprawę tego polaka, czy tak sobie przyszedłeś ich poszkalować? Poza tym, może nie zauważyłeś, ale to żona i dzieci opowiadają się za zaprzestaniem terapii i to do ich zdania przychylił się sąd.
Po prostu wiem z doświadczenia jak działają sądy lekarskie i prokuratura w Polsce i jak mają za nic prawa pacjenta i wątpię aby w UK było inaczej bo w tym kraju jak zauważyłem wszystko jest na od....
Matka i siostra jest jednak innego zdania, a my nie wiemy jakie są tam stosunki rodzinne.
Nie mam zaufania do sądów i nie jestem tak naiwny.
Cytuj:
Czego nie rozumiesz?
Cierpienia i śmierć w trakcie wielogodzinnego tranzytu mogłyby być gorsze, niż spokojne odejście na szpitalnym łóżku pod nadzorem lekarzy i dostępem do sprzętu medycznego.
Sąd uznał także, iż nie ma przesłanek świadczących o tym, że w Polsce pacjent mógłby uzyskać leczenie, którego nie mogliby mu zapewnić Anglicy. Zwrócił także uwagę, że przeniesienie pacjenta wbrew woli jego żony i dzieci byłoby niewłaściwe.
No nie spokojne odejście tylko śmierć z braku wody. Spróbuj nie pić tak z kilka dni. Dlaczego jak taki pacjent ma już umrzeć to nie wstrzykuje mu się trucizny?
Dlaczego jak mi się coś przytrafi to rodzina będzie mieć problemy żeby mnie odebrać? Jakiś urzędas z obcego kraju będzie mi tu decydować co jest dla mnie dobre a co nie.
Cytuj:
No popatrz. Najwyraźniej Anglicy nie myślą w tak czysto utylitarnych kategoriach i respektują jednak prawa ludzi będących pod ich jurysdykcją.
Jak miałem kilka tygodni temu silny ból zęba i opuchliznę to nigdzie nie chcieli mnie przyjąć ponieważ wytłumaczenie było takie że nie byłem ich pacjentem.
Czyż to nie kuriozalne?
Na szczęście od bólu zęba się nie umiera.
Podali mi nr telefonu na infolinię ale dopiero następnego dnia udało mi się tam dodzwonić bo linia była tak przeładowana.
No i niestety jak już się dodzwoniłem to dopiero na drugi dzień mogli mnie przyjąć a tu ból przez parę dni nie do wytrzymania i jeszcze mi zakazali (w trosce o moje zdrowie) zażywanie środków przeciwbólowych ze względu na żołądek. Ale prosili abym zadzwonił jakby zapalenie się pogłębiło i opuchlizna przeszła na oko.
I takie mam prawo do leczenia w tym kraju w nagłych przypadkach.