| Autor |
Wiadomość |
|
viona
Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36 Posty: 444
|
 Re: Wartość życia wiecznego
Przeemek napisał(a): (...)Odrzucasz historię - skąd wisz, że masz "prawdziwszą" prawdę niż jest zawarta w Biblii? Jaki masz na to niezbity dowód?[/b] Jedynym niezbitym dowodem jest tu dzialanie ducha prawdy, ktorego nikt nie moze wyeliminowac z ludzkiego zycia. Wszystkie inne dowody sa do obalenia przez systemowe sztuczki(socjotechniki) Gdyby nie bylo tego dzialania tkwilibysmy nadal w sredniowieczu i nadal plonelyby stosy z czarownicami. Ja bym sie napewno tez zalapala. Cala historia ludzkosci potwierdza dzialanie ducha prawdy i zwiazana z tym dzialaniem ewolucje duchowa czlowieka. W moim osobistym przypadku takim dowodem jest " pokój Boży, który przewyższa wszelkie zrozumienie" i ktory strzeze mojego serca i umyslu, o ktorym pisze rowniez Pawel w Liscie do Filipian 4:7, nie omieszkajac podkreslic, ze jest to madrosc, na ktora tylko on posiada patent("Wprowadzajcie w życie to, czego nauczyliście się, co przejęliście, o czym usłyszeliście i co widzieliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami")
|
| Cz paź 12, 2023 12:35 |
|
|
|
 |
|
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Wartość życia wiecznego
viona napisał(a): Zaufanie Bogu a zaufanie Biblii to dwie rozne sprawy. Nie mozna postawic znaku rownosci pomiedzy Bogiem i ksiazka, napisana i redagowana przez mnostwo ludzi, dzierżacych akurat berlo swiatowej wladzy. Ale zaufanie Bogu = zaufanie Jego słowu. Czasem Bóg przemawia bezpośrednio(we śnie), czasem przez ludzi, czasem przez Ducha, czasem przez palący się krzak, a w większości - historycznie - przemawia przez książki(Pismo Święte)..... Biblia - czytanie i rozważanie spisanego Słowa Boga - jest gwarancją błogosłwieństwa Boga: "(8) Niech ta księga Prawa nie oddala się od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, abyś pilnował wypełnienia wszystkiego, co w niej jest napisane. Wtedy bowiem poszczęści się twojej drodze i będzie ci się wiodło." (Joz1) i wiele innychMało tego.. z nakazu samego Boga Jego Słowo spisane miało być odczytywane do "uszu" wszystkich raz na 7 lat....... "(11) Gdy cały Izrael przybędzie, aby się stawić przed PANEM, twoim Bogiem, na miejscu, które wybierze, odczytasz to prawo do uszu całego Izraela. (12) Zgromadzisz lud: mężczyzn, kobiety, dzieci i obcych, którzy są w obrębie twoich bram, aby słuchali i uczyli się, aby się bali PANA, swojego Boga, i pilnowali wypełnienia wszystkich słów tego prawa...." (Pwt31)Było świadectwem zawarcia Przymierzy - swego rodzaju dowodem podpisanym przez dwie strony, coś jak akt prawny..... " (27) Potem PAN powiedział do Mojżesza: Zapisz sobie te słowa, bo według tych słów ustanowiłem przymierze z tobą i Izraelem. "(Wj34)Czy wydarzenie opisane jest w 2 Księdze Królewskiej 22 i 2 Księdze Kronik 34. Księga Prawa (najprawdopodobniej część Tory) została odnaleziona podczas renowacji świątyni za czasów króla Jozjasza. Odkrycie to doprowadziło do religijnego odrodzenia i reform, które na pewien czas odwróciły losy narodu. Biblia z pewnością ma duże znaczenie dla duchowego i kulturowego odrodzenia. Kiedy wiesz, że masz spisane Słowo Boże w swoich rękach, to nie tylko nie można, ale Bóg wymaga od nas zaufaniu temu tekstowi oraz sumiennemu podążaniu za tymi wskazówkami..... Jak chcesz wypełniać Słowa Pana, skoro ich nie znasz? W jaki sposób wiesz, że możesz ufać źródłom Słowa Bożego jakie ty masz? Uzasadnij skąd masz tą pewność?viona napisał(a): Wiara we wlasciwa interpretacje"? No i niby ta protestancka interpretacja jest ta jedyna wlasciwa i niepodwazalna? Przemek, czy protestanci podpalajacy stosy z czarownicami tez wierzyli w te " wlasciwa interpretacje" Biblii? Pisałem w konteście wiary, oznacza to, że ufasz Duchowi kiedy Biblię interpretuje tobie podczas czytania Słowa..... przekonanie..... to zaufanie jest też związane z wiarą...... Ci co palili na stosie ludzi w imię wiary byli przekonani o interpretacji Biblii przez ducha szatana, lub w ogóle akceptowali interpretację zwiedzionych ludzi, a nie interpretację Ducha Bożego... który by ich nie zaprowadził do takich czynów......to jest chyba oczywiste? Trzeba zrozumieć, że to nie jest wina tekstu lub książki.....każdy czytany tekst jest interpretacją, więc właściwa interpretacja zależy od wielu czynników, takich jak znajomość języka, gramatyki, stylu literackiego, historii i kultury treści przedstawianej. Na przykład, rozumienie prorockich tekstów Starego Testamentu może wymagać znajomości historycznego kontekstu Izraela i zrozumienia symboliki używanej w owym czasie. Podobnie, interpretacja Listów Pawła w NT będzie bogatsza, jeśli zna się kontekst społeczno-kulturowy pierwszych chrześcijan. Zrozumienie gramatyki i składni oryginalnego języka, np. greckiego NT, może ujawnić niuanse znaczeniowe, które są trudne do przetłumaczenia. Twoje osobiste przekonania i doświadczenia życiowe mogą wpływać na to, jak odczytujesz i rozumiesz tekst, co również jest jednym z istotnych czynników w interpretacji. Kojarzysz jak Szatan samego Jezusa chciał przekabacić do swojego toku myślenia, do swojej interpretacji, robił to w sposób wyjęty z kontekstu lub zniekształcony? Na przykład, kiedy próbował skusić Jezusa do skoku z szczytu świątyni, powołał się na Psalm (91:11-12), mówiąc: "Napisano bowiem: Aniołom swoim rozkaże o tobie, żeby cię strzegli; na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem o kamień nogi swojej nie uderzył.", Jezus odpowiada, również cytując Pismo: "Również jest napisane: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego" (Mt4: 7), co jest odwołaniem do Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt6: 16). Bóg nam świetnie tu wskazał, jak ważne jest prawidłowe zrozumienie i interpretacja Pisma Świętego. Nawet Szatan może używać Pisma w sposób zniekształcony lub wyjęty z kontekstu w celu osiągnięcia swoich celów. Dlatego też znajomość kontekstu, języka, i ogólnej nauki Pisma jest kluczowa... z wiarą w Boga i Jego prawdę....... viona napisał(a): Wiara nie jest darem od Boga, lecz ludzkim fenomenem czyniacym cuda, ktorego system swiatowy naduzywa do manipulacji nieswiadomych ludzi. Bezkrytyczna wiara plus nieswiadomosc wlasnej duchowej(chrystusowej, boskiej ) tozsamosci to niebezpieczna kombinacja zwana naiwnoscia ludzka. Wiara w chrześcijaństwie nie jest tylko ludzkim fenomenem. Jest przede wszystkim darem Boga i działaniem Ducha Świętego w człowieku. Sam Jezus mówi: "Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec" (J6: 44) czy "Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z Jego wolą". (Flp2:13). Wiara rodzi się z Bożej łaski, to są połączone kwestie - bo jest to wiara która prowadzi do zbawienia i do głębokiej relacji z Bogiem, w przeciwieństwie do wiary jako intelektualne uznanie czegoś, jak wiara szatana która nie prowadzi do zbawienia i relacji z Bogiem, więc nie jest ona też darem Boga. Wiara nie jest ślepa ani bezkrytyczna, opiera się na świadectwie i wiarygodności objawienia Bożego, zakłada rozumne przyjęcie określonych treści na podstawie zaufania do Boga. Wiara może czynić cuda, ale nie jest to jej istotą. Przede wszystkim jednoczy człowieka z Bogiem i prowadzi do zbawienia, cuda są raczej znakiem potwierdzającym prawdziwość wiary. Wiara nie musi wynikać z niewiedzy czy naiwności. To raczej niewiedza na temat własnej tożsamości i powołania prowadzi do naiwności, a wiara oparta na objawieniu pozwala je odkryć i spełnić. Według Biblii i tradycji chrześcijańskeij autentyczna wiara jest przede wszystkim owocem łaski i daru Boga, a nie tylko ludzkim wysiłkiem - to Bóg w końcu się nam Objawił, a nie z inicjatywy człowieka Bóg zdecydował się objawić. Taka waira opiera się na poznaniu co zostało objawione, a nie niewiedzy, więc prowadzi do prawdy, a nie do manipulacji. viona napisał(a): Gdybys znal objawienie, znalbys prawde, czyli Ojca i Syna. Znalbys Ich osobiscie poprzez ducha, ktory dziala w tobie od momentu tegoz objawienia(narodzenia sie w duchu). Bylbys w jednosci z Ojcem i Synem. Taka jest istota objawienia. Istota natomiast wiary jest brak tej jednosci duchowej z Ojcem i Synem . Darem od Boga nie jest wiec wiara, jak piszesz, lecz zycie w duchu, do ktorego powoluje czlowieka Ojciec w chwili nowonarodzenia w duchu(czyli objawienia prawdy, drogi i zycia, a wiec Chrystusa) To objawienie ma miejsce niezaleznie od naszego stosunku do Biblii i tresci w niej zawartych. Objawienie i dar zycia otrzymuja ci ludzie, ktorzy bedac otwarci na prawde(Boga, Chrystusa) szczerze jej poszukuja w systemie tego swiata.
Nie ma na Ziemi czlowieka, ktory nie ma w sobie Chrystusa(zycia, ducha, Boga). Sa jednak ludzie, ktorzy tego nie czuja i nie widza, bedac otepionymi i zaslepionymi przez systemowe sztuczki stosowane we wszystkich ideologiach i religiach. Dlatego potrzebna jest pomoc w postaci objawienia tego co JEST juz w nas i w czym my juz JESTESMY.
Nikt nigdy nie zdolal zabic Chrystusa, ktory zyje w czlowieku od poczatku jego istnienia. Zabito natomiast mnostwo "cial", w ktorych ten Chrystus sie objawil. Skąd wiesz, że masz to prawdziwe i właściwe objawienie Boże? Jak to rozpoznajesz? Jak możesz mieć pewność, że twoje poznania są właściwe i prawdziwe? Na jakiej podstawie możesz to sobie udowodnić? I jak to wykazać na podstawach wiarygodnych dla wszystkich? Bo Bóg nie działa w ukryciu i dwuznaczności, tylko jawnie. Jego objawienie również było jasne, tak, że nie można go pomylić z niczym innym i zawsze dać się zweryfikować? A kojarzysz skąd Mojżesz wiedział, że palący, ale nie spalający się krzak jest tym objawieniem prawdziego Boga? A nie wynikiem jakiejś halucynacji czy nieznanego jemu zjawiska w przyrodzie? Chyba, że nie uznajesz takiego objawienia? Osobiste przeżycia i odczucia, choć ważne, nie wystarczą - objawienie musi dać się racjonalnie zweryfikować.
|
| Cz paź 12, 2023 13:12 |
|
 |
|
viona
Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36 Posty: 444
|
 Re: Wartość życia wiecznego
Jerzy_67 napisał(a): viona napisał(a): Twoj post o bigosie swiadczy o tym, ze zatrzymales sie w rozwoju duchowym, a takze o twojej mizernej wiedzy w ogole. Na koniec swego komentarza piszesz, że ja robię "wycieczki osobiste" względem Ciebie... a właśnie od tego samego Ty zaczęłaś ów komentarz!  I w takim samym stylu go kończysz... Tak mocno się różnimy, że chyba stratą czasu jest prowadzić dialog... Masz racje. I nie "chyba" lecz na 100% Cytuj: Ale parę kwestii skomentuję. Niepotrzebnie. Caly twoj komentarz to stek cudzych opinii, ktore powtarzasz jak katarynka. Nawet jedno zdanie nie jest autentyczne, twoje. Trudno prowadzic budujaca rozmowe z kims, kto nie jest autentyczny, kto nie jest soba. Jak czytamy w Ew. Mateusza 12:34 "Przecież z obfitości serca usta mówią".
|
| Cz paź 12, 2023 13:16 |
|
|
|
 |
|
Jerzy_67
Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49 Posty: 2719
|
 Re: Wartość życia wiecznego
viona - tak całkiem to nie narzekaj na mnie... >> bo się dowiedziałaś ode mnie o tym, że jednak pisma gnostyckie się zachowały! (to, że Ty tego pewnie nie zaakceptujesz, jako prawdy, bo się trzymasz własnej tezy, że się żadne takie pisma nie zachowały, to już inna para kaloszy... a, że jesień idzie, to kalosze masz jak znalazł...). 
_________________ "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21). Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło… +++ "Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).
|
| Cz paź 12, 2023 14:02 |
|
 |
|
viona
Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36 Posty: 444
|
 Re: Wartość życia wiecznego
Przeemek napisał(a): (...)
Osobiste przeżycia i odczucia, choć ważne, nie wystarczą - objawienie musi dać się racjonalnie zweryfikować. Objawienie to sprawa miedzy mna a Ojcem. Znakiem rozpoznawczym czlowieka nowonarodzonego i kryterium jego oceny jest milosc z cala paleta "owocow ducha", ktore wydaje swiadome wlasnej duchowej tozsamosci dziecko Boga. Czlowieka, w ktorym "zyje Chrystus" nie da sie pomylic z tym, w ktorym Chrystus "spi". Prawo , ktore nadal ludziom Mojzesz okazalo sie strasznym jarzmem, zostalo wypelnione i zdeaktulizowalo sie ostatecznie 2000 lat temu, co oznacza, ze ST walkujacy to prawo przez tysiace lat nie moze stanowic racjonalnego kryterium weryfikacji objawienia prawdy. NT rzuca wiele swiatla na te sprawe, jednak Jezus Chrystus uznal juz na starcie nowej ery, ze bez ducha prawdy ani rusz. Przemek, duchowy Kosciol Chrystusa sklada sie z zywych kamieni, ktore nie podlegaja ludzkiej weryfikacjii. Twoja natarczywa sugestia, ze z Biblia jestes w stanie weryfikowac relacje miedzy Bogiem a ludzmi jest po prostu chybiona. Poza tym co z tymi, ktorzy nie czytaja Biblii? Myslisz, ze ci wszyscy ludzie zasluguja na zaglade, podczas gdy ty bedziesz porywany zywcem do nieba?
Ostatnio edytowano Cz paź 12, 2023 14:11 przez viona, łącznie edytowano 1 raz
|
| Cz paź 12, 2023 14:03 |
|
|
|
 |
|
viona
Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36 Posty: 444
|
 Re: Wartość życia wiecznego
Jerzy_67 napisał(a): viona - tak całkiem to nie narzekaj na mnie... (...) a, że jesień idzie, to kalosze masz jak znalazł...).  Jerzy-67...jestes rozbrajajacy  Dzieki za te kalosze...
|
| Cz paź 12, 2023 14:09 |
|
 |
|
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Wartość życia wiecznego
viona napisał(a): Jedynym niezbitym dowodem jest tu dzialanie ducha prawdy, ktorego nikt nie moze wyeliminowac z ludzkiego zycia. Wszystkie inne dowody sa do obalenia przez systemowe sztuczki(socjotechniki)
Gdyby nie bylo tego dzialania tkwilibysmy nadal w sredniowieczu i nadal plonelyby stosy z czarownicami. Ja bym sie napewno tez zalapala.
Cala historia ludzkosci potwierdza dzialanie ducha prawdy i zwiazana z tym dzialaniem ewolucje duchowa czlowieka. Ale skąd wiesz, że "duch prawdy" działał? A nie jakaś "wyższa moc" która nie jest Bogiem JHWH? Albo jakieś UFO subtelnie działa w naszym świecie, którzy założyli nas 1mln lat temu i przygladają się jak działa eksperyment? Takie stwierdzenia są równie legitymujące. A ty przypadkiem nazywasz to duchem/duchowością? Poza Biblią nie ma wiedzy o świecie duchowym... są jeszcze inne religie, ale one nawet nie mówią o duchowości w konteście "prawdy", bardziej ezoteryki lub innych rzeczy? Nie widzisz, że jeżeli nie odwołasz się do jakiejś konkretnej "prawdy"(a taka jest zawsze obiektywna - stan faktyczny rzeczywistości) - to zdefiniowanie "ducha prawdy" może być subiektywne i oparte na osobistych doświadczeniach i przekonaniach, które nie pokrywają się z innymi - to masz swoją osobistą "prawdę". A Bóg chyba chce dotrzec do ludzi z tym samym objawieniem, tą samą prawdą? Więc jak przekonasz innych o niej na wiarygodnych dla wszystkich podstawach? viona napisał(a): W moim osobistym przypadku takim dowodem jest " pokój Boży, który przewyższa wszelkie zrozumienie" i ktory strzeze mojego serca i umyslu, o ktorym pisze rowniez Pawel w Liscie do Filipian 4:7, nie omieszkajac podkreslic, ze jest to madrosc, na ktora tylko on posiada patent("Wprowadzajcie w życie to, czego nauczyliście się, co przejęliście, o czym usłyszeliście i co widzieliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami") Bóg nam przekazał/objawił, że pokój przynosi też czytanie i wprowadzanie w życie jego Słów z Biblii - czyli spisanych, ten sam efekt......... Do tego niekoniecznie posiadanie pokoju wprost wspiera zasadność, że Biblia jest niekompletna lub spisana z błędami..... Sama właśnie cytujesz: "Wprowadzajcie w życie to, czego nauczyliście się, co przejęliście, o czym usłyszeliście i co widzieliście u mnie" - a to co Paweł propagował było Objawieniem Bożym, jak nie zauważyłaś? Potem to spisał? O Słowie Bożym on tam mówi....
|
| Cz paź 12, 2023 14:12 |
|
 |
|
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Wartość życia wiecznego
viona napisał(a): Objawienie to sprawa miedzy mna a Ojcem. Czy rzeczywiście wszelkie objawienia to indywidualne(tylko prywatne) kwestie? A proroctwa kierowane do ludzi? Nigdy żadnych nie było? viona napisał(a): Objawienie to sprawa miedzy mna a Ojcem. Znakiem rozpoznawczym czlowieka nowonarodzonego i kryterium jego oceny jest milosc z cala paleta "owocow ducha", ktore wydaje swiadome wlasnej duchowej tozsamosci dziecko Boga. Czlowieka, w ktorym "zyje Chrystus" nie da sie pomylic z tym, w ktorym Chrystus "spi".
Prawo , ktore nadal ludziom Mojzesz okazalo sie strasznym jarzmem, zostalo wypelnione i zdeaktulizowalo sie ostatecznie 2000 lat temu, co oznacza, ze ST walkujacy to prawo przez tysiace lat nie moze stanowic racjonalnego kryterium weryfikacji objawienia prawdy. NT rzuca wiele swiatla na te sprawe, jednak Jezus Chrystus uznal juz na starcie nowej ery, ze bez ducha prawdy ani rusz.
Przemek, duchowy Kosciol Chrystusa sklada sie z zywych kamieni, ktore nie podlegaja ludzkiej weryfikacjii. Ale jednak Prawo mamy wbudowane w serca... co to znaczy? Z tego, co widzę, korzystasz z biblijnych pojęć i prawd. Skąd wiedziałabyś, co to są "owoce Ducha", gdyby nie Biblia? Jednak zaufałaś Biblii w tej kwestii.... Zauważam, że w zasadzie zgadzasz się z tym, co staram się argumentować, tyle że patrzysz na to "od innej strony". Jak widzisz, bez Nowego Testamentu nawet byś nie zaczęła od tych prawd, które już wymieniłaś. Nie twierdzę, że jest to regułą, ale Słowo Boże też działa w ten sposób i ma takie zadanie. viona napisał(a): Twoja natarczywa sugestia, ze z Biblia jestes w stanie weryfikowac relacje miedzy Bogiem a ludzmi jest po prostu chybiona. Poza tym co z tymi, ktorzy nie czytaja Biblii? Myslisz, ze ci wszyscy ludzie zasluguja na zaglade, podczas gdy ty bedziesz porywany zywcem do nieba? Biblia opisuje, jakie relacje mieli inni, więc można już znaleźć pewne wskazówki. Ale przede wszystkim Biblia może pomóc Ci zweryfikować chrześcijaństwo, pomóc rpozpoznać Duch aBożego, o ducha zwiedzenia, poznać świat duchowy i jak działa - prawdę na ten temat, za nim oddasz się jakiemuś duchowi który prowadzi Ciebie w twoim życiu..... lub rozpoznać chrześcijanina, szczególnie na początkowym etapie duchowego życia, kiedy rozwijasz się w poznaniu i w relacji z Bogiem. Zaczynasz od "mleka dziecięcego" (Hbr 5), czyli od prostszych nauk, i stopniowo rosniesz w nauce i duchowym rozwoju. W tym procesie Biblia odgrywa kluczową/ważną rolę. To wszystko zależy od Boga. Bóg objawia się ludziom na różne sposoby: przez innych ludzi, przez przekazanie Ewangelii, a nie tylko przez samą Biblię. Wykorzystuje różne dary i metody. Chcę tylko podkreślić, że Biblia jest ważna i ma swoją, nadaną przez Boga rolę jako "prawda" o Nim. Może również pomóc Ci nawiązać relację z Bogiem. Nie bez powodu Apostoł Paweł nazywa ją "pedagogiem". Z kolei Twoja sugestia o negowaniu potrzeby Biblii jest ponownie zaprzeczeniem świadectwom Jezusa i apostołów.
|
| Cz paź 12, 2023 14:45 |
|
 |
|
viona
Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36 Posty: 444
|
 Re: Wartość życia wiecznego
Przeemek napisał(a): Ale skąd wiesz, że "duch prawdy" działał? (...) Odpowiedz masz u Pawla w liscie do Rzymian, 8.14 14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» 16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi5. 17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale. Cytuj: A nie jakaś "wyższa moc" która nie jest Bogiem JHWH? Albo jakieś UFO subtelnie działa w naszym świecie, którzy założyli nas 1mln lat temu i przygladają się jak działa eksperyment? Takie stwierdzenia są równie legitymujące. A ty przypadkiem nazywasz to duchem/duchowością? Poza Biblią nie ma wiedzy o świecie duchowym... są jeszcze inne religie, ale one nawet nie mówią o duchowości w konteście "prawdy", bardziej ezoteryki lub innych rzeczy? Ezoteryka to nie ta duchowosc, o ktorej mowil Jezus Chrystus. Z pomoca ducha prawdy nie mam problemu z rozpoznaniem lucyferianizmu(ezoteryka) Cytuj: Nie widzisz, że jeżeli nie odwołasz się do jakiejś konkretnej "prawdy"(a taka jest zawsze obiektywna - stan faktyczny rzeczywistości) - to zdefiniowanie "ducha prawdy" może być subiektywne i oparte na osobistych doświadczeniach i przekonaniach, które nie pokrywają się z innymi - to masz swoją osobistą "prawdę". A Bóg chyba chce dotrzec do ludzi z tym samym objawieniem, tą samą prawdą? Więc jak przekonasz innych o niej na wiarygodnych dla wszystkich podstawach? Przemek, jest mnostwo "jakichś konkretnych prawd", ktore z ludzkiego punktu widzenia zdaja sie byc obiektywne. "Konkretne prawdy "definiuja ludzie i gnebia nimi innych ludzi. Ja nie pisze o "prawdach konkretnych", ktore podlegaja ludzkim wplywom lecz o czyms uniwersalnym, co przenika wszystko, co istnieje niezaleznie od woli czlowieka. Pisze o duchu Boga, ktorego wszechobecnosci nie da sie przeciez zakwestionowac. To prawda uniwersalna, ktora ma moc jednoczenia ludzi w dzialaniach na rzecz milosci i zycia. "Konkretne prawdy", dzialajace i widoczne golym okiem w calym nominalnym chrzescijanstwie sa jakby zaprzeczeniem tej mocy. Tam nie ma jednosci. Czy ty tego nie widzisz? Nominalne chrzescijanstwo upada, pustoszeja jego koscioly...jak myslisz, dlaczego? Cytuj: Sama właśnie cytujesz: "Wprowadzajcie w życie to, czego nauczyliście się, co przejęliście, o czym usłyszeliście i co widzieliście[u] u mnie[/" - a to co Paweł propagował było Objawieniem Bożym, jak nie zauważyłaś? Potem to spisał? O Słowie Bożym on tam mówi.... Pawel to nadgorliwy byly faryzeusz i jego faryzejskie pietno towarzyszy mu do konca jego dni. Nie znaczy to jednak, ze nie dostrzegal on uniwersalnej rzeczywistosci duchowej i nie probowal jej uchwycic w swoich pismach. Owszem probowal i to z ogromnym sukcesem. W koncu byl czlowiekiem wyksztalconym, z ogromnym zasobem religijnego slownictwa. Jestem mu za to bardzo wdzieczna. Ale to jeszcze nie oznacza, ze przestalam sprawdzac jego dziela w swietle objawienia. To, ze Pawel stal sie glownym protestanckim guru nie oznacza jeszcze, ze mam bezkrytycznie przyjmowac jego "ewangelie" o "Chrystusie ukrzyzowanym ", ktory potem zmartwychwstal ale do dzis sprowadzany jest jakims cudem na ziemie, zeby wciaz na nowo skladac sie w ofierze na oltarzu swojego Ojca. Meczennictwo Pawla tez rodzi rozne pytania. Chodzi o to, ze wszystko, co dzieje sie z ludzkoscia ma duchowy cel i sens. Ale ani pisarze ksiag biblijnych, ani dostonicy religijni nie rozumieli do konca tego co sie dzieje, bo rzeczywistosc duchowa przerasta kazdego czlowieka zyjacego w ciele. Nikt nie ma patentu na prawde. Kazdy czlowiek musi otrzymac indywidualne objawienie aby moc znalezc sie w duchowym Kosciele Chrystusa. Kazdy w odpowiednim czasie i na miare mozliwosci jego poznania. Zmuszanie ludzi do wiary w "zbawienie z laski" i do deklaracji tej wiary to dobry sposob kontroli wierzacych, ale sprzeczny z przeslaniem Chrystusa. Fundamentalizm religijny wynikajacy z ludzkiej interpretacji "swietych" ksiag jest dla mnie przerazajacy.
|
| Cz paź 12, 2023 16:01 |
|
 |
|
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 3252
|
 Re: Wartość życia wiecznego
Przeemek napisał(a): Po pierwsze, aby poznać prawdę, musisz się dowiedzieć czy możesz ufać źródłu które ją głosi/o niej pisze […] Wiara chrześcijańska opiera się na fundamencie objawienia, ale go nie zastępuje. Jest racjonalnym zaufaniem do Boga, który przemawia w Piśmie Świętym. Dlatego zarzut "idiotyzmu" chyba opierasz na niezrozumieniu istoty wiary(kontekstu mojego wpisu). Bóg nie przemawia w Piśmie Świętym, nie ma w nim nawet kropki postawionej Jego ręką. Wszystko co znajdziesz w Piśmie Świętym to zapis dokonany ręką człowieka, przypisany Bogu również ręka człowieka. Przez wieki różnie interpretowany, dopasowywany, częściowo odrzucany, po części modyfikowany. Tak jest we wszystkich religiach i księgach którymi się posługują. Jaka prawda może być zawarta w takim zapisie? Prawda przychodzi w zrozumieniu, nie jest czymś co wyczytasz, spotykasz. Jest czymś, w czym wzrastasz. Wiara oznacza po prostu ukrytą ignorancję i jest bardzo tania. Wierząc mówimy, że jesteśmy obrońcami prawdy, ale prawdy nie trzeba bronić, prawda jest oczywista. Nie potrzebuje broszurek propagandowych. To kłamstwo potrzebuje być propagowane, a nie prawda.
|
| Pt paź 13, 2023 7:33 |
|
 |
|
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 892
|
 Re: Wartość życia wiecznego
Cytuj: george45 napisał: Bóg nie przemawia w Piśmie Świętym, nie ma w nim nawet kropki postawionej Jego ręką. A Ty skąd to wiesz? Skąd wiesz, że niewidzialny Bóg przed wiekami nie miał udziału w powstaniu Pisma? Cytuj: Przez wieki różnie interpretowany, dopasowywany, częściowo odrzucany, po części modyfikowany. Wprost przeciwnie, w porównaniu do innych tekstów pochodzących ze starożytności, Biblia okazuje się wyjątkowo stabilna, a większość tzw. wariantów to literówki. Cytuj: Prawda przychodzi w zrozumieniu, nie jest czymś co wyczytasz, spotykasz. A to ciekawe. Dlaczego zatem ludzie wciąż komunikują się ze sobą za pomocą słowa pisanego (Ty również)? Cytuj: Wiara oznacza po prostu ukrytą ignorancję i jest bardzo tania. Może Twoja wiara taka jest. Inni miewają inne zdanie na temat wiary. Cytuj: To kłamstwo potrzebuje być propagowane, a nie prawda. Nie podzielam Twojej opinii, dlatego nie działam wbrew sobie przekazując to, co uważam za prawdę. Ale martwię się o Ciebie, bo skoro masz takie zdanie jakie masz, a mimo to coś propagujesz, wynika stąd, że świadomie propagujesz kłamstwo.
|
| Pt paź 13, 2023 7:53 |
|
 |
|
Jerzy_67
Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49 Posty: 2719
|
 Re: Wartość życia wiecznego
Rabarbar napisał(a): Ale martwię się o Ciebie, bo skoro masz takie zdanie jakie masz, a mimo to coś propagujesz, wynika stąd, że świadomie propagujesz kłamstwo. Dorzucę do Twego zmartwienia moje, bo george45 potrafił nazwać "idiotyzmem" wiarę w prawdę... a choć mu potem zacytowałem to (wtedy dałem cały kontekst): 2Tes 2,12-13 PAU (12) I tak będą osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz woleli postępować nieuczciwie. (13) Bracia, umiłowani przez Pana! Powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was wszystkich, za to, że wybrał was jako pierwszych, aby was zbawić przez uświęcenie w Duchu i wiarę w prawdę. to on dalej brnie w tej swojej narracji, która jawnie się sprzeciwia narracji apostoła Pawła! (którego chyba george45 uznaje; w przeciwieństwie do viony, która tego nie robi). No, przyznam, że odważny z niego gość! Tylko dokąd go ta "odwaga" już prowadzi i dalej zaprowadzi, to... wolę nawet nie myśleć (bo negowanie Bożego Słowa to nie to samo, co zanegowanie słów forumowiczów, takich jak Ty, Rabarbar, czy ja, albo ktokolwiek...).
_________________ "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21). Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło… +++ "Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).
|
| Pt paź 13, 2023 8:25 |
|
 |
|
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Wartość życia wiecznego
viona napisał(a): Odpowiedz masz u Pawla w liscie do Rzymian, 8.14
14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» 16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi5. 17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.
Fragment ten wskazuje, że Duch Boży działa w wiernych, którzy Go przyjęli, np. użycie słowa "otrzymaliście" wskazuje, że chodzi o konkretny moment, w którym Duch zstąpił na wierzących. Paweł nie dowowdzi tutaj, że "duch prawdy" działał na świecie w jakiś uniwersalny sposób, taki, że był wiarygodny dla wszystkich ludzi czyli też i niewierzących, czyli w sposób wiarygony tak - że każdy człowiek mógł to zaświadczyć - w konteście twojego twierdzenia: "Cala historia ludzkosci potwierdza dzialanie ducha prawdy i zwiazana z tym dzialaniem ewolucje duchowa czlowieka." - cała ludzkość tego nie potwierdzi...... ale potwierdzą to tylko chrześcijanie i ich historia... w tym też Bilblia jako kluczowe świadectwo.............. Coraz trudniej jest ciebie zrozumieć...... Np. w tych wypowiedziach viewtopic.php?p=1100183#p1100183 czy viewtopic.php?p=1100213#p1100213 krytykujesz nauki apostoła Pawła i podważasz jego wiarygodność, sugerując brak zgodności z naukami Jezusa. Wyraźnie sugerujesz, że nauki Pawła stanowią problem w przyjmowaniu Ewangelii. Przeszkadza ci Pawłowa teologia na tyle, że preferujesz wręcz "prawdy" Buddy nad Pawłowymi naukami.... A z kolei tutaj viewtopic.php?p=1100540#p1100540 pokazujesz, że chyba korzystasz z jakiejś zmienionej wersji Biblii (odrzucasz ofiarę Syna Bożego, odrzucasz Boga JHWH Żydów, twierdzą, że to ktoś inny niż jedyny Bóg) - odrzucasz więc rdzeń treści Biblii. A w tym samym fragmencie jednocześnie powołujesz się na słynne słowa Jezusa: "Droga , Prawda i Zycie," uznająć to za prawdę. Twoje przekonania bazują na Biblii, ale tylko na wybranych fragmentach. Czasem wygląda jakbyś w jednym rozdziale Biblii uznawała kilka zdań za prawdę, a inne znowu nie. Nie rozumiem takiego podejścia, jak można dzielić prawdy zwarte w jednej książce, jednego autora i wybierać co jest prawdziwe...... nie masz narzędzi/podstaw aby taką metodą powszechnie to uwiarygodnić - i takie podejście wygląda tylko na twoją subiektywną i indywidualną "prawdę". A żeby tego było mało, w tym poście piszesz viewtopic.php?p=1100787#p1100787 że w ogóle Biblii nie można ufać tak jak Bogu. W konteście chrześcijańkim, Biblia jest Słowem Boga, czyli tak jakby Bóg do ciebie mówił, więc nie ufając Biblii równe jest z brakiem zaufania Bogu. Tutaj też wyrażasz sprzeczność we własnych przekonaniach. Dlatego teraz, kiedy powołujesz się na Pawła, który jest dla ciebie nieawiarygodny, niezgodny z naukami Jezusa i bardziej odpychający od Ewangelii. Do tego odwołujesz się do książki pisanej i redagowanej przez wielu ludzi, której wiesz, że nie można ufać - ale mimo to, cytujesz (Rzymian, 8.14), dowodząc tym, że duch prawdy działał..... Wiesz, że to jest kompletnie niewiarygodne, do tego wygląda na hipokryzję. Nie mam pojęcia "jak działasz" w kwestiach wiary w Boga, ale twój pogląd wygląda na wielki bałagan niepoukładanych elementów, w których bez możliwości sprawdzenia i wiarygodności, dowolnie - bo nie wskazałaś wiarygodnych podstaw - decydujesz co jest prawdą(nie tylko Bożą), a co nie. Kto podważa wiarygodność Biblii jako Słowa Bożego i odrzuca jej fragmenty według własnego uznania, ten nie podąża za prawdą objawioną przez Boga, tylko tworzy własną, subiektywną wersję wiary. W ogóle wiara powinna opierać się na obiektywnej prawdzie, a nie na dowolnym wybiórczym traktowaniu Pisma Świętego, kto tak postępuje, podważa swoją wiarygodność jako naśladowca Chrystusa. Dlatego by poznać prawdę Bożą, trzeba przyjąć Słowo Boże w całości, a nie tylko fragmenty - inaczej łatwo popaść w sprzeczności i zniekształcić przekaz Ewangelii.
Wierzę, że Bóg objawia się ludziom w sposób jasny i zrozumiały, a Jego Słowo jest spójne i niesprzeczne. Opieram swoją wiarę na Biblii, której treści są potwierdzane przez historię, archeologię i spełniające się proroctwa, takie jak na przykład proroctwa dotyczące narodzin i śmierci Jezusa, czy odkrycia archeologiczne potwierdzające istnienie Hetytów, wcześniej znanych tylko z Biblii. Uważam, że kto odrzuca część Pisma Świętego lub interpretuje je wybiórczo, oddala się od obiektywnej prawdy Bożej. By poznać prawdę Bożą, trzeba przyjąć całość Biblii, ponieważ Bóg działa w sposób jednoznaczny i wiarygodny dla wszystkich. Mieszanie faktów historycznych z wiarą w dowolny sposób prowadzi do sprzeczności i podważa wiarygodność przekazu. Słowo Boże działa cały czas w powszechny i wiarygodny sposób dla wszystkich, Biblii wpłynęła na kulturę i moralność, od kodeksów prawnych inspirowanych Dekalogiem po literaturę i sztukę zainspirowane treściami biblijnymi. Nawet dla ateistów, jej wpływ jako dokument historyczny i kulturowy jest niezaprzeczalny, a zgodność między różnymi rękopisami, takimi jak zwoje z Qumran, tylko podkreśla jej wiarygodność i autorstwo Boga.P.S. Z powyższego wynika brak wiarygodności w tych kwestaich o których piszesz........ viona napisał(a): Ezoteryka to nie ta duchowosc, o ktorej mowil Jezus Chrystus. Z pomoca ducha prawdy nie mam problemu z rozpoznaniem lucyferianizmu(ezoteryka) To był tylko jeden z wielu przykładów w nauczaniu o sferze duchowej rzeczywostości. Chodzi o to, że tylko Biblia wskazuje właściwe(prawdziwe) spojrzenie. viona napisał(a): Przemek, jest mnostwo "jakichś konkretnych prawd", ktore z ludzkiego punktu widzenia zdaja sie byc obiektywne. "Konkretne prawdy "definiuja ludzie i gnebia nimi innych ludzi.
Ja nie pisze o "prawdach konkretnych", ktore podlegaja ludzkim wplywom lecz o czyms uniwersalnym, co przenika wszystko, co istnieje niezaleznie od woli czlowieka.
Pisze o duchu Boga, ktorego wszechobecnosci nie da sie przeciez zakwestionowac. To prawda uniwersalna, ktora ma moc jednoczenia ludzi w dzialaniach na rzecz milosci i zycia. "Konkretne prawdy", dzialajace i widoczne golym okiem w calym nominalnym chrzescijanstwie sa jakby zaprzeczeniem tej mocy. Tam nie ma jednosci. Czy ty tego nie widzisz? Nominalne chrzescijanstwo upada, pustoszeja jego koscioly...jak myslisz, dlaczego? Próbuję Ci wskazać na różnicę pomiędzy obiektywną prawdą, która jest weryfikowalna i uniwersalna, a subiektywną "prawdą", która jest oparta na indywidualnych przekonaniach czy doświadczeniach. Np. weryfikacja stanu faktycznego rzeczywistości w kontekście naukowym opiera się zwykle na powtarzalności doświadczeń i obserwacji. Jeśli pewne zjawisko można zaobserwować wielokrotnie i da się je powtórzyć w kontrolowanych warunkach, uznaje się to za dowód jego istnienia i prawdziwości. Na przykład, jeśli jabłoń zawsze rodzi jabłka i nigdy gruszek, to jest to powtarzalny i weryfikowalny fakt, który uznaje się za prawdziwy. Podobnie jak w przyrodzie istnieją pewne niezmienne prawa, które można zaobserwować i powtórzyć, tak samo w kwestiach duchowych istnieje autorytet, który stanowi fundament prawdy objawionej przez Boga, a ta jest spisana w Biblii. Biblia jako Słowo Boże jest najbardziej wiarygodnym i powtarzalnym autorytetem w kwestiach duchowości, zarówno dla wierzących jak i nawet dla ateistów poszukujących odpowiedzi. Biblia została potwierdzona historycznie, a jej przekaz jest spójny mimo, że powstawała przez stulecia. Zawiera ponadczasową prawdę, a jej powszechny i trwały wpływ na kulturę świadczy o tym, że jest uniwersalnym autorytetem. Podczas gdy inne poglądy duchowe mogą się zmieniać, Biblia pozostaje tak samo wiarygodna dziś, jak była 2000 lat temu. Dlatego nawet dla sceptycznie nastawionych ateistów, stanowi najsolidniejszy punkt odniesienia w poszukiwaniu odpowiedzi na odwieczne pytania człowieka. - A Ty ten autorytet podważasz...... zostajesz z niczym, czyli tylko z subiektywnym spojrzeniem - a to nie może być wiarygodne obiektywnie...Mój argument podkreśla, że Bóg objawia się w sposób, który można obiektywnie zweryfikować, tak aby każdy mógł dojść do tej samej prawdy. A twoje przekonania tego nie wykazują..... nie ma w nich wiarygodności... Właśnie dlatego Bóg działa w sposób jednoznaczny i wiarygodny dla wszystkich, podawałem, np. przez proroctwa, archeologię, rękopisy itd. To są obiektywne dowody, dostępne dla każdego, a nie tylko dla wybranych osób. Zwracasz uwagę na brak jedności w nominalnym chrześcijaństwie, ale to właśnie podkreśla mój punkt: kiedy ludzie opierają swoją wiarę na subiektywnych przekonaniach, zamiast na obiektywnie weryfikowalnych faktach, zaczynają się różnice i podziały. Jeśli osoba kieruje się swoją subiektywną "prawdą" - co jasno widać po twoich wpisach - powyżej podsumowałem pokazując to w twojej postawie. To tak naprawdę tworzy własną wersję wiary i rzeczywistości, co jest problematyczne z punktu widzenia chrześcijańskiego nauczania. Bo jeśli każdy ma swoją "prawdę", to jak można mówić o jednej, uniwersalnej prawdzie objawionej przez Boga? To podważa wiarygodność i jedność przekazu, co można obserwować na przykładzie pustoszejących kościołów w nominalnym chrześcijaństwie, o których wspomniałaś. Nieweryfikowalność twojego nauczania podważa jego wiarygodność. Jeśli podejdziesz do Biblii w sposób wybiórczy lub subiektywny, trudno będzie przekonać innych do twojego punktu widzenia. Ludzie będą zniechęceni do śledzenia nauki, która nie jest spójna ani weryfikowalna. Dlatego warto zauważyć, że Biblia posiada wiele cech świadczących o jej wyjątkowości i wiarygodności, co stanowi solidny fundament dla wiary. Natomiast Ty podważasz ten fudnament - i nie oferujesz w zamian nic, jakies "prawdy" których nie możesz wiarygodnie pokazać i udowodnić... z takiego kościoła ludzie jeszcze szybciej odejdą.....Jeżeli podważasz fundamenty wiary oparte na Biblii, a nie oferujesz w zamian żadnych weryfikowalnych alternatyw, stawiasz się w trudnej sytuacji. Skąd pewność, że ludzie będą chcieli podążać za nauką, która jest nieweryfikowalna i niekonkretna? To stwarza problem, zwłaszcza gdy próbujesz przekonać ludzi do kwestii tak poważnych jak zbawienie czy wieczność. Aby osiągnąć to, warto zaczynać od podstaw, które są obiektywnie wiarygodne i można je potwierdzić. Tylko w ten sposób można zbudować most do ludzi, którzy wątpią lub szukają i powstrzymać exodus z Kościoła...... viona napisał(a): Pawel to nadgorliwy byly faryzeusz i jego faryzejskie pietno towarzyszy mu do konca jego dni. Nie znaczy to jednak, ze nie dostrzegal on uniwersalnej rzeczywistosci duchowej i nie probowal jej uchwycic w swoich pismach. Owszem probowal i to z ogromnym sukcesem. W koncu byl czlowiekiem wyksztalconym, z ogromnym zasobem religijnego slownictwa. Jestem mu za to bardzo wdzieczna. Ale to jeszcze nie oznacza, ze przestalam sprawdzac jego dziela w swietle objawienia. To, ze Pawel stal sie glownym protestanckim guru nie oznacza jeszcze, ze mam bezkrytycznie przyjmowac jego "ewangelie" o "Chrystusie ukrzyzowanym ", ktory potem zmartwychwstal ale do dzis sprowadzany jest jakims cudem na ziemie, zeby wciaz na nowo skladac sie w ofierze na oltarzu swojego Ojca. Meczennictwo Pawla tez rodzi rozne pytania.
Chodzi o to, ze wszystko, co dzieje sie z ludzkoscia ma duchowy cel i sens. Ale ani pisarze ksiag biblijnych, ani dostonicy religijni nie rozumieli do konca tego co sie dzieje, bo rzeczywistosc duchowa przerasta kazdego czlowieka zyjacego w ciele. Nikt nie ma patentu na prawde. Kazdy czlowiek musi otrzymac indywidualne objawienie aby moc znalezc sie w duchowym Kosciele Chrystusa. Kazdy w odpowiednim czasie i na miare mozliwosci jego poznania. Zmuszanie ludzi do wiary w "zbawienie z laski" i do deklaracji tej wiary to dobry sposob kontroli wierzacych, ale sprzeczny z przeslaniem Chrystusa.
Fundamentalizm religijny wynikajacy z ludzkiej interpretacji "swietych" ksiag jest dla mnie przerazajacy. Paweł nie uczy nigdzie o ponownej ofierze Jezusa? Z pewnością nie wyznają tego protestanci, to już jest religia oparta na tradycji, nie Piśmie. Indywidualne doświadczenia i objawienia, choć ważne, są podatne na błędy interpretacyjne i subiektywizm. Bez stabilnego fundamentu, jakim jest Biblia, trudno jest weryfikować, czy te doświadczenia rzeczywiście pochodzą od Boga. Odrzucenie Biblii jako źródła wiedzy o prawdzie oznacza rezygnację z najbardziej wiarygodnego i sprawdzonego fundamentu dla zrozumienia rzeczywistości duchowej. "Prawda" w kontekście duchowym jest różna od "prawdy" w kontekście naukowym lub empirycznym, ale to nie oznacza, że jest mniej ważna lub że nie można jej weryfikować. W rzeczywistości, dla wielu wierzących, prawda duchowa jest najważniejszą formą prawdy - a tę można poznawać i weryfikować w zgodzie z prawdą Bożą - w Biblii. Każdy ma prawo do osobistych przekonań duchowych, lecz powinny opierać się na obiektywnych podstawach, a nie tylko na subiektywnym odczuciu. Skąd pewność, że czyjeś indywidualne doświadczenie jest prawdziwe? Biblia przetrwała wieki krytyki, a jej przesłanie pozostaje spójne. Zawiera ponadczasowe prawdy potwierdzone historycznie, stąd dla wierzących jest najbardziej godnym zaufania źródłem objawienia, odrzucenie Biblii oznaczałoby pozbawienie się fundamentu. Nie można z góry zakładać wyższości własnego objawienia, a każde powinno być konfrontowane z Biblią, by uniknąć subiektywizmu i błędów. Duch Święty prowadzi wiernych do prawdy Ewangelii od wieków, nie musi dawać każdemu nowego objawienia - wystarczy otworzyć się na Niego przez Pismo i wspólnotę. Biblia nie jest czytana w oderwaniu, lecz w kontekście - jej interpretacja jest wspólnym wysiłkiem pokoleń wierzących, ma poparcie badań historycznych i archeologii. A ostateczny autorytet leży w Boskim przekazie, nie w jego ludzkich odczytaniach. W tym krótkim podsumowaniu chciałem pokazać, że wiara chrześcijańska nie musi być fundamentalistyczna ani opierać się na ślepym dosłownym odczytywaniu Biblii, by uznać Pismo Święte za swój fundament. Błędne interpretacje i niewłaściwe zastosowania Biblii, prowadzące do powstawania nieprawdziwych religii, nie świadczą o wadliwości samej Biblii, lecz o ludzkich ograniczeniach. Biblia zachowuje swoją wartość jako księga objawiona przez Boga i natchniona Duchem Świętym. Zawiera ponadczasowe prawdy, które na przestrzeni dziejów okazywały się inspirujące dla różnych ludzi i kultur. Tekst biblijny sam w sobie nie jest religią - dopiero jego interpretacja może prowadzić do powstawania systemów religijnych. Jezus wyzwolił ludzi od przestrzegania Prawa jako drogi zbawienia, ukazując, że prawdziwą drogą do Boga jest wiara w Niego jako Zbawiciela i Mesjasza. Jednak Jezus i apostołowie powoływali się na Pisma (Stary Testament), uznając je za objawienie Boga. Stąd dla chrześcijan Biblia, zarówno Stary jak i Nowy Testament, pozostaje kluczowym autorytetem w kwestiach wiary. Wiara chrześcijańska opiera się na osobie Jezusa Chrystusa, a nie na literze Pisma. Jednak to właśnie Biblia w najpełniejszy sposób świadczy o Chrystusie i Jego dziele zbawczym, stanowiąc dla wierzących niezastąpione źródło Bożego objawienia.
Ostatnio edytowano Pt paź 13, 2023 10:06 przez Przeemek, łącznie edytowano 1 raz
|
| Pt paź 13, 2023 9:59 |
|
 |
|
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 3252
|
 Re: Wartość życia wiecznego
Rabarbar napisał(a): Ale martwię się o Ciebie, bo skoro masz takie zdanie jakie masz, a mimo to coś propagujesz, wynika stąd, że świadomie propagujesz kłamstwo. Po części masz rację rację. Już pięć wieków przed Chrystusem Laozi „Stary Mistrz” stwierdził: "Ten kto wie, nie mówi. Ten kto mówi, nie wie."
|
| Pt paź 13, 2023 10:05 |
|
 |
|
Przeemek
Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53 Posty: 1803
|
 Re: Wartość życia wiecznego
george45 napisał(a): Bóg nie przemawia w Piśmie Świętym, nie ma w nim nawet kropki postawionej Jego ręką. "18 Gdy skończył rozmawiać z Mojżeszem na górze Synaj, dał mu dwie tablice Świadectwa, tablice kamienne, napisane palcem Bożym."(Wj31)Dekalog na tablicach kamiennych spisał sam Bóg, potem był przepisywany do Tory. Tak samo większa część Prawa, czy błogosławieństwa i przekleństwa były dosłownie przedyktowane przez Boga. Inne teksty Pisma były pisane pod natchnieniem Ducha. george45 napisał(a): Wszystko co znajdziesz w Piśmie Świętym to zapis dokonany ręką człowieka, przypisany Bogu również ręka człowieka. Przez wieki różnie interpretowany, dopasowywany, częściowo odrzucany, po części modyfikowany. Tak jest we wszystkich religiach i księgach którymi się posługują. Jaka prawda może być zawarta w takim zapisie? Najpierw wypadało by to udowodnić - szczególnie w świetle obecnych faktów, czyli odkryć historycznych i archeologicznych oraz szeroko zakrojonych badań nad Biblią i jej tekstem......również w świecie ateistów, pokazujących jej fenomen powstania i ogromną wiarygodność..... Chcesz duskutować? Pokaż swoje dowody? A ja pokażę ci "nasze"? Bo opinię to każdy ma prawo mieć, nawet jak oparta jest na niewiedzy czy ignorancji...... george45 napisał(a): Prawda przychodzi w zrozumieniu, nie jest czymś co wyczytasz, spotykasz. Jest czymś, w czym wzrastasz. Książki, a szczególnie Pismo Święte dla chrześcijan, zawierają objawioną prawdę, którą można zrozumieć i która prowadzi do mądrości. Doświadczenie też jest ważne, ale oba źródła wiedzy są komplementarne. To tak jakby twierdzić, że prawdy nie można znaleźć w książkach, bo przychodzi ona tylko w doświadczeniu, jest równie sensowne jak stwierdzenie, że nie warto czytać podręczników matematyki, bo prawda o algebrze sama wzrasta w umyśle człowieka. Oczywiście, że zrozumienie pewnych prawd wymaga osobistego doświadczenia i refleksji. Jednak negowanie roli książek w poznawaniu prawdy, szczególnie w przypadku Pisma Świętego dla ludzi wierzących, jest skrajnym uproszczeniem. Podobnie jak korzystanie z podręcznika matematyki może wspomóc zrozumienie "prawideł" algebry, tak czytanie Biblii pomaga wierzącym poznać prawdy objawione przez Boga. Owszem, nie dzieje się to automatycznie i wymaga osobistego wysiłku oraz otwarcia umysłu, ale odrzucenie Biblii jako źródła prawdy byłoby ignorancją. george45 napisał(a): Wiara oznacza po prostu ukrytą ignorancję i jest bardzo tania. Wierząc mówimy, że jesteśmy obrońcami prawdy, ale prawdy nie trzeba bronić, prawda jest oczywista. Nie potrzebuje broszurek propagandowych. To kłamstwo potrzebuje być propagowane, a nie prawda. Wiara może oczywiście łączyć się z brakiem wiedzy na niektóre tematy. Jednak wiara oparta jest przede wszystkim na zaufaniu do Boga i Jego objawieniu, nie musi być irracjonalna czy ślepa. Prawdę często trzeba bronić.. przed kłamstwem, często bywa atakowana i manipulowana, więc wymaga obrony i świadectwa. Np. prawda historyczna o Holokauście musi być chroniona przed negacjonistami. Podobnie prawdy biblijne wymagają wyjaśniania w obliczu krytyki i fałszywych interpretacji. Owszem, dochodzenie do prawdy bywa trudne i wymagające wysiłku, a wiara też wiąże się z ofiarą, a nie z łatwością i dla wielu osób jest skomplikowaną i głęboką kwestią, która niekoniecznie jest równoznaczna z ignorancją. Jesteś stronniczy i uciekasz się do zbyt uproszczonych kontrastów, z pewnością nie odzwierciedlających rzeczywstość wiary chrześcijańskiej. Twoje rozumienie prawdy jest jakieś "dziwne".... nie precyzujesz, co rozumiesz przez "prawdę", co może być mylące. W kontekście religijnym, "prawda" może być objawiona i związana z wiarą, podczas gdy w kontekście naukowym może być oparta na dowodach empirycznych - nie ma tutaj żadnej komplikacji, chyba, że odwołasz się do filozofii, to wtedy powodzenia z udowodnieniem swoich tez......
|
| Pt paź 13, 2023 10:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|