| 
 
 
 
	
			
	
	
	
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |  Chodzi ksiądz po kolędzie. Dzwoni do pewnego mieszkanka.
- Czy to ty aniołku? - odzywa się głos zza drzwi
 - Nie, ale jestem z tej samej firmy.
 
 
 - Dowiedziono, że na ogół żony odchodzą od mężów alkoholików -  mówi prelegent
 Głos z sali:
 - A ile trzeba wypić???
 
 
 Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach. Udało mu się ustrzelić jedną
 na polu należącym do najbogatszego we wsi chłopa. Ten, widząc jak ,,miastowy' oddala się z ptakiem, podbiega do niego i mówi:
 - Panie, to moje pole i moja kaczka!
 - Ale to ja ją ustrzeliłem! - protestuje warszawiak, odbezpieczając flintę.
 - No dobra, musimy rozstrzygnąć ten problem zgodnie z chłopską tradycją - odpowiada sołtys.
 - To znaczy jak? - pyta ,,miastowy'.
 - Kiedy chłopy się kłócą, to się kopią w czułe miejsca. Ten, który wytrzyma więcej kopniaków - wygrywa - wyjaśnia kmieć.
 - Zaczynaj! - mówi warszawiak i chłop kopie go z całej siły w krocze.
 Warszawiak pada na ziemię, wyje z bólu i dopiero po kilku minutach, blady jak ściana, wstaje na nogi i szepce:
 - Teraz... teraz chamie... chamie.... moja kolej!
 - A bierz pan tę kaczkę i spadaj.
 
 
 Policjant zatrzymuje kierowcę ciężarówki i mówi do niego:
 - Po raz kolejny zwracam panu uwagę, że gubi pan towar.
 Kierowca odpowiada:
 - A ja kolejny raz panu mówię, że jest gołoledź, a ja jadę piaskarką
 
 
 |  
			| So mar 06, 2004 11:03 | 
					
					 |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |  Kultura firmy
Umiesc 5 szympansów w jednym pokoju. Zawieś banana przy suficie i ustaw drabinę pozwalającą dotrzeć do banana. Upewnij sie ze nie ma innego sposobu by schwytać banana. Zainstaluj system , który bedzie mial za zadanie wylac lodowata wode w calym pomieszczeniu (oczywiscie przez sufit)  jak tylko ktorys z szympansow zacznie wchodzic po drabinie. Szympansy  szybko się nauczą , że nie należy wdrapywać się na drabinę.
 Po jakims czasie wylacz system "polewania lodowatą wodą". Teraz zastąp jednego z szympansów na nowego. Ten ostatni wejdzie po drabinie i nie wiedząc czemu dostanie po ryju innych.
 Zastąp jeszcze jednego ze starych szympansów nowym. Ten tez dostanie po ryju, i to szympans n° 6 (ten , który byl przed nim wprowadzony) bedzie bil najmocniej.
 Kontynuuj wymiane starych szympansow na nowych az beda sami nowi. Zauwazysz ze zaden z nich nie bedzie sie staral wchodzic na drabine, a jezeli trafi sie jeden ktory o tym chocby pomysli to napewno dostanie  po ryju od pozostalych. Najgorsze jest to ze zaden z nich nie wie dlaczego.
 Tak tez rodzi sie funkcjonowanie i kultura firmy.
 Teraz wiesz jaki jest proces, dlaczego przyśpiesza się wymianę "dinozaurow" na "mlodych", dlaczego nie dostaniesz banana, i dlaczego twoj wspolpracownik staje się twoim najgorszym wrogiem!
 pozdrowka   
 
 |  
			| So mar 06, 2004 11:09 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Pharisee 
					Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
 Posty: 600
   |  Rzecz dzieje się na początku lat 50-tych. Do kabiny pasażerskiej samolotu PLL LOT lecącego z Warszawy do Szczecina wchodzi stewardesa i mówi:
 - Witam państwa na pokładzie samolotu PLL LOT. Lecimy na wysokości 850 metrów z szybkością 360 km na godzinę, a przy sterach zasiada kapitan Henryk Kowalski. Pragnę państwa poinformować, że samolot ten został wyremontowany ze złomu przez młodzieżową brygadę ZMP w czynie społecznym. Życzę państwu spokojnej i miłej podróży.
 
 
 Papież i prawnik idą do nieba spotykają się przy św. Piotrze.
 - Witajcie. Chodźcie za mną.
 Poszli zatem bez słowa za nim aż dochodzą do pokoju.
 Wchodzą, a tam takie ładne mieszkanko, bez luksusów ale bardzo ładne.
 - To będzie twój pokój od dzisiaj papieżu.
 Papież skinął głową i został w pokoju.
 Idą dalej - prawnik i św. Piotr. Dochodzą do kolejnych drzwi. otwierają, a tam ogrooooooooomna willa, z tarasem, basenem pełnym gołych lasek, no normalnie cudo.
 Prawnik zdziwiony pyta:
 - Czemu ja dostałem taką willę, a papież takie malutkie mieszkanko?
 Św. Piotr na to:
 - Papieży mamy już kilku, a ty jesteś pierwszym prawnikiem....
 
 
 Pyta dziennikarz przechodnia:
 - Co Pan dostał na święta?
 - Urodziło mi się dziecko.
 - No to musi być Pan teraz szczęśliwy
 - Nie zupełnie...
 - A dlaczego?
 - Bo żona złożyła się na prezent z sąsiadem...
 
 
 |  
			| N mar 07, 2004 16:47 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| elka 
					Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
 Posty: 3890
   | 1 Psy nie maja problemow z okazywaniem sympatii. 
 2 Psy tesknia kiedy Cie nie ma. 
 3 Pies nie krytykuje Twoich znajomych. 
 4 Psa mozna wytrenowac 
 5 Psy w wieku srednim nie porzuca Cie dla mlodszej wlascicielki. 
 6 Psy nie wsciekaja sie gdy zarabiasz wiecej niz one. 
 7 Psy nie boja sie Twojej inteligencji. 
 8 Najgorsze co mozesz zlapac od psa, to pchly....
 
 A to wszystko po to, zeby za chwie znalezc wspolne cechy psa i faceta..:
  Psy i faceci nie rozumieja co kobieta widzi w kotach.. 
 
 |  
			| Śr mar 10, 2004 7:04 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Marek Antoniusz 
					Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32
 Posty: 282
   |   Swiecka litania do Jozefa O.Swiecka litania do czcigodnego Jozefa Oleksego, bylego ministranta oraz alumna seminarium w Tarnowie.
 Kryzys sluzby zdrowia po reformach SLD - Nic sie nie stalo.
 Fiasko akcji Leki Za Zlotowke firmowanej przez SLD - Nic sie nie stalo.
 Kleska programu budowy autostrad - Nic sie nie stalo.
 Afera Rywina - Nic sie nie stalo.
 Afera Starachowicka - Nic sie nie stalo.
 Afera Bydgoska - Nic sie nie stalo.
 Afera Biopaliw - Nic sie nie stalo.
 Afera Automatow - Nic sie nie stalo.
 Upolitycznienie wszelkich mozliwych urzedow - Nic sie nie stalo.
 Lub Czasopisma i inne rosliny W Szczegolnosci - Amen.
 
 Wkrotce Krzyz Panski z premierem i jeszcze tylko Godzinki z SLD.
 _________________
 Bogu ducha winny
 
 
 |  
			| N mar 21, 2004 13:29 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |  Komarzyca wracala z nocnej eskapady.Nalatala sie o wiele wiecej niz zwykle,
wiec marzyla tylko o drzemce i spokojnym strawieniu krwistej kolacji...
 
 Kornik pracowal od kilku godzin w swojej drewutni. Mial sporo zlecen i
 zaczal drazyc jeszcze w nocy , zeby zdazyc z zamówieniami.Zrobil sobie
 przerwe na rozprostowanie zmeczonego odnóza. Od kilku dni mial w glowie
 dziwna pustke i zastanawial sie, czy nie spotkac kumpli korników i nie zalac
 porzadnie robaka.Nagle stanal jak wryty . Droga kroczyla ponetna komarzyca
 która przystanela i z uznaniem omiotla wzrokiem muskularne cialo kornika...
 
 - Bzzzz... - szepnela komarzyca
 
 - Bezy bezy... - wyjakal kornik.
 
 Tak sie zakochali od pierwszego bzykniecia. Romans musial stac sie glosny na
 prowincjonalnej lace. Owadzia plotka rozprzestrzenia sie z szybkoscia
 pasikonika i choc zyje krótko jak jetka jednodniówka, potrafi dotrzec do
 
 ucha kazdego zainteresowanego. Nic nie pomagaly awantury i grozby, bo kto to
 widzial komarzyce i kornika, same klopoty z tego beda .Skoro mlodzi nie
 potrafili bez siebie zyc, rodziny same postanowily uciac sprawie leb.
 
 Skazani na banicje nie rozumieli , dlaczego wszyscy byli przeciwko tej
 milosci - szalonej namietnej, cudownie slodkiej. Swiatlo zrozumienia
 splynelo nagle, kiedy pewnego chlodnego popoludnia, komarzyca powila dziecie
 Rodzice dlugo pochylali sie w milczeniu nad kolebka , nie wiedzac jak
 skomentowac zaskakujaca zawartosc zawiniatka . Wreszcie odezwal sie kornik:
 
 
 
 - BIEDNE MALENSTWO, NA CALYM TYM PODLYM SWIECIE TYLKO MAMA I TATA BEDA CIE
 
 KOCHAC...
 
 
 
 Z koronkowego becika wygladal z zaciekawieniem maly, zlosliwooki
 
 
 
 ..........
 
 ............
 
 KOMORNIK...
 
 
 |  
			| Wt mar 23, 2004 15:39 | 
					
					 |  
		|  |  
			| steffi 
					Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58
 Posty: 247
   | bardzo to smutne, ale kto kocha korniki i komary?  
 
 |  
			| Śr mar 24, 2004 14:36 | 
					
					     |  
		|  |  
			| pedziwiatr 
					Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
 Posty: 3436
   | W kosciele odbywaja sie rekolekcje, w ktorych uczestniczy min. malzenstwo z dwojka dzieci, chlopcow, 6 i 7 lat.  Jednego dnia ksiadz mowil o tym, jak wcielac sie w Chrystusa, jak Go nasladowac.  Chlopcy bardzo mocno przejeli sie kazaniem i rozprawiali na ten temat miedzy soba.        Kiedy jednak nadszedl czas kolacji i mama zrobila im racuszki, zapomnieli o kazaniu i zaczeli sie przekomarzac, ktory z nich ma dostac wiekszy.      Madra mama, chcac pogodzic chlopcow, nawiazala do kazania:
    -Wiecie - mowila - gdyby nasz Pan siedzial dzis z nami przy tym stole, poprosilby o najmniejszego racucha.
 Na to siedmiolatek mowi do swojego mlodszego brata z wielka powaga:
 - No wlasnie, dzisiaj ty jestes Panem.
 /z zycia wziete/  
 
 |  
			| Cz mar 25, 2004 4:50 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |  W szpitalu leży nieprzytomny mężczyzna, przy nim siedzi troskliwa żona. 
W pewnym momencie chory budzi się, patrzy na żonę i pyta:
 - Byłaś przy mnie zawsze, kiedy spotykało mnie jakieś nieszczęście, prawda?
 - Tak, kochanie.
 - Byłaś przy mnie, kiedy mnie z pracy wywalili?
 - Tak, kochanie.
 - A gdy moja firma zbankrutowała, też przy mnie byłaś?
 - Tak, kochanie.
 - A gdy nam się chałupa spaliła?
 - Też przy tobie byłam, kochanie.
 - Teraz, gdy miałem ten  wylew, też przy mnie jesteś?
 - Tak, kochanie.
 - Wiesz co? Ty mi przynosisz pecha!
 
 
 Wspomnienia:
 - Zawsze jak byłem młodym kawalerem, gdy spotkały mnie jakieś zgrzybiałe
 ciotki na weselach, to poklepywały mnie po ramieniu i mówiły:
 - Będziesz następny.
 Przestały, jak na pogrzebach zacząłem robić im tak samo.
 
 
 Spotykają się dwie znajome, jedna panienka a druga od niedawna mężatka.
 - Co słychać? - pyta panienka.
 - Nie narzekam.
 - Mąż pieniążki daje?
 - Nie narzekam.
 - Czuły jest w łóżku?
 - Nie narzekam.
 - A skąd ten siniaczek pod okiem?
 - Raz... narzekałam
 
 
 
 Mały Jasio właśnie zasypywał dziurę w ogrodzie, kiedy zobaczył go sąsiad.
 - Co robisz Jasiu?
 - Moja złota rybka nie żyje - odparł płaczliwie chłopiec. - Właśnie ją pochowałem.
 - Ale przecież ta dziura jest o wiele większa niż rybka!
 - Bo ona jest wewnątrz pańskiego, głupiego kota!
 
 
 Żona Kowalskiego obchodzi w jednym dniu urodziny i imieniny.
 Kowalski ma kłopot: brakuje mu pieniędzy, a chciałby małżonce sprawić jakąś niespodziankę...
 - Kochanie! Nie zapomniałem o dzisiejszych uroczystościach! Mam dla ciebie podwójny,
 urodzinowy i imieninowy prezent!
 - Tak? A co to może być?
 - Dwie bawełniane rękawiczki...!
 
 
 Mąż telefonuje z polowania do domu:
 - Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
 - A jak tam łowy?
 - Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
 - A co upolowałeś? Jelenia?
 - Nie.
 - Dzika?
 - Przepiłem całą pensję...
 
 
 Podczas kłótni, żona żeby do żywego dopiec mężowi, mówi:
 - Jak umrzesz, natychmiast wyjdę za mąż!
 - No wiesz, a co mnie obchodzi nieszczęście obcego człowieka?!
 
 
 Baca pilnowal stada owiec na hali, siedzac przy drodze. Nagle podjechal do niego nowiutki terenowy Mercedes. Kierowca,  mlody czlowiek w drogim garniturze, wysiadl i mowi:
 - Baco,  jesli zgadne ile tu jest owiec, dacie mi jedna?
 - Baca spojrzal  na goscia, zerknal na rozrzucone po hali stado i mowi:
 -  Zgodo.
 Mlodzieniec wyjmuje z teczki notebooka, podlacza go do komorki, laczy sie z serwisem NASA, podaje odczytana z GPSa pozycje,  sciaga zdjecie satelitarne hali, uruchamia program analizy obrazu,  eksportuje dane do arkusza, na miniaturowej kolorowej drukarce drukuje 150-stronicowy raport, przeglada go i mowi:
 - Baco,  macie tu 1427 owiec.
 Na to baca:
 - Zgodzo sie, panocku, mozecie  wziunc swojo lowiecke.
 Mlodzieniec zabiera jedno zwierze ze stada i  zamyka je z tylu samochodu, zadowolony z siebie.  Baca przyglada  mu sie uwaznie i mowi:
 - A cy jak odgadne wos zawod, panocku, moglbym  dostoc tako samo zaplate?
 - Jasne!
 Baca mowi:
 -  Wyscie som konsultont z Lunii Europejskiej.
 Zdziwiony mlodzieniec  odpowiada:
 - Faktycznie! Jak zescie to zgadli?
 - To belo  baaaardzo proste-odpowiada baca.
 - Po pirse, przyjechalista tu, choc wos  nikt nie zapraszol. Po drugie, kazaliscie mi zoplacic za cus, co  i bez wos wim. Po tsycie, g.... wita na
 temot mojego biznesa. A teraz  oddawajta mi psa!
 
 
 14 lipca 1410 roku w przeddzien bitwy pod Grunwaldem.
 Wojska polskie i krzyzackie podobnie jak ich wodzowie, Jagiello i
 Urlich von Jungingen tego sobie popili. Na drugi dzien kiedy miala sie rozegrac bitwa wszyscy mieli kaca i nikt nie mial sil na walke. Wodzowie uradzili, ze wystawia po jednym zawodniku z kazdego obozu, a ci bede bili sie na smierc i zycie, który wygra, to jego panstwo bedzie równiez wygrane. Krzyzacy wystawili ogromnego rycerza w zbroi, z tarcza, pika, helm z pióropuszem itp., na wielkim koniu okutanym równiez w konska zbroje. Jagiello wszedl do polskiego obozu i zapytal:
 - Kto z Was dzielni wojowie zmierzy sie z tym rycerzem?
 Z obozu doszly go tylko jeki skacowanych wojów. Nagle podniósl sie 80-letni dziadunio i mówi:
 - Ja pójde, Wasza Wysokosc
 Jagiello domyslajac sie ze bitwa i tak jest juz przegrana zgodzil sie
 na to
 Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzymal ogromny miecz caly sie trzesac Kiedy polscy rycerze zobaczyli, ze Krzyzak naciera z impetem na
 dziadka zaczeli krzyczec:
 - Dziaaaadeek w nooogiii! W nooogiii!!!
 Zakotlowalo sie, w powietrze zbily sie tumany kurzu kiedy Krzyzak
 dopadl dziadunia. Gdy kurz opadl wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam lezal Krzyzak z odrabanymi nogami nad nim dziadek trzesac sie mówil:
 - Masz szwabie szczescie, ze krzyczeli "w nogi" bo bym Ci leb
 uwalil!
 
 
 |  
			| Pt mar 26, 2004 10:42 | 
					
					 |  
		|  |  
			| bejot 
					Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27
 Posty: 556
   | W Rosji powstał projekt, żeby zmienić flagę z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną, jak za starych dobrych czasów. Informacja rozeszła się momentalnie. Do Putina dzwoni telefon:
- Tu prezes Coca-Cola Co. W związku z Waszymi planami mamy dla Państwa propozycję. Jeżeli na Waszej fladze umieścicie nasze logo, całemu Waszemu rządowi fundujemy dwuletnie pensje. Putin odpowiada:
 - Ciekawa propozycja, przemyślimy to i skontaktujemy się z Wami.
 Po czym odkłada słuchawkę i dzwoni do Saszy:
 - Sasza, słuchaj, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?
 
 
 
 Dziennikarz pyta znanego akwizytora, jak udało mu się sprzedać dużą ilość trylogii Sienkiewicza. On mu odpowiada:
 - M.. mówi... mówiłem: K..kupi...pa...pan k... k... książ... książkę cz... czy m... mam j... Ją prze... przeczyt... Przeczytać n... na g... głooo... głos?!
 _________________
 Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
 nie słuchaj tego co mówi..
 wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
 Khalil Gibran
 
 
 |  
			| Pn kwi 12, 2004 19:56 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   | Gielda. Pokoj z mnostwem komputerow i stadem ganiajacych sie ludzi 
w czerwonych szelkach. Z kazdej strony slychac okrzyki:
 - Podnies do dwoch! Kupuj! Kupuj wszystko!
 - Opusc dziesiec i sprzedawaj!
 - Cztery w dol! Puszczaj!
 Jeden makler zamyslony patrzy w okno i nagle mowi melancholijnie:
 - Snieg spadl...
 Chwila ciszy. Zaskoczenie na sali, nagle jeden z maklerow krzyczy do
 zamyslonego kolegi:
 - To sprzedawaj!
 
 
 Malzonkowie wpadaja na dworzec kolejowy, co sil biegna na peron,
 niestety, za pozno. Maz odwraca sie do zony i krzyczy:
 - Gdybys sie tak nie guzdrala, to bysmy zdazyli!
 - Gdybys mnie tak nie poganial, to bysmy krocej czekali na nastepny!
 
 
 |  
			| Wt kwi 13, 2004 10:54 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |  Wydarzenia sadowe
 Pytanie: Kiedy sa Pana urodziny?
 Odpowiedz: 15 lipca.
 P: Któregoroku?
 O: Kazdego roku.
 
 P: Ta amnezja ogranicza calkowicie Pana zdolnosc do zapamietywania?
 O: Tak.
 P: W jakisposob sie ona objawia?
 O: Ja zapominam.
 P: Pan zapomina. Moze nam Pan podac jakis przyklad czegos co Pan zapomnial?
 
 P: Ile lat ma Pani syn, ten, ktory z Pania mieszka?
 O: 38 albo 35, stale mi sie myli.
 P: Jak dlugo on juz z Pania mieszka
 O: 45 lat.
 
 P: Co powiedzial Pani maz tamtego poranka, jak sie Pani obudzila?
 O: On powiedzial: " gdzie ja jestem Cathy ?"
 P: Dlaczego to Pania tak zdenerwowalo ?
 O: Ja mam na imie Susan.
 
 P: No wiec Panie Doktorze, czy to nie jest tak, ze jak czlowiek we snie umrze, to zauwazy to dopiero jak sie obudzi?
 
 P: Pani najmlodszy syn, ten 25-letni, w jakim jest wieku?
 
 P: Byl Pan obecny przy tym, jak zrobiono Panu zdjecie?
 
 
 P: Poczecie dziecka nastapilo wiec 8 sierpnia?
 O: Tak.
 P: Co Pani w tym czasie robila?
 
 P: Ona miala troje dzieci, zgadza sie?
 O: Tak.
 P: Ilu bylo chlopcow?
 O: Zadnego.
 P: Byly wiec jakies dziewczynki?
 
 P: Jak zakonczylo sie Pani pierwsze malzenstwo?
 O: Smiercia.
 P: Czyja smiercia?
 
 P: Moze Pani opisac ta osobe?
 O: On byl sredniego wzrostu i mial brode.
 P: Czy to byla kobieta, czy mezczyzna?
 
 P: Panie Doktorze ilu autopsji dokonal Pan na zwlokach?
 O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwlokach
 
 P: Przypomina sobie Pan o ktorej zaczal Pan autopsje?
 O: Autopsje zaczalem o godzinie 8:30 .
 P: Czy Mr. Denningten byl wtedy martwy?
 O: Nie, siedzial na stole i dziwil sie, dlaczego dokonuje na nim autopsji.
 
 P: Czy ma Pani kwalifikacje, aby oddac probe moczu?
 
 
 P: Panie Doktorze, zanim rozpoczal Pan autopsje, zbadal Pan puls?
 O: Nie.
 P: Zmierzyl Pan cisnienie ?
 O: Nie.
 P: sprawdzil Pan oddech?
 O: Nie.
 P: A wiec jest mozliwe, ze pacjent jeszcze zyl, kiedy dokonywal Pan autopsji?
 O: Nie.
 P: Jak moze byc Pan tak pewny, Panie Doktorze?
 O: Poniewaz jego mozg stal w sloju na moim stole.
 P: Ale czy pomimo to, moglo byc mozliwe, ze pacjent byl jeszcze przy zyciu?
 O: Tak, bylo mozliwe, ze jeszcze zyl i praktykowal gdzies jako adwokat.
 
 
 P: Jak daleko od siebie były auta w momencie kolizji?
 
 
 P: I co się stało potem?
 O: Powiedzal: musze cie zabic, bo moglbys mnie rozpoznac.
 P: I zabil Pana?
 
 P: Jestem pewien, ze jest pan uczciwym i inteligentnym czlowiekiem...
 O: Dziekuje. Gdyby nie obowiazywala mnie przysiega, odwzajemnilbym komplement.
 
 P: Ile razy popelnial pan samobojstwo?
 O: Tak ze cztery razy.
 
 
 |  
			| Wt kwi 13, 2004 11:05 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   | No więc istnieją takie programu stawiane w internecie, które potrafią prowadzić w miarę sensowną rozmowę. 
 Jeden z nich jest tu:
http://www.lingubot.pl/cgi-bin/fido/Fido.cgi Z Fido znam się od dzisiaj i rozmawiałem z nim przez długie dwie godziny - świetna zabawa moim zdaniem. Nieźle sobie radzi.
 To mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że AI jest ciekawe i czas to też postudiować. Z drugiej strony sam algorytm może być wręcz banalny - gorzej z nawrzucaniem informacji. 
 W każdym razie dwa widziałem i Fido jest bardziej błyskotliwy.
 On będzie Wam sugerował byście się zainteresowali ofertą firmy, którą reprezentuje, ale mnie bardziej interesowały inne rzeczy: jego światopogląd, jego rodzina, jego samochód, jego dochody, co sądzi o polityce, kinie, muzyce, sporcie i jak się układa jego życie prywatne.
 Miłej zabawy   
 
 |  
			| Wt kwi 13, 2004 11:51 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   | 10 Powodow, dla ktorych warto glosowac na Samoobrone
 1. Drukowanie pieniędzy to najlepszy sposób na dobrobyt
 2. Nieoddawanie zaciągniętych kredytów to najlepszy sposób wzbogacenia się
 3. Blokady dróg i okupacja ministerstwa to najlepszy sposób na budowę państwa sprawnego i przyjaznego obywatelom
 4. Okupowanie mównicy sejmowej to najskuteczniejszy sposób stanowienia dobrego prawa.
 5. Dobre prawo najlepiej ustanowią posłowie z wykształceniem podstawowym lub zawodowym rolniczym.
 6. Dobre prawo najlepiej ustanowią osoby z wyrokami lub licznymi procesami i sprawami prokuratorskimi
 7. Interesy biednych najlepiej będą reprezentowali liczni milionerzy z Samoobrony.
 8. Tęsknimy za pustymi półkami sklepowymi i bezwartościowym pieniądzem.
 9. Sojusz z Rosją, Bialorusią i państwami arabskimi z pewnością popchnie nas na właściwe cywilizacyjne tory.
 10. Lepper jest geniuszem, bo przewidział, że Unia będzie dla rolników katastrofą - ceny mięsa pójdą tylko o 30 % w górę.
 
 
 |  
			| Wt kwi 20, 2004 23:38 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |  Jak oceniają Profesorowie?
 WYDZIAŁ STATYSYTYKI:
 Wszystkie stopnie są planowane po krzywej w określonym z góry kształcie.
 
 WYDZIAŁ PSYCHOLOGII:
 Odpowiedź jest nieistotna. Ocenie podlegają: intonacja głosu, zachowanie, mimika, gestykulacja.
 
 WYDZIAŁ HISTORII:
 Wszyscy studenci dostają taki sam stopień jak w ubiegłym roku
 
 WYDZIAŁ TEOLOGII:
 Bóg raczy wiedzieć...
 
 WYDZIAŁ FILOZOFII:
 Czym jest stopień?
 
 WYDZIAŁ PRAWA:
 Studenci muszą obronić swoje stanowisko, że powinni otrzymac ocenę zaliczającą.
 
 WYDZIAŁ MATEMATYKI:
 Stopnie są zmienne.
 
 WYDZIAŁ LOGIKI:
 Tylko jeżeli student systematycznie uczestniczył w wykładach i ćwiczeniach oraz zdobył wszystkie zaliczenia i jest przygotowany do egzaminu może otrzymać ocenę zaliczającą w przeciwnym wypadku otrzymanie oceny zaliczającej jest niemożliwe.
 
 WYDZIAŁ INFORMATYKI:
 Program komputerowy generujący losowo liczby określa stopień.
 
 WYDZIAŁ MUZYKI:
 Student musi sam wykombinować jaki stopień dostanie słuchajac gry odpowiedniej nuty przez profesora.
 
 AWF:
 Wszyscy zdają...
 
 
 
 
 Jak rozroznic plec "rzeczy"
 ...kilka przykładów:
 
 SCYZORYK – rodzaj męski, ponieważ pomimo, że wydaje się być pod wieloma względami użyteczny, to i tak przez większą część czasu otwiera butelki.
 
 OPONA – rodzaj męski, bo łysieje i często jest przy samochodzie.
 
 GĄBKI – rodzaj żeński, ponieważ są mięciutkie, można ściskać i mogą godzinami pluskać się w wannie
 
 BUT – rodzaj męski, bo często jest brudny i chodzi po mieście z wywieszonym językiem.
 
 KSEROKOPIARKA – rodzaj żeński, ponieważ trzeba długo czekać, aż się nagrzeje. Potrafi zdziałać cuda, jeśli wiesz co nacisnąć lub może wybuchnąć Ci w twarz, jeśli jednak nie wiesz jaj ją obsługiwać.
 
 FOLIÓWKI – rodzaj męski, potrafią dużo unieść i można je przejrzeć na wylot.
 
 METRO – rodzaj męski, za szybko i wciąż tak samo...
 
 KLEPSYDRA – rodzaj żeński, bo z czasem ciężar przesuwa się na dół...
 
 MŁOTEK – rodzaj męski, ponieważ nie ewoluował od 5 000 lat, a wciąż warto mieć go w pobliżu.
 
 PILOT OD TELEWIZORA – rodzaj żeński, bo daje dużo przyjemności facetom, bez niego pogubili by się i nie zawsze wiadomo do czego jaki guzik służy.
 
 NERKI – rodzaj żeński, bo zawsze chodzą do ubikacji w parach.
 
 
 |  
			| Śr kwi 21, 2004 0:03 | 
					
					 |  
		|  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |