Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 22:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona
 Magia wyższa 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Ludzie, idźcie wy lepiej na piwo (antyalkoholowi - na mleko albo np. sok brzozowy), zamiast rozmawiać o magii i jej umiejscowieniu w religiach innych, niż religie Księgi. Boki mnie bolą ze śmiechu, gdy czytam ten wątek.

Większość religii zdecydowanie potępia praktyki magiczne? Potępiają je religie z kręgu judeochrześcijańskiego, włączając w to islam. Hinduizm czy buddyzm w swojej religijnej codzienności zawierają mnóstwo elementów obiegowo w naszej kulturze rozumianych jako magiczne. Co więcej, istnieją i takie religie (choćby szamanizm w jego najróżnieszych postaciach, a to tylko jeden z przykładów), które dążą do kontaktów z istotami "wyższymi", bóstwami, duchami, opiekunami właśnie poprzezpraktyki magiczne.

Żeby nie szukać daleko, z punktu widzenia teorii magii, zarówno rytuał Eucharystii, jak i inne ryty sakramentalne, nie są niczym innym, niż taką właśnie praktyką. Odpowiednie połączenie słów i gestów, z odwołaniem się do istoty niematerialnej...

I wiecie... Wydaje mi się, że żeby o czymś rzeczowo dyskutować, trzeba się z tym zapoznać. Choćby od strony wyłącznie teoretycznej. Poczytać to i owo, poznać definicje używanych przez siebie pojęć. Wiedza nie jest niczym złym przecież. Nawet jeśli zostanie przefiltrowana przez doktrynalną interpretację. Znać coś nie jest równoznaczne z przyjmowaniem tego... Co więcej, żeby skutecznie z czymś walczyć, nie można być w danej dziedzinie ignorantem. Bo można tylko się ośmieszyć...

Tyle mojego.

Ale uśmiałam się setnie... :D

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Pt sty 20, 2006 0:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Droga Elwingo, dziękuję ci za pouczenie... Nie wszyscy pewnie mają taką wielką wiedze jak ty na ten temat, ale mimo to spróbuj ich zrozumieć...

Oczywiście w politeizmie zaciera się róznica między religią i magią, natomiast monoteistyczne religie zdecydowanie potepiają magię, a wynika to z wielkiego nacisku jakie kładzie monoteizm na troskę o moralne dobro człowieka, bowiem praktyki magiczne wypaczają i psują ludzi, niszczą sumienia, przez co człowiek bardziej staje się skłonny do grzechu. Przykładów na zgubny wpływ czczenia wielu bogów i uprawiania magii jest cała masa... Wiara w jednego Boga daje człowiekowi mocne fundamenty duchowe i moralne.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


So sty 21, 2006 0:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Elwinga napisał(a):
Żeby nie szukać daleko, z punktu widzenia teorii magii, zarówno rytuał Eucharystii, jak i inne ryty sakramentalne, nie są niczym innym, niż taką właśnie praktyką. Odpowiednie połączenie słów i gestów, z odwołaniem się do istoty niematerialnej...


W chrześcijaństwie nie ma żadnych obrzędów magicznych, a Eucharystia i sakramenty są rytuałami religijnymi, a nie magicznymi;
Występuje tu odwołanie do jedynego Boga, a dopiero tam gdzie jest odwołanie do innej istoty niematerialnej to możemy mówić o praktykach magicznych. Odpowiednie połączenie słów i gestów ma wzmocnić zaangażowanie modlitewne, ale to nie jest magia, bowiem w magii słowa i gesty odgrywają całkiem różną rolę i mają zupełnie inne znaczenie.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


So sty 21, 2006 0:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Patataj napisał(a):
Przykładów na zgubny wpływ czczenia wielu bogów i uprawiania magii jest cała masa...


Poproszę o przykłady takiego zgubnego wpływu czczenia wielu Bogów (aż nie mogę się doczekać) - skoro jest ich taka masa, to z pewnością coś podasz, a z Mojego doświadczenia wynika, że czczenie wielu Bogów nie ma zgubnego wpływu na człowieka - wręcz przeciwnie, pa bardzo pozytywny wpływ, spójrz lepiej na własną religię - ile morderstw (nieraz na skalę masową) dokonano w imię "Boga Jedynego" ? Żeby daleko nie szukać : poczytaj sobie o inkwizycji... z tego co zdążyłem zaobserwować, to o wiele bardziej zgubny wpływ na człowieka i jego duszę ma właśnie wiara w jednego Boga, co wynika także z historii...

Pozdrawiam !

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


So sty 21, 2006 0:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Liczę na to, że się trochę wysilisz i sam poszukasz przykładów, bo dziwie się, że nic o tym nie wiesz...

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


So sty 21, 2006 1:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Patataj napisał(a):
Liczę na to, że się trochę wysilisz i sam poszukasz przykładów, bo dziwie się, że nic o tym nie wiesz...


Może dlatego nie wiem, bo nic takiego nie ma... ;)

Pozdrawiam !

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


So sty 21, 2006 1:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Crowley, uważany przez swoich wielbicieli za największego maga XX wieku, w swojej książce [tytułu nie podam bo zabroniono] opisuje rytuał magiczny polegający na składaniu ofiar z dzieci. Myślę, że nie trzeba tego komentować.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


So sty 21, 2006 1:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Patataj napisał(a):
Crowley, uważany przez swoich wielbicieli za największego maga XX wieku, w swojej książce [tytułu nie podam bo zabroniono] opisuje rytuał magiczny polegający na składaniu ofiar z dzieci. Myślę, że nie trzeba tego komentować.


I tu jest pies pogrzebany... zacznijmy od tego, że Crowley to zwykły debil, który za dużo się naczytał o New Age i potem poplątał wiele rodzajów magii, wierzeń itp. (coś jak Wicca) - no właśnie to zależy jakich Bogów się czci, jeżeli czci się Bogów, którzy żądają ofiar z ludzi to już problem wyznającego, ale absurdem jest mówienie, że czczenie wielu Bogów ma zgubny wpływ, bo to zależy jakich Bogów się czci i JAK się czci. Ja natomiast wierzę w tych samych Bogów, w których wierzyli i czcili moi przodkowie sprzed chrystianizacji - a Oni ofiar z ludzi nigdy nie żądali i nie żądają ;)

Pozdrawiam !

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


So sty 21, 2006 1:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Patataj napisał(a):
W chrześcijaństwie nie ma żadnych obrzędów magicznych, a Eucharystia i sakramenty są rytuałami religijnymi, a nie magicznymi;
Występuje tu odwołanie do jedynego Boga, a dopiero tam gdzie jest odwołanie do innej istoty niematerialnej to możemy mówić o praktykach magicznych. Odpowiednie połączenie słów i gestów ma wzmocnić zaangażowanie modlitewne, ale to nie jest magia, bowiem w magii słowa i gesty odgrywają całkiem różną rolę i mają zupełnie inne znaczenie.

Patrząc z punktu widzenia wiary, rzeczywiście tak jest. Ale patrząc z punktu widzenia magii, przy odrzuceniu jakichkolwiek religijnych kjontekstów, sposobu jej działania, w pewnym sensie jej mechaniki, to co napisałam ma rację bytu.

Dla Was Bóg, do którego się odwołujecie jest jedynym i prawdziwym. Ale jest wielu ludzi, dla których jest tylko egregorem (Obrazek). Jednym z licznych bytów, którym moc nadaje wiara wyznawców i świadczony kult.

Wiele oczywiście zależy od indywidualnego podejścia osoby wierzącej. Jednak z punktu widzenia stricte technicznego, połączenie niezmiennych formuł (słowa modlitwy), konkretnych gestów, układ samego rytuału i umiejscowienie w nim słowa i gestu właśnmie, jest aktem magii. I to, biorąc pod uwagę liczbę uczestniczących w nim ludzi (mam tu na myśli rytuał Eucharystii), silnym. Z teoretycznego punktu widzenia do Przeistoczenia doprowadza akt rytuału prowadzonego przez kapłana, przy współudziale wiernych. Następuje odpowiedź bytu uważanego przez Was za jedynego Boga. Odrzucając pryzmat wiary - toż to magia w najczystszej postaci.

Wiem, ze w tej sprawie się nie porozumiemy, więc nie będę dalej tej sprawy drążyła.[/img]

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


So sty 21, 2006 12:55
Zobacz profil
Post 
Przypominam, że tematem tego wątku jest MAGIA. Wątek poboczny został wydzielony:
viewtopic.php?t=6431
Nie bardzo wiedziałam, jak go nazwać ;) Jeżeli macie inne propozycje, proszę na PW :)


Pn sty 23, 2006 18:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Elwinga napisał(a):
Wiele oczywiście zależy od indywidualnego podejścia osoby wierzącej. Jednak z punktu widzenia stricte technicznego, połączenie niezmiennych formuł (słowa modlitwy), konkretnych gestów, układ samego rytuału i umiejscowienie w nim słowa i gestu właśnmie, jest aktem magii. I to, biorąc pod uwagę liczbę uczestniczących w nim ludzi (mam tu na myśli rytuał Eucharystii), silnym. Z teoretycznego punktu widzenia do Przeistoczenia doprowadza akt rytuału prowadzonego przez kapłana, przy współudziale wiernych. Następuje odpowiedź bytu uważanego przez Was za jedynego Boga. Odrzucając pryzmat wiary - toż to magia w najczystszej postaci.

Wiem, ze w tej sprawie się nie porozumiemy, więc nie będę dalej tej sprawy drążyła.[/img]


Traktując znaczenie słowa magia w sposób bardzo luźny rzeczywiście można dojść do takich wniosków, że są to rytuały magii ceremonialnej, <b>ale</b>... Rytuały te odbywają się za wyraźną zgodą, a nawet nakazem samego Bóstwa, więc nie są wymierzone przeciwko Jego czci, wręcz przeciwnie, nie są przeprowadzane w celach egoistycznych, ale dotyczą wyłącznie kultu Bóstwa, kapłani nie narzucają swej woli Bóstwu, ale kierują do Niego prośby.
Przeistoczenie odbywa się mocą Bóstwa, a kapłan jest jedynie pośrednikiem. Nawet jeżeli nie uczestniczą wierni takze możliwy jest ten rytuał, co nie osłabia wcale jego skuteczności.
Nalezy więc zdecydowanie rozgraniczyć zasięg znaczenia słowa magia; Można używać tego słowa w bardzo luźnym kontekście albo w sensie okultystycznym. W przypadku Przeistoczenia można używać słowa magia jedynie w luźnym znaczeniu, bo odbywa się coś cudownego, tajemniczego i niepojętego, ale nie są to praktyki magiczne w ścisłym znaczeniu tego słowa.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


Wt sty 24, 2006 15:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Elwinga napisał(a):
Dla Was Bóg, do którego się odwołujecie jest jedynym i prawdziwym. Ale jest wielu ludzi, dla których jest tylko egregorem (). Jednym z licznych bytów, którym moc nadaje wiara wyznawców i świadczony kult.


W takim razie jeżeli te wszystkie bóstwa i duchy to jedynie godformy wymyślone przez ludzi to nasuwa się taki wniosek, że przed powstaniem człowieka nie istniał żaden byt nadprzyrodzony (?). Idea egregorów, godform i servitorów jest dla mnie naprawdę bardzo naciągana i skąd ta niewzruszona pewność, że tak właśnie jest; Przecież w żadnej religii czy filozofii nie ma chyba nawet zadnej wzmianki o czymś podobnym... No, chyba, że w dyskordianizmie, ale ta niby-religia nie wymaga powaznego traktowania. To tylko wymysł ludzi, pomysł na jakąś nową filozofię, nie oparty na praktycznym doświadczeniu i poznaniu.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


Wt sty 24, 2006 15:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Patataj napisał(a):
Idea egregorów, godform i servitorów jest dla mnie naprawdę bardzo naciągana


Te całe godformy, egregory i inne bzdety (tak jak i Wicca), to wytwór Nju Ejdżu, który zrodził się z bardzo charakterystycznego dla tego nurtu mieszania religii, systemów magii i kultur różnych nacji, ale najgorsze jest to, że to powoli staje się ideologią. Smutne jest także to, że większość niekumatych, zalicza do Nju Ejdżu takie zjawiska jak OOBE i LD, które były ludzkości znane prawie od początku istnienia, czyli o wieeele wcześniej niż Nju Ejdż został wymyślony...

Pozdrawiam !

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


Wt sty 24, 2006 16:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Blizbor napisał(a):
Te całe godformy, egregory i inne bzdety (tak jak i Wicca), to wytwór Nju Ejdżu, który zrodził się z bardzo charakterystycznego dla tego nurtu mieszania religii, systemów magii i kultur różnych nacji, ale najgorsze jest to, że to powoli staje się ideologią. Smutne jest także to, że większość niekumatych, zalicza do Nju Ejdżu takie zjawiska jak OOBE i LD, które były ludzkości znane prawie od początku istnienia, czyli o wieeele wcześniej niż Nju Ejdż został wymyślony...


New Age nie został przez nikogo wymyślony, ani założony... Wymyslona została nazwa New Age na oznaczenie bardzo narastającej tendencji do zmiany paradygmatu na róznych płaszczyznach, w tym najbardziej w sferze religijnej i duchowej. Nie jest to tylko próba do eklektycznego podejścia do różnych wierzeń ale znak nieuchronnych zmian jakie czekają ludzkość. Nie należy traktować New Age jako worka, do którego można wkładać rózne rzeczy. To jest bardziej złożone zjawisko.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


Wt sty 24, 2006 17:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Ależ nie jest nioczym więcej, niż tylko zjawiskiem społecznym. W którym rodzą się chore pomysły, dzięki którym choćby ogląd "środowiska" (w cudzysłowie, bo to rzecz bardzo niejednorodna) neopogańskiego.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Pt sty 27, 2006 19:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL