Kardynał Hoyos powiedział:
| Autor |
Wiadomość |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
marcin_jarzębski napisał(a): jakiego błedu? jednorazowego wyświęcenia 4 biskupów. Według mnie jest to felix culpa
Odsylam do dokumentu papieża.
Albo uznajemy zwierzchność Rzymu, albo mówimy, że uznajemy i robimy wszystko po swojemu.
|
| Pt lut 10, 2006 13:58 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Według mnie jest to felix culpa
W takim razie katolikiem nie jesteś.....sam sie teraz określiłes
|
| Pt lut 10, 2006 21:34 |
|
 |
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Ciekawe prosze to przeczytać
Felix culpa to błogosławiona wina. Nie mam pojęcia o co ci belizariuszi chodzi?
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0019
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0154
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0155
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0247
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0248
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0505
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0526
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0542
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0559
http://www.piusx.org.pl/zw/index.php?nr=3&id=0580
http://forum.piusx.org.pl/viewtopic.php?t=54
http://forum.piusx.org.pl/viewtopic.php?t=33
http://forum.piusx.org.pl/viewtopic.php?t=32
pokaxna ilosc linków do stron FSSPX, sam poczytaj i spróbuj pomysleć, skąd sie biora twoje tak jednoznaczne opinie o FSSPX. Skoro kanoniści sie sprzeczają. Nie jestem lefebvrystą, nigdy nie byłem na Mszy w kapilicy FSSPX ale nie moge pozwolic aby bezczelnie ktoś kto nie wie o co chodzi w tym sporze krytykował FSSPX. Kard Hoyos wie doskonale co mówi.
Przez tyle lat Kosciół zajmował się heretykami i schizmatykami a gardził Bractwem. Dzis to sie zmienia bo widać że prawdziwa siła jest w tradycji.
Moja obrona bractwa to nic innego jak postawienie siebie po stronie antymodernistycznej. Mimo że mam zastrzezenia do niektórych czynów bractwa to wiem że po stronie tradycjonalistów nie powinno byc sporów. A jeden ks Trytek...trzeba się modlić, bo sedewakantyzm jest tak bliski bractwu jak swiadkowie jehowy neokatechumenatu.
Każda krytyka powinna byc racjonalna. Nieracjonalna krytyka szkodzi przede wszystkim sprawie bo zamiast potepiac błedy często osmiesza sie krytykujący. Pisze to tak do pana B. jak i niektórych tradycjonalitów któzy czasami krytykują coś z priori.
[/url]
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
| Pt lut 10, 2006 22:14 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
No bez przesady....tyle linków?
Napisales, ze bunt przeciwko papiezowi jest "błogosławiona wina"...o czym tutaj dyskutowąc?
Kanonisci sie moga sprzeczac...sprawa jest jasna...papiez potwierdził, ze Llefebvrysci podpadli pod eskkomunike....baaa nawet sami lefebvrysci sie do tego przyznaja. To co mnie moga obchodzic niuanse kanonistów?
Kanonisci jak prawnicy...gdzie stu prawników tam 200 różnych zdan.....Kanonisci pod tym względem niczym sie nie różnia, co najwyzej zakresem lub ubiorem...
|
| Pt lut 10, 2006 22:29 |
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
marcin_jarzębski napisał(a): Skoro kanoniści sie sprzeczają. Nie jestem lefebvrystą, nigdy nie byłem na Mszy w kapilicy FSSPX ale nie moge pozwolic aby bezczelnie ktoś kto nie wie o co chodzi w tym sporze krytykował FSSPX. czy możesz powiedzieć na czym polega posłuszeństwo? bo ja to rozumiem tak: mogę sobie dyskutować z przełożonymi ile chcę. Ale jeśli oni mówią: "proszę zrobić to czy tamto" to ja to robię. Jeśli mi się nie podoba. Próbuję ich przekonać do swojego zdania, a nie robię im na przekór. Bo nie słuchanie posłuszeństwem nie jest, marcin_jarzębski napisał(a): Kard Hoyos wie doskonale co mówi. Przez tyle lat Kosciół zajmował się heretykami i schizmatykami a gardził Bractwem. Dzis to sie zmienia bo widać że prawdziwa siła jest w tradycji.
oczywiscie. a tradycja jest to co zrobiono ponad 200 lat temu (tak stwierdził Pius V w swojej bulli). A za Chrobrego ludziom nieposzczącym wybijano zęby. Znów odejście od tradycji. marcin_jarzębski napisał(a): Moja obrona bractwa to nic innego jak postawienie siebie po stronie antymodernistycznej. Mimo że mam zastrzezenia do niektórych czynów bractwa to wiem że po stronie tradycjonalistów nie powinno byc sporów. A jeden ks Trytek...trzeba się modlić, bo sedewakantyzm jest tak bliski bractwu jak swiadkowie jehowy neokatechumenatu.
a mnie się widzi, że deklaracja ks. Trytka jest bardzo spójna i logiczna.
Natomiast postawa Bractwa, czyli: "jesteśmy posłuszni papieżowi-heretykowi" jest co najmniej dziwna.
|
| So lut 11, 2006 12:20 |
|
|
|
 |
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
nie ma co komentować, prosze może najpierw poczytac czym jest FSSPX jakie ma stanowisko oraz co to jest schizma, i zapoznać się z argumentami bractwa. Chodzi o konkretne kanony, w wolnej chwili je wypiszę.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
| So lut 11, 2006 13:18 |
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
marcin_jarzębski napisał(a): nie ma co komentować, prosze może najpierw poczytac czym jest FSSPX jakie ma stanowisko oraz co to jest schizma, i zapoznać się z argumentami bractwa. Chodzi o konkretne kanony, w wolnej chwili je wypiszę. Papież przywołał kanon 751: Cytuj: Kan. 751 - Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej ; apostazją - całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą - odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo.
nie czuję się władny dyskutowac z papieżem. Stanowisko bractwa to: była taka potrzeba, bo Kościół jest zagrożony. Tylko, że jak już ktoś napisał, na tej podstawie dowolny człowiek może powiedziec, że kościół jest zagrożony i głosić swoją wersję nauczania. Na tej samej zasadzie mogę przywołać osławiony kanon 20 soboru nicejskiego. Ponadto Bractwo twierdzi, że SV II zaprzecza wcześniejszemu nauczaniu Kościoła np. w kwestii ekumenizmu. A dowodem na to ma być dekret o ekumeniźmie, który wszak jasno mówi: Cytuj: Pełnię bowiem zbawczych środków osiągnąć można jedynie w katolickim Kościele Chrystusowym, który stanowi powszechną pomoc do zbawienia.
Cóż, jak się chce to można wszystkiemu zaprzeczyć. Chociażby tak: http://www.piusx.org.pl/kryzys/index.php?nr=1&rozdz=45Cytuj: Interesujący jest tutaj dokument pt. Dialog a misje papieskiego Sekretariatu ds. Niechrześcijan z 10 czerwca 1984 r. (...) W nr 13 czytamy: „Dialog, przy którym chrześcijanie spotykają zwolenników innych tradycji religijnych, jest po to, aby wspólnie zmierzać do prawdy i współpracować dla wspólnych interesów”. Jeśli Bóg objawił się też w innych religiach, jeśli katolicy wraz z niechrześcijanami wspólnie zmierzają do prawdy, jeśli ma tutaj miejsce wzajemne ubogacanie się, to Kościół widocznie już nie wierzy, że tylko on posiada prawdę!
Zwracam uwagę na zgrabne przejście z Kościoła który zgodnie z dokumentem SV II "posiada pełnię środków" na chrześcijan.
Teraz pytanie: Czy jeśli uważam, że kontakt z kimś kto jest praktykującym wyznawcą innej religii faktycznie może nauczyć mnie czegoś o Bogu, to jestem heretykiem? Czy jeśli jestem katolikiem to mam uważac, że w praktykowaniu religii "zjadłem wszystkie rozumy"?
|
| So lut 11, 2006 22:22 |
|
 |
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Cytuj: Kan. 1323 - Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu:
1° nie ukończył jeszcze szesnastego roku życia;
2° naruszył ustawę lub nakaz z ignorancji niezawinionej; na równi zaś z ignorancją stoi nieuwaga i błąd;
3° działał pod wpływem przymusu fizycznego lub na skutek przypadku, którego nie mógł przewidzieć lub przewidzianemu zapobiec;
4° działał pod wpływem chociażby względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub wskutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz;
5° działał w zgodnej z prawem obronie własnej lub kogoś innego przeciwko niesprawiedliwemu napastnikowi, zachowując należny umiar;
6° nie posiadał używania rozumu, z zachowaniem przepisów kan. 1324, § 1, n. 2 i 1325;
7° sądził bez winy, że zachodzi jedna z okoliczności, o jakich w n.4 lub 5.
Kan. 1324 -
§ 1. Sprawca przekroczenia nie jest wolny od kary, lecz kara przewidziana ustawą lub nakazem powinna być złagodzona lub zastąpiona pokutą, jeśli przestępstwo zostało popełnione:
1° przez tego, kto posiadał tylko niezupełne używanie rozumu;
2° przez tego, kto nie posiadał używania rozumu wskutek zawinionego nadużycia alkoholu lub podobnego zaburzenia umysłowego;
3° na skutek poważnego wzburzenia uczuciowego, które jednak nie wyprzedziło i nie przekreśliło całkowicie świadomości i zgody woli, jeśli samo wzburzenie nie zostało dobrowolnie wywołane lub nie było podtrzymywane;
4° przez małoletniego, który ukończył szesnasty rok życia;
5° przez tego, kto działał przymuszony ciężką bojaźnią, chociażby tylko względnie, albo z konieczności lub wielkiej niedogodności, jeśli przestępstwo jest wewnętrznie złe lub powoduje szkodę dusz;
6° przez tego, kto działał w zgodnej z prawem obronie własnej lub kogoś innego przeciwko niesprawiedliwemu napastnikowi, ale nie zachował koniecznego umiaru;
7° przeciwko poważnie i niesłusznie prowokującemu;
8° przez tego, kto z własnej winy był błędnie przekonany, że zachodzi jedna z okoliczności, o których w kan. 1323, n. 4 lub 5;
9° przez tego, kto bez winy nie wiedział, że do ustawy lub nakazu została dołączona kara;
10° przez tego, kto działał bez pełnej poczytalności, o ile ta pozostała wielka.
Jan Paweł II nie był kanonistą, w całkowicie polegał na radach kanonistów.
Kanony przede wmnie cytowane chyba nie pozostawiją wątpliwości że o ekskomunice nie może być mowy
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
| Pn lut 13, 2006 0:37 |
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
marcin_jarzębski napisał(a): 4° działał pod wpływem chociażby względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub wskutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz; 7° sądził bez winy, że zachodzi jedna z okoliczności, o jakich w n.4 lub 5. 8° przez tego, kto z własnej winy był błędnie przekonany, że zachodzi jedna z okoliczności, o których w kan. 1323, n. 4 lub 5;
Jan Paweł II nie był kanonistą, w całkowicie polegał na radach kanonistów. Kanony przede wmnie cytowane chyba nie pozostawiją wątpliwości że o ekskomunice nie może być mowy
Cóz, ja mam szereg wątpliwości. (Aczkolwiek zajmuję się prawem bardziej świeckim  ).
W zacytowanych przez Ciebie kanonach jest mnóstwo pojęc, które wymagają zdefiniowania: np. "bojażń", ""konieczność", "niedogodność", "wina".
Z czystej ciekawości sięgnę po komentarz do KPK, ale to za jakiś czas dopiero, jako, że nie mam dostępu.
Zwracam jedynie uwagę, że gdyby uznać, że Arcybiskup nie popadł w ekskomunikę za nieposłuszeństwo, to naprawdę nie rozumiem, po co w ogóle byłby kanon 751.
Wszak wystarczyłoby powiedzieć: "Boję się o kościół" i nie ma ekskomuniki (jak rozumiem ta bojażń jest - zdaniem zwolenników Bractwa - czynnością wyłączającą winę).
Zauważ, że arcybiskup dostał zgodę na wyświęcenie jednego biskupa.
Nie wiem zatem dlaczego musiał wyświęcić pozostałych trzech?
|
| Pn lut 13, 2006 6:26 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Marcin w kółko kręci się wokół tego samego - stwierdzenia, że Lefebvre oczywiście miał powód, aby postąpić tak jak postąpił. Tym razem podaje kanon z KPK jako niby dowód.
Czego niby Lefebvre się bał  Pewnie odpiszesz - o Kościół.
Ja uważam, że jest szkodą dla dusz, jak się rozwala Kościół od środka, powodując schizmę.
A tego już w ogóle nie rozumiem:
marcin_jarzębski napisał(a): Kan. 1324 -
§ 1. Sprawca przekroczenia nie jest wolny od kary, lecz kara przewidziana ustawą lub nakazem powinna być złagodzona lub zastąpiona pokutą, jeśli przestępstwo zostało popełnione: (...) 8° przez tego, kto z własnej winy był błędnie przekonany, że zachodzi jedna z okoliczności, o których w kan. 1323, n. 4 lub 5; Czyli - zdecyduj się. Lefebvre miał rację, wiedział co robi ponieważ Kościół potrzebował sprzeciwu ze strony tradycjonalistów - czy po prostu się pomylił  Bo na pomyłkę wskazuje ten przepis. Tylko jakoś nie widzę, żeby lefebryści się przyznali do popełnienia pomyłki. stern napisał(a): Zwracam jedynie uwagę, że gdyby uznać, że Arcybiskup nie popadł w ekskomunikę za nieposłuszeństwo, to naprawdę nie rozumiem, po co w ogóle byłby kanon 751. Wszak wystarczyłoby powiedzieć: "Boję się o kościół" i nie ma ekskomuniki (jak rozumiem ta bojażń jest - zdaniem zwolenników Bractwa - czynnością wyłączającą winę).
Właśnie  Jeśli się przyjmie, że każdy biskup ma prawo decydować, kiedy Kościół "potrzebuje" jego sprzeciwu wobec papieża - to Kościół się po prostu rozleci. Po to jest prymat papieski, aby biskupi byli posłuszni papieżowi - a nie każdy robił to, co uważa za słuszne, po czym później szukał uzasadnienia dla swojego działania w naciąganiu przepisów.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pn lut 13, 2006 8:10 |
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
Marcinie, myślałem jeszcze o podanych przez Ciebie przepisach i nie jestem pewien, czy one w ogóle znajdują zastosowanie do sytuacji Bractwa.
marcin_jarzębski napisał(a): Kan. 1323 - Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu: 3° działał pod wpływem przymusu fizycznego lub na skutek przypadku, którego nie mógł przewidzieć lub przewidzianemu zapobiec; 4° działał pod wpływem chociażby względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub wskutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz;
Mój tok myślenia: w polskim prawie karnym są pewne okoliczności wyłączające winę albo bezprawność czynu. Jeżeli jedna z nich zachodzi sprawca czynu nie popełnia przestępstwa.
I te zapisy wydają mi się podobne. Ale jeśli ich sens też taki byłby to by znaczyło, że one w ogóle nie znajdują zastosowania do sytuacji arcybiskupa, albowiem chodzi tu o przymuszenie kogoś do czegoś za pomocą m.in.
a) zastraszania psychicznego (bojażń)
b) starania się o zapobieżenie jakiemuś niebezpieczeństwu (konieczność)
Za takim rozumieniem przemawiałby też wcześniejszy punkt, gdzie jest mowa o przymusie fizycznym.
W prawie świeckim wymaga się, aby niebezpieczeństwo było bezpośrednie. Nie wiem, jak to wygląda w prawie kanonicznym.
Ale wydaje mi się, że jakaś "nagłość" czy "bezpośredniość" niebezpieczeństwa jest potrzebna, inaczej bowiem w razie dowolnego zagrożenia możnaby wypowiadać posłuszeństwo Rzymowi. A o tym, że niebezpieczeństw jest wiele świadczą chociażby słowa samego Jezusa.
Zwróć jeszcze uwagę na konieczność braku wewnętrznego zła w czynności i niepowodowanie szkody dusz, jednakże z uwagi na nieznajomość prawa kanonicznego, nie podejmę się interpretacji powyższych warunków.
|
| Pn lut 13, 2006 9:17 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja chciałbym zwrócic uwage na jeszcze jedna sprawę:
Cytuj: Jan Paweł II nie był kanonistą, w całkowicie polegał na radach kanonistów. Kanony przede wmnie cytowane chyba nie pozostawiją wątpliwości że o ekskomunice nie może być mowy
No kanonista nie był - z tym sie zgadzam. Jednak sam przyznajesz, ze polegał na opiniach kanonistów, czyli fachowców w tej dziedzinie. Domyślam się również, ze to fachowcy z odpowiednio długa praktyka, a nie zielone chłopaki tuz po studiach.
Nie wierzę również by kierowali się jakims spiskiem w stosunku Lefebvra. Tak wiec ich opinie i interpretacje odpowiednich kanonów nalezy uznac za profesjonalną.
Dlaczego więc podwazasz zdanie fachowców?, sugerujac tutaj autorytarnie, ze o ekskomunice nie ma mowy.
Gdzies ktos pisał (nie wiem nawet czy nie ty), ze kanoniści spieraja sie co do zasadności ekskomuniki Bractwa. Jednakowoż samo Bractwo przyznaje, ze jest obłożone ekskomuniką.
Skoro wiec władze Bractwa przyznaja się do tego sami...to dlaczego "doły" usilnie chca dowodzic czegos innego?
Wygląda mi to na wielkie rozbicie wewnetrzne samego Bractwa.....a to nie służy dobru...i nie rokuje zbytnich nadzieji na pojednanie z Kosciołem.
Przyznasz chyba, ze jeżeli drzewo od środka choruje, to na zewnatrz owoców zdrowych nie wyda....
|
| Pn lut 13, 2006 9:34 |
|
 |
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
jesli działanie abp Lefebvre "podpinało" by się pod kanon 1323 nie ma mowy o zadnej karze koscierlnej, jesli pod kanon 1324 nie ma mowy o ekskomunice a jedynie o lżejszej karze.
Dla mnie nie ma wątpliwości że argumentacja abpa Lefebvre wpisuje się w te kanony. Kwestia dyskusyjna jest w który. Ale w obu wypadkach nie ma mowy o karze ekskomuniki. Zatem nawet jesli JPII z mocy prawa potwierdził ekskomunike sam jej nie wydał i jesli uznamy że jeden z tych dwóch kanonów może byc opisem działan msgr Lefebvre wtedy automatycznie potwierdzenie ekskomuniki jest "pase" bo nie zaistniały przesłanki to automatycznej ekskomuniki.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
| Pn lut 13, 2006 12:32 |
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
marcin_jarzębski napisał(a): jesli działanie abp Lefebvre "podpinało" by się pod kanon 1323 nie ma mowy o zadnej karze koscierlnej, jesli pod kanon 1324 nie ma mowy o ekskomunice a jedynie o lżejszej karze. owszem marcin_jarzębski napisał(a): Dla mnie nie ma wątpliwości że argumentacja abpa Lefebvre wpisuje się w te kanony. Kwestia dyskusyjna jest w który. Ale w obu wypadkach nie ma mowy o karze ekskomuniki. Zatem nawet jesli JPII z mocy prawa potwierdził ekskomunike sam jej nie wydał i jesli uznamy że jeden z tych dwóch kanonów może byc opisem działan msgr Lefebvre wtedy automatycznie potwierdzenie ekskomuniki jest "pase" bo nie zaistniały przesłanki to automatycznej ekskomuniki.
Marcinie z całym szacunkiem do Twego sposobu rozumowania, jeżeli nie wyjaśnisz dlaczego nie masz wątpliwości, nikt nie będzie w stanie uznać Twego stanowiska. Byłbym wdzięczny za uzasadnienie.
Natomiast zauważ, że JP II potwierdził ekskomunikę z mocy prawa. Dlatego jej nie wydał, a jedynie potwierdził.
|
| Pn lut 13, 2006 12:58 |
|
 |
|
Priscus
Dołączył(a): Wt sty 31, 2006 23:21 Posty: 3
|
re Paschalis
Żadnego powtórnego wyświecania nie będzie. Święcenia sa ważne. Warunki zaś postawione przez Rzym do zdjęcia ekskomuniki , to juz inna sprawa. W pierwszych wiekach biskup wyświecał biskupa , dopiero Sobór Trydencki twardo wymagał do tego aprobaty papieskiej. Ostatecznie tyle sie obecnie mówi o naśladowaniu pierwszych chrześcijan , a tu masz ..... .
|
| Cz lut 23, 2006 1:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|