ale gdyby Kwasniewska nie była żoną prezydenta i nie miała takiej charyzmy, to pewnie wogóle byśmy o niej nie usłyszeli. Są dziesiątki organizacji, które codziennie pomagają tysiącom potrzebujących, ale o tym sie po prostu nie mówi w telewizji ani w gazetach

Prawie o to mi chodzilo.
Ja bym raczej JEJ konkretnie jej popularnosc przypisal prezydentowi i ludziom z nimi zwiazanymi niz jej charyzmie.


No tu tez tragizujesz.
A Caritas, a Lekarze bez granic,a PCK, a HRW, a wiele innych organizacji?
Mowi sie i w tv i w prasie ale nie da sie zaprzeczyc, ze bardziej nas porusza zlo, zwlaszcza w kraju gdzie 80 czy 90 % mieszkancow deklaruje katolicyzm, a jak to sie ma do praktyki wiadomo.
Nawet takie przyziemne przyklady.
Zawsze mnie zastanawialo dlaczego ks. w trakcie swiat czy to Bozego narodzenia czy innych napomina zeby nie pic alkoholu przy stole swiatecznym.
Zeby uszanowac ta atmosfere.
Nie pojmowalem tego, bo u mnie w domui czegos takiego nie bylo jak picie na komunii czy chrzcinach czy swietacg.
Ale jak podroslem i zaczalem rozmawiac z kolegami i kolezankami to okazalo sie, ze moja rodzina ro nie jest wyznacznik normy polskiej tylko raczej ewenement.
Wiec, to ze np. tobie czy komus innemu sie wydaje, ze prasa naglasnia i uwypukla tylko zle rzeczy i ze trudno w to uwiezyc (tak jak np. Spidiemu) to z jednej strony dobrze swiadczy o was i waszych rodzinach ale z drugiej pokazuje pewien brak swiadomosci o stanie faktycznym naszego spoleczenstwa.

k66 bingo! U mnie się tez nigdy nie piło z okazji chrzcin czy komunii, co było ewenementem i dziwactwem, bo większośc chlała z tej okazji. zdrowi, polscy katolicy, znaczy się. Słuchali księdza z ambony, ale im wylatywało. Jak mój mąż trzymał synka kolegi do chrztu to sama babcia wyciągnęla flachę. Mówię - nie godzi się , a ona jak się nie godzi. Pijcie dzieci I stała gorzała na stole obok tego co nowoochrzczonego Żal tyłek ściska, spidy, żal tyłek ściska. Katolicyzm polski w pełnej krasie.

nie nazywaj katolicyzmem to co nim nie jest. Jeśli dla Ciebie polak katolik musi chlać na chrzcie czy komunii, to tylko współczuć wypaczonego poglądu

Kamyk, nie musi chlać, a chleje. Co widzisz w tym nieprawdziwego?
Uważasz, ze katolicy polscy nie piją alkoholu i nie mają zwyczaju pić przy dużych uroczystościach rodzinnych?
Duży odstetek tak robi, więc nie wiem, czemu się złościsz na moje słowa?
Już nie mówię o tym, że chyba połowa par staje przed ołtarzem z powodu ciąży panny młodej, to przeciez też katolicy i to szczerzy. Nie ma się co bawić w hipokryzję. Trzeba patrzeć prawdzie w oczy.

no cóż może i sa katolikami
ale wygląda na to,że dopiero raczkują w drodze do Boga

jak to swego czasu ojciec Rydzyk powiedział
ludzie niektórzy zatrzymuja się w duchowym rozwoju na etapie dziecka idącego do pierwszej komuni [czy jakos tak] choc w rozwoju fizycznym są daleko...



i tu jest racja potrzeba nam równomierności w rozwoju
nie można utykac "jedną noga" w tyle powłócząc
bo się taki człowiek kopyrtnie...

własnie temu sie Agatko sprzeciwiam - że na podstawie przypadków wyciągasz błędne wnioski nt całości katolików.

przypadkow???

ty z Polski jestes?????

polecam obejzenie filmu Wesele - tam jest troche prawdy o nas polakach-katolikach

tak, k66 - przypadków. Pewnie nawet bardzo wielu przypadków, ale przypadków. Nie jest to reguła

musisz byc szczesliwym czlowiekiem zyjac w takiej zeczywistosci.
Neo - zec by mozna

ja po prostu wole widzieć jasne strony niż ciemne

no i kto tu ma wypaczony poglad?

k66, nie mam wypaczonego poglądu na katolicyzm polski, ale widzę jego wady, w związku z tym inwektywy Kamyka mnie nie wzruszają. Łatwiej jest przymknąc oczy i mówić - wszystko cacy, jesteśmy najbardziej katolickim i najlepszym narodem w Europie.
Jesteśmy wielkim narodem, który wydał Karola Wielkiego Papieża, ale do doskonałości nam daleko. Sobie myślę, że wielkość JPII w całej krasie docenią dopiero następne pokolenia, tego ogromu nie jesteśmy w stanie zobaczyć i zrozumieć.
I tego mi żal, tych pozorów, ze niby tacy dobrzy jesteśmy a tyle alkoholizmu, rozwodów, przemocy Będzie rocznica śmierci papieża, ale czy przez ten rok coś sie w Polsce zmieniło? Czy nastąpi sanacja, ja nie widzę.
A i w życiu świeckim - tak na codzień ta religijność, katolickość nam umyka, gubimy gdzieś tę duchowość, kolejne Święta Wielkiej Nocy będą jarzyły się setkami reklam w TV, trzepaniem dywanów i szykowaniem jedzenia.
Tymczasem moc wiary , religijność nie tkwi przecież w rzeczach i konsumpcji ale w sercach ludzi. Coraz bardziej się upodabniamy do zachodu.

i o to mi wlasnie chodzilo w zestawieniu tych 2 cytatow Kamyka.
Zarzuca ci i posrednio mi, ze robimy z polakow-katolikow pijakow i taki czy owakich i jeszcze wmawia, ze to pojedyncze przypadki po czym sam o sobie pisze, ze: woli widziec jane strony niz ciemne.
Czyli woli sie oszukiwac niz spojzec prawdzie w oczy.

Kamyk - ocknij sie !


no jak to co ?
kibice sie przez tydzien nie bili, gazetom wzrosl naklad dzieki dolaczanym do kazdego wydania cd z Abba Ojcze, koles jakis zastrzegl sobie prawa autorskie do JPII i terza zarabia na smierci Papieza, i wiele wiele innych pozytywnych zmian - Agatko jak moglas tego nie zauwazyc?
smutne ale prawdziwe.

Naprawdę smutno Ci z tego powodu?