Autor |
Wiadomość |
Silvia
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 19:11 Posty: 28
|
-olfik- napisał(a): Silvia: Moze niektorzy chca poznac jak to chrzescijanstwo tak na prawde wyglada? Np. po Twojej ostatniej wypowiedzi mozna zauwazyc, ze bycie chrzescijaninem oznacza bezkompromisowe mieszanie z blotem wszelkich innych pogladow. Chcą poznać jak wyglada chrześcijaństwo? Hmm... I co im to da, skoro twierdzą, że morderstwa są OK?!? Jak się nie akceptuje podstawowych zasad - Dekalogu, to o czym może być mowa?!?
Mieszam z błotem?  W takim razie... przepraszam
Widocznie poniosło mnie, ale naprawdę - dla mnie morderstwa są wstrętne!
_________________ "Powierzając się Chrystusowi nie tracimy nic, a zyskujemy wszystko..."
|
Pn cze 12, 2006 20:32 |
|
|
|
 |
Czarny Wiatr
Dołączył(a): N cze 11, 2006 20:14 Posty: 19
|
Bóg nie skreśla nikogo, nawet morderców. Chociaż nie wiem czy 'nawet' - na mojej liście parę zbrodni jest powyżej morderstwa. A nawet sporo.
|
Pn cze 12, 2006 20:39 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Silvia napisał(a): Mieszam z błotem?  W takim razie... przepraszam Widocznie poniosło mnie, ale naprawdę - dla mnie morderstwa są wstrętne!
Nie dla wszystkich aborcja to morderstwo. Mi na prawde nie zrobiloby roznicy gdyby mnie nie bylo z powodu zaniechania samego stosunku czy tez usuniecia mojego zarodka.
|
Pn cze 12, 2006 20:45 |
|
|
|
 |
Silvia
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 19:11 Posty: 28
|
Bóg nie skreśla nikogo, oczywiście, ale nie możemy też zapominać o Grzechach przeciw Duchowi Świętemu, szczególnie o pierwszym. "Grzeszyć, licząc zuchwale na Miłosierdzie Boże"
-olfik- napisał(a): Nie dla wszystkich aborcja to morderstwo. Mi na prawde nie zrobiloby roznicy gdyby mnie nie bylo z powodu zaniechania samego stosunku czy tez usuniecia mojego zarodka. Nie jesteśmy bogami... Nie możemy decydować kto moze żyć, a kto ma umrzeć... To nie jest selekcja!
Poza tym... patrząc przez pryzmat wiary - ludzie ci umierają w życiu płodowym, a najgorsze jest to, że po śmierci są niemal pozbawieni szans na zbawienie... Mają przecież grzech pierworodny... Uratować je może tylko Łaska Pana Boga i nasza modlitwa.
A niewierzący nie mogą powiedzieć, że guzik ich to obchodzi. Bo w końcu mamy zagwarantowane prawo do wyznawania własnej wiary. A kto wie? Może te dzieci chciałyby być katolikami?
No i... każda istota ludzka ma prawo do życia!
_________________ "Powierzając się Chrystusowi nie tracimy nic, a zyskujemy wszystko..."
|
Wt cze 13, 2006 16:40 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Silvia napisał(a): Nie jesteśmy bogami... Nie możemy decydować kto moze żyć, a kto ma umrzeć... To nie jest selekcja! Kobeta sama robi podobna selekcje, decydujac sie na stosunek lub nie w czasie gdy jest plodna. Dla potencjalnego dziecka to nie robi roznicy czy jest w postaci plemnika+jajeczka czy tez zlepkiem kilku komorek. Co innego w momencie, gdy zacznie cokolwiek czuc. Silvia napisał(a): Poza tym... patrząc przez pryzmat wiary - ludzie ci umierają w życiu płodowym, a najgorsze jest to, że po śmierci są niemal pozbawieni szans na zbawienie... Mają przecież grzech pierworodny... Uratować je może tylko Łaska Pana Boga i nasza modlitwa.
Na tym forum spotkalem sie jednak z tym, ze niemowleta po smierci sa zbawiane automatycznie. Czyzby tu byly jakies niezgodnosci? Kwestia ta nie jest jednoznacznie wyjasniona?
|
Wt cze 13, 2006 17:00 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Wedle nauki Krk dzieci nieochrzczone nie dostępują zbawienia.
Rok temu były doniesienie, że teologowie dyskutowali o tym z Papieżem: http://forum.ewangelizacja.sulechow.net ... php?t=1363
Niestety, nie okazało się to prawdą, dementi tutaj: http://www.ksmradio.com/rodzina2/module ... int&sid=60
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt cze 13, 2006 17:34 |
|
 |
KP
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 14:41 Posty: 56
|
Czy to ma być jakiś test - sprawdzenie, kto przeczyta załączone linki? Oto cytat z tego drugiego:
Cytuj: "Wbrew niektórym doniesieniom, w trakcie obrad nie dyskutowano kwestii, czy dzieci zmarłe przed chrztem zostaną zbawione, czy też nie - wyjaśnia ks. Szymik. Jak podkreślił, dla wszystkich członków komisji było i jest przedmiotem najgłębszej nadziei, że zbawienie obejmuje również te dzieci. Teza przeciwna byłaby trudna do obrony, bo oznaczałaby kwestionowanie nieskończonego miłosierdzia Boga wobec niewinnych, choć uwikłanych - jak każda i każdy z nas - w pierworodny grzech i jego śmiercionośne skutki".
Na ten temat zresztą była już mowa w "Evangelium Vitae". Papież dość stanowczo przeciął tutaj dawne spekulacje teologiczne.
|
Wt cze 13, 2006 17:52 |
|
 |
Silvia
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 19:11 Posty: 28
|
Czyli miałam rację mówiąc Silvia napisał(a): Uratować je może tylko Łaska Pana Boga i nasza modlitwa. _____________________________________________ -olfik- napisał(a): Kobeta sama robi podobna selekcje, decydujac sie na stosunek lub nie w czasie gdy jest plodna. Niektórzy tak to tłumaczą... Ale kobieta wyliczając dni płodne nie robi selekcji, tylko nie prowokuje ciąży, bo wstrzymuje się od seksu w tym czasie. Za selekcję uważam raczej uśmiercanie niewinnych dzieci, które są wynikiem nieodpowiedzialności rodziców. O, dobrym słowem byłaby też "eksterminacja" lub słynna "rzeź niewiniątek"... -olfik- napisał(a): Dla potencjalnego dziecka to nie robi roznicy czy jest w postaci plemnika+jajeczka czy tez zlepkiem kilku komorek. Co innego w momencie, gdy zacznie cokolwiek czuc. Wiesz, według biologii dorosły człowiek (tak jak każde inne zwierzę lub roślina) jest złożone z komórek... Jestem zdania, że człowiek w momencie poczęcia otzrymuje od Stwórcy duszę i od tej chwili zaczyna odczuwać.
_________________ "Powierzając się Chrystusowi nie tracimy nic, a zyskujemy wszystko..."
|
Wt cze 13, 2006 18:20 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Skoro jednak nie dostepuja to w takim razie moje argumenty faktycznie z punktu widzenia chrzescijanskiego nie maja sensu. Po prostu uleglem propagandzie o milosiernym Bogu, co w swietle powyzszego okazuje sie oczywistym klamstwem.
Silvia napisał(a): Jestem zdania, że człowiek w momencie poczęcia otzrymuje od Stwórcy duszę i od tej chwili zaczyna odczuwać.
W takim razie sie mylisz, niezaleznie od istnienia duszy (cokolwiek by to nie bylo) nie da sie niczego odczuwac bez ukladu nerwowego.
|
Wt cze 13, 2006 18:49 |
|
 |
Silvia
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 19:11 Posty: 28
|
-olfik- napisał(a): W takim razie sie mylisz, niezaleznie od istnienia duszy (cokolwiek by to nie bylo) nie da sie niczego odczuwac bez ukladu nerwowego. Ale "odczuwanie" nie dotyczy tylko strony czysto fizycznej. Nie bądźmy tacy przyziemni. Skupmy się na sferze moralnej. Gdyby jakieś dziecko zdawało sobie sprawę, że jego właśni rodzice chcą go zabić - jego matka, w której ciele się znajduje go nienawidzi, a ojciec życzy mu jak najszybszej śmierci, to czy odczuwałby ból fizyczny? Myślę, że ciarpiałby duchowo... -olfik- napisał(a): Skoro jednak nie dostepuja to w takim razie moje argumenty faktycznie z punktu widzenia chrzescijanskiego nie maja sensu. Po prostu uleglem propagandzie o milosiernym Bogu, co w swietle powyzszego okazuje sie oczywistym klamstwem. Kompletnie nie czaję, co próbujesz powiedzieć  Jacy "oni" nie dostępują? [/quote]
_________________ "Powierzając się Chrystusowi nie tracimy nic, a zyskujemy wszystko..."
|
Wt cze 13, 2006 19:17 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Ufff, przeprowadziłem poszukiwania na temat "Co mówi Krk o zbawieniu nieochrzczonych dzieci" i oto co stwierdziłem:
Kościół nie wypowiedział się wiążąco na ten temat.
Aktualnie nie jest on w stanie autorytatywnie i jednoznacznie stwierdzić, że nieochrzczone dzieci dostępują zbawienia, w związku z tym Krk "może tylko polecać je miłosierdziu Bożemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzędu pogrzebu", oraz sugeruje aby "mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu".
wytłuszczenia są cytatem z KKK 1261
Kilka (w miarę zwięzłych) rzeczy znalezionych podczas reserczu:
KKK 1261:
"Jeśli chodzi o dzieci zmarłe bez chrztu, Kościół może tylko polecać je miłosierdziu Bożemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzędu pogrzebu. Istotnie, wielkie miłosierdzie Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni [Por. 1 Tm 2, 4.], i miłość Jezusa do dzieci, która kazała Mu powiedzieć: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im" (Mk 10,14), pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu. Tym bardziej naglące jest wezwanie Kościoła, by nie przeszkadzać małym dzieciom przyjść do Chrystusa przez dar chrztu świętego."
Więcej o grudniowej (2005) debacie: Co dzieje się z duszami dzieci, które zmarły bez chrztu?
Kanon 871 Kodeksu Prawa Kanonicznego
Na koniec ciekawostka: Chrzest wśródmaciczny
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt cze 13, 2006 20:03 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Silvia napisał(a): Ale "odczuwanie" nie dotyczy tylko strony czysto fizycznej. Nie bądźmy tacy przyziemni. Skupmy się na sferze moralnej. Gdyby jakieś dziecko zdawało sobie sprawę, że jego właśni rodzice chcą go zabić - jego matka, w której ciele się znajduje go nienawidzi, a ojciec życzy mu jak najszybszej śmierci, to czy odczuwałby ból fizyczny? Myślę, że ciarpiałby duchowo... Do cierpienia 'duchowego' jak to nazywasz tez jest potrzebny uklad nerwowy. I to o wiele bardziej skomplikowany niz do takiego prostego fizycznego. W duchowym przypadku dla potencjalnego dziecka liczylaby sie motywacja postepowania. Motywacja w przypadku zaniechania stosunku czy tez aborcji jest identyczna - niechec do potencjalnego dziecka. Kobieta, ktora poczete dziecko uwaza juz za prawdziwe a nie tyko potencjalne tak jak w przypadku komorki i plemnika aborcji stosowac nie musi, a tylko w takim przypadku dziecko mogloby miec pretensje o chec popelnienia morderstwa przez potencjalna matke. -Silvia- napisał(a): Kompletnie nie czaję, co próbujesz powiedzieć  Jacy "oni" nie dostępują?
No noworodki i plody przed ochrzczeniem. Ale dzieki filippiarzowi (dzieki wielkie) juz wiemy, ze tego po prostu nie wiadomo. Czyli jaka ewentualnosc przyjmujemy?
|
Wt cze 13, 2006 20:35 |
|
 |
Silvia
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 19:11 Posty: 28
|
-olfik- napisał(a): Do cierpienia 'duchowego' jak to nazywasz tez jest potrzebny uklad nerwowy. I to o wiele bardziej skomplikowany niz do takiego prostego fizycznego. Skupmy się na prawdziwym duchu człowieka! Dusza nie potrzebuje ciała! To dusza ludzka jest nieśmiertelna, a nie ciało. -olfik- napisał(a): W duchowym przypadku dla potencjalnego dziecka liczylaby sie motywacja postepowania. Motywacja w przypadku zaniechania stosunku czy tez aborcji jest identyczna - niechec do potencjalnego dziecka. Kobieta, ktora poczete dziecko uwaza juz za prawdziwe a nie tyko potencjalne tak jak w przypadku komorki i plemnika aborcji stosowac nie musi, a tylko w takim przypadku dziecko mogloby miec pretensje o chec popelnienia morderstwa przez potencjalna matke. No przecież chodzi mi aborcję dzieci już poczętych, a nie o antykoncepcję!
_________________ "Powierzając się Chrystusowi nie tracimy nic, a zyskujemy wszystko..."
|
Śr cze 14, 2006 14:21 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Silvia napisał(a): Skupmy się na prawdziwym duchu człowieka! Dusza nie potrzebuje ciała! To dusza ludzka jest nieśmiertelna, a nie ciało. To moze zdefiniowac co to jest ta dusza? Np. do czego to jest konieczna? Ciezko mi pisac o czyms, o czym nic nie wiem. Silvia napisał(a): No przecież chodzi mi aborcję dzieci już poczętych, a nie o antykoncepcję!
A mi chodzi o to, ze z punktu widzenia potencjalnego dziecka antykoncepcja (nawet ta supernaturalna) niczym sie nie rozni od usuniecia zarodka. Tu i tu jest niechciane oraz tu i tu o tym wiedziec nie moze, bo go jeszcze nie ma.
|
Śr cze 14, 2006 22:35 |
|
 |
Silvia
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 19:11 Posty: 28
|
-olfik- napisał(a): To moze zdefiniowac co to jest ta dusza? Np. do czego to jest konieczna? Ciezko mi pisac o czyms, o czym nic nie wiem. Jeżeli chcesz poznać moją definicję duszy, to przeczytaj to - w przeciwnym wypadku nie czytaj i nie krytykuj moich poglądów. Dla mnie dusza jest generalnie warunkiem jakiegokolwiek egzystowania. Jest czymś nienamacalnym, niematerialnym. Powiedziałabym... samymi nami. Myślę, że to coś, czego nikt nie może nam odebrać - nasze myśli, nasze wspomnienia, nasze marzenia, nasze sumienie, po prostu nasz umysł. Dusza opuszcza ciało, gdy ono umiera. Jest także czymś świętym - darem od Boga, tym Jego tchnieniem życia... Zresztą, co tu dużo gadać, dla każdego to pojęcie oznacza co innego. Jestem ciekawa, czym jest dla Was dusza. Wypowiedzcie się. -olfik- napisał(a): A mi chodzi o to, ze z punktu widzenia potencjalnego dziecka antykoncepcja (nawet ta supernaturalna) niczym sie nie rozni od usuniecia zarodka. Tu i tu jest niechciane oraz tu i tu o tym wiedziec nie moze, bo go jeszcze nie ma. Ale tu już wkraczamy w temat antykoncepcji i seksualności. Ludzie wierzący nie popierają antykoncepcji, gdyż poprzez nią ludzie zapominają o prawdziwej roli seksu, a skupiają się na pożądaniu, jak zwierzęta...
_________________ "Powierzając się Chrystusowi nie tracimy nic, a zyskujemy wszystko..."
|
Cz cze 15, 2006 18:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|