| Autor |
Wiadomość |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Grygor napisał(a): Jest roznica ... ludzie (prawdziwie) wierzący o wiele zadziej popelniają samobujstwa.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Pn lip 31, 2006 6:39 |
|
|
|
 |
|
KeyMaker
Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05 Posty: 99
|
Niestety, ale wiara komplikuje życie i w skrajnych przypadkach prowadzi do depresji. To jest fakt.
_________________ Ciemność widze ...
|
| Pn lip 31, 2006 9:55 |
|
 |
|
Grygor
Dołączył(a): Śr cze 21, 2006 6:36 Posty: 239
|
na jakiej podstawie ? chociażby na własnej ;D
|
| Pn lip 31, 2006 13:12 |
|
|
|
 |
|
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
A ja czytałam w jakimś kolorowym pisemku,ze robiono ankietę nad szczęsliwoscią róznych grup ludzi.Jedną z grup ankiety były osoby,które w młodosci udzielały sie w tzw.oazie przykościelnej.I teraz w dorosłosci sa to osoby z derpesją,czesto sięgający po alkohol i narkotyki.Dlaczego?Bo byli wychowywani w duchu miłości,przebaczania,dobroci ,ufnosci.Zycie to prawdziwe niestety nie jest tak dobre,miłosierne a ludzie nie sa tak przebaczający,szczerzy ,uczciwi i oaziści nie potrafili odnależć sie w życiu tym prze duże Ż.Wielki zawód powodem depresji.Wniosek,że młodzi nie moga byc chowani pod kloszem bo jak wyjda to pierwzse co otrzymaja od zycia to potężny kopniak i nie kazdy to zniesie.
|
| Pn lip 31, 2006 16:46 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Ten kopniak dopiero pomaga zrozumieć naukę Jezusa.
Kto JĄ zrozumie nie będzie już miał depresji.
|
| Pn lip 31, 2006 17:02 |
|
|
|
 |
|
Miennja
Dołączył(a): Pn maja 01, 2006 8:59 Posty: 84
|
ate napisał(a): A ja czytałam w jakimś kolorowym pisemku,ze robiono ankietę nad szczęsliwoscią róznych grup ludzi.Jedną z grup ankiety były osoby,które w młodosci udzielały sie w tzw.oazie przykościelnej.I teraz w dorosłosci sa to osoby z derpesją,czesto sięgający po alkohol i narkotyki.Dlaczego?Bo byli wychowywani w duchu miłości,przebaczania,dobroci ,ufnosci.Zycie to prawdziwe niestety nie jest tak dobre,miłosierne a ludzie nie sa tak przebaczający,szczerzy ,uczciwi i oaziści nie potrafili odnależć sie w życiu tym prze duże Ż.Wielki zawód powodem depresji.Wniosek,że młodzi nie moga byc chowani pod kloszem bo jak wyjda to pierwzse co otrzymaja od zycia to potężny kopniak i nie kazdy to zniesie.
Nie sądzę, by "kolorowe pisemka" były niezawodnym źródłem wiedzy o świecie. Poza tym w poście Twoim dostrzec można pewną nieścisłość, bo wynika z niego jakoby wszyscy ci bliżej nieokreśleni oazowicze stali się w życiu dorosłym alkoholikami i narkomanami. Jak piszesz, życie "przez duże Ż" to właśnie życie, które oferuje dorastającej młodzieży "potężne kopniaki" i "wielki zawód". Natomiast wynikałoby z tego, że życie "dobre, miłosierne" to życie przez małe ż. Nie wiemy, jakie przyczyny pchały owych młodych ludzi do wstapienia do oazy, w każdym razie, były to motywy bardziej chwalebne niż te, które kazały im sięgnąć po uzywki. Wszak każdemu grozi poczucie pustki, nawet praktykującemu katolikowi.
Jestem jednak przekonany, że te smutne wydarzenia w życiu owych bliżej nam nie znanych byłych oazowiczów spowodowane były raczej ich niedojrzałością oraz nieumiejętnością wypełnienia wewnętrznej pustki (co wszak jest bardzo trudne).
|
| Pn lip 31, 2006 23:36 |
|
 |
|
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
Mark Zubek napisał(a): Bozon; Organ jakim jest mózg, z pewnością przekazuje bodzce z naszej świadomości, jednak nie jest świadomością.
Gdzie ona jest? Oto pytanie na wagę wolności i zniewolenia.
Lepiej że człowiek nie ma nad nią kontroli.
Polemizowałbym bym ze stwierdzeniem że mózg nie jest naszą
świadomością.Swiadomośc to impulsy elektryczne w naszych
neuronach, impulsy te można "wyłączyc" bez uszkadzania
struktury mózgu a wtedy świadomośc zanika.
To czy człowiek przejmnie kontrolę nad świadomością to tylko
kwestia czasu i możliwości technicznych.Spowoduje to min.
zanik w populacji chorób psychicznych a także moze to być
jedyny klucz do ziemskiej "nieśmiertelności" gdy swiadomośc
uda zapisać się na zewnętrznych nośnikach jak program
komputerowy.
_________________ bessa wszystkich wessa
|
| Wt sie 01, 2006 20:21 |
|
 |
|
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
ate napisał(a): A ja czytałam w jakimś kolorowym pisemku,ze robiono ankietę nad szczęsliwoscią róznych grup ludzi.Jedną z grup ankiety były osoby,które w młodosci udzielały sie w tzw.oazie przykościelnej.I teraz w dorosłosci sa to osoby z derpesją,czesto sięgający po alkohol i narkotyki.Dlaczego?Bo byli wychowywani w duchu miłości,przebaczania,dobroci ,ufnosci.Zycie to prawdziwe niestety nie jest tak dobre,miłosierne a ludzie nie sa tak przebaczający,szczerzy ,uczciwi i oaziści nie potrafili odnależć sie w życiu tym prze duże Ż.Wielki zawód powodem depresji.Wniosek,że młodzi nie moga byc chowani pod kloszem bo jak wyjda to pierwzse co otrzymaja od zycia to potężny kopniak i nie kazdy to zniesie.
Pewnie jeżeli ograniczali się tylko do oazy i życia przykościelnego
mogli doznać szoku po kontakcie z bardziej realnym zyciem.
Skąd masz pewnośc że byli szczerzy,uczciwi i przebaczający?
To czy ktoś wpadnie w depresje ,alkoholizm czy narkomanię
zależy od indywidualnej osobowości danego człowieka.Jesli ktos
ma takie predyspozycje to nawet największa wiara moze
conajwyzej ograniczyc prawdopodobieństwo ze sie "pogubi'.
Kazdy przypadek jest osobny a wiara nie jest uniwersalnym lekiem
na całe zło.
_________________ bessa wszystkich wessa
|
| Wt sie 01, 2006 20:34 |
|
 |
|
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Miennja,oczywiście kolorowe pisma nie sa wyznacznikiem prawdy i tylko prawdy,sama zreszta nie czytam ich jak już to bardzo rzadka bo szkoda czasu.Ale nie znaczy to ,ze wszystko w nich to kłam.Jesli chodzi o zawód ludzi kiedyś działających w oazach to tak sie składa,ze na forum ,ktore reklamuje w moim podpisie jest kilka osób z dawnych oaz,ktorzy własnie maja depresję.Dziwny zbieg okoliczności,nieprawdaz...?I dziwne powinno byc to,ze w ogóle katolicy maja depresję...
|
| So sie 05, 2006 11:41 |
|
 |
|
Miennja
Dołączył(a): Pn maja 01, 2006 8:59 Posty: 84
|
ate napisał(a): Miennja,oczywiście kolorowe pisma nie sa wyznacznikiem prawdy i tylko prawdy,sama zreszta nie czytam ich jak już to bardzo rzadka bo szkoda czasu.Ale nie znaczy to ,ze wszystko w nich to kłam.Jesli chodzi o zawód ludzi kiedyś działających w oazach to tak sie składa,ze na forum ,ktore reklamuje w moim podpisie jest kilka osób z dawnych oaz,ktorzy własnie maja depresję.Dziwny zbieg okoliczności,nieprawdaz...?I dziwne powinno byc to,ze w ogóle katolicy maja depresję...
ate, widzę, że masz bardzo wysokie wymagania wobec katolików (ale to dobrze). Dlaczego "powinno być dziwne", że w ogóle katolicy mają depresję? Czy są oni aniołami? Czy nie dotyczy ich ułomność kondycji ludzkiej? Jak pisałem w swoim pierwszym poście, również wielcy święci mieli pewne problemy z psychiką, patrząc z punktu widzenia współczesnej psychologii. Ale to nie jest najważniejsze, bo liczy się ich zasadniczy wybór życiowy: wybór Dobra. Niektórzy z nich byli naprawdę "szaleńcami Bożymi". Wielu z nich cierpiało z powodu odrzucenia, samotności, fizycznych niedomagań. Ich wiara jednak nadawała przeżywanym zmaganiom psychicznym właściwy sens.
|
| So sie 05, 2006 17:17 |
|
 |
|
darkness88
Dołączył(a): Pn lut 06, 2006 7:59 Posty: 42
|
Czasami czuję , że nie pasuje do tego świata...I w momencie kiedy czuję taką totalną rozpacz wołam Boże gdzie jesteś? Pomóz mi ! itd Często w takich przykrych momentach zastanawiam się czy Bóg jest , wątpie...Trudno mi zrozumieć , że On mnie kocha , jest cały czas ze mną itd... Bo jak moge dojżeć Boga , zufać mu , zobaczyć Go? Kiedy nie widzę dobra w drugim człowieku...A może problemy przysłaniają mi Go? Nie potrfaie zaufać...
|
| Śr sie 09, 2006 10:41 |
|
 |
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Depresja, to nie kwestia wiary w Boga, tylko w siebie samego, we własne siły i możliwości. A wiara w Boga im jest silniejsza, tym bardziej może pomóc w walce z depresją. Ale wiara jest łaską, jedni mają jej mniej, inni więcej.
|
| Śr sie 09, 2006 17:38 |
|
 |
|
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
Kropka napisał(a): Ale wiara jest łaską, jedni mają jej mniej, inni więcej.
Dlaczego Bóg rozdziela ją tak niesprawidliwie 
_________________ bessa wszystkich wessa
|
| Śr sie 09, 2006 18:08 |
|
 |
|
Grygor
Dołączył(a): Śr cze 21, 2006 6:36 Posty: 239
|
OO @ up
Bóg jest jak bezdenna studnia z której każdy może zaczerpnąć tyle ile zechce trzeba tylko umieć (modlitwą postem dziekczynieniem itp.) łaski są dostępne dla każdego w każdych ilościach ale nie każdy chce sie wysilać aby je zaczerpnac. Bóg rozdaje każdemu kto o nie odpowiednio prosi!
|
| Śr sie 09, 2006 20:47 |
|
 |
|
Grygor
Dołączył(a): Śr cze 21, 2006 6:36 Posty: 239
|
darkness88 napisał(a): Czasami czuję , że nie pasuje do tego świata...I w momencie kiedy czuję taką totalną rozpacz wołam Boże gdzie jesteś? Pomóz mi ! itd Często w takich przykrych momentach zastanawiam się czy Bóg jest , wątpie...Trudno mi zrozumieć , że On mnie kocha , jest cały czas ze mną itd... Bo jak moge dojżeć Boga , zufać mu , zobaczyć Go? Kiedy nie widzę dobra w drugim człowieku...A może problemy przysłaniają mi Go? Nie potrfaie zaufać...
Też tak miałem czesto ... musisz pamietać o tym żeby wytrzymać mimo wszystko. Bóg tym nie oddale się od ciebie ale pokazuje Ci ! jak jesteś daleko od Niego (jak grzech cię oddala od Niego tak mocno że nie jesteś w stanie go zobaczyc) w takich momętach pomaga tylko szczera modlitwa i szczera skrucha połączona z pełnym zaufaniem! Pocieszenie napewno przyjdzie a pamietaj że rozpacz tylko w tym przeszkadza... wez za rózaniec i módl się mimo wszystko! Pozdrawiam!
|
| Śr sie 09, 2006 20:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|