POWOŁANIE - moja historia
Autor |
Wiadomość |
werona84
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 13:25 Posty: 22
|
cieszę się bo wiem co czujesz i życzę Ci wielu łask Bożych na tej drodze
_________________ umrzeć z miłości do Miłości to coś najpiękniejszego
|
Cz maja 12, 2005 8:33 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Belisso, napisz... Chętnie poczytam 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz maja 12, 2005 12:19 |
|
 |
Juana
Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:51 Posty: 40
|
belisso napisał(a): Hmmm, same powolanie zakonne tutaj widze, a ja kilka dni temu podjalem decyzje o wstapieniu do seminarium Tyle niesamowitych rzeczy sie dzieje wokol, z tata, z przyjaciolmi, az nie wiem od czego zaczac opisywac... 
To jest wspaniałe!  Ja podobnie jak werona, wiem co czujesz.  To uczucie jest naprawdę fantastyczne. Życzę Ci dużo siły i ufności, bo mimo łask udzielonych przez Pana, jest ciężko. Powodzenia!  Obiecuję modlitwę.
_________________ "Przez pryzmat wiary wszystko zobaczysz w tęczowych kolorach."
|
Pt maja 13, 2005 8:22 |
|
|
|
 |
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
Zycie religijne to wspaniale powolanie. Pamietajcie o milosci bo ja tak zadko mozna znalesc. Jezus blaga o nia a nawet w zakonach jest Mu ona odmawiana.
|
Pt maja 13, 2005 15:09 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
plomyk napisał(a): Zycie religijne to wspaniale powolani
Znaczy się - co  Bo nie rozumiem. Człowiek z natury jest istotą religijną, więc powołanie do wiary jest sprawą naturalną.
Możesz jaśniej 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt maja 13, 2005 15:54 |
|
|
|
 |
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
ToMu napisał(a): plomyk napisał(a): Zycie religijne to wspaniale powolani Znaczy się - co  Bo nie rozumiem. Człowiek z natury jest istotą religijną, więc powołanie do wiary jest sprawą naturalną. Możesz jaśniej 
Nie mowilam tu na mysli wiary tylko powolanie do kaplanstwa czy do zycia zakonnego. Tak rozumiem slowo: zycie religijne 
|
Pt maja 13, 2005 19:31 |
|
 |
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
korekta:
Nie mialam tu na mysli wiary tylko powolanie do kaplanstwa czy do zycia zakonnego. Tak rozumiem slowo: zycie religijne 
|
Pt maja 13, 2005 19:32 |
|
 |
Polk
Dołączył(a): Cz maja 26, 2005 19:19 Posty: 57
|
Nie wiem, czy już Wam pisałem gdzie się wybieram po skończonym liceum...
Otóż zostałem przyjęty na studia filozoficzno-teologiczne na Wydziale Teologicznym w Tarnowie Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie oraz na I semestr przygotowania do kapłaństwa w domu formacyjnym Wyższego Seminarium Duchownego w Błoniu k. Tarnowa
A po naszemu  23 września zaczynam formację seminaryjną w tarnowskim Wyższym Seminarium Duchownym (I semesrt w Błoniu, a potem... Jak Bóg da....)
_________________
"Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia."
|
Pt wrz 01, 2006 13:28 |
|
 |
Polk
Dołączył(a): Cz maja 26, 2005 19:19 Posty: 57
|
belisso napisał(a): Tyle niesamowitych rzeczy sie dzieje wokol, z tata, z przyjaciolmi, az nie wiem od czego zaczac opisywac... 
Hmmm to chyba jakaś rakcja łańcuchowa
Może jakaś relacja wiązana.. 
_________________
"Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia."
|
Pt wrz 01, 2006 13:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Polk napisał(a): belisso napisał(a): Tyle niesamowitych rzeczy sie dzieje wokol, z tata, z przyjaciolmi, az nie wiem od czego zaczac opisywac...  Hmmm to chyba jakaś rakcja łańcuchowa  Może jakaś relacja wiązana.. 
Tak powiązana z Tym który was prowadzi:
"Pójdz ze Mną" GŁOS BOŻY : [25.12.1969]
"Gdy obejmę w posiadanie jaką duszę, poruszam nią we wszystkich kierunkach tak, jak każe wiać wiatrowi lub wstrząsam wodami morza. Wtedy taka dusza bezwiednie porusza się , mówi i działa, to Ja ją prowadzę. Wykonuje ona we wszystkim Moja Wolę, ponieważ Moc Miłości zlała razem nasze wole i wola słabszego ulega silniejszej Woli."
Odwagi ! Pan was prowadzi!
|
So wrz 16, 2006 21:23 |
|
 |
Polk
Dołączył(a): Cz maja 26, 2005 19:19 Posty: 57
|
Zapraszam do tematu "Liczba powołań kapłańskich AD 2006/2007" -> viewtopic.php?p=191792#191792
_________________
"Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia."
|
Pn wrz 18, 2006 8:12 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
A ja jestem ciekawa, co u naszych forumowych powołanych
Ale skoro sie nie odzywają, to chyba dobrze 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn wrz 18, 2006 8:24 |
|
 |
Faust
Dołączył(a): Pn wrz 18, 2006 9:24 Posty: 2
|
 Re: POWOŁANIE - moja historia
Juana napisał(a): Jeszcze tego samego wieczoru moja dusza, umacniana przez Pana, stoczyła walkę z szatanem, który mówił, że mam tyle talentów, dlaczego miałabym je marnować. Odpowiedziałam, że teraz już rozumiem, dlaczego umiem ładnie malować, pisać wiersze, sprawozdania, artykuły, umiem grać na flecie i pięknie śpiewać. Bo Pan chce, żebym mogła, dzięki tym talentom lepiej głosić Ewangelię. „Ale nigdy nie będziesz mieć dzieci. A tak o tym marzyłaś.” „Dla Boga trzeba się poświęcać - odpowiedziałam. - Poza tym, mogę z nimi pracować, a także adoptować duchowo te najbardziej bezbronne – nienarodzone” „A te wszystkie piękne stroje, kosmetyki, które chcesz zostawić?” „Bóg jest najważniejszy.” „A twoje marzenia? Sława? Masz talent. Wykorzystaj go!” "Wykorzystam. Dla Boga!” Później wytoczył najcięższe działa. "Ale nigdy nie dotknie cię żaden mężczyzna. Czy wiesz, co tracisz?” „Tak mi się wydaje. Ofiaruję swą czystość Panu. Jak Św. Katarzyna. Idź precz szatanie! Moim Panem jest Jezus!”
Cóż, wydaje się że widzisz głęboki sens w tym co zamierzasz zrobić. Skoro tak to może faktycznie powinnaś, bo ja nie iwdze w tym najmniejszego sensu. Ja radziłbym posłuchać tego głosu, który nazywasz "szatanem" (ja nazywam to poprostu "zdrowym rozsądkiem"). Ja też kiedyś byłem człowiekiem wierzącym, nawet głęboko wierzącym i też chyba odczuwałem coś, co nazywacie powołaniem. I wcale nie trwało to krótko bo ponad 2 lata. Były takie momenty, że byłem już całkowicie zdecydowany i zdeterminowany do tego by wstąpić do seminarium..... naszczęście nigdy tego nie zrobiłem. Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem, smakuje sobie życia, nie pamietam kiedy ostatni raz byłem w kościele i dobrze mi z tym, teraz dopiero jestem szczęśliwy. [...]
W tym wątku proszę ograniczyć się do historii własnego powołania [to do wszystkich, nie tylko do Fausta]. Inne kwestie związane z powołaniem poruszone są w wielu innych tematach na forum. angua
|
Pn wrz 18, 2006 11:57 |
|
 |
Krzychu
Dołączył(a): Pn sie 28, 2006 18:29 Posty: 106
|
Hmm, ja się od kilku miesięcy noszę z pójściem do zakonu. Uczyniłem pewne kroki w tym kieurnku, nawet przez 3 dni mieszkałem w domu zakonu, do którego chciałbym pójść. Jednak mój problem jest taki, że mogę to zrobić dopiero po maturze, a do tego czasu ponad pół roku. I ja wiem, że chcę tak żyć, że powinienem tak żyć, że tego cozekuje ode mnie Bóg, ale zdarzają się dni, kiedy się obawiam i waham. Po prostu któregoś dnia jak o tym myślę, to zdaje mi się, że nie da rady, że nie uda mi się pokonać wszystkich przeciwności, że może to jednak nie to. Generalnie cały czas utrzymuję, że chcę tam iść, ale to nie jest tak, że to w pełni zaakceptowałem i nie przyjmuję do wiadomości, że może być inaczej. Na szczęście mam jeszcze czas i licze, że dzień w którym będę decydował, będzie dniem, w którym nie zabraknie mi odwagi.
_________________ "Pewnego dnia chodząc po górach, dostrzegłem z daleka bestię. Kiedy przybliżyłem się, przekonałem się, że był to człowiek. Stając przed nim zobaczyłem, że jest moim bratem!"
Opowieść tybetańska
|
Pn wrz 18, 2006 15:31 |
|
 |
Marnotrawny
Dołączył(a): N wrz 25, 2005 6:31 Posty: 29
|
 Re: POWOŁANIE - moja historia
Faust napisał(a): Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem, smakuje sobie życia, nie pamietam kiedy ostatni raz byłem w kościele i dobrze mi z tym, teraz dopiero jestem szczęśliwy. [...]
A ja odwrotnie, dawniej żyłem bez Boga a teraz kiedy go odnajduje jestem naprawde szczęśliwy, i naprawde wolnym.
|
Wt wrz 19, 2006 21:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|