Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 7:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 POWOŁANIE - moja historia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 13:25
Posty: 22
Post 
cieszę się bo wiem co czujesz i życzę Ci wielu łask Bożych na tej drodze

_________________
umrzeć z miłości do Miłości to coś najpiękniejszego


Cz maja 12, 2005 8:33
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Belisso, napisz... Chętnie poczytam :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz maja 12, 2005 12:19
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:51
Posty: 40
Post 
belisso napisał(a):
Hmmm, same powolanie zakonne tutaj widze, a ja kilka dni temu podjalem decyzje o wstapieniu do seminarium :-D


Tyle niesamowitych rzeczy sie dzieje wokol, z tata, z przyjaciolmi, az nie wiem od czego zaczac opisywac... ;)


To jest wspaniałe! :razz: Ja podobnie jak werona, wiem co czujesz. :oops: To uczucie jest naprawdę fantastyczne. Życzę Ci dużo siły i ufności, bo mimo łask udzielonych przez Pana, jest ciężko. Powodzenia! :ok: Obiecuję modlitwę.

_________________
"Przez pryzmat wiary wszystko zobaczysz w tęczowych kolorach."


Pt maja 13, 2005 8:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44
Posty: 419
Post 
Zycie religijne to wspaniale powolanie. Pamietajcie o milosci bo ja tak zadko mozna znalesc. Jezus blaga o nia a nawet w zakonach jest Mu ona odmawiana.


Pt maja 13, 2005 15:09
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
plomyk napisał(a):
Zycie religijne to wspaniale powolani

Znaczy się - co :?: Bo nie rozumiem. Człowiek z natury jest istotą religijną, więc powołanie do wiary jest sprawą naturalną.

Możesz jaśniej :?:

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt maja 13, 2005 15:54
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44
Posty: 419
Post 
ToMu napisał(a):
plomyk napisał(a):
Zycie religijne to wspaniale powolani

Znaczy się - co :?: Bo nie rozumiem. Człowiek z natury jest istotą religijną, więc powołanie do wiary jest sprawą naturalną.

Możesz jaśniej :?:


Nie mowilam tu na mysli wiary tylko powolanie do kaplanstwa czy do zycia zakonnego. Tak rozumiem slowo: zycie religijne ;)


Pt maja 13, 2005 19:31
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44
Posty: 419
Post 
korekta:

Nie mialam tu na mysli wiary tylko powolanie do kaplanstwa czy do zycia zakonnego. Tak rozumiem slowo: zycie religijne ;)


Pt maja 13, 2005 19:32
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 26, 2005 19:19
Posty: 57
Post 
Nie wiem, czy już Wam pisałem gdzie się wybieram po skończonym liceum...
Otóż zostałem przyjęty na studia filozoficzno-teologiczne na Wydziale Teologicznym w Tarnowie Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie oraz na I semestr przygotowania do kapłaństwa w domu formacyjnym Wyższego Seminarium Duchownego w Błoniu k. Tarnowa
A po naszemu :) 23 września zaczynam formację seminaryjną w tarnowskim Wyższym Seminarium Duchownym (I semesrt w Błoniu, a potem... Jak Bóg da....)

_________________
Obrazek
"Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia."


Pt wrz 01, 2006 13:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 26, 2005 19:19
Posty: 57
Post 
belisso napisał(a):
Tyle niesamowitych rzeczy sie dzieje wokol, z tata, z przyjaciolmi, az nie wiem od czego zaczac opisywac... ;)

Hmmm to chyba jakaś rakcja łańcuchowa :D
Może jakaś relacja wiązana.. :D

_________________
Obrazek
"Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia."


Pt wrz 01, 2006 13:30
Zobacz profil
Post 
Polk napisał(a):
belisso napisał(a):
Tyle niesamowitych rzeczy sie dzieje wokol, z tata, z przyjaciolmi, az nie wiem od czego zaczac opisywac... ;)

Hmmm to chyba jakaś rakcja łańcuchowa :D
Może jakaś relacja wiązana.. :D


Tak powiązana z Tym który was prowadzi:

"Pójdz ze Mną" GŁOS BOŻY : [25.12.1969]

"Gdy obejmę w posiadanie jaką duszę, poruszam nią we wszystkich kierunkach tak, jak każe wiać wiatrowi lub wstrząsam wodami morza. Wtedy taka dusza bezwiednie porusza się , mówi i działa, to Ja ją prowadzę. Wykonuje ona we wszystkim Moja Wolę, ponieważ Moc Miłości zlała razem nasze wole i wola słabszego ulega silniejszej Woli."

Odwagi ! Pan was prowadzi!


So wrz 16, 2006 21:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 26, 2005 19:19
Posty: 57
Post 
Zapraszam do tematu "Liczba powołań kapłańskich AD 2006/2007" -> viewtopic.php?p=191792#191792

_________________
Obrazek
"Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia."


Pn wrz 18, 2006 8:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
A ja jestem ciekawa, co u naszych forumowych powołanych :)

Ale skoro sie nie odzywają, to chyba dobrze ;)

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Pn wrz 18, 2006 8:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 18, 2006 9:24
Posty: 2
Post Re: POWOŁANIE - moja historia
Juana napisał(a):
Jeszcze tego samego wieczoru moja dusza, umacniana przez Pana, stoczyła walkę z szatanem, który mówił, że mam tyle talentów, dlaczego miałabym je marnować. Odpowiedziałam, że teraz już rozumiem, dlaczego umiem ładnie malować, pisać wiersze, sprawozdania, artykuły, umiem grać na flecie i pięknie śpiewać. Bo Pan chce, żebym mogła, dzięki tym talentom lepiej głosić Ewangelię. „Ale nigdy nie będziesz mieć dzieci. A tak o tym marzyłaś.” „Dla Boga trzeba się poświęcać - odpowiedziałam. - Poza tym, mogę z nimi pracować, a także adoptować duchowo te najbardziej bezbronne – nienarodzone” „A te wszystkie piękne stroje, kosmetyki, które chcesz zostawić?” „Bóg jest najważniejszy.” „A twoje marzenia? Sława? Masz talent. Wykorzystaj go!” "Wykorzystam. Dla Boga!” Później wytoczył najcięższe działa. "Ale nigdy nie dotknie cię żaden mężczyzna. Czy wiesz, co tracisz?” „Tak mi się wydaje. Ofiaruję swą czystość Panu. Jak Św. Katarzyna. Idź precz szatanie! Moim Panem jest Jezus!”

Cóż, wydaje się że widzisz głęboki sens w tym co zamierzasz zrobić. Skoro tak to może faktycznie powinnaś, bo ja nie iwdze w tym najmniejszego sensu. Ja radziłbym posłuchać tego głosu, który nazywasz "szatanem" (ja nazywam to poprostu "zdrowym rozsądkiem"). Ja też kiedyś byłem człowiekiem wierzącym, nawet głęboko wierzącym i też chyba odczuwałem coś, co nazywacie powołaniem. I wcale nie trwało to krótko bo ponad 2 lata. Były takie momenty, że byłem już całkowicie zdecydowany i zdeterminowany do tego by wstąpić do seminarium..... naszczęście nigdy tego nie zrobiłem. Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem, smakuje sobie życia, nie pamietam kiedy ostatni raz byłem w kościele i dobrze mi z tym, teraz dopiero jestem szczęśliwy. [...]

W tym wątku proszę ograniczyć się do historii własnego powołania [to do wszystkich, nie tylko do Fausta]. Inne kwestie związane z powołaniem poruszone są w wielu innych tematach na forum.
angua


Pn wrz 18, 2006 11:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 28, 2006 18:29
Posty: 106
Post 
Hmm, ja się od kilku miesięcy noszę z pójściem do zakonu. Uczyniłem pewne kroki w tym kieurnku, nawet przez 3 dni mieszkałem w domu zakonu, do którego chciałbym pójść. Jednak mój problem jest taki, że mogę to zrobić dopiero po maturze, a do tego czasu ponad pół roku. I ja wiem, że chcę tak żyć, że powinienem tak żyć, że tego cozekuje ode mnie Bóg, ale zdarzają się dni, kiedy się obawiam i waham. Po prostu któregoś dnia jak o tym myślę, to zdaje mi się, że nie da rady, że nie uda mi się pokonać wszystkich przeciwności, że może to jednak nie to. Generalnie cały czas utrzymuję, że chcę tam iść, ale to nie jest tak, że to w pełni zaakceptowałem i nie przyjmuję do wiadomości, że może być inaczej. Na szczęście mam jeszcze czas i licze, że dzień w którym będę decydował, będzie dniem, w którym nie zabraknie mi odwagi.

_________________
"Pewnego dnia chodząc po górach, dostrzegłem z daleka bestię. Kiedy przybliżyłem się, przekonałem się, że był to człowiek. Stając przed nim zobaczyłem, że jest moim bratem!"

Opowieść tybetańska


Pn wrz 18, 2006 15:31
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 25, 2005 6:31
Posty: 29
Post Re: POWOŁANIE - moja historia
Faust napisał(a):
Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem, smakuje sobie życia, nie pamietam kiedy ostatni raz byłem w kościele i dobrze mi z tym, teraz dopiero jestem szczęśliwy. [...]


A ja odwrotnie, dawniej żyłem bez Boga a teraz kiedy go odnajduje jestem naprawde szczęśliwy, i naprawde wolnym.


Wt wrz 19, 2006 21:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL