DLaczego współżycie przed ślubem to grzech??
Autor |
Wiadomość |
buu88
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 16:31 Posty: 37
|
 DLaczego współżycie przed ślubem to grzech??
zastanawiam się od dłuższego czasu dlaczego i czy współżycie przed ślubem z osobą która się kocha i jest się pewnym ze to ten jeden jedyny na zawsze jest grzechem ... wydaje smi sie i woem ze kochanie się jedt bardzio wazne ale swiadomosc ze czegoś nie wolno odbiera rados jaką powinno się z tego czeropać.. bardzo prosze pomóżcie mi odpopwiedzieć na to pytanie
|
Pt wrz 01, 2006 19:03 |
|
|
|
 |
Spragniony
Dołączył(a): So cze 17, 2006 13:23 Posty: 454
|
w sumie ja zbytnio nie wiem czemu nie ani czemu tak, ale wiem ze bylo juz troche tematow na ten temat i warto poszukac
pozdrawiam,
Michał
|
Pt wrz 01, 2006 20:00 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Moze poszukaj w watku pod pod ponizszym linkiem:
viewtopic.php?t=6149
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Pt wrz 01, 2006 21:10 |
|
|
|
 |
buu88
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 16:31 Posty: 37
|
dzięki pędziwiatr:) troche nie dokładnie o to mi chodizlo.. bo ja nie chce etgo zrobic zeby sprawdiz,c czy chłopak bedzie mi pasował czy nie..i wogule tylko dlaczego jeżeli się kogoś kocha i jest sie pewnym ze to ten ejdyny to "przed slubem nie wolno"
sory za literówki
|
So wrz 02, 2006 18:17 |
|
 |
Maverick
Dołączył(a): N wrz 17, 2006 7:29 Posty: 75
|
Bo bylo by nam za dobrze...
|
N wrz 17, 2006 14:40 |
|
|
|
 |
buu88
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 16:31 Posty: 37
|
Maverick napisał
PostWysłany: Nie Wrz 17, 2006 14:40 Temat postu:
Bo bylo by nam za dobrze...
eh ale dlaczego..
ja si eostatnio tak boje i zastanawiam.. bo ja nie chce czegoś robić z obowiażku.. a jak ja po śubie jescze nie ebde chciala od razu.. alboi si ebede chcialą wycofać w ostatnim momencie.. to mam grzch czy coś nie pasuje koimuś ze w małzeniestwie to si ejuz trzega kochac.. a ja chce zeby to bylo najpiekniejksze wydfarznie wmoim życiou poakzanie komus zesie go kocha i oddanie siebei całej.. a nie akt któruy musi ozstawć wykonany vbo tak mówi ekoscielne parwo czy cos.. dlategeo chyab nie ebde czeklać do s,lyubu.. bo zawsze mam wtedy prawo sie wycofać i moge wybrać miejsce zcas klimat i byc poewna ze tego chce,,, ehh trudne to wsyztko.. dlaczego az tak i tyle ludzi w tym miesza.. ehh

|
Pn wrz 18, 2006 19:10 |
|
 |
sysara
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00 Posty: 175
|
ehhsh. znowu mi przeglądarka złe kodowanie strony wyślwietla 
|
Pn wrz 18, 2006 21:24 |
|
 |
Maverick
Dołączył(a): N wrz 17, 2006 7:29 Posty: 75
|
buu88 napisał(a): eh ale dlaczego.. ja si eostatnio tak boje i zastanawiam.. bo ja nie chce czegoś robić z obowiażku.. a jak ja po śubie jescze nie ebde chciala od razu.. alboi si ebede chcialą wycofać w ostatnim momencie.. to mam grzch czy coś nie pasuje koimuś ze w małzeniestwie to si ejuz trzega kochac.. a ja chce zeby to bylo najpiekniejksze wydfarznie wmoim życiou poakzanie komus zesie go kocha i oddanie siebei całej.. a nie akt któruy musi ozstawć wykonany vbo tak mówi ekoscielne parwo czy cos.. dlategeo chyab nie ebde czeklać do s,lyubu.. bo zawsze mam wtedy prawo sie wycofać i moge wybrać miejsce zcas klimat i byc poewna ze tego chce,,, ehh trudne to wsyztko.. dlaczego az tak i tyle ludzi w tym miesza.. ehh 
Zgadzam sie z Toba w zupelnosci i moja rada jest taka, zrob to wtedy, gdy bedziesz pewna, ze tego chcesz i niech bedzie to Twoja wlasna nieprzymuszona wola. Jesli Cie facet naciska i nie jest w stanie tego zrozumiec, ze oddajesz w ten sposob cos co masz najcenniejsze, to olej go, nie jest Ciebie wart.
|
Wt wrz 19, 2006 1:00 |
|
 |
buu88
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 16:31 Posty: 37
|
nie nie choediz o to..on w zyciu.. za bardzo mu na mnie zależy i nie cce mine skrzywdizć..zreszta sam ten nie jest jescze gotowy.. tuylko tu chodzi o moją psychike.. i jesczeoststanio zaczełą czytać KKK i przeczytałam tam ze w małzenstwie to trzeba robić codzinnie.. i nie wiem czy dobrze tyo interpretuje bo to jets strasznie trudne fdo czytania.. nawet jak sie cos wie a si eto przeczyta to sie nic nie wiem..
i jezeli tak ejst to jest mi przykro i moim zdanienmm ten katechizm jest bez sensu bo powstałzeby cos tłucayć a robi w głowie jescze wiekrzy metlik..
|
Cz wrz 21, 2006 17:32 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Spokojnie
Może niekoniecznie zaczynaj od Katechizmu? Jest mnóstwo książek na ten temat, może w ten sposób? W necie są często dostępne fragmenty, na przykład tu: http://www.katolik.pl/index1.php?st=ksiazki&id=1144
I od razu rozwieję twoje obawy. Nie, nie trzeba codziennie. Prawdę mówiąc nie mam pojęcia, skąd takie wnioski, ale mogę Cię zapewnić, że nie trzeba
Cytuj: a jak ja po śubie jescze nie ebde chciala od razu.. alboi si ebede chcialą wycofać w ostatnim momencie.. to mam grzch czy coś nie pasuje koimuś ze w małzeniestwie to si ejuz trzega kochac.. a ja chce zeby to bylo najpiekniejksze wydfarznie wmoim życiou poakzanie komus zesie go kocha i oddanie siebei całej.. a nie akt któruy musi ozstawć wykonany vbo tak mówi ekoscielne parwo czy cos.. Hmm, nie do końca udało mi się rozszyfrować niektóre fragmenty, ale wydaje mi się, że tu też nie doczytałaś... Kościół nie każe Ci nic od razu po ślubie. Co więcej - to nawet dość naturalne jest, że może być łatwiej bez pośpiechu, krok po kroku. I owszem, możesz "wycofać się w ostatnim momencie" bez żadnych konsekwencji, jeśli po prostu nie będziesz gotowa na dalsze kroki. Cytuj: dlategeo chyab nie ebde czeklać do s,lyubu.. bo zawsze mam wtedy prawo sie wycofać i moge wybrać miejsce zcas klimat i byc poewna ze tego chce
Po ślubie też możesz, naprawdę
Z własnym mężem - czyż to nie piękne?
Uszy do góry 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz wrz 21, 2006 18:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Takie współżycie nie jest dobre, bynajmniej w naszej kulturze.
Popieram w tej kwestji kościół i państwo.
Chodzi o zabezpieczenie rodziny. Mąż bierze odpowiedzialnośc, za żonę przed państwem. Jeżeli postanowi sobie porzucić tą dziewczynę to będzie musiał płacić alimenty. A tak to dziewczyna zostaje na lodzie.
Znajomy, zrobił dziecko dwóm dziewczynom w mojej w tym samym czasie. Był niezbyt letni, one również. No i cóż, z jedną go ożenili, ale druga musi bawić sama....
Z drugiej strony to normalne, że chłopa ciągnie do tego, bo jesteśmy poniekąd jak zwierzęta, jesteśmy zaprogramowani na przedłużenie gatunku.
Ale to kobieta ponosi główny ciężar, więć sama powinna decydować.
A grzech ? Zależy jaką religię się wyznaje, W niektórych religiach jest to grzechem.
|
Cz wrz 21, 2006 21:22 |
|
 |
buu88
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 16:31 Posty: 37
|
cytat : Jest mnóstwo książek na ten temat,
tak al eksązki mogą sie myliś i wogule dlatego zaczełąm od katechizmu.. i teraz załuje bo mam ejscze wiekszy metlik w głowie.. ale dzieki. duzo mi pomogłąś i wyjasniłąś dziękuje <przytul>
Aztek:)
a jeżeli już mam pewnos ze weźmienmy slub.. np mam ustalony termin i wiem ze koles się ze mna ozeni..
i Tu nie chodiz o niego bo on nie nalega.. wie ze nie ejstem ejscze gotowa i takze ejst wierzacy.. wiec nie zrobi mi ktzywdy i napewnie nie zorbi niczego co by mogło mne skrzywdzic..
dziękuej wam ze sie tutaj udzilacie i próbuejcie mi pomóc wszyscy jesteście kochani
sory za literówki:)
|
So wrz 23, 2006 17:58 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Aztec napisał(a): Mąż bierze odpowiedzialnośc, za żonę przed państwem.  Z Iranu piszesz, czy co? Kobieta w żadnym przypadku nie jest podległa mężczyźnie. Aztec napisał(a): Jeżeli postanowi sobie porzucić tą dziewczynę to będzie musiał płacić alimenty. A tak to dziewczyna zostaje na lodzie. Alimenty nie mają nic wspólnego z małżeństwem. Alimenty mogą być zasądzone dowolnej osobie na rzecz innej dowolnej osoby, np. Twoi rodzice mogą domagać się od Ciebie alimentów przed sądem jeśli nie będą mogli się utrzymać a Ty będziesz żył w dostatku. Małżeństwo nie ma tu nic do rzeczy. Aztec napisał(a): Z drugiej strony to normalne, że chłopa ciągnie do tego Znowu średniowieczne steerotypy, tak się skałada, że ja np. stroniłem od przypadkowego seksu, a doświadczyłem trzech prób zwykłego "zaliczenia" mnie ze strony płci pięknej, w tym jednej ze strony zamężnej kumpeli mojego ojca 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
So wrz 23, 2006 18:19 |
|
 |
buu88
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 16:31 Posty: 37
|
filipiarz
ehh ciekaw masz poglądy.. ja tez jestem osobiście za równouprawineniem. ale sadze ze jak sie ma dziecko ro powinno rto miec mijsce tylko w małzenstwie.. i kobiety też zcasami tegp potrzebują.. ato ze "zaliczyłes" trzy dziewczyny w tym m,ezatke tego nie pochwalam.. mi nie chodiz o to.. mi chodzi o tpzeby toz robic zjednym jedynym al niekoniecznie po ślubie.. i pytam dlaczego jeśli sie wie ze to ten ejden jedynya a nie chodiz o "zwykłe zaliczenie" to dslaczego niewolno
|
So wrz 23, 2006 18:59 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
buu88 napisał(a): ato ze "zaliczyłes" trzy dziewczyny w tym m,ezatke tego nie pochwalam..  "Doświadczyłem trzech prób zaliczenia mnie" - trzy kobiety próbowały nakłonić mnie do przypadkowego seksu!  Ale się nie dałem 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
So wrz 23, 2006 19:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|