Kilka pytań do Ateistow...
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Zagdza się. Ale środowisko zazwyczaj wpływa tak, aby trudno było odejść od tej wiary.
|
Pn lis 06, 2006 22:30 |
|
|
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Ale nie jest to niemożliwe.
Zresztą chrześcijanie pod tym względem to "mały pikuś" (nie wiedziałam jak to ująć  ) w porównaniu z karami jakie grożą Muzułmanom za odejście od wiray. Tam taka osoba jest automatycznie skazywana na śmierć.
Więc odejście od chrześcijaństwa jest stosunkowo łatwe.
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Pn lis 06, 2006 22:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Owszem.
Chociaż i w chrześcijaństwie nie jest łatwo. Zależy w jakiej społeczności.
Czasami rodzice potrafią stanąć na głowie, aby skłonić dziecko do postępowania tak jak reszta społeczeństwa.
Jest to trudne, choć możliwe.
|
Pn lis 06, 2006 22:41 |
|
|
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Kasiulka=) napisał(a): Zresztą chrześcijanie pod tym względem to "mały pikuś" (nie wiedziałam jak to ująć  ) w porównaniu z karami jakie grożą Muzułmanom za odejście od wiray. Tam taka osoba jest automatycznie skazywana na śmierć.
Dziwny to argument.
To tak jakbys mowila, ze kradziez to maly pikus bo w koncu sa mordercy.
Mniejsze zlo dalej jest zlem.
|
Pn lis 06, 2006 22:53 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Wolniej, koledzy, bo zaraz odwrócimy pytanie na "czemu wierzysz, teisto" 
_________________
gg 3287237
|
Pn lis 06, 2006 22:57 |
|
|
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
_Big_Mac_ !
Cytuj: Wolniej, koledzy, bo zaraz odwrócimy pytanie na "czemu wierzysz, teisto"
To jest właśnie istota zagadnienia.
Można się zastanawiać dlaczego nie poswięcam swego życia np. na puszczanie baniek mydlanych ? Moja odpowiedź jest prosta :
A poco miał bym zajmować się takimi głupotami , jest przecież tyle ciekawszych i ważniejszych celów działania.
Albo można by pytać dlaczego niema różowych latających słoni ?
Moja odpowiedź jest prosta :
Bo nie zaobserwowano takowych , a słoń niejako z mocy swojej definicji to nielot i w dodatku w stonowanych kolorach.
Podobnie na pytanie : dlaczego nie wierzysz w boga ?
Moja odpowiedź jest prosta :
A dlaczego małbym wierzyć ? Otaczający nas świat nie wykazyje cech świadomości [ poza pewnymi wysoce rozwiniętymi organizmami ] , wydaje się kierować niezmiwennymi prawami , a nie kaprysem świadomości. Nie zaobserwowano kogoś takiego jak bóg , nikt taki nie komunkuje się ze mną , swiadectwa jego istnienia zaś są zupełnie nieobiektywne i sprzecznie.
Kolejną kwestią jest niezrozumiałość samego pojęcia boga.
Tak więc postawienie pytania : Dlaczego ktoś wierzy i czemu akurat w to a nie co innego jest jak najbardziej na miejscu .
|
Wt lis 07, 2006 13:48 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Owszem, ale to wymaga założenia nowego tematu 
_________________
gg 3287237
|
Wt lis 07, 2006 14:02 |
|
 |
Pawello90
Dołączył(a): Pt wrz 01, 2006 9:21 Posty: 88
|
JA nie chce widziec miny rodzicow kiedy powiem im ze nie wierze w boga:D
Przez caly czas bylem wierzacy.Bylem ministrantem a teraz jestem lektorem  Rodzina kiedys myslala ze ksiedzem zostane:D Sam tez nad tym myslalem  Az tu nagle dokladnie 2004 w nowy rok postanowilem sobie biblie przeczytac  Z pozorow wszystko mi pasowalo, ale chcialem podejsc do sprawy obiektywnie i zajrzalem do recenzji bibli przez osoby wierzace jak i nie. I w tem zaczalem jeszcze raz analizowac Bilblie. Stracilem na tym praktycznie cale wakacje  Do konca roku jeszcze w pelni slowa znaczeniu gleboko wierzylem. Wszystkie argument przeciwko wierze obalalem. Dziwnym zbiegiem okolicznosc w Sylwestra moj mozg zacza nie tolerowac tego co wczesniej uznawalem za prawdziwe:D Na mszy stalem jakby z boku przygladajac sie ludziom. I spostzreglem ze wiekszosc ludzi mechanicznie wypowiada regulki po prostu nad tym sie nie zastanawiajac. To mi niezmiernie dziwilo. Wiec postanowilem ze musze nadal poszukiwac argumentow ze Bog jednak istniej mimo ze wielu ludzi wierzy w niego bo tak zostali wychowani. Zaczalem stawac sie wierzacym watpiacym  Postanowilem ze w swieta wielkanocne bede chcial przezyc bardzo duchowo i wglebic sie w nie. Niestety ale sie nie udalo. Wszystko wydawalo mi sie sprzeczne. Ludzie placza, wspolczuja Jezusowi ktory straszliwie cierpi na krzyzy, pomimo ze Wyznawcy jego religi czynili cierpienie innym i to znacznie wieksze  Jestem milosnikiem histori i znam , niestety dla katolikow, dzieje kosciola i Europy chrzescijanskiej  Od 2006r. przestalem calkowicie wierzyc Boga. Na lekcjach religi jestem najaktywniejszy wiem wiecej niz katolicy  Chcrzescijanstwo to moja pasja ale nie Wiara:D Sorki ze to pisze ale chce sie powyzalac:D
I mam pytanie Jak do jasnej ciasnej mam powiedziec rodzicom ze nie wierze w Boga??!! Moj ojciec jest bardzo konserwatywny  Mama bardzo wierzaca  Brat nie uzywa inteligencji ,a siostra to zrozumie:D
_________________ " Większość ludzi na Ziemi to statyśći. Wypełniają przestrzeń nie posiadając myśli"
|
Wt lis 07, 2006 15:52 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: I mam pytanie Jak do jasnej ciasnej mam powiedziec rodzicom ze nie wierze w Boga??
Zwyczajnie nabrać powietrza,otworzyć usta i wydać dźwięk proste
Pewnie nie będą zachwyceni ale będą musieli się jakoś z tym pogodzić ostatecznie to twoja decyzja i powinni ją uszanować grunt to nie robić z tego wielkiej afery nie obnosić się specjalnie ze swoją niewiarą i nie szydzić wtedy łatwiej im będzie to zaakceptować.
|
Wt lis 07, 2006 16:17 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Ja jeszcze do dzisiaj im nie powiedziałem ;p
Pewnie tylko "tak sobie" to argumentuje, ale nie chce im robić przykrości ;p
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Wt lis 07, 2006 16:22 |
|
 |
Pawello90
Dołączył(a): Pt wrz 01, 2006 9:21 Posty: 88
|
Tak mam zamiar zrobic. Tylko w moje otoczenie zle to zniesie:/ Nie moge nabrac powietrza w usta moze mam przeswity na zebach i powietrze mi ucieka:D Mam 16lta Tata powieze ze jestem gowniarz i nic o tym nie moge wiedziec bo za malo zyje. Mama powie ze tak na mnie wplywa hip hop i koledzy. Wogole wyjde na tempego czlowieka ktory nie chce zierzyc bo mu sie nie chce.
_________________ " Większość ludzi na Ziemi to statyśći. Wypełniają przestrzeń nie posiadając myśli"
|
Wt lis 07, 2006 16:32 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Pawello90 !
Cytuj: Wogole wyjde na tempego czlowieka ktory nie chce zierzyc bo mu sie nie chce.
Nieważne ile bedziesz miał lat , jaką pozycje w społeczeństwie będziesz zajmował , jakich chwalebnych czynów dokonasz.
Wierzący zakłada że ateista nie wierzy bo nie może znieść rygoru religii [ chce sobie coś ukraść , kogoś zabić , albo chociaż pocudzołożyć  ], ateista zaś zakłada że wierzący to bezmuzgie zwierze .
Zmiana stereotypu to przedsięwzięcie długoterminowe.
Jeśli zamierzasz "wyłamać " się ze wspólnoty rewligijno/ rodzinnej to :
1. Wstrzymaj się jeszcze 2 lata.
2. Poświęć najbliższe 2 lata na poszerzanie wiedzy dlaczego nie wierzysz i dlaczego nie należy wierzyć.
3. Nie oglaszaj tego wprost , ale zadawaj pytania , w rozmowach zaznaczaj alternatywne możliwości , w dyskusjach "dla zabawy" przestawiaj stanowisko niewierzących.
4. Pamiętaj że im bardziej/jawniej będziesz niewierzący tym bardziej będziesz musiał zasłużyć na szacunek .
|
Wt lis 07, 2006 17:25 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Aztec napisał(a): Owszem. Chociaż i w chrześcijaństwie nie jest łatwo. Zależy w jakiej społeczności. Czasami rodzice potrafią stanąć na głowie, aby skłonić dziecko do postępowania tak jak reszta społeczeństwa. Jest to trudne, choć możliwe.
Nie wiem dokładnie jak to jest ze strony Kościoła, ale mam wrażenie, że dla człowieka, który przestaje wierzyć trudniejsze jest przeciwstawienie się otoczeniu...
Właśnie, czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak Kościól traktuje wierzących przestających wierzyć, bo powiem szczerze, że o tym nie szukałam... 
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Wt lis 07, 2006 18:50 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Pawello90 napisał(a): Tak mam zamiar zrobic. Tylko w moje otoczenie zle to zniesie:/ Nie moge nabrac powietrza w usta moze mam przeswity na zebach i powietrze mi ucieka:D Mam 16lta Tata powieze ze jestem gowniarz i nic o tym nie moge wiedziec bo za malo zyje. Mama powie ze tak na mnie wplywa hip hop i koledzy. Wogole wyjde na tempego czlowieka ktory nie chce zierzyc bo mu sie nie chce.
Wydaje mi się, że wiek nie ma większego znaczenia.... Znaczy to tak z własnego doświadczenia... Kiedy rok temu (też mam teraz 16 lat  ) wymyśliłam sobie, że będę zakonnicą i powiedziałam o tym rodzicom (szczerze mówiąc to chyba był dla nich cios w samo serce  ) to po prostu zapytali dlaczego tak...
A mnie po 3 miesiącach przeszło... Teraz wychodzę z założenia, że chce mieć 11-cioro dzieci... 
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Wt lis 07, 2006 18:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Alez to istny talk shaw!
|
Wt lis 07, 2006 18:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|