wspólne mieszkanie-sprzeciw Kościoła
Autor |
Wiadomość |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Więc to, kto z kim, gdzie, kiedy, po co, jak długo mieszka tez nie ma wpływu na poziom jego moralności.
I tym optymistycznym akcentem spróbuję skończyć tą dyskusję.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt mar 20, 2007 15:02 |
|
|
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
Jednak ma wpływ na zachowanie innych, co powinno się wziąć pod uwagę, bo może nas moralnie obciążyć.
Też już nic nie mam do dodania.
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Wt mar 20, 2007 15:04 |
|
 |
inez
Dołączył(a): Pn mar 19, 2007 10:04 Posty: 14
|
zatem zdaniem większości, najbardziej poprawną sytuacją byłaby taka, w której nie pokazywałabym się w kościele, aby nie gorszyć innych...zgoda... nie musze chodzić do kościoła, zresztą taką radę usłyszałam dzisiaj od księdza-"dopóki się nie poprawisz, nie chodż i nie gorsz" <nie chodzi o przyjmowanie sakramentów, ale o woógle wyłaczenie się z życia kościoła>i to chyba jest najlepsze i najbardziej popularne wyjście-dać sobie spokój i nie wzbudzać podejrzeń i zniesmaczenia
wniosek- jak tylko odbiegasz od jakiejkolwiek normy Twoja sprawa bylebyś nie chciała od nikogo pomocy, jak będziesz normalna to chętnie z Tobą porozmawiamy,
no ale chcąc żyć dobrze musze przestrzegać zaleceń księży dlatego zgodziłam się z nim, bo egoistyczne byłoby się z księdzem kłócić
|
Wt mar 20, 2007 15:05 |
|
|
|
 |
inez
Dołączył(a): Pn mar 19, 2007 10:04 Posty: 14
|
dziękuję za rady
|
Wt mar 20, 2007 15:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: zresztą taką radę usłyszałam dzisiaj od księdza-"dopóki się nie poprawisz, nie chodż i nie gorsz" <nie chodzi o przyjmowanie sakramentów, ale o woógle wyłaczenie się z życia kościoła>
Przykro czytać gdy się słyszy ze tak durnowatych księży nam wyprodukowano. Zakładając że to wszystko prawda
|
Wt mar 20, 2007 15:10 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
goostaf napisał(a): Jednak ma wpływ na zachowanie innych, co powinno się wziąć pod uwagę, bo może nas moralnie obciążyć.
Też już nic nie mam do dodania.
Argh, jednak muszę odpisać. ;]
Takie ubieranie się na czarno zauważ TEŻ ma wpływ na innych. Na tych, którzy będą myśleć, że to satanista czy tam ktokolwiek i będą się gorszyć patrząc jak przystępuje do komunii. Ale tak, on może, ale ludzie mieszkający razem nie. Gdzie tu logika?
Podobnie jest z ludźmi tej samej płci mieszkającymi razem. I z tymi, którzy często mają nowych partnerów. Ci to już w ogóle bezbożnicy bo pewnie się z tym każdym partnerem sekszą po katach.
No ale nie, poszkodowana jest tylko kochająca się para, która chce być zawsze blisko.
Gdzie kończy się logika tam zaczyna się kościół.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt mar 20, 2007 15:17 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Inez: współczuję księdza, ale jednocześnie gratuluję dobrego wyboru. :) Żyj i bądź szczęśliwa, nie zważaj na opinię ludzi o słabym IQ.
Z całego serca życzę Ci szczęścia u boku Twojego ukochanego. :)
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt mar 20, 2007 15:21 |
|
 |
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
Inez...nie patrz na to co powiedział akurat ten ksiadz...są różni księża i naprawdę, możesz znaleźć takiego, który Ciebie zrozumie. Tymbardziej, że nie popełniasz grzechu. Pozatym bez przesady z tym zgorszeniem, nikogo dzisiaj takie rzeczy nie "gorszą". Każdy ma własne sumienie i wie czy może przystępować do komunii. Innym ludziom od tego wara. Nie odchodz od wiary tylko ze względu na ludzi.
|
Wt mar 20, 2007 15:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Inez będziesz gorszyć tylko dewotów a nie ludzi "normalnych" i zdrowych religijnie, nie mających takiego chorego podejścia jak np. goostaf.
A propos goostaf'a jak na razie skupiłeś na tym co czują inni, zupełnie pominąłeś co czuje dwoje kochających się osób, może na nich się teraz skupisz i pomyślisz jak się czują gdy taka osoba jak ty wyskakuje im z hasełkiem macie myśleć o innych ponieważ inni nie mogą przestać myśleć o tym co robicie choć nie powinno ich to w ogóle obchodzić.
A jeśli chodzi o osąd biskupa W.: to są zupełnie 2 różne sprawy.
|
Wt mar 20, 2007 15:53 |
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
inez napisał(a): zatem zdaniem większości, najbardziej poprawną sytuacją byłaby taka, w której nie pokazywałabym się w kościele, aby nie gorszyć innych...zgoda...
Ani jedna osoba na tym forum nie powiedziała Ci żebyś nie pokazywała się w kościele. Nie wiem na podstawie czego wysunęłaś taki wniosek. Może pobieżnie przeczytałaś wypowiedzi albo przemawiała przez Ciebie gorycz po spotkaniu z księdzem.
Nigdzie Cię nie potępiłem.
Desdemono! Opórcz sprawy zgorszenia jest tu także aspekt narażanie siebie i narzeczonego na grzech.
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Śr mar 21, 2007 9:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
goostaf
Na tym forum nikt tak nie powiedział. Jednak inez twierdzi iż taką radę dostała od wysokiej klasy specjalisty wyedukowanego w Wyższym Seminarium Duchownym pasterza owieczek bożych.
|
Śr mar 21, 2007 9:22 |
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
Inez twierdzi że takie jest zdanie większości. Jeden specjalista, nawet najlepszy, nigdy nie jest większością.
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Śr mar 21, 2007 9:27 |
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Argh, jednak muszę odpisać. ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif) Takie ubieranie się na czarno zauważ TEŻ ma wpływ na innych. Też się zastanawiałem czy odpisać. I się zdecydowałem. Takie ubieranie się uczy tolerancji. Ludzie widzą dobre postępowanie takiego delikwenta i uczą się że nie ocenia się ludzi po wyglądzie. to Ja  napisał(a): Inez będziesz gorszyć tylko dewotów a nie ludzi "normalnych" i zdrowych religijnie, nie mających takiego chorego podejścia jak np. goostaf.
Na pewno nie czuję się normalny kiedy czytam twoje radykalne sądy, że nie należy nikogo oceniać, po którym wygłaszasz tyradę na jednego osobnika (też bardzo radykalną).
Wtedy czuję się jakbym uracił zdolność czytania, bo jedno mi z drugim nie pasuje.
Zamierzam ci dogryzać i przypominać o tym przy każdej nadarzającej się okazji.
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Śr mar 21, 2007 9:46 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
goostaf napisał(a): Zamierzam ci dogryzać i przypominać o tym przy każdej nadarzającej się okazji.
Ambitne zamiary, możesz mieć sporo roboty
Ale pozwolę sobie jeszcze wrócić do cedzenia komara i połykania wielbłąda. Ja uważam, że mamy prawo do oceny czyjegoś postępowania na podstawie jakiś przesłanek, uważanych za mocno prawdopodobne (oceny postępowania, nie mylić z osądem osoby). Przyjrzyjmy się więc dwóm sprawom: Przypadkowi Inez (PI) oraz Przypadkowi abp. Wielgusa (PaW). Zarówno w pierwszym, jak i w drugim mamy zgorszenie i narażanie na grzech (trzymamy się nauki KK), jednak w mojej ocenie siła rażenia PI do PaW ma się tak jak siła rażenia granatu do bomby atomowej. I przyjrzyjmy się reakcji Kościoła w obydwu przypadkach: w PI nie ma rozgrzeszenia bez konkretnego działania i zmiany sytuacji, w PaW takie rozgrzeszenie jest mimo braku jakichkolwiek działań W, zmierzających do naprawy sytuacji. Więcej, mimo dalszych działań szkodliwych ze strony W mamy jego nobilitację (przeniesienie na bardzo eksponowane stanowisko).
Przyznam, że jak sobie zestawię te dwa przypadki, to czuję się jakbym utracił zdolność myślenia, bo jedno mi z drugim nie pasuje. Nie wygląda to na cedzenie komara i połykanie wielbłąda?
|
Śr mar 21, 2007 10:49 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Cytuj: nie musze chodzić do kościoła, zresztą taką radę usłyszałam dzisiaj od księdza-"dopóki się nie poprawisz, nie chodż i nie gorsz
Nie zgadzam się z tym.
Jakim prawem ten człowiek mówi Ci, co powinnaś robić  Jeśli kieruje się tylko PRZYPUSZCZENIEM i podszeptami zdewociałych sąsiadek, to nie masz się czym przyjmować.
Mieszkasz tylko z nim, czy też współżyjecie  Samo mieszkanie grzechem nie jest i nikt nie ma prawa odmawiać Ci komunii ani udziału w życiu Kościoła.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr mar 21, 2007 12:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|