Autor |
Wiadomość |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
No widzisz to nie takie trudne  ...pomódl sie przed tym spotkaniem i emocje odłóż na bok, bo najważniejszym partnerem dialogu ma być Chrystus 
_________________
|
N lis 06, 2005 12:35 |
|
|
|
 |
Karrika
Dołączył(a): N sty 16, 2005 21:02 Posty: 220
|
baranek napisał(a): Właśnie wtedy ksiądz nakazał mi przyjmować Chrystusa mówiąc , że bierze to na siebie .
Również mam kierownika duchowego i również miałam podobną sytuację, tzn. również mi ks. powiedział, że bierze to na siebie:)).
|
N gru 25, 2005 23:44 |
|
 |
dolores15
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 14:36 Posty: 35
|
A ja dalej Mu nie powiedziałam. Nie mogę się w sobie zebrać.  Jestem tchórzem. No, ale żyje się dalej. Może kiedyś... Wesołych Świąt przy okazji 
|
Pn gru 26, 2005 13:55 |
|
|
|
 |
Kwiatuszek
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 15:36 Posty: 57
|
No to może zaczne od początku.W pewnym punkcie rozwoju mojej wiary zaczęłam szukać kierwonika...zaczęło mi po prostu czegoś brakować.Po pewnym czasie poszłam do spowiedzi w oddalonym o 15 km od mojego miejsca zamieszkania kościele,w małym miasteczku.Tam długo czekałam na Ksiedza,zaczelam modlic sie do św. Tereski i zaraz przyszedł kapłan,byłam tylko z kolezanka i nikogo wiecej wiec to torche dziwne ;>
Nasza spowiedz trwala bardzo długo i wierze ze dał mi go Bog.Bo juz wtedy zaproponował mo abym przyszła po ksiazke do niego itp.
Po trzech spowiedziach w konfesjonale zaproponowałam aby byl moim stalym spowiednikiem...oczywiscie nie zrobilam tego tak jednoznacznie jakoś samo wyszło.I od tego czasu wzrastam duchowo na prawde.Moj spowiednik i jednoczesnie kierownik jest bardzo zabiegany i mało ma czasu gdyz pracuje z mlodzieża itd. przypomina mi troche Karola Wojtyłe jako ksiedza.Ale dla mnie zawsze znajdzie czas i za to mu dziekuje,ostatnio zaczelismy jeszcze lepiej sie dogadywac i jest cudownie!
A jak mi go brakuje to pisze sms,albo dzwonie lub gadamy na gg i w ten sposob mi doradza .Mysle ze nie powinnas przejmować sie tym ze Ksiedza przeniesli ..widocznie ten nie byl dla Ciebie czekaj na nowego ,ktorego Bog Ci da.
pozdrawiam
_________________ Bo góry mogą ustapić i pagórki się zachwiać ale milośc moja nigdy nie odstąpi od Ciebie -mówi Pan
Deus caritas est !
|
Śr kwi 19, 2006 13:43 |
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
Ja to taka nienowoczesna jestem ale te sms ,gg? Przeciez chyba mozna zaczekac na spotkanie raz na jakis czas a nie zawracac glowe ks ,,na okragło"swoimi problemami.
|
Śr kwi 19, 2006 17:11 |
|
|
|
 |
utopia
Dołączył(a): So sty 13, 2007 16:39 Posty: 15
|
A więc tak... zawsze chciałam mieć księdza, z którym będę często rozmawiać, który będzie moim przyjacielem i będzie mną kierował, ale nigdy odpowiedniego nie spotkałam. Teraz się takowy pojawił, ale nie mam pojęcia, jak to zrobić, żeby był moim kierownikiem duchowym. I jak poza tym to wszystko wygląda? O czym się rozmawia z takim kierownikiem, jak często itd... I jak mam mu to powiedzieć, że chcialabym, aby nim dla mnie był?
|
So sty 13, 2007 21:41 |
|
 |
Zocha
Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 21:03 Posty: 15
|
Rola kierownika duchowego polega na towarzyszeniu a nie na rozwiązywaniu problemów. Choc to nie uniknione (ale to nie cel)I nie chodzi o to by było miło i by zawsze na każde zawołanie był obecny, dyspozycyjny... Jest to niesamowity dar, który trzeba pielęgnować.
_________________ Krew CHrystusa to miłość Boga!
|
Cz sty 25, 2007 21:07 |
|
 |
BeciaXD
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 12:51 Posty: 7
|
witajcie!
Ale mam pytanie:
czy myślicie, że mogłabym pisać smsy do kierownika duchowego, gdy mi źle, czuje sie bezradna?
i czy musiała by być to rozmowa w konfesjonale, czy tez na "spacerku"?
_________________ "Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?"
|
Cz maja 03, 2007 23:21 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Becia Ty chyba potrzebujesz przyjaciela a nie kierownika duchowego. Oczywiście, że jeśli potrzebujesz możesz napisać smsa, ale powiedz co ten sms zmieni w Twoim życiu duchowym (duchowym a nie psychicznym). Takie rzeczy powinnaś ustalić ze swoim kierownikiem w pierwszej kolejności.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pt maja 04, 2007 18:24 |
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
nie wiem czy bardziej smieszno czy straszno?
|
Pt maja 04, 2007 20:07 |
|
 |
BeciaXD
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 12:51 Posty: 7
|
Nie, nie nie... nie o to chodzi...
pamiętam, jak moja kumpela napisała esa do swego kierownika, ze jej ciężko w danej chwili (duchowo!), a on jej kazał odmowić modlitwe... i mu powiedziała, że jej cięzko, bo w danej chwili nie moze sobie przypomnieć tekstu tej modlitwy ( a przecież znała ja doskonale)..
ja mam na chwięe obecną tak samo 
_________________ "Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?"
|
Pt maja 04, 2007 20:57 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Becia ale o takich sprawach musisz rozmawiać ze swoim kierownikiem, z nim musisz ustalić co dla Ciebie dobre, czy jak będziecie się spotykać/kontaktować. Rozumiem, że bardzo trudno Ci teraz, jednak internet to nie najlepsze medium aby jakkolwiek pomagać na tej płaszczyźnie. Pozdrawiam 
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pt maja 04, 2007 21:29 |
|
 |
an_na
Dołączył(a): So maja 05, 2007 20:56 Posty: 19
|
hm... a o czym na początku rozmawiać ze swoim kierownikiem?
tzn załóżmy, że pytam się go, ale zrobić to muszę, gdy mam już jakiś problem?
(to są czysto teoretyczne pytania  )
|
So maja 12, 2007 10:38 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Na sam początek chyba dobrze byłoby razem przyjrzeć się własnej kondycji duchowej, określić moment życia duchowego w którym się jest. Określić co tak naprawdę jest Ci potrzebne, do czego chcesz dążyć. Oczywiście o problemach i kłopotach sukcesywnie mówić i próbować sobie z nimi jakoś radzić wg wskazówek.
Nigdy nie znajdziesz gotowego szablonu takich rozmów bo go zwyczajnie nie ma. Zaczynasz na "szczęść Boże" a kończysz na "z Panem Bogiem" a cała reszta jest indywidualna. Tak samo nie jesteś w stanie podać schematu żadnej innej rozmowy ponieważ tematów do niej dostarcza samo życie, które się przecież zmienia 
Pozdrawiam 
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
So maja 12, 2007 19:29 |
|
 |
an_na
Dołączył(a): So maja 05, 2007 20:56 Posty: 19
|
no masz rację scenariusz nie ma
ale takie pytanie: czy trzeba się przygotować do tej rozmowy, trzeba wiedzieć, o czy rozmawiać, czy to wyjdzie samo?
czy można iść od razu bez problemu?
Pozdrawiam 
|
So maja 12, 2007 21:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|