South Park - Jezus i kumple
Autor |
Wiadomość |
Phantom
Dołączył(a): Cz sie 26, 2004 17:00 Posty: 10
|
 South Park - Jezus i kumple
W tym temacie zajmuję się zagadnieniem obecności Jezusa Chrystusa w serialu South Park.
Prowadzi on program "Jezus i kumple", gdzie rozwiązuje problemy telewidzów. Moim zdaniem jego obecność tam jest potrzebna, gdyż zaznajamia dzieci z Jezusem i przedstawia go nie jako nudnego dziada nawijającego wciąz o zbawienu itd., ale jako kogoś kto troszczy się o nasze sprawy i udziela im się praktycznych porad.
Spodziewam się, że takie przedstawienie sprawy może wielu z was zbulwersować ale czekam na wasze opinie!
_________________ " ... bo są ludzie i mapety"
|
Cz sie 26, 2004 19:35 |
|
|
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Małe sprostowanie
Pan Jezus umarł w wieku ok 33 lat, więc jeszcze nie zdąrzył się zestarzeć
Kurcze - myślę i myślę... Wracam pamiecią do czasów kiedy byłam małą dziewczynką i nijak nie przypominam sobie, bym kojarzyła Jezusa jako kogoś nudnego. Dla mnie był On wówczas kimś ciekawym: dobrym, kochającym, taki Pasterz owieczek  Dopiero później ten obraz jakoś się rozmył... Ale, dzięki Bogu, pojawił się z powrotem
Zastanawiam się też nad obecnym przedstawianiem dzieciom Jezusa. Tutaj też nie widzę mowienia o Nim w taki sposób jak opisujesz.
Nie wiem na jakiej podstawie wysnuwasz takie tezy.
A co Jezusa i kumpli. Nie wiem co to za serial, bo nie oglądam telewizji ( ostatnio jedynie zerkam na olimpiadę  ) Jednak myślę, że Jezus kumpel to nie to... Jezus Przyjaciel - tak, ale nie kumpel. Trzeba przecież pamiętać, że jest On Bogiem i należy Mu się szacunek. A wiadomo, że z kumplami to różnie bywa 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Cz sie 26, 2004 20:34 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Nooooo gites
Najpierw South Park...potem Pokemony może co?
Niektórzy ludzie mają nasrane pod czachą równo <tu patrz: twórcy SP, żeby nie było niedomówień>
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt sie 27, 2004 7:11 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak....dla zrozumienia...
Co to jest ten South Park, kiedy to leci , gdzie i o czym to jest?
pozdrowka 
|
Pt sie 27, 2004 8:45 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt sie 27, 2004 9:05 |
|
|
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
kazdy sposob jest dobry, by zrobic kase.... nawert jesli sie czasem przegina....
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pt sie 27, 2004 10:37 |
|
 |
Gość
|
Myślę Julio że nieco przesadzasz. Przecież Jezus nie jest Bogiem, lecz jego synem. A pomyśl co by było gdyby umieścić tam karykaturalną postać Boga? A przecież w niektórych programach (np. the simpsons) umieszcza się przedstawione w sposób humorystyczny postacie bóstw indyjskich. pomyśl jak oni się czują widząc jak żartuje się z ich boga?
Tak więc uważam że obecność Jezusa nie jest żadnym przegięciem.
|
Pt sie 27, 2004 10:59 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Jezus nie jest Bogiem  A kim
A to bardzo ciekawa antykoncepcja  Gdzie takie rozdają 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt sie 27, 2004 11:04 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
moment, czy ty napisalec, ze Jezus nie jest bogiem? w takim razie kim wedlug ciebie jest..? mnie zawsze uczono, ze Jezus wraz Ojcem i Duchem Św. wchodzi w sklad Trójcy Św. , tworzy jedność w troistosci osob. Kazda z nich jest rowna pozostalym i kazda z nich jest Bogiem, wiec ...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pt sie 27, 2004 11:06 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Czyli gościu wg Ciebie idzie to tak:
Syn Boga nie jest Bogiem...to syn Nowaka nie jest Nowakiem...
To kim jest 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt sie 27, 2004 11:08 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
swoja droga to ciekawa koncepcja... moze powsatnie jakis nowy nurt w naukach teologicznych? jak udowodnic, że Syn Boży nie jest Bogiem... naprawde bardzo ciekawe....
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pt sie 27, 2004 11:13 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
jest taki dobry zwyczaj podczas rozmawiania, że jesli sie nie zgadzam z przedmówcą - pozwalam mu odpowiedzieć na swoje wątpliwości zamiast wykpiwać ...
może z komentarzami wstrzymacie sie do odpowiedzi gościa?
|
Pt sie 27, 2004 11:21 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Przepraszam
Masz racje elka zagalopowałem się...postaram się panować w przyszłości
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt sie 27, 2004 11:34 |
|
 |
Gość
|
a skąd w takim razie wiesz że on JEST Bogiem? Przecież Maryja, jego matka nie była Boginią, czyli jest on tylko pół- bogiem. A skoro jest pół-bogiem, nie jest Bogiem!
|
Pt sie 27, 2004 12:33 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Mt 17, 1-9
Słowa Ewangelii według św. Mateusza. Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką osobno. Tam przemienił się wobec nich: Twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: "Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza".
Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: "To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie". Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: "Wstańcie, nie lękajcie się". Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im, mówiąc: "Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie".
Mt 3, 13-17
13 Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. 14 Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?» 15 Jezus mu odpowiedział: «Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił. 16 A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast* wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. 17 A głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».
Czy to wystarczy

_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt sie 27, 2004 12:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|