Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 22:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Wiara a medycyna... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post Wiara a medycyna...
Ostanio doszedłem do pewnych ciekawych wniosków, ale od początku...

Jak powszechnie wiadomo, w chrześcijaństwie samobójstwo jest grzechem, bo tylko Bóg może decydować o tym, kiedy zakończyć życie danego człowieka. Do głowy przyszła mi myśl, że lekarze muszą być grzesznikami - w końcu wydłużają czyjeś życie, mimo że Bóg chce, aby ten ktoś umarł. A jednak medycyna za grzech uważana nie jest - ba, lekarze nawet cieszą się wielkim uznaniem w społeczeństwie.
Gdy spytałem księdza co o tym myśli, stwierdził, że medycyna nie jest grzechem, ponieważ lekarze używają do tego rozumu, a samobójcy nie (już wtedy chciało mi się z tego śmiać - przecież rozumu w mniejszym czy większym stopniu używa każdy), dlatego lekarze grzesznikami nie są, a samobójcy są. Na tym dyskusję z księdzem, którego słowa wydały mi się niezbyt mądre, zakończyłem.
Jednak... z tego co powiedział ksiądz, samobójcy przy swoim czynie nie używają rozumu czyli nie mogą być świadomi dokonywanego czynu (lekarze używający rozumu, jak najbardziej są świadomi). A jak wiadomo z tego co głosi Kościół "Grzech to świadome i dobrowolne złamanie prawa Bożego". Z tego wynikałoby, że to lekarze są grzesznikami, a samobójcy nie...

Czy może ktoś mi racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego w takim razie samobójstwo (nieświadome sprzeciwienie się woli Boga) jest grzechem, a ratowanie czyjegoś życia (świadome sprzeciwienie się woli Boga) grzechem nie jest?

Pozdrawiam :biggrin:

P.S. Nie wiem czy ten dział... jakby co proszę o przeniesienie tematu w odpowiednie miejsce :-)


So maja 26, 2007 15:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 19:51
Posty: 79
Post 
Ponieważ kościół idzie z duchem czasu czy ktoś chce czy nie
było by to raczej głupie posunięcie ze strony głów kosciola poniewaz stracili by wiele wyznawcow
Jest to post strasznie nastawiony anty


So maja 26, 2007 15:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Nie miał być to post nastawiony anty... raczej oczekiwałem najzwyczajniejszego racjonalnego wytłumaczenia, innego niż wytłumacznie księdza (które jak widać racjonalne nie jest).


So maja 26, 2007 15:49
Zobacz profil
Post 
Pierwsze i zasadnicze pytanie Użyszkodniku: skąd wiesz jaką wolę ma Bóg wobec człowieka trafiającego do przychodni lub szpitala, leczonego przez lekarzy??


So maja 26, 2007 15:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Nie wiem, jednak jeśli wolą Boga nie byłoby zabrać człowieka z tego świata, układ odpornościowy człowieka zwalczyłby chorobę bez pomocy lekarzy...


So maja 26, 2007 16:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Użyszkodniku, przytoczę pewien dowcip, który dobrze pasuje do omawianej kwestii:

Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
- Przecież trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem... - odpowiedział Bóg.

:D

Po prostu skąd wiesz, że Bóg nie chce ratować tych ludzi właśnie poprzez lekarzy? Pomoc Boga może być dyskretna i nie musi mieć charakteru uroczystego deus ex machina. ;)


So maja 26, 2007 19:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Dobrze. Na pierwszą część tematu otrzymałem satysfakcjonującą mnie odpowiedź - dzięki :-) Teraz druga część...
Niedoszli samobójcy są kierowani do psychiatryka (co się częściowo zgadza ze słowami księdza, z tym że używają rozumu trochę nie tak jak należy a nie wcale), często stwierdza się u nich depresję lub choroby psychiczne, więc nie są do końca świadomi tego co robią. Dlaczego więc grzeszą, skoro mija się to z definicją grzechu (świadome i dobrowolne złamanie prawa Bożego)?
Czy w związku z tym nie powinni być traktowani jak ludzie, którzy umierają np. na raka?
P.S.
Wikipedia napisał(a):
W świetle współczesnej nauki Kościoła samobójcy mogą osiągnąć zbawienie, jeżeli samobójstwo jest wynikiem działania diabła, silnego stresu, poświęcenia, depresji lub innego zaburzenia czynności psychicznych. W takiej sytuacji może w ogóle nie dojść do popełnienia grzechu śmiertelnego

Lekki, ale ciągle grzech...


So maja 26, 2007 22:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Zawsze pozostaje kwestia stopnia zaangażowania woli i świadomości - im są większe, tym większy jest grzech. A nie zawsze samobójstwo możemy usprawiedliwić tylko przyczynami psychicznymi


So maja 26, 2007 22:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41
Posty: 1293
Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
Post 
Cytuj:
Czy w związku z tym nie powinni być traktowani jak ludzie, którzy umierają np. na raka?


Nie, ponieważ samobójcy jednak działają w bezpośrednim zamiarze pozbawienia się życia, a chory na raka zazwyczaj nie ma wpływu na to, że zachorował. Nawet jeśli np. zachorował na raka płuc, bo palił papierosy, to nie działał w bezpośrednim zamiarze pozbawienia się życia czy też spowodowania choroby (mimo że o takim ryzyku - zachorowania - wiedział). Sama choroba grzechem przecież nie jest.

_________________
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...
Kochamy wciąż za mało i stale za późno...

Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj ->
1) http://spotkania.wiara.pl/Chat
2) http://blog.wiara.pl/aprylka
3) http://picasaweb.google.com/aprylka


So maja 26, 2007 22:06
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Cytuj:
Zawsze pozostaje kwestia stopnia zaangażowania woli i świadomości - im są większe, tym większy jest grzech. A nie zawsze samobójstwo możemy usprawiedliwić tylko przyczynami psychicznymi

W tej chwili chodzi mi tylko o takie przypadki, w których możemy... Ja też nie pochwalam ludzi, którzy chcą się zabić, ponieważ dla nich 'to wstyd umierać ze starości'.
@Aprylka
Wydaje mi się, że źle mnie zrozumiałaś. Nie chodzi mi o potępianie tych, którzy umierają na raka, a o niepotępianie samobójców (oczywiście tych, którzy robią to z wcześniej wspomnianych powodów).


So maja 26, 2007 22:14
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Jeśli zaburzenie psychiczne jest na tyle poważne, że człowiek nie panuje faktycznie nad sobą, to nie ma grzechu


So maja 26, 2007 22:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post 
Wiem, że to nie tyczy się tematu, ale zapytam. Bo piszesz Kamyku, że jeżeli zaburzenie jest na tyle powarzne, że nie panują nad sobą, to nie ma grzechu. Co więc jeśli, pod wpływem tegoż zaburzenia ktoś nie popełni samobójstwa, a inne grzechy? Czy one też nie są grzechami wtedy?


So maja 26, 2007 22:19
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Wysłałem Ci PW żeby nie robić OffTopa :)


So maja 26, 2007 22:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Dzięki Kamyk. Najwyraźniej mam trochę niekompetentnego księdza...


So maja 26, 2007 22:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41
Posty: 1293
Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
Post 
Potępienie to mocne słowo, bowiem kojarzy się - przynajmniej mi - ze skazaniem na piekło. A przecież Kościół uczy inaczej:

Cytuj:
KKK 2283
Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie.


Niemniej samobójstwo i choroba nowotworowa (tudzież śmierć z powodu raka) to tak dwie różne rzeczywistości, że nie porównywałabym ich. Przynajmniej w kwestii grzechu, bo przecież - jak pisałam - choroba grzechem nie jest.
Inną sprawą są samobójstwa chorych na raka.

Poza tym jeśli chodzi o samobójstwo lub "tylko" próbę samobójczą - zwłaszcza kogoś w moim otoczeniu - zawsze mam co najmniej wrażenie, że coś przeoczyłam, że czegoś nie zauważyłam - nie pomogłam.
Ale to tak na marginesie. ;)

_________________
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...
Kochamy wciąż za mało i stale za późno...

Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj ->
1) http://spotkania.wiara.pl/Chat
2) http://blog.wiara.pl/aprylka
3) http://picasaweb.google.com/aprylka


So maja 26, 2007 22:24
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL